Limerykiada, albo poetą każdy być może

[Walpurg]

Obraduje w Poroninie egzekutywa
Czy stosować wciąż feminatywa
I o problem końcówek
Chcą zapytać tirówek
Pomóc może więc prezerwatywa

Waksmund?

[Hebius]

W Krempachach, na hydrancie
Siedział Wojti tuż po blancie
A że luźną miał miednicę
Weszło to po okrężnicę
Zwał to lewatywą na gigancie!

Pomysłowo

[chafre]

Hebius, dziękuję, sam byłem zszokowany swoją kreatywnością

Przycupnął Walp w Waksmundzie
Nawet puścił oko wagabundzie
Chuć go wzięła, jak za karę
By mu wreszcie przepchać szparę
Lecz gach doszedł, po sekundzie

Tłustomosty

[gaynau]

Tlustomosty? Coz to za slowo?
Ktos tu jezyk polski wymysla na nowo...
a nie- to tylko chafre, galgan kudlaty
brany ostatnio na wielkie dwa baty.
a na poscieli zrobilo sie bezowo

Chlopy

[Hebius]

Chlop przez l?

Gdy raz Wojtek wpadł do Chlop
wyruchał go gruby chłop.
Ale z małym fiutem,
więc go ruchał butem.
Nosi teraz w dupie czop.

Saragossa

[chafre]

Wielkie poruszenie w Chłopach !
Wojtiś się szlaja po klopach
Chodzi, kręci, lawiruje
I jak leci bierze chuje
A gustował tylko w jełopach.

tak tak Saragossa

[Hebius]

Wojtek, gdy był w Saragossie
nieustannie dłubał w nosie.
Wolałby w dupce,
ale po kupce
był nieumyty. O losie!

Barcelona

[radek]

Pan Pała i Gaynau spotkali się Barcelonie,
zaczęło się w pociągu, w wagonie.
Wojtuś potknął się, nadziewając się na pałę wielką,
ale poczuł, tak jakby tylko ukłucie igiełką.
Po wszystkim biegali nago na natury łonie.

Giętlewo

[Hebius]

Radkowi, gdy odwiedził Giętlewo,
fiut stanął wykrzywiony na lewo.
Choć stukał młotkiem godzinę
nie wyprostował ni krzynę.
Suchego ma teraz jak drzewo.

(ostatni wers by wymagał dopracowania, niestety mnie brak już pomysłu do rymu z drzewem)

Barcelona

[chafre]

Radi z Hebiusem po Barcelonie
Smakowali hiszpańskie konie
Chcieli Katedrę Gaudiego
Ale dostali loda....małego
I jako dziewice, skończyli w zakonie

Purgatorio (we Włoszech, znaczy Czyściec)

[Hebius]

Chafre, gdy był w Purgatorio
ruchał Włochów z euforio.
Aż obtarł fiuta.
Co za poruta!
Owinął go później folio.

Helsinki

[radek]

WTF, oszukujesz Hebiusie
Co to za kaleka fleksja „Euforio” zamiast „euforią”, „folio” zamiast „folią” Wołacze w miejscu celowników. Wysiliłbyś trochę szare komórki.

Hebius po dwóch drinkach
puścił się w Helsinkach
Wacka mu odmroziło,
amputować trzeba było.
Rach, ciach, wacek poszedł w piach.

Marwałd

[radek]

narzędników* nie celowników

[Walpurg]

Radku, nie krzycz na Hebiusa, bo tak można. Limeryk ma charakter żartobliwy i tego typu zamierzone łamanie zasad, jeśli jest czytelne i zabawne, jest dopuszczalne w tej konwencji. Szymborska też takie pisała.

[Dorian_Gray]

Pewnego razu, latem, w Marwałdzie
czekał Radek na randkę, na hałdzie
lecz randkowicz go olał
Radek morze łez wylał:
"eeeh, może spróbuję w Gietrzwałdzie"!

Mauritius

[chafre]

Do wycieczek na Mauritiusie
Dodawał Hebius "w anusie"
Każdy bilet to rżnięcie
Lecz chłop miał wzdęcie
I nie skakał już po fallusie

Mysłowice

[Hebius]

Dorian, gdy był w Mysłowicach
rozsmakował się w dziewicach.
Nieruszane szparki
budziły w nim ciarki.
Rozdziewiczał je w piwnicach.

Murcja

[chafre]

Po przygodach łaziennych w Turcji
Trafił Hebius prosto do Murcji
Tam to dopiero miał ciarki
Dorian mu wszedł do szparki
I leżeli błogo w kwiatach nasturcji

Porto

[Hebius]

Gdy raz w Porto Chafre był
ruchał chłopców ile sił.
Aż - tragedia cała! -
odpadła mu pała.
Z rozpaczy się powiesił.

Słupsk

[chafre]

Hebius co to za rymy częstochowskie ! po-wie- SIŁ