Wydawnictwo Literackie pisze:Kim de l’Horizon w Wydawnictwie Literackim
23.01.2023
„Życie to chaos, pełen potu, brudu, zabawy i radości” – twierdzi Kim de l’ Horizon, niebinarna osoba autorska, za której sprawą o literaturze niewielkiej Szwajcarii znów zrobiło się głośno na całym świecie. Powieść Blutbuch, literacka sensacja Targów Książki we Frankfurcie nad Menem w 2022 roku, już wkrótce ukaże się po polsku.
Nie dla rasizmu, klasizmu i homofobii. „Jakie narracje istnieją dla ciała, które wymyka się konwencjonalnym pojęciom płci?” – takie pytanie zadało sobie jesienią ub. roku siedmioro członków kapituły Deutscher Buchpreis, Niemieckiej Nagrody Literackiej nazywanej niemieckim Bookerem i przyznawanej co roku w ramach Frankfurter Buchmesse. Do nagrody zgłoszono 233 tytuły, z czego na długą listę dostało się dwadzieścia, a do ścisłego finału – sześć. 17 października 2022 roku pośród owacji na stojąco to najbardziej prestiżowe w świecie niemieckojęzycznym wyróżnienie literackie odebrała niebinarna osoba autorska pochodząca ze Szwajcarii – Kim de l’Horizon. Powieść Blutbuch (Księga krwi) doceniono za „aktualność i siłę literackiej innowacji”.
„Ta nagroda jest nie tylko dla mnie. Myślę, że jury wybrało mój tekst również w tym celu, aby w symboliczny sposób zaprotestować przeciwko nienawiści, wspierając miłość i walkę ludzi uciskanych ze względu na własne ciało” – usłyszeli zebrani podczas ceremonii wręczenia nagrody we frankfurckim ratuszu. Chwilę po tej deklaracji postać w zielonej sukience zgoliła sobie włosy w geście solidarności z kobietami w Iranie demonstrującymi po śmierci młodziutkiej Kurdyjki Mashy Amini, którą irańska policja ds. moralności aresztowała za „niewłaściwy strój”.
Leżące u podstaw Blutbuch poszukiwanie języka, czy też form językowych umożliwiających percepcję niebinarnego ciała, wpisało powieść w kontekst burzliwej społecznej debaty na temat seksizmu języka niemieckiego, a Kim de l’Horizon musiało się zmierzyć z falą hejtu, homofobicznych wyzwisk i pogróżek. Na Amazonie posypały się jednogwiazdkowe recenzje, lecz mimo to książka trafiła na listy bestsellerów, sprzedając się w nakładzie 85 tysięcy egzemplarzy i zdobywając kolejne znaczące wyróżnienie – Szwajcarską Nagrodę Literacką. Prawa do przekładu zakupiło kilkunastu zagranicznych wydawców, w tym krakowskie Wydawnictwo Literackie mające już na swoim koncie udane wprowadzenie na rynek księgarski innej gwiazdy młodej europejskiej literatury, Marieke Lucasa Rijnevelda.
Kim de l’Horizon to pseudonim artystyczny, pod którym ukrywa się osoba urodzona „w 2666 roku w Gethen”. Według oficjalnej noty biograficznej „studiuje czary, transdyscyplinarność i pisze kolektywnie”. Inspiruje się między innymi książkami Annie Ernaux. Pisana przez 10 lat powieść Blutbuch opowiada o przemilczanej historii rodzinnej, wstydzie i pożądaniu. Impulsem do zagłębienia się w pełną tajemnic przeszłość staje się demencja babci narratora, który jest osobą niebinarną, a snucie tej opowieści staje się dla niej aktem wyzwolenia.
„Są książki, w których wystarczy przeczytać pierwsze sto stron, aby poczuć całość. W tej nieustannie zmienia się ton i tryb narracji, i to tak radykalnie, że nie pozostaje nam nic innego, jak chłonąć chciwie każde słowo od pierwszej do ostatniej strony” – pisze recenzent magazynu „Time”. „Można jedynie podziwiać literackie mistrzostwo, które de l’Horizon prezentuje” – dodaje dziennikarz „Die Zeit”. „Bardzo ważna książka” - puentuje krytyk literacki z „Neue Zürcher Zeitung”. Niemieckojęzyczna edycja to zaledwie początek jej wielkiego międzynarodowego triumfu.
Fot. Anne Morgenstern
Sama autorska osoba niebinarna jest całkiem atrakcyjna. Gdyby śpiewała (kontratenorem, czy choćby barytonem) brałbym album ozdobiony takim zdjęciem w ciemno