Właśnie byłem w kinie
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
„ Bezmiar „
Tytuł filmu włoskiego reżysera Emanuele Crialese jest bardzo niejednoznaczny. Bezmiar traum dzieciństwa, bezmiar miłości matki, bezmiar upokorzeń, których doświadczają dzieci przemocowych rodziców, bezmiar determinacji. Reżyser, który sam przeszedł tranzycję, odwołuje się w swoich filmie do wątków autobiograficznych. Rzym, lata siedemdziesiąte XX wieku zamożna rodzina: mąż, hiszpańska żona i troje dzieci. Z pozoru wszystko jest idealne. Pod tą powłoką kryją się koszmary: mąż jest przemocowy i niewierny, żona nieszczęśliwa i nierozumiana, najstarsze dziecko, córka Adriana czuje się chłopcem.
Namiętności i konflikty kłębią się tu pod fasadą zamożnego, mieszczańskiego życia. Podczas uroczystości rodzinnych wszystko jest idealne, piekło zaczyna się z czterech ścianach. Poza Adrianą, która ucieka z domu do dziewczyny z niezamożnej robotniczej dzielnicy i jako jedyna i najstarsza potrafi sprzeciwić się ojcu, na plan pierwszy wysuwa się fantastyczna kreacja Penelope Cruz jako matki. Piękna, wystyliowana na Sofię Loren, odgrywa wielki dramat wyobcowania. Jest oddana dzieciom, ma z nimi mocną wieź, jest w niej nuta szaleństwa. Penelope Cruz jest w tej roli magnetyzująca . Nie gra bezwolnej ofiary, ale kobietę, ofiarę patriarchalnego systemu . Podobnie jak Adriana, uwięziona jest w ciele dziewczynki, tak dla jej bohaterki więzieniem jest dom i opresyjne małżeństwo.
Tytuł filmu włoskiego reżysera Emanuele Crialese jest bardzo niejednoznaczny. Bezmiar traum dzieciństwa, bezmiar miłości matki, bezmiar upokorzeń, których doświadczają dzieci przemocowych rodziców, bezmiar determinacji. Reżyser, który sam przeszedł tranzycję, odwołuje się w swoich filmie do wątków autobiograficznych. Rzym, lata siedemdziesiąte XX wieku zamożna rodzina: mąż, hiszpańska żona i troje dzieci. Z pozoru wszystko jest idealne. Pod tą powłoką kryją się koszmary: mąż jest przemocowy i niewierny, żona nieszczęśliwa i nierozumiana, najstarsze dziecko, córka Adriana czuje się chłopcem.
Namiętności i konflikty kłębią się tu pod fasadą zamożnego, mieszczańskiego życia. Podczas uroczystości rodzinnych wszystko jest idealne, piekło zaczyna się z czterech ścianach. Poza Adrianą, która ucieka z domu do dziewczyny z niezamożnej robotniczej dzielnicy i jako jedyna i najstarsza potrafi sprzeciwić się ojcu, na plan pierwszy wysuwa się fantastyczna kreacja Penelope Cruz jako matki. Piękna, wystyliowana na Sofię Loren, odgrywa wielki dramat wyobcowania. Jest oddana dzieciom, ma z nimi mocną wieź, jest w niej nuta szaleństwa. Penelope Cruz jest w tej roli magnetyzująca . Nie gra bezwolnej ofiary, ale kobietę, ofiarę patriarchalnego systemu . Podobnie jak Adriana, uwięziona jest w ciele dziewczynki, tak dla jej bohaterki więzieniem jest dom i opresyjne małżeństwo.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
„ Pięć diabłów“
Bardzo zmysłowe, sensualne kino francuskiej reżyserki Lei Mysius. Francuska prowincja z pozoru idylliczna : matka/ fantastyczna Adele Exarchopoulus/ , trenerka pływania , ojciec strażak/ Moustapha Mbengue/ i trochę dziwna córeczka, żyjąca we własnym świecie Vicky / Sally Dramé/. Pod tą powłoką drzemią jednakże demony przeszłości, które wywoła przyjazd siostry ojca/ Swala Emati/. Okazuje się, że prowincjonalna społeczność wcale nie jest taka tolerancyjna, dochodzi to prześladowań dziecka w szkole, a i homofobia ma się tam świetnie. Wychodzi z ukrycia świat tłumionych uczuć, pragnień/ erotycznych/, a także zmysłów, zapachów. Bezwolnym katalizatorem zmian staje się szczególny dar małej Vicky : umiejętność rozróżniania i wyodrębniania zapachów. To film o różnorodności miłości, tutaj uczucia nie wykluczają się. Poza racjonalną powłoką istnieje drugi świat równoległy, pełen czarów, magii.
Doskonałą rolę tworzy Adele Exarchopoulus, która pokazuje proces dojrzewania, wybudzenia swojej bohaterki/ gra ją w dwóch planach czasowych/. Towarzyszy jej fantastyczna dziewczynka Sally Dramé. Z pozoru Vicky jest innym odtrąconym dzieckiem, ale dzięki swojemu darowi widzi więcej, inaczej i okaże się bardzo dojrzała.
To także ważny głos w dyskusji o tolerancji, wykluczeniu i różnych obliczach miłości.
Bardzo zmysłowe, sensualne kino francuskiej reżyserki Lei Mysius. Francuska prowincja z pozoru idylliczna : matka/ fantastyczna Adele Exarchopoulus/ , trenerka pływania , ojciec strażak/ Moustapha Mbengue/ i trochę dziwna córeczka, żyjąca we własnym świecie Vicky / Sally Dramé/. Pod tą powłoką drzemią jednakże demony przeszłości, które wywoła przyjazd siostry ojca/ Swala Emati/. Okazuje się, że prowincjonalna społeczność wcale nie jest taka tolerancyjna, dochodzi to prześladowań dziecka w szkole, a i homofobia ma się tam świetnie. Wychodzi z ukrycia świat tłumionych uczuć, pragnień/ erotycznych/, a także zmysłów, zapachów. Bezwolnym katalizatorem zmian staje się szczególny dar małej Vicky : umiejętność rozróżniania i wyodrębniania zapachów. To film o różnorodności miłości, tutaj uczucia nie wykluczają się. Poza racjonalną powłoką istnieje drugi świat równoległy, pełen czarów, magii.
Doskonałą rolę tworzy Adele Exarchopoulus, która pokazuje proces dojrzewania, wybudzenia swojej bohaterki/ gra ją w dwóch planach czasowych/. Towarzyszy jej fantastyczna dziewczynka Sally Dramé. Z pozoru Vicky jest innym odtrąconym dzieckiem, ale dzięki swojemu darowi widzi więcej, inaczej i okaże się bardzo dojrzała.
To także ważny głos w dyskusji o tolerancji, wykluczeniu i różnych obliczach miłości.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Dorian_Gray
- Posty: 2029
- Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Właśnie byłem w kinie
... był ktoś na "W trójkącie"?
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
- Dorian_Gray
- Posty: 2029
- Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Właśnie byłem w kinie
to czekam na recenzję...
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
„ W trójkącie „
Film Rubena Östlunda jest brawurową satyrą na nasze czasy. Czego tu nie ma : obrzydliwi bogacze, influencerzy, wykorzystywanie seksualne, handel bronią, moda jako przemysł i manipulacja. Reżyser unika publicystyki, ten film jest naprawdę śmieszny i ma precyzyjną konstrukcję . Wszystko, niczym strzelba u Czechowa, jest niezbędne i musi się pojawić w odpowiednim momencie. Film ma trójdzielną, logiczną kompozycję i jedynie para głównych protagonistów : influencerka Yaya / tragicznie zmarła Charlbi Dean/ i jej chłopak model Carl/ Harris Dickinson/ pojawia się we wszystkich trzech częściach . Trudno ich polubić, to próżniacy zajęci sobą . Reżyser obserwuje swoich bohaterów niczym insekty pod szkłem mikroskopu, przypatruje się im z ciekawością, do czego jeszcze są zdolni, ale raczej bez sympatii. Jedyny szlachetny idealista, kapitan statku/ brawurowa rola Woodyego Harrelsona/ poddał się, topiąc złudzenia w alkoholu, a przypływy dobrego serca arcybogatej Rosjanki / Sunnyi Melles/ wynikają raczej ze znudzenia niż altruistycznych pobudek.
Śmieszny, lecz gorzki obraz dzisiejszych czasów.
Film Rubena Östlunda jest brawurową satyrą na nasze czasy. Czego tu nie ma : obrzydliwi bogacze, influencerzy, wykorzystywanie seksualne, handel bronią, moda jako przemysł i manipulacja. Reżyser unika publicystyki, ten film jest naprawdę śmieszny i ma precyzyjną konstrukcję . Wszystko, niczym strzelba u Czechowa, jest niezbędne i musi się pojawić w odpowiednim momencie. Film ma trójdzielną, logiczną kompozycję i jedynie para głównych protagonistów : influencerka Yaya / tragicznie zmarła Charlbi Dean/ i jej chłopak model Carl/ Harris Dickinson/ pojawia się we wszystkich trzech częściach . Trudno ich polubić, to próżniacy zajęci sobą . Reżyser obserwuje swoich bohaterów niczym insekty pod szkłem mikroskopu, przypatruje się im z ciekawością, do czego jeszcze są zdolni, ale raczej bez sympatii. Jedyny szlachetny idealista, kapitan statku/ brawurowa rola Woodyego Harrelsona/ poddał się, topiąc złudzenia w alkoholu, a przypływy dobrego serca arcybogatej Rosjanki / Sunnyi Melles/ wynikają raczej ze znudzenia niż altruistycznych pobudek.
Śmieszny, lecz gorzki obraz dzisiejszych czasów.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Dorian_Gray
- Posty: 2029
- Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Właśnie byłem w kinie
Dzięki! Bardzo fajna recenzja! (jak zwykle)
Ja, przyznam się, poszedłem głównie ze względu na Harrisa Dickinsona. :- X
Film bardzo dobry.
Ja, przyznam się, poszedłem głównie ze względu na Harrisa Dickinsona. :- X
Film bardzo dobry.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w kinie
Temat umiera, był ostatni na 1 stronie działu.
Ale mam elektryzujące pytanie:
- czy ktoś wybiera się do kina na odnowioną wersję Tytanica?
Wchodzi w 25 rocznicę premiery w Walentynki!
Byłem na Tytanicu w kinie w Zakopanem z moim pierwszym chłopakiem na naszym pierwszym wspólnym wyjeździe w sierpniu 1998 roku. Ech... wspomnienia...
Ale mam elektryzujące pytanie:
- czy ktoś wybiera się do kina na odnowioną wersję Tytanica?
Wchodzi w 25 rocznicę premiery w Walentynki!
Byłem na Tytanicu w kinie w Zakopanem z moim pierwszym chłopakiem na naszym pierwszym wspólnym wyjeździe w sierpniu 1998 roku. Ech... wspomnienia...
- marcin
- Posty: 13430
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w kinie
Dla dzisiejszej młodzieży to będzie okazja aby go pierwszy raz zobaczyć w kinie. Ja byłem w kinie na tym cała rodzinka (pierwszy i przedostatni raz ) - nawet babcię zabraliśmy.
Swoja droga pod polskim zwiastunem mnóstwo pytań czy będzie dubbing albo - uwaga - lektor (!!!!)
Myślałem że ktoś pyta dla jaj ale nie. Mnóstwo osób pisze że jak nie będzie dubbingu to nie pójdzie do kina bo im się nie chce czytać napisów (!!!). Pokolenie analfabetów. I do tego z zerowa znajomością angielskiego
No ale to chyba po prostu dorosło pokolenie tiktoka.
Swoja droga pod polskim zwiastunem mnóstwo pytań czy będzie dubbing albo - uwaga - lektor (!!!!)
Myślałem że ktoś pyta dla jaj ale nie. Mnóstwo osób pisze że jak nie będzie dubbingu to nie pójdzie do kina bo im się nie chce czytać napisów (!!!). Pokolenie analfabetów. I do tego z zerowa znajomością angielskiego
No ale to chyba po prostu dorosło pokolenie tiktoka.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- jazzik
- Posty: 9388
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Właśnie byłem w kinie
Wątpię, czy to "pokolenie tiktoka"... Oni mają zupełnie inne gwiazdy i kultowe filmy. DiCaprio jest dla nich dziadersem a Celine Dion kimś, kogo słucha matka.
To tak jakby odnowili "Dirty Dancing" (moja matka była w młodości zachwycona tym filmem)... na pewno bym nie poszła do kina.
To tak jakby odnowili "Dirty Dancing" (moja matka była w młodości zachwycona tym filmem)... na pewno bym nie poszła do kina.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
Ja jestem kwintesencją dziadersa, a Titanica do dziś nie widziałem
Po prostu skrajnie mnie to nie interesuje
Po prostu skrajnie mnie to nie interesuje
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
-
- Forumowe Ciacho
- Posty: 2492
- Rejestracja: 21-07-2018 19:54:52
Re: Właśnie byłem w kinie
Na Dirty dancing akurat bym poszedł.
Co do pokolenia tiktoka - przy całym krytycyzmie akurat wydaje mi się, że znajomość angielskiego jest tam znacznie wyższa.
Co do pokolenia tiktoka - przy całym krytycyzmie akurat wydaje mi się, że znajomość angielskiego jest tam znacznie wyższa.
"Uczucie pożądania to ogromna siła, która ma nad tobą całkowitą władzę"
Adam Georgiev, "Planeta samych chłopców"
Adam Georgiev, "Planeta samych chłopców"
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w kinie
Na Dirty też bym poszedł. Zawsze byłem pod urokiem Patricka.
- bolevitch
- Posty: 5451
- Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00
Re: Właśnie byłem w kinie
film raczej opacznie w Polsce odebrany...
(byłem na Pokusie, nie z własnej inicjatywy, wyszliśmy przed końcem...)
(byłem na Pokusie, nie z własnej inicjatywy, wyszliśmy przed końcem...)
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w kinie
Pokusa, byłem.
Żenada.
Owszem, panowie grający główne role apetyczni. I byłoby ok, gdyby to miał być tylko film erotyczny. Tymczasem film miał być też filmem w ważnej sprawie. I ta "sprawa" została potraktowana tak lekko, że chyba nikogo nie rusza. Powody "sprawy", czyli jakieś żenujące filmiki, które nikogo jakoś bardzo nie bulwersują w oprawie reszty fabuły i teatralne ujęcie winnego to za mało, by potraktować to poważnie.
Żenada.
Owszem, panowie grający główne role apetyczni. I byłoby ok, gdyby to miał być tylko film erotyczny. Tymczasem film miał być też filmem w ważnej sprawie. I ta "sprawa" została potraktowana tak lekko, że chyba nikogo nie rusza. Powody "sprawy", czyli jakieś żenujące filmiki, które nikogo jakoś bardzo nie bulwersują w oprawie reszty fabuły i teatralne ujęcie winnego to za mało, by potraktować to poważnie.
- bolevitch
- Posty: 5451
- Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00
Re: Właśnie byłem w kinie
ten nieco dziwny seks w trójkącie w czasie parapetówki faktycznie miał miejsce czy to tylko było narkotyczne marzenie senne głównej bohaterki?
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w kinie
Wydaje mi się, że miał miejsce.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
„ Tar „
Film Tooda Fielda to opus magnum Cate Blanchette, która jako amerykańska dyrygentka w Berlinie konstruuje mistrzowską kreację. Lydia Tar zdobyła wszystko w męskiej dziedzinie dyrygentury swoją pracą, uporem i talentem. Mimo wykluczenia jako nieheteroseksualna kobieta stoi na szczycie w dziedzinie, zdominowanej przez mężczyzn. Rola Blanchette jest naprawdę fascynująca i aktorka nie schodzi z ekranu przez 2,5 godziny. Lydia Tar to ”święty potwór”. Jest silna, dominująca, apodyktyczna, ale ulega słabościom i jest neurotyczna. Z wielu przeciwstawnych elementów aktorka buduje spójną, konsekwentną postać i pokazuje jej upadek. Niczym szekspirowski Król Lear traci wszystko. Co zgubiło Tar ? Jej egoizm, pycha, zaślepienie, samouwielbienie czy życie w „ cancel cultur”, której poglądy zwalczała u swoich studentów . Drugą warstwą filmu jest bowiem pokazanie dzisiejszych standardów kultury, w której studenci dyrygentury nie chcą poznawać dzieł Bacha czy Beethovena z uwagi na ich biografię. Film Fielda pokazuje, jak oskarżenia mogą zniszczyć karierę artystyczną i takich przykładów mamy pod dostatkiem. Czy nieetyczny człowiek może być wybitnym artystą i czy twórców obowiązują inne standardy moralne. Nieprzypadkowo w filmie padają nazwiska Furtwänglera i Herberta von Karajana, i ich powiązania z reżimem faszystowskim.
Mocne kino, oparte na fascynującej kreacji aktorskiej.
Film Tooda Fielda to opus magnum Cate Blanchette, która jako amerykańska dyrygentka w Berlinie konstruuje mistrzowską kreację. Lydia Tar zdobyła wszystko w męskiej dziedzinie dyrygentury swoją pracą, uporem i talentem. Mimo wykluczenia jako nieheteroseksualna kobieta stoi na szczycie w dziedzinie, zdominowanej przez mężczyzn. Rola Blanchette jest naprawdę fascynująca i aktorka nie schodzi z ekranu przez 2,5 godziny. Lydia Tar to ”święty potwór”. Jest silna, dominująca, apodyktyczna, ale ulega słabościom i jest neurotyczna. Z wielu przeciwstawnych elementów aktorka buduje spójną, konsekwentną postać i pokazuje jej upadek. Niczym szekspirowski Król Lear traci wszystko. Co zgubiło Tar ? Jej egoizm, pycha, zaślepienie, samouwielbienie czy życie w „ cancel cultur”, której poglądy zwalczała u swoich studentów . Drugą warstwą filmu jest bowiem pokazanie dzisiejszych standardów kultury, w której studenci dyrygentury nie chcą poznawać dzieł Bacha czy Beethovena z uwagi na ich biografię. Film Fielda pokazuje, jak oskarżenia mogą zniszczyć karierę artystyczną i takich przykładów mamy pod dostatkiem. Czy nieetyczny człowiek może być wybitnym artystą i czy twórców obowiązują inne standardy moralne. Nieprzypadkowo w filmie padają nazwiska Furtwänglera i Herberta von Karajana, i ich powiązania z reżimem faszystowskim.
Mocne kino, oparte na fascynującej kreacji aktorskiej.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
„ Duchy Inisherin „
Są w tym filmie wpływy teatru absurdu, Samuela Becketta, ale i tragedii antycznej. Autor filmu dramatopisarz i reżyser Martin McDonagh pokazuje historię trudnej męskiej przyjaźni w latach XX tych ubiegłego wieku na małej irlandzkiej wyspie. Jest tu piękna dzika przyroda, życie w małej hermetycznej społeczności, tęsknota za lepszym i nieznanym, ale przede wszystkim ludzkie dramaty : odrzucenia, niespełnienia, rozczarowania, wzięcia odpowiedzialności za swoje i czyjeś życie. Ogląda się to fantastycznie dzięki brawurowemu duetowi aktorskiemu : Brendanowi Gleesonowi i Colinowi Farrellowi, którym towarzyszą m.in. Kerry Condon i Barry Keoghan. W filmie, poza tragicznymi wydarzeniami, jest spora dawka humoru i doskonałe dialogi. Mądre, pewnie oskarowe, kino.
Są w tym filmie wpływy teatru absurdu, Samuela Becketta, ale i tragedii antycznej. Autor filmu dramatopisarz i reżyser Martin McDonagh pokazuje historię trudnej męskiej przyjaźni w latach XX tych ubiegłego wieku na małej irlandzkiej wyspie. Jest tu piękna dzika przyroda, życie w małej hermetycznej społeczności, tęsknota za lepszym i nieznanym, ale przede wszystkim ludzkie dramaty : odrzucenia, niespełnienia, rozczarowania, wzięcia odpowiedzialności za swoje i czyjeś życie. Ogląda się to fantastycznie dzięki brawurowemu duetowi aktorskiemu : Brendanowi Gleesonowi i Colinowi Farrellowi, którym towarzyszą m.in. Kerry Condon i Barry Keoghan. W filmie, poza tragicznymi wydarzeniami, jest spora dawka humoru i doskonałe dialogi. Mądre, pewnie oskarowe, kino.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
Na osobne omówienie zasługuje stosunek bohaterów do zwierząt i ich rola w tym filmie. To przykład głębokiego humanizmu w duchu świętego Franciszka.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.