Wokół opery

[Hebius]

Tylko ostrzegam, inscenizacyjnie to straszne jest.
Tragedia rozgrywa się na nowoczesnej pustyni, czyli w pustych piwnicznych boksach magazynowych z gęstej siatki. Jak człowiek tylko czyta i słucha muzyki jest OK, bo muzycznie wykonanie jest świetnie. Ale gdy próbuje się myśleć i jakoś połączyć scenerię z tym, co śpiewają i co jest w libretcie... to mózg się lasuje.

[Czartogromski]

.. i do tego 223 minuty??!??! Horror.

[Hebius]

Ale z apetycznymi elementami
Dopiero teraz zwróciłem uwagę na debiutującego na scenie Dutch National Opera w partii Nireno młodego amerykańskiego kontratenora,

Jake Ingbar powinien się wam spodobać.
Taki słodziak, trochę jak młody Krzytom

[Czartogromski]

Powinien obowiązkowo robić skróty oper, nawet jest na to ładne angielskie słowo highlights

[Hebius]

A tymczasem inscenizator kazał mu się obnażyć (do polowy) i kochać z leżakiem

-----

Chyba rozgryzłem z grubsza, o co chodzi w tym przedstawieniu.
Grupa europejskich turystów zjechała do Egiptu, na wczasy, do Hurghady. Ale wszystkie bagaże im ukradli. Tragedia normalnie. Zwłaszcza dla pary lesbijek, starszej, takiej posągowej, seksualnie niezaspokojonej fest baby i jej młodej, niezrównoważonej psychicznie partnerki, której z tego wszystkiego aż się coś na mózg rzuciło i stygmatów dostała (albo sama sobie podziabała dłonie i stopy).
A w Hurgadzie para egipskiego rodzeństwa walczy o kierownicze stanowisko w hotelu. I mamy miejscowy personel przyzwyczajony do ruchania europejskich turystek, zwłaszcza takich starszych, ale wiadomo - lesbijka z facetem nie chce, więc są problemy, z tą posągową zwłaszcza.

[Czartogromski]

To jednak wynika z tego, że najlepsza w tej inscenizacji
jest scena z leżakiem. Ale nie wiem, czy dla tej jednej sceny, warto trwać przed ekranem ponad 200 minut. Nawet dobrze, zrobiłeś to za nas

[Hebius]

Ale od strony muzycznej, wokalnej to jest bardzo ładne.

[Hebius]

Georg Friedrich Händel: Juliusz Cezar w Holenderskiej Operze Narodowej
Dobrnąłem do końca.

Jezus Maria!

W drugiej części inscenizacja już całkiem rozjechała się z librettem.

Zagraniczny inwestor zapowiada siostrze kierownika hotelu, że ją ostro wydyma od tyłu, analnie, ale tak się tym podniecił, że aż zasłabł i zemdlał. W sumie czegóż się spodziewać po fetyszyście, który w pierwszej części zaspakajał się szalem Egipcjanki zamiast nią samą, chętną i ponętną?
Nieszczęsna Egipcjanka desperuje, bo wizja przejęcia hotelu wydaje się jej coraz bardziej odległa. Na jej szczęście nierozsądny braciszek-degenerat urządził sobie homoseksualną orgię z europejskimi, atrakcyjnymi młodzieńcami. I nie zaprosił na nią swojego zastępcy, czym go wkurzył niemożebnie. Rozeźlony, rozżalony zastępca postanawia się zemścić i wyjawia lesbijkom, że bagaże, które stracili zostały zabrane z polecenia kierownika hotelu. Panie ruszają do ostatecznej rozprawy. Starsza może by tylko gadała, ale gdy kierownik zaczyna się do niej dobierać (mówiłem - niewyżyty degenerat , nawet lesbijce nie przepuści) niezrównoważona młodsza wpada w szał i dusi go paskiem.
Następuje szczęśliwy finał - fotel kierownika się zwolnił, siostra może zastąpić brata i podpisać umowę z zagranicznym inwestorem na nową kanalizację w hotelu.

Kurtyna

Większego gówna jeszcze nie widziałem.
Ale muszę przyznać, że jest w tej inscenizacji jedna, idealna wręcz scena. Mianowicie ta z finałowym chórem, gdy pojawia się osiem złotych sedesów. Cudowne podsumowanie wizualnej strony przedstawienia.

[bolevitch]

nie zgadzam się z Hebiusem. Ale to dzięki jego kontrowersyjnym opisom obejrzałem pierwszy sektakl operowy od roku.
(Hebiusie, czemu nie wkleiłeś stopklatki z tymi modelami w szortach jedzącymi lody?!)

[Hebius]

Z orgii u Ptolemeusza? Bo nie jest moim zamiarem zachęcać nikogo do obejrzenia tego przedstawienia

Ale masz, nie będę taki, tutaj pan Bieito wyjaśnia program opery i nawet o co chodziło z tymi lodami
https://www.operaballet.nl/en/online-pr ... lio-cesare

Sam przeczytałem i nadal jestem głupi jak byłem, ale to pewnie dlatego, że nie potrafię się wczuć w sytuację bogaczy i przy zakupie lodów kieruję się w przeciwieństwie do nich smakiem, a nie ceną.

[Hebius]

te lody w wafelku wcale na najtańsze nie wyglądają

[Czartogromski]

Ostatnia rzecz, która zwraca moją uwagę na tym obrazku, to cena lodów.

[Hebius]

I pomyśleć, do czego prowadzi ta narzucona moda na sprzątanie po swoich pieskach.

Jak donosi Polsat i inne media:

W sobotę w hanowerskiej operze państwowej doszło do konfrontacji pomiędzy znanym choreografem i dziennikarką. Szef baletu Marco Goecke najwidoczniej nie mógł poradzić sobie z krytyką jednego z jego przedstawień.

 W przerwie spektaklu "Wiara - Miłość - Nadzieja", podszedł do Wiebke Huester, która tego samego w gazecie "Frankfurter Allgemeine Zeitung" dnia opublikowała recenzję wcześniejszej opery Goecke’a - "W holenderskich górach".

Goecke najpierw zagroził, że wyrzuci kobietę z budynku, a następnie - jak relacjonuje "FAZ" - "wyciągnął papierową torbę pełną odchodów zwierzęcych i rozsmarował jej zawartość na twarzy naszego krytyka tańca".

57-latka zgłosiła sprawę organom ścigania. Rzeczniczka policji przekazała agencji AFP, że próbki "psich odchodów" nie zostały zabezpieczone przez funkcjonariuszy, którzy musieli polegać na zeznaniach naocznych świadków.

"FAZ" potępiła zachowanie choreografa. Krytycznie zachowanie artysty oceniła również opera. W oświadczeniu poinformowano, że "impulsywna reakcja" Goecke'a była sprzeczna ze "wszystkimi zasadami postępowania Państwowej Opery w Hanowerze".

Co więcej Goecke, który w 2022 roku został laureatem Niemieckiej Nagrody Tańca, został natychmiast zawieszony. Do odwołania nie może też pracować w operze. Ma też poinformować szefów o motywach swojego postępowania.

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/202 ... odchodami/

Sprawiedliwi i nieskalani już wszędzie głoszą, że to powinien być koniec kariery pana Marco G. Aż się nie mogłem powstrzymać od komentarza na FB.

[Czartogromski]

... ale za to do Polsatu trafił temat baletowy.

[Hebius]

wypromowany psim gówienkiem

[Hebius]

DU SKATE À L’OPÉRA ?

L’amour n’a pas d’âge et cette mise en scène de SERSE nous le démontre à merveille!
Les talentueux chanteurs Jakub, Jake, Mari et Sophie ont appris à maîtriser le skate afin d’offrir aux spectateurs un opéra des plus réalistes où l’amour est au centre des confrontations.
RDV les 10, 12 et 14 mars au Théâtre des arts à Rouen.

Jakub, Jake, Mari et Sophie czyli
Jake Arditti - Countertenor
Jakub Józef Orliński - Countertenor
Mari Eriksmoen & Sophie Junker - soprano

Taki Handel na deskorolkach będzie niewątpliwie wysoce kulturalnym przeżyciem.

[Czartogromski]

Orliński się na pewno wykaże. No i za wiele pewnie nie będą jeździć, bo to jednak hałasuje.

[Hebius]

Na ARTE pojawiła się pierwsza współczesna inscenizację opery francuskiego kompozytora Fromentala Halévy'ego, La Tempesta (Wexford Festival Opera 2022)

https://www.arte.tv/pl/videos/110139-00 ... -tempesta/

Muzycznie propozycja ciekawa.
Inscenizacyjnie...
Zaczyna się nocą, w noclegowni dla bezdomnych. Personel podał silną truciznę chętnym do noclegu i zjawia się z workami na zwłoki po ciała. Trochę przed czasem, bo bezdomni jeszcze żyją, choć trucizna już zaczyna działać. Bezdomnych co i raz wyrywają ze snu jakieś koszmary, albo bóle, aż wreszcie zaczyna się ostatni akt umierania - zbiorowa halucynacja, w trakcie której mają wrażenie, że burza na morzu ich dopadła, okręt którym płyną się rozbija o skały a oni zostaną ukarani śmiercią za niegodziwe postępki...



Jak ktoś lubi nowoczesne odczytanie starych treści, takie gdzie lady Magbet to straumatyzowana ofiara analnego gwałtu ze strony króla Duncana, Dezdemona jest puszczalską kurewką, król Lear to pedofil wykorzystujący w dzieciństwie córki, a Eurydyka wsadziła głowę do piekarnika i odkręciła gaz, bo Orfeusz za często ją zdradzał, powinien obejrzeć tę "La Tempestę" opartą na "Burzy" pana Szekspira.

Muzyka znajduje się w samym sercu sztuki, trudno się więc dziwić, że stała się ona inspiracją dla większej liczby oper niż jakiekolwiek inne dzieło Szekspira. Ponadto wersja Halévy'ego, której premiera miała miejsce w Londynie w 1850 roku, jest projektem prawdziwie europejskim: francuski kompozytor i jego rodak, autor libretta Eugène Scribe, dokonują reinterpretacji angielskiej sztuki z XVI wieku w formie włoskiej opery wystawianej przed angielską publicznością!

Produkcja pod kierownictwem muzycznym Francesco Cilluffo i w reżyserii Włocha Roberto Catalano, który debiutuje w Wexford, otwiera 71. edycję Wexford Festival Opera.

Opera w trzech aktach nagrana 3 listopada 2022 roku na Wexford Festival Opera.

[Czartogromski]

Zaczyna się nocą, w noclegowni dla bezdomnych. Personel podał silną truciznę chętnym do noclegu i zjawia się z workami na zwłoki po ciała. Trochę przed czasem, bo bezdomni jeszcze żyją, choć trucizna już zaczyna działać. Bezdomnych co i raz wyrywają ze snu jakieś koszmary, albo bóle, aż wreszcie zaczyna się ostatni akt umierania - zbiorowa halucynacja, w trakcie której mają wrażenie, że burza na morzu ich dopadła, okręt którym płyną się rozbija o skały a oni zostaną ukarani śmiercią za niegodziwe postępki...

Wygląda, jak streszczenie odcinka "Z Archiwum X".

[Hebius]

A tylko samą uwerturę streściłem (trochę szeleszczą tymi czarnymi foliami, ale umiarkowanie, orkiestry to nie zagłusza) i początek pierwszej sceny. Dalej pewnie się działo, że ho ho.