Właśnie byłem w teatrze

Książka, kino, teatr, muzyka, telewizja...
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 15051
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 150237Post Hebius »

I nic o tym, że Lear wykorzystywał te dwie starsze córki seksualnie, gdy były niewinnymi dziećmi? I główna rola też obsadzona słabo. Z Maggie Smith albo Judi Dench to mogło być nawet w takiej tradycyjnej inscenizacji ciekawe.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 150398Post Achim »

„ Chamstwo „
Wrocławski Teatr Współczesny
W oparciu o tekst Kacpra Pobłockiego scenarzysta Mateusz Atman i reżyserka Agnieszka Jakimiak stworzyli ludowe, transowe, świetne aktorsko, historiozoficzne, ekologiczne i bardzo feministyczne widowisko. W małej przestrzeni Sceny na Strychu, gdzie widzowie siedzą na pieńkach drzew, podczas dwóch kręgów / akt pierwszy męski i drugi kobiecy/ oglądamy przejmującą opowieść o przemocy, głęboko zakorzenionej w naszym społeczeństwie. Jest to przemoc bardzo szeroko pojęta : panów wobec chłopów, mężczyzn wobec kobiet, białych wobec czarnych, ludzi wobec zwierząt czy szerzej natury. Ta przemoc tkwi w języku, tradycji i jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Jest to przemoc wszechobecna, czego najdobitniej dowodzi przejmujący monolog Miłosza Pietruskiego o mobingu w środowisku teatralnym. Fantastyczni wrocławscy aktorzy/ Anna Kieca, Dominika Probachta, Jolanta Solarz- Szwed, Magdalena Taranta, Mariusz Bąkowski, Rafał Cieluch, Miłosz Pietruski i Tomasz Taranta/ odgrywają widowisko na poły mistyczne, bardzo energetyczne w żywym, bezpośrednim kontakcie z widzem.
Tytułowe chamstwo towarzyszy nam od wieków, dziś ma się świetnie. W akcie żeńskim nie sposób uciec od skojarzeń z autentyczną sytuacją polityczną, prawami kobiet.
Świetne przedstawienie.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 150485Post Achim »

„Ja, Piotr Rivière, skorom już zaszlachtował siekierom swoją matkę, swojego ojca, siostry swoje, brata swojego i wszystkich sąsiadów swoich…”
Teatr Capitol we Wrocławiu
Kultowe autorskie przedstawienie Agaty Dudy Gracz grane jest od 11 lat i wciąż przyciąga widzów. Wokół wydarzeń z 1835 roku z okolic Aunay w Normandii, które opisywał także Michel Foucault, Agata Duda Gracz tworzy wstrząsające widowisko, przywołujące teatr Kantora, Wiśniewskiego czy sztukę Hasiora. Widzowie, którym przypisane są określone role, zostają wyrwani ze strefy komfortu i obserwują najpierw proces sądowy, a potem rekonstrukcję zdarzeń : panoptikum życia codziennego, teatr przemocy, wiecznych pretensji, wiejskiej religijności.
Opowieść o mordercy staje się uniwersalną opowieścią o udręce życia : nietolerancji, niezrozumieniu. Ta przemoc tkwi w porządku życia, naturze. Fantastyczni wrocławscy i gościnni aktorzy tworzą barwną galerię postaci, których los jest tragiczny : wiejski głupek, jego siostra lokalna „ święta” i cudotwórczyni, umęczona życiem i przemocą męża matka.
Agacie Dudzie Gracz udało się stworzyć pulsujący, energetyczny spektakl. Scenografia i kostiumy reżyserki i muzyka Piotra Dziubka tworzą nadrealistyczną wizję świata. Tutaj ludzie rozmawiają ze zwierzętami, wiejska święta uzdrawia. To wizja ludowa, pełna przemocy i agresji, ale też i humoru.
Mocne i świetne przedstawienie.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
uzytkownik_konta
Posty: 5389
Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 150670Post uzytkownik_konta »

Może i to powinienem zobaczyć. Czytałem książkę - dowiedziałem się o niej wiele lat temu, z reklamy właśnie tego spektaklu, być może kiedy wchodził. Tytuł zapada w pamięć. Ze 2 lata temu przypomniałem sobie o tym i wypożyczyłem. Są z nią dwa problemy: po pierwsze, jest straszliwie nudna. Jeśli ktoś kojarzy te obrazki ze stołami sędziowskimi zawalonymi od prawej do lewej dziesiątkami tomów akt sprawy, którą dałoby się opowiedzieć na kilkunastu stronach - to to jest właśnie to - wyimki z takich akt, wyselekcjonowane przez zespół Foucaulta. Po drugie, mam nieodparte wrażenie, że nikt nie wie do końca, o co w tym chodzi. Wszyscy wiedzą, że ta sprawa była dla Foucaulta fascynująca, bo wyrażała coś o przemocy, rodzinie, brutalności, stosunkach społecznych, naturze człowieka. Ale im więcej słyszę opinii na ten temat, tym bardziej mam wrażenie, że nikt nie wie, co w zasadzie dokładnie miała wyrażać na te tematy. Więc może powinienem zobaczyć "Ja, Piotr Rivière, skorom już zaszlachtował siekierom swoją matkę, swojego ojca, siostry swoje, brata swojego i wszystkich sąsiadów swoich…"; może tam jest to bardziej przystępnie skomentowane, chociaż powyższe nie napawa optymizmem akurat w tym zakresie :P
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 150677Post Achim »

To jest po prostu piekne i mocne widowisko w kategoriach teatralnych.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Walpurg
Posty: 9539
Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
Lokalizacja: Śląsk

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 151448Post Walpurg »

Możecie mi zazdrościć! :mrgreen: Właśnie wróciłem z Teatru Śląskiego, w którym w ramach festiwalu OPEN THE DOOR zobaczyłem spektakl:

Dobrze ułożony młodzieniec
w reż. Wiktora Rubina na podstawie tekstu Jolanty Janiczak

W roli tytułowej, czyli Eugeniusza Steinbarta (co ciekawe, męskie imię to celowy zabieg twórców spektaklu - prasa z dwudziestolecia pisała bowiem o skandalu wokół Eugenii Steinbart, która przebierała się za mężczyznę), wystąpił Edmund Krempiński, pierwszy transpłciowy aktor w polskim teatrze. Pamiętam, że to głównie dla niego kupiłem jeden z pierwszych kalendarzy Repliki.
:pride:

Spektakl robi niesamowite wrażenie. Zaczyna się bardzo mocno, gdy Eugeniusz rozbiera się z kobiecych ciuchów do naga, by po chwili zacząć wdziewać na siebie ubrania zmarłego wcześniej brata. I najbardziej wzruszający moment, gdy ściąga bandaż z nogi zmarłego, by zrobić z niego wypełnienie bokserek, symulujące męskie genitalia. Po spektaklu odbyło się godzinne spotkanie z twórcami spektaklu (aktorami, reżyserem i dyrektorką teatru), na którym dowiedzieliśmy się, że to pomysł samego Edmunda, by całkowicie się obnażyć. Niewątpliwie ta nagość miała szalenie głęboki sens. No i sam spektakl cudowny, bo wciąż każe nam myśleć, czy naprawdę najważniejsze są genitalia, czy to my się definiujemy, czy opresyjne społeczeństwo.

Na koniec na scenę wjechał wielki pomnik Syrena o twarzy Edmunda. Rubin wspomniał, że to pomysł z okazji 600-lecia Łodzi. O ile Warszawa ma tę zbrojną w miecz i tarczę Syrenkę, to Łódź mogłaby mieć pomnik Syrena z chlebem na dłoni. Kto wie, może ten pomnik gdzieś w Łodzi stanie na serio?

Foto na dole strony: https://nowy.pl/spektakle/dobrze-ulozony-mlodzieniec/
Inspirowany międzywojenną historią łodzianina Eugeniusza Steinbarta spektakl porusza na wskroś współczesny temat nienormatywności płciowej i jej społecznego odbioru.

Jest opowieścią o próbie ucieczki z opresyjnego systemu społecznego, w którym role są określone sztywno i narzucone raz na zawsze; historią niezgody wobec bezradności, bierności i postępowania wbrew sobie; wyrazem buntu przeciwko życiu w roli kobiety, kiedy się kobietą nie jest; manifestem odwagi do życia na własnych warunkach – bez binarnych podziałów, kategorii i wlewania ciał w foremki.

Spektakl odwołuje się do wydarzeń towarzyszących toczącemu się w latach 1938-1939 przed sądem okręgowym w Łodzi procesowi „młodej kobiety wyglądającej zupełnie jak mężczyzna”*.

Jak donosi „Ilustrowana Republika” z 6 stycznia 1939 roku: „kobieta udawała mężczyznę (…) nie tylko rzecby można — na optykę, ale również wobec władz stanu cywilnego. Ożeniła się (…), meldując się jako mężczyzna wobec kapłana, a ożeniwszy się — została nawet «ojcem» i zameldowała dziecko zrodzone z swej «żony» za swoje”.

W tym samym artykule z „Ilustrowanej Republiki” czytamy: „już na kilka lat wcześniej «Eugeniusz» Steinbart, desperat, który z wysokości trzeciego piętra jednego z domów przy ul. Nawrot rzucił się na bruk, odniósł złamanie kręgosłupa i dopiero w karetce pogotowia okazał się kobietą — zwrócił na siebie uwagę władz”.

„W jakim celu Sztajnbartówna przedzierzgnęła się w mężczyznę nie stwierdzono”. Wiadomo natomiast, że w momencie targnięcia się na swoje życie w roku 1935 mężczyzna ten był bezdomny, cieszył się opinią dobrze ułożonego młodzieńca, miał narzeczoną, a przyszłą żonę Czesławę Zaleśną poznał właśnie w szpitalnym oddziale kobiecym, w którym dochodził do zdrowia.

Eugeniusz Steinbart identyfikował się jako mężczyzna, jako narzeczony i mąż wchodził w relacje romantyczne, jako ojciec wychowywał córkę. Po załamaniu nerwowym i próbie samobójczej jeszcze się w swojej identyfikacji umocnił. W czasach, kiedy osoby transpłciowe nie miały kulturowej reprezentacji, a społeczność nie wypracowała jeszcze języka, który by tę reprezentację sankcjonował, Eugeniusz Steinbart w dokumentach i relacjach medialnych znajdował informacje o sobie sprzeczne z tym, kim był naprawdę. Jego męska tożsamość w świetle prawa i w oczach społeczeństwa była fałszerstwem, jego próby wyrażania siebie były karane.

Za posługiwanie się dowodem tożsamości swojego kuzyna i poświadczenie nieprawdy w styczniu 1939 roku został skazany na 8 miesięcy więzienia. We wrześniu 1939 roku wybuchła wojna.

Co działo się dalej z Eugeniuszem? W jakiej roli płciowej postanowił kontynuować życie? W jakim ciele odnalazłby się dziś? W jakim kraju? W jakim mieście? Czy w Łodzi?

To tutaj przy ulicy Częstochowskiej mieścił się zakład produkujący protezy prącia. To w Łodzi Anna Grodzka, kiedy była posłanką, chciała utworzyć centrum dla dzieci i młodzieży cierpiących z powodu dysforii płciowej, gdzie mogłyby otrzymać wsparcie lekarzy, psychiatrów, psychologów i seksuologów, uzyskać diagnozę i szybką pomoc. To łódzki szpital im. Barlickiego był w latach 90. jedynym w kraju i jednym z dwóch w Europie Wschodniej, gdzie przeprowadzano operacje uzgodnienia płci, a później – wykonywano ich najwięcej. Może to w Łodzi te procedury znowu będą całkowicie bezpłatne?
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 151587Post Achim »

„Sztuka kochania „
Teatr im. Jana Kochanowskiego w Opolu
Polski teatr próbuje ostatnio redefiniować pojęcie męskości. W ten nurt wpisują się takie spektakle, jak „ Niewolnica Izaura” w Teatrze Dramatycznym im. Szaniawskiego w Wałbrzychu czy „Chłopaki płaczą” w Teatrze Dramatycznym im. Holoubka w Warszawie. Młoda reżyserka Mira Mańka, posługując się kanonicznym podręcznikiem seksuologicznym Michaliny Wisłockiej, konstruuje opowieść o męskiej uczuciowości i seksualności/ za Wisłocką postawiono tutaj znak równości/ .Na Małej Scenie opolskiego teatru szóstka fantastycznych aktorów : Bartosz Dziedzic, Karol Kossakowski, Laszek Malec, Radomir Rospondek, Kacper Sasin, Michał Świtała, niczym idealnie zgrany zespół muzyczny, z udziałem ruchu scenicznego/ choreografia Dominik Więcek/ i muzyki/ Weronika Krówka/ tworzy opowieść o uczuciu, rozumie, popędzie, zakochaniu. Aktorzy podają całe fragmenty tekstu zasłużonej seksuolożki z fragmentami o tu i teraz/ piękny monolog o partnerstwie w związku/. Język seksuologicznego dyskursu jest przystępny i nie zawiera terminów medycznych. Rozpisanie partii tekstu na aktorów w różnym wieku uzmysławia uniwersalność męskiego doświadczenia. Świetnie się to ogląda, bo widowisko jest żywe, aktorzy świetni, a temat bardzo ważny.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 151696Post Achim »

„ Trąbka do słuchania „
Wrocławski Teatr Współczesny
Weronika Szczawińska przypomina na Dużej Scenie Współczesnego powieść surrealistki Leonory Carrington w adaptacji Piotra Wawera jr. Spektakl to historia staruszki Marion Leatherby / Anna Błaut/ , oddanej przez rodzinę do domu starców, zwanego Przybytkiem Światła. Od swojej przyjaciółki ekscentrycznej Carmeli/ Anna Kieca/ bohaterka otrzymuje jednakże tytułową trąbkę do słuchania, która umożliwi jej podsłuchiwanie otoczenia w sekrecie przed innymi, a więc poznania świata relacji. „ Trąbka do słuchania” przywraca narrację wykluczonych : staruszek, zepchniętych na margines i pokazuje świat ich przeżyć , relacji, seksualności.
Spektakl Szczawińskiej nie jest jednakże publicystyką. To żywe, obrzędowe, feministyczne, wspólnotowe, energetyczne i ekologiczne widowisko. To opowieść szkatułkowa, gdzie poszczególne opowieści/ o poszukiwaniu Świętego Graala czy lubieżnym biskupie/ łączą się ze sobą w spójną całość. Autorka scenografii i kostiumów Marta Szypulska wyczarowała na scenie świat cyrkowo- babciny, gdzie bohaterki, niczym babcyjki z prozy Joanny Bator, same konstruują swoją przestrzeń i wypowiedzi. Bohaterki, tworząc fantastyczną galerię zróżnicowanych postaci, walczą o niezależność, spełnianie marzeń i przywrócenie im własnego głosu.
To chyba nie przypadek, że Agnieszka Glińska razem ze współautorką scenariusza Martą Konarzewską, wystawiła „Trąbkę do słuchania” w Starym Teatrze, a Noblistka otwiera tą pozycją serię wydawniczą „Inne Konstelacje Olgi Tokarczuk”, w której ukazują się ulubione książki laureatki Literackiej Nagrody Nobla. Ta książka trafia w dzisiejszy czas.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 15051
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 152605Post Hebius »

To Krystiana Lupę już całkiem zgrillowali i odesłali na emeryturę, twórczy niebyt? Ktoś śledzi pokłosie szwajcarskiej afery? Bo widzę, że Wyborcza wyciągnęła Szczepkowską i przypomina goła dupę, którą aktorka przed laty protestowała przeciw metodom pracy reżysera.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
Walpurg
Posty: 9539
Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
Lokalizacja: Śląsk

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 152606Post Walpurg »

No tak już jest, że najbardziej ujadają różne miernoty. Nie chcę bronić zachowania Lupy, bo może faktycznie przegiął, ale skala agresji różnych pozbawionych talentu i dokonań ludzi dość jasno wskazuje, że chcą się zemścić i dokopać facetowi, którego wielkość jest w teatrze europejskim jest niekwestionowalna, nawet jeśli zachował się nagannie.
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 6177
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 152610Post Czartogromski »

No cóż, wybitność niekoniecznie wpływa dobrze na relacje interpersonalne osoby wybitnej. Wystarczy przypomnieć choćby Dejmka, który aniołem nie był.
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 6177
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 152611Post Czartogromski »

Achim pisze: 10-06-2023 09:42:24 „Sztuka kochania „
Teatr im. Jana Kochanowskiego w Opolu
Tak blisko mam, a nie bywam. Chyba wstyd. :oops:
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 15051
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 152613Post Hebius »

@Walpurg
:nienie:
Zaraz tam miernoty
Bartosz Żurawiecki na FB pisze: - Fajny spektakl wczoraj widziałem.
- Jaki tytuł?
- Wymazywanie Krystiana Lupy.
:D
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 13430
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 152615Post marcin »

Czartogromski pisze: 19-06-2023 12:47:29
Achim pisze: 10-06-2023 09:42:24 „Sztuka kochania „
Teatr im. Jana Kochanowskiego w Opolu
Tak blisko mam, a nie bywam. Chyba wstyd. :oops:
Swoją drogą to jakiś absurd, bo z Kufszynka chyba nie ma żadnego pociągu do Opola?
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 15051
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 152618Post Hebius »

Też uważam taki powód do wstydu za absurdalny :D
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 6177
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 152619Post Czartogromski »

Kiedyś można było z przesiadką. I powszechnie z tego korzystali studenci (zwłaszcza w piątki), bo było bardzo tanio. Teraz nie ma nawet PKS-u :? :mrgreen:
Awatar użytkownika
Walpurg
Posty: 9539
Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
Lokalizacja: Śląsk

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 152620Post Walpurg »

Czartogromski pisze: 19-06-2023 12:46:23 No cóż, wybitność niekoniecznie wpływa dobrze na relacje interpersonalne osoby wybitnej. Wystarczy przypomnieć choćby Dejmka, który aniołem nie był.
Dobry przykład. Dejmek powiedział do Peszka "Pan jest chujem". No jak tak można? Choć prawdę powiedziawszy chyba powiedział to, gdy najpierw to Peszek powiedział Dejmkowi "Pan jest chujem". :D
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 152626Post Achim »

marcin pisze: 19-06-2023 13:35:38
Czartogromski pisze: 19-06-2023 12:47:29
Achim pisze: 10-06-2023 09:42:24 „Sztuka kochania „
Teatr im. Jana Kochanowskiego w Opolu
Tak blisko mam, a nie bywam. Chyba wstyd. :oops:
Swoją drogą to jakiś absurd, bo z Kufszynka chyba nie ma żadnego pociągu do Opola?
Jestem fanem Teatru w Opolu i bywamy często/ autostradą/.
Polecam
Los Endemoniados/ Biesy/
Ziemia obiecana
Zakonnice odchodzą po cichu
Kotka na gorącym blaszanym dachu
Poza tym Opole :serce:
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 13430
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 152628Post marcin »

Pozwolę sobie być odmiennego zdania, tzn nie o teatrze tylko o mieście.
W moim rankingu miast wojewódzkich Opole jest w piątej (ostatniej) lidze. To takie typowe miasteczko powiatowe, wojewódzkim zostało tylko na fali protestów. Ale fakt, jest ładne (choć nudne, coś a la Rzeszów).
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 6177
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 152629Post Czartogromski »

W latach 1815-1945 Opole było stolicą rejencji opolskiej obejmującej cały pruski Górny Śląsk :mrgreen:
ODPOWIEDZ