Gejowszczyzna książkowa.
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- Hebius
- Posty: 15051
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Jeśli jesteś fanem Witkowskiego, to nawet się nie zastanawiaj, warto.
Jeśli podobało ci się Lubiewo, a już na przykład przy Tangu kręciłeś nosem, to nie polecam.
Jeśli podobało ci się Lubiewo, a już na przykład przy Tangu kręciłeś nosem, to nie polecam.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Elfin
- Posty: 1188
- Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
- Lokalizacja: Polska
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Nie znam Tanga. Lubiewo moim zdaniem przereklamowane jest.
- Hebius
- Posty: 15051
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
No to masz już odpowiedź - Dziennik kubański nie jest dla ciebie.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Elfin
- Posty: 1188
- Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
- Lokalizacja: Polska
Re: Gejowszczyzna książkowa.
I to jest konkret!
Dziex
Dziex
- Czarek90
- Posty: 560
- Rejestracja: 28-09-2020 16:34:43
- Lokalizacja: na piętrze
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Skończyłem dziś czytać "Kurewny"*
i tam, w posłowiu, napisano, że tłumaczka "sięgała do zasobów polszczyzny"
z m.in. Witkowskiego "Lubiewa", "Fynf (..)" i "Dziennika kubańskiego".
Tego ostatniego nie czytałem. (Tanga zresztą też nie, ale Tanga nie planowałem nawet).
Zastanawia mnie za to "Dziennik". Choć on dostępny chyba tylko w tym "sklepiku" autora?
* "Kurewny" Camila Sosa Villada
Tłumaczka: Maria Brodoa
Posłowie: Maciej Stroiński
i tam, w posłowiu, napisano, że tłumaczka "sięgała do zasobów polszczyzny"
z m.in. Witkowskiego "Lubiewa", "Fynf (..)" i "Dziennika kubańskiego".
Tego ostatniego nie czytałem. (Tanga zresztą też nie, ale Tanga nie planowałem nawet).
Zastanawia mnie za to "Dziennik". Choć on dostępny chyba tylko w tym "sklepiku" autora?
* "Kurewny" Camila Sosa Villada
Tłumaczka: Maria Brodoa
Posłowie: Maciej Stroiński
- Nathi
- Posty: 15630
- Rejestracja: 14-04-2019 19:03:47
- Lokalizacja: PL/FR
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Podziwiam fascynację Witkowskim ja nie zaszedłem za daleko, bardzo szybko odstawiłem.
Chyba, że to przez audiobook i lektorem był sam Witkowski. Nie wiem ale nie dałem rady.
Chyba, że to przez audiobook i lektorem był sam Witkowski. Nie wiem ale nie dałem rady.
- Hebius
- Posty: 15051
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Marcin Szczygielski zaczął pisać teksty do piosenek. Mocno gejowskie teksty.
Nowy klip z projektu Selen (pojęcia bladego nie mam, kto to śpiewa)
https://www.youtube.com/watch?v=3iYUbnUd8wE
Nowy klip z projektu Selen (pojęcia bladego nie mam, kto to śpiewa)
https://www.youtube.com/watch?v=3iYUbnUd8wE
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Czartogromski
- Posty: 6177
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
- uzytkownik_konta
- Posty: 5389
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Może to już jakaś obsesja, ale sądzę, że to AI to śpiewa. Zwróćcie uwagę na te dziwne szumy przez "s", "sz" i "cz" - z mojego doświadczenia, muzyka generowana z AI często miewa taki defekt przy wokalach.
- Hebius
- Posty: 15051
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Wydaje mi się, że człowiek nadal zrobi to taniej Ale nie wiem, może jestem w błędzie.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- uzytkownik_konta
- Posty: 5389
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Może i taniej, ale czy łatwiej.
- Czartogromski
- Posty: 6177
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: Gejowszczyzna książkowa.
- Hebius
- Posty: 15051
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
wygląda ciekawie
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- uzytkownik_konta
- Posty: 5389
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Bardzo. Na szczęście widzę, że BUW ma to wydanie, więc zapoznam się jak będę miał chwilę.
- Czartogromski
- Posty: 6177
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Chyba autokorekta zamieniła mi redaktora w podpisie: oczywiście, że Mirosław Bańko.
- uzytkownik_konta
- Posty: 5389
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Dziwnie to brzmiało, ale nie kwestionowałem
- Czarek90
- Posty: 560
- Rejestracja: 28-09-2020 16:34:43
- Lokalizacja: na piętrze
Re: Gejowszczyzna książkowa.
ZAPOWIEDŹ (11 września)
Wyd. Czarne:
"GORSET, WSTYD I KOCIE USZKA
O TRANSKOBIECOŚCI"
J. SZPILKA
Wyd. Czarne:
"GORSET, WSTYD I KOCIE USZKA
O TRANSKOBIECOŚCI"
J. SZPILKA
Gorset, wstyd i kocie uszka to esej o głęboko przeżytej teorii queer, której odkrycie może okazać się źródłem ukojenia, nawet jeśli gorzkiego. To także historia o tym, jak transkobietom, wbrew wszystkim przeszkodom, udało się dołączyć do wielkiej historii kobiecości.
- Hebius
- Posty: 15051
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Nie do końca książkowa, ale w sumie...
https://www.facebook.com/witkowski.mich ... 6jYinsyVHlMichał Witkowski na FB pisze:1996 - pierwsza publikacja w piśmie - fragment dalszych tomów Autobiografii
Ale zacząłem pisać opowiadanie „Donaldówki”, w którym – właśnie dzięki temu, że wyzwoliłem się spod „miazmatycznych i dekadenckich” wpływów Benki i Stycznia (którzy chwilowo poszli w odstawkę), ku wielkich radości Garbali, przełamałem się. „Narszcie, nareszcie! Cuda się dzieją!” – zachwycał się nad maszynopisem. To jest język z „Buszującego w zbożu!”! Wysłałem ten tekst do „Akcentu” i Bohdan Zadura od razu mi go przyjął za honorarium 30 zł.
Miałem taki segregator, w nim foliowe koszulki i każdą rzecz związaną z moją literacką „karierą” tam wkładałem, jak do jakiegoś muzeum. Agnieszka Wolny – poeta wówczas początkująca, była u mnie, widziała ów segregator i powiedziała o nim po latach w wywiadzie tak: „Jak zobaczyłam ten segregator to już wiedziałam: jemu się uda. Akurat jemu tak”. Odcinek od listonosza (bo listonosz przyniósł mi „przekaz pieniężny na 30 zł za pokwitowaniem”) wkleiłem elegancko na środku kartki A4 i pod spodem podpisałem na masznie do pisania, jak w muzeum, że to jest właśnie odcinek honorarium za tekst „Donaldówki” w „Akcencie”, data, wszystko porządnie, kartkę w folię i do segregatora. Była tam też odpowiedź (listowna) od Bohdana Zadury, pisana ręcznie, szanowny panie, czujemy się zaszczyceni przyjmując S Pana tekst do druku w „Akcencie”. A wysyłało się tekst w maszynopisie oczywiście i ktoś to później w redakcji przepisywał. List ten też oczywiście wylądował w segregatorze, ze stosownym opisem. A mimo, że to opowiadanie „Donaldówki” było już doprowadzone przez Garbalę do stadium „padnięcia”, to, oczywiście, w międzyczasie ja zdążyłem je milion razy poprawić więc wysłałem im zaraz poprawioną wersję, zaklinając, aby za żadne skraby nie publikowali tej, co mają, bo to dno i wstyd. Borowski, jak usłyszał, że zadebiutuję w innym piśmie, nie w „Dykcji”, i tymsamym niejako „urwę mu się ze smyczy”, zaczął opowiadać wszystkim: „no teraz to dopiero będzie chodził z ochroną, takie złote płoty wokół siebie rozstawi, że nikt się nawet nie zbliży… Będzie się wynosił…” Tyle znaczyła wtedy w środowisku, publikacja tekstu literackiego (ale nie recenzji czy czegokolwiek!) w jakimś tam nikomu nie znanym „Akcencie” z Lublina. Ten cały segregator był jeszcze jakiś czas temu ale gdzieś w końcu zaginął, a musiał być prowadzony dość długo, bo jeszcze pamiętam, że wkładałem do niego list od Andrzeja Stasiuka gratulujący mi „Lubiewa” i opowiadający o tym, że jako żołnierz uwielbiał po.rno kino na dworcu we Wrocławiu, gdzie istnieje duże prawdopodobieństwo, że był ob.ciągany przez Patrycję.
Michał Witkowski
Autobiografia, tom 4
Aby czytać Autobiografię zgłoś się na messengerze!
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- uzytkownik_konta
- Posty: 5389
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
- Hebius
- Posty: 15051
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Wahałem się, bo autorka opowiadań LGBT+ Barbara D. Bisha nie wydała jeszcze nic na papierze i jest kobietą, więc nie ma nawet takich atutów, jakie miał Zwyczajny Chłopak (Paweł Nowak od Mostu Ikara). Ale w sumie...
https://bdbisha.pl
Na stronie można znaleźć próbkę twórczości i namiary na ebooki do kupienia
Numero Uno
Kawa po irlandzku: Akt I
Kawa po irlandzku: Akt II
https://bdbisha.pl
Na stronie można znaleźć próbkę twórczości i namiary na ebooki do kupienia
Numero Uno
Kawa po irlandzku: Akt I
Kawa po irlandzku: Akt II
B.D. Bisha pisze:Dlaczego LGBT
I kilka mniej lub bardziej prywatnych faktów
Muszę przyznać, że ta tematyka jest mi bardzo bliska. Moje grono znajomych jest niezwykle barwne i pokrywa wszystkie kolory tęczy. Sama identyfikuję się jako osoba panseksualna, a także nie przywiązuję dużej wagi do własnej tożsamości płciowej i określiłabym ją jako „coś pomiędzy”. Prywatnie mam wspaniałą żonę i trzy niesamowite psy (serdecznie polecam adopcje!).
Pisanie tego rodzaju opowieści przychodzi mi o wiele łatwiej niż tych, które mogłyby wydawać się bardziej standardowe. Uważam, że warto poruszać te wątki w sposób lekki i przystępny, aby odczarować i oswoić tę tematykę. Chcę dać społeczności LGBT swoje własne miejsce w literaturze oraz pokazać, że problemy, choroby i smutki, ale również i radości dnia codziennego nie są nam obce, tak samo jak każdemu innemu człowiekowi.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?