To się czyta
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- Nathi
- Posty: 15650
- Rejestracja: 14-04-2019 19:03:47
- Lokalizacja: PL/FR
Re: To się czyta
Nie, nie, nie tylko nie to
Dziewczyny wtedy jak idą spać zapominają, że można się rozebrać w łazience. Nie koniecznie chce oglądać ich cycki których wybitnie nie cierpię. Są gorsze od bioder
Tak jak kiedyś na imprezie u znajomych. Jedyny gej we wsi położony spać w pokoju z dziewczynami. One jakby się zamówiły wszystkie trzy jakby nic te staniki pozdejmowały przy mnie i musiałem oglądać
Dziewczyny wtedy jak idą spać zapominają, że można się rozebrać w łazience. Nie koniecznie chce oglądać ich cycki których wybitnie nie cierpię. Są gorsze od bioder
Tak jak kiedyś na imprezie u znajomych. Jedyny gej we wsi położony spać w pokoju z dziewczynami. One jakby się zamówiły wszystkie trzy jakby nic te staniki pozdejmowały przy mnie i musiałem oglądać
- Elfin
- Posty: 1188
- Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
- Lokalizacja: Polska
Re: To się czyta
Nic o Tobie nie napisałem, w żaden sposób się do Ciebie nie odniosłem, tylko odpowiedziałem na pytamie czartogromskiego.
Ale każda okazja jest dobra, by kogoś kopnąć w kostkę.
Po co?
To, że nie masz przyjaciółek mnie nie dziwi, bo z tego jak reagowałeś na moje wpisy wskazuje na to, że dla Ciebie czymś niezwykłym jest życie w sposób jawny ze swoim gejostwem. Dziwisz się, gdy piszę, że można o sobie, swoich gejowskich znajomościach czy partnerze rozmawiać z przypadkowymi osobami w sklepie, windzie, na ulicy, ze znajomymi z widzenia jedynie, tak samo jak rozmawia się o pogodzie. Moje gejsowto jest moją integralną cześcią i trudno mi się jej wyrzec, ale dla Ciebie to jest nie do pomyślenia i wgłowie Ci się nie mieści. Może Twoje gejostwo jest dla Ciebie niczym czyrak, powodem do wstydu, kompleksu, autokontroli i zahamowań naturalnej spontaniczności? Taka autocenzura musi być straszna, bo to jak życie w klatce, która samemu się zbudowało i samemu się w niej zamyka na większość dnia. Jak o Tobie myślę, to możesz być typowym kryptogejem, który wyoutował się przed kilkoma bliskimi osobami, może rodziacami (jeśli żyją) i tyle. Prawie na bank nie jesteś wyoutowany w pracy czy miejscu zamieszkania, choć oczywiście wszyscy i tak wiedzą i szepczą o tym za Twoimi plecami. I może stąd ta gorycz?
No i oczywiście nie możesz mieć żadnej psiaspsi, bo laski wokół Ciebie wiedzą, że jesteś pedałem, ale są na tyle taktowne, że szanują ten kabaret który odstawiasz ze swoim byciem prawie hetero lub szanującym swoją prywatność. Taki odpowiednik Połomskiego.
Jeżeli kiedyś z kimś byłeś, to pewnie czmychnął, bo naprawdę masz męczący sposób bycia. Ale ciotki w kwiecie wieku w okresie adropauzy już takie bywają. Ja to rozumiem, znam takie osoby i się nie gniewam. To tak, jakby się obrażać na kogoś, że mu z ust zalatuje, gdy to po prostu próchnica. W Twoim przypadku charakteru.
- marcin
- Posty: 13486
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
Dziękuję za kompleksową ocenę mojej osoby. U psychologa musiałbym gruby hajs wydać, a tu mam za darmo.
A to wszystko mówi ten, którzy innym zarzuca personalne wycieczki. Typowa mentalność Kalego.
A to wszystko mówi ten, którzy innym zarzuca personalne wycieczki. Typowa mentalność Kalego.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Elfin
- Posty: 1188
- Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
- Lokalizacja: Polska
Re: To się czyta
To nie jest ocena, bo nigdzie nie napisałem nic, co by oceniało Ciebie lub Twoje postępowanie.
To jest charakterystyka profilu na podstawie Twoich wypowiedzi. Bez żadnych ocen.
Nie pierwszy to raz, gdy zaprezentowałeś niski poziom kompetencji językowej, choć zakładam, że język polski jest dla Ciebie językiem rodzimym.
To jest charakterystyka profilu na podstawie Twoich wypowiedzi. Bez żadnych ocen.
Nie pierwszy to raz, gdy zaprezentowałeś niski poziom kompetencji językowej, choć zakładam, że język polski jest dla Ciebie językiem rodzimym.
- marcin
- Posty: 13486
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
I znowu to samo. Oburzenie, że ktoś go śmie "kopać po kostkach", ale jak on to robi, to oczywiście jest najzupełniej w porządku. Drugi Mare (a może to w ogóle Mare, całkiem by pasowało). Mentalność Kalego. Bez odbioru.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Hebius
- Posty: 15097
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: To się czyta
Proponuje z dalszą dyskusją przenieść się do topiku to ja! :P.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- uzytkownik_konta
- Posty: 5404
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: To się czyta
No dobrze, ale ta pseudoanaliza to już naprawdę grubsze chamstwo. Elfin to dziwny człowiek. Niby wydaje się, że jest inteligentny i posiada jakąś wiedzę w niektórych tematach - a potem wali jakimiś takimi tekstami jak mike, czyli jak facet po prostu wywodzący się z patologii. Rozumiem, że wyobraża to sobie tak, jak gdyby był doktorem Housem - że obserwuje, wyciąga trafne wnioski na temat człowieka, a następnie wygłasza tekst jednocześnie trafiający w sedno i składający jego przedmiot wpół, niczym cios w brzuch (w moim przypadku też tego próbował). W praktyce wychodzi jak zwykle, tj. żałośnie i chamsko właśnie, a sama zawartość "analizy" sprawia po prostu wrażenie zestawu średnio dobranych obelg. Trochę to przypomina "grafologię", tj. jak jakiś gość bierze twoją próbkę pisma, analizuje je "naukowo", a następnie przygotowuje ci charakterystykę w ogóle niepasującą do ciebie.
- Hebius
- Posty: 15097
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: To się czyta
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- marcin
- Posty: 13486
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
Tak, dodałbym jeszcze że on produkuje te swoje pseudoanalizy ubierając się jednocześnie w piórka ofiary i poszkodowanegouzytkownik_konta pisze: ↑28-08-2024 14:05:31 No dobrze, ale ta pseudoanaliza to już naprawdę grubsze chamstwo. Elfin to dziwny człowiek. Niby wydaje się, że jest inteligentny i posiada jakąś wiedzę w niektórych tematach - a potem wali jakimiś takimi tekstami jak mike, czyli jak facet po prostu wywodzący się z patologii. Rozumiem, że wyobraża to sobie tak, jak gdyby był doktorem Housem - że obserwuje, wyciąga trafne wnioski na temat człowieka, a następnie wygłasza tekst jednocześnie trafiający w sedno i składający jego przedmiot wpół, niczym cios w brzuch (w moim przypadku też tego próbował). W praktyce wychodzi jak zwykle, tj. żałośnie i chamsko właśnie, a sama zawartość "analizy" sprawia po prostu wrażenie zestawu średnio dobranych obelg. Trochę to przypomina "grafologię", tj. jak jakiś gość bierze twoją próbkę pisma, analizuje je "naukowo", a następnie przygotowuje ci charakterystykę w ogóle niepasującą do ciebie.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- marcin
- Posty: 13486
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
Dodam jeszcze że "analizy" tego człowieka typu "jeśli z kimś byłeś, to na pewno od ciebie uciekł bo miał cię dość" (nie znając zupełnie sytuacji tego kogoś), to podobny poziom chamstwa gdyby ktoś np. pisał na forum że zdechł mu pies a inny user by to komentował "no tak, nie dziwię się, miał cię dość to już wolał zdechnąć".
Dobrze jednak że ktoś się oburzył. Dzięki Ukeju.
Dobrze jednak że ktoś się oburzył. Dzięki Ukeju.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Elfin
- Posty: 1188
- Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
- Lokalizacja: Polska
Re: To się czyta
Przepraszam za dygresję. Ja zasiadam do Christophera i chłopców w jego typie
- Hebius
- Posty: 15097
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: To się czyta
Mnie na razie wystarczy, że kupiłem i mam. Ale pewnie też kiedyś przeczytam. Raczej. Mam tylko nadzieję że maniera pisania, jaką zastosował tu Isherwood (pisanie o sobie w drugiej osobie), nie okaże się zbyt irytująca.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
„Jak niemiecki Zachód wymyślił swój Wschód”
Ponad dwa lata temu niemiecki profesor literaturoznawstwa Dirk Oschmann opublikował na łamach „ Frankfurter Allgemeine Zeitung” kontrowersyjny artykuł. To jest jego poszerzona wersja książkowa.
Od zjednoczenia Niemiec minęło ponad trzydzieści lat i patrząc z zewnątrz nie jest się świadomym skali antagonizmów, nierówności i dysproporcji między dawnymi mieszkańcami obu państw niemieckich.
Profesor Dirk Oschmann z osobistym zacięciem i pasją, a także posługując się precyzyjnymi narzędziami profesorskiej narracji rozprawia się ze stanem rzeczy, analizując temat niezwykle szeroko, poprzez sztuki wizualne, sport, dysproporcje płacowe, różnice w jakości życia. Padają tu mocne słowa : deprecjonowanie, dyskryminacja, czy wręcz pojęcia z czasów Trzeciej Rzeszy.
Oczywiście Oschmann pisze o Niemczech, ale przedstawiając podzielone, zantagonizowane społeczeństwo nie sposób nie odnieść antologii do współczesnej Polski i nawet na kartach swojego eseju Oschmann przypomina zdanie Wolfganga Büschera z książki „ Berlin- Moskwa. Podróż na piechotę” :” istnieją dwie Polski- wschodnia i zachodnia. Nie, tego się w ogóle nie da porównać, to są dwa różne światy.”.
Ponad dwa lata temu niemiecki profesor literaturoznawstwa Dirk Oschmann opublikował na łamach „ Frankfurter Allgemeine Zeitung” kontrowersyjny artykuł. To jest jego poszerzona wersja książkowa.
Od zjednoczenia Niemiec minęło ponad trzydzieści lat i patrząc z zewnątrz nie jest się świadomym skali antagonizmów, nierówności i dysproporcji między dawnymi mieszkańcami obu państw niemieckich.
Profesor Dirk Oschmann z osobistym zacięciem i pasją, a także posługując się precyzyjnymi narzędziami profesorskiej narracji rozprawia się ze stanem rzeczy, analizując temat niezwykle szeroko, poprzez sztuki wizualne, sport, dysproporcje płacowe, różnice w jakości życia. Padają tu mocne słowa : deprecjonowanie, dyskryminacja, czy wręcz pojęcia z czasów Trzeciej Rzeszy.
Oczywiście Oschmann pisze o Niemczech, ale przedstawiając podzielone, zantagonizowane społeczeństwo nie sposób nie odnieść antologii do współczesnej Polski i nawet na kartach swojego eseju Oschmann przypomina zdanie Wolfganga Büschera z książki „ Berlin- Moskwa. Podróż na piechotę” :” istnieją dwie Polski- wschodnia i zachodnia. Nie, tego się w ogóle nie da porównać, to są dwa różne światy.”.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
„ Elizabeth Costello“
Bardzo lubię, jak książki, które czytam, wchodzą z sobą w dialog, jakoś się uzupełniają, dopełniają. W ostatnio czytanym eseju Dirka Oschmanna „ Jak niemiecki Zachód wymyślił swój Wschód” autor przywołuje opowiadanie Franza Kafki „ Sprawozdanie dla Akademii”, w którym małpa Czerwony Piotruś opisuje historię sukcesu swojego” przeobrażenia” w człowieka”.
Do tego opowiadania wraca też J.M. Coetzee w jednej ze swoich opowieści o Elizabeth Costello . To cykl opowiadań, które łączy bohaterka, fikcyjna australijska pisarka, uznawana za porte-parole pisarza. Czytając opowiadania o Elizabeth ma się wrażenie przeżywania niezwykłej literackiej przygody. Pełno tu odniesień do filozofii, historii, literatury. To zdecydowanie nie jest „ literatura dla idiotów” , to proza, która prowokuje, stawia czytelnikowi pytania, zmusza go do rewizji własnych opinii i przemyśleń. Elizabeth jeździ po świcie, wygłasza wykłady, odczyty, uprawia intelektualną, elitarną grę dla wtajemniczonych. Oczywiście jej tezy są kontrowersyjne, jak chociażby ta nieustannie trwającym holokauście zwierząt, ale pytanie, jak szeroki jest zakres oddziaływania pisarza, jego opinii, sądów jest ważne. Sama Elizabeth jest postacią fascynującą : intelektualistka, wegetarianka, ale też osoba na wielu płaszczyznach wykluczona, jako samotna starsza kobieta w dodatku spoza centrum świata. Elizabeth wybrała twórczość, pisanie, intelekt. Jej kontakty z najbliższymi: syn, siostra, synowa nie są łatwe. Elizabeth żyje w świecie kultury, poza Kafką na kartach tej prozy przywoływani są m.in. Czesław Miłosz, Friedrich Hölderlin, Ted Hughes. „ Elizabeth Costello” to pytanie o rolę, funkcję dziś literatury czy szerzej sztuki : jakie jest jej oddziaływanie, czy może jeszcze prowokować, stawiać pytania, wywoływać kontrowersje. Chociażby takie jak „ czy ludzie stają się zawsze lepsi pod wpływem tego, co czytają” czy „ pisarze uczą nas więcej, niż sami sądzą”.
Piękna, poruszająca, prowokująca i mądra proza.
Bardzo lubię, jak książki, które czytam, wchodzą z sobą w dialog, jakoś się uzupełniają, dopełniają. W ostatnio czytanym eseju Dirka Oschmanna „ Jak niemiecki Zachód wymyślił swój Wschód” autor przywołuje opowiadanie Franza Kafki „ Sprawozdanie dla Akademii”, w którym małpa Czerwony Piotruś opisuje historię sukcesu swojego” przeobrażenia” w człowieka”.
Do tego opowiadania wraca też J.M. Coetzee w jednej ze swoich opowieści o Elizabeth Costello . To cykl opowiadań, które łączy bohaterka, fikcyjna australijska pisarka, uznawana za porte-parole pisarza. Czytając opowiadania o Elizabeth ma się wrażenie przeżywania niezwykłej literackiej przygody. Pełno tu odniesień do filozofii, historii, literatury. To zdecydowanie nie jest „ literatura dla idiotów” , to proza, która prowokuje, stawia czytelnikowi pytania, zmusza go do rewizji własnych opinii i przemyśleń. Elizabeth jeździ po świcie, wygłasza wykłady, odczyty, uprawia intelektualną, elitarną grę dla wtajemniczonych. Oczywiście jej tezy są kontrowersyjne, jak chociażby ta nieustannie trwającym holokauście zwierząt, ale pytanie, jak szeroki jest zakres oddziaływania pisarza, jego opinii, sądów jest ważne. Sama Elizabeth jest postacią fascynującą : intelektualistka, wegetarianka, ale też osoba na wielu płaszczyznach wykluczona, jako samotna starsza kobieta w dodatku spoza centrum świata. Elizabeth wybrała twórczość, pisanie, intelekt. Jej kontakty z najbliższymi: syn, siostra, synowa nie są łatwe. Elizabeth żyje w świecie kultury, poza Kafką na kartach tej prozy przywoływani są m.in. Czesław Miłosz, Friedrich Hölderlin, Ted Hughes. „ Elizabeth Costello” to pytanie o rolę, funkcję dziś literatury czy szerzej sztuki : jakie jest jej oddziaływanie, czy może jeszcze prowokować, stawiać pytania, wywoływać kontrowersje. Chociażby takie jak „ czy ludzie stają się zawsze lepsi pod wpływem tego, co czytają” czy „ pisarze uczą nas więcej, niż sami sądzą”.
Piękna, poruszająca, prowokująca i mądra proza.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Czartogromski
- Posty: 6224
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
To może dodam do powyższego, bo może kogoś więcej zainteresowały książki:
- Dirk Oschmann: Jak niemiecki Zachód wymyślił swój Wschód. Tł. Adam Peszke. Instytut Zachodni, 2024.
- John Maxwell Coetzee: Elizabeth Costello. Tł. Zbigniew Batko. Znak 2006
- Dirk Oschmann: Jak niemiecki Zachód wymyślił swój Wschód. Tł. Adam Peszke. Instytut Zachodni, 2024.
- John Maxwell Coetzee: Elizabeth Costello. Tł. Zbigniew Batko. Znak 2006
- Czartogromski
- Posty: 6224
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
Ciąg dalszy przeglądu gejowskich powieści young adult (choć tym razem nie całkiem young adult).
Witold Jabłoński: Wszyscy kochamy Mikołaja. Cz. 1. Projekt okładki: Małgorzata Drabina. - EmpikGo, 2023.
Patrzymy na okładkę i myślimy: Jabłoński napisał powieść young adult.
Otóż nie. Wydawca pozycjonuje książkę jako "powieść młodzieżową" - tylko i jedynie. Pewnie ma rację, ale nie do końca, bo efekt pisarski jest taki, jakby to Małgorzata Musierowicz napisała powieść YA*. Jest trochę problematyki, z jaką spotykamy się w powieściach YA, ale mniej eksponowana jest erotyka, za to sporo chwytów z klasycznej powieści młodzieżowej.
I tu zastanawiam się, dla kogo jest powieść pisana stylem powieści młodzieżowej z połowy ubiegłego wieku, z licznymi zdaniami wielokrotnie złożonymi, w której np. nie raz potrafi pojawić się wyraz "atencja". Całość przegadana (choć ładną polszczyzną**): połowę pierwszego tomu zajmuje ekspozycja pierwszego tomu, który w finale okazuje się ledwie ekspozycją następnych.
Aha: to kolejna książka z rudym gejem.
Aha nr 2: jest przyjaciółka geja , ale wprowadzona niekonsekwentnie i jakby bez przekonania.
*No dobrze - à rebours, bohater jest gejem i mówi to nam od początku.
**Ale redaktor i tak kilka razy poległ na stosowaniu cudzysłowów.
Witold Jabłoński: Wszyscy kochamy Mikołaja. Cz. 1. Projekt okładki: Małgorzata Drabina. - EmpikGo, 2023.
Patrzymy na okładkę i myślimy: Jabłoński napisał powieść young adult.
Otóż nie. Wydawca pozycjonuje książkę jako "powieść młodzieżową" - tylko i jedynie. Pewnie ma rację, ale nie do końca, bo efekt pisarski jest taki, jakby to Małgorzata Musierowicz napisała powieść YA*. Jest trochę problematyki, z jaką spotykamy się w powieściach YA, ale mniej eksponowana jest erotyka, za to sporo chwytów z klasycznej powieści młodzieżowej.
I tu zastanawiam się, dla kogo jest powieść pisana stylem powieści młodzieżowej z połowy ubiegłego wieku, z licznymi zdaniami wielokrotnie złożonymi, w której np. nie raz potrafi pojawić się wyraz "atencja". Całość przegadana (choć ładną polszczyzną**): połowę pierwszego tomu zajmuje ekspozycja pierwszego tomu, który w finale okazuje się ledwie ekspozycją następnych.
Aha: to kolejna książka z rudym gejem.
Aha nr 2: jest przyjaciółka geja , ale wprowadzona niekonsekwentnie i jakby bez przekonania.
*No dobrze - à rebours, bohater jest gejem i mówi to nam od początku.
**Ale redaktor i tak kilka razy poległ na stosowaniu cudzysłowów.
- Czartogromski
- Posty: 6224
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
Nadal YA i uwaga do wpisu powyższego: tom drugi stylistycznie skręca w niespodziewaną stronę, no ale zobaczy się dokładnie po przeczytaniu do końca.
***
A teraz to:
Marcel Moss: Nasz pierwszy rok. - Wydawnictwa Filia, 2022.
Kontynuacja "Naszego ostatniego miesiąca". Autor nie nicuje jedynie tego, co było; na pierwszym miejscu jest konieczność przepracowania straty, i to u dwóch bohaterów. Powraca motyw coming outu, tym razem przed rodzicami, nawet w dwóch wersjach - wyobrażonej i realnie przeżytej.
Warto zwrócić uwagę na ciekawie poprowadzone sceny erotyczne (ważne są 2, z punktu widzenia fabuły dość mocne). Nie są - jak to zwykle bywa - jedynie kulminacją wątku, ale ładnie budują suspens; dalej nie będę spoilerował.
***
A teraz to:
Marcel Moss: Nasz pierwszy rok. - Wydawnictwa Filia, 2022.
Kontynuacja "Naszego ostatniego miesiąca". Autor nie nicuje jedynie tego, co było; na pierwszym miejscu jest konieczność przepracowania straty, i to u dwóch bohaterów. Powraca motyw coming outu, tym razem przed rodzicami, nawet w dwóch wersjach - wyobrażonej i realnie przeżytej.
Warto zwrócić uwagę na ciekawie poprowadzone sceny erotyczne (ważne są 2, z punktu widzenia fabuły dość mocne). Nie są - jak to zwykle bywa - jedynie kulminacją wątku, ale ładnie budują suspens; dalej nie będę spoilerował.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: To się czyta
Czy ktoś czytał lub słyszał o tej książce?
"Hotel ZNP” Izabeli Tadry
Kuba Kowalski reżyseruje w Łodzi w Teatrze Nowym jej adaptację. Brzmi ciekawie, także po przeczytaniu bohaterów.
Wydawnictwo Filtry na Facebooku:
"Hotel ZNP” Izabeli Tadry
Kuba Kowalski reżyseruje w Łodzi w Teatrze Nowym jej adaptację. Brzmi ciekawie, także po przeczytaniu bohaterów.
Wydawnictwo Filtry na Facebooku:
Kuba Kowalski tak oto pisze o adaptacji „Hotelu ZNP” Izabeli Tadry:
„W adaptacji Małgosi Maciejewskiej w pełni wybrzmiewa bezczelny humor powieści. Mamy tu operetkę, absurdalną i kampową, i tragikomiczny standup. Podróż przez mężczyzn, fryzury i hotelowe pokoje, pełna potknięć i do bólu prozaicznych rozczarowań i pomyłek zdaje się nie mieć końca, a jej bohaterka – być niezniszczalna. Głód uczucia, wiara w spotkanie i spełnienie w miłosnej relacji są jej paliwem. I to chyba czyni ją wzruszającą. Włosy Belci można ściąć – i tak odrosną”.
Premiera „Hotelu ZNP” już 19 października na deskach Teatr Nowy im. Kazimierza Dejmka w Łodzi na Dużej Scenie
Reżyseria: Kuba Kowalski
Adaptacja/dramaturgia: Małgorzata Maciejewska
Scenografia/kostiumy: Maks Mac
Muzyka: Olo Walicki
Improwizacje muzyczne: Antoni Włosowicz
Choreografia: Krystian Łysoń
Reżyseria światła: Damian Pawella
Inspicjentka/asystentka reżysera: Agnieszka Choińska
Występują:
Paulina Walendziak (Belcia)
Katarzyna Żuk (Matka | Matka Faceta od wibratorów)
Maciej Kobiela (Wilhelm)
Karolina Bednarek (Niańka)
Piotr Seweryński (Cioteczka | Ojciec Faceta od wibratorów)
Damian Sosnowski (Facet w szlafroku | Facet od wibratorów)
Paweł Kos (Facet od koksu | Facet od lakierów)
Michał Kruk (Facet romantyczny)
Antoni Włosowicz (Duch Belci)
Jaramy się tym jak słońce!
- Czartogromski
- Posty: 6224
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
Ciąg dalszy lektur young adult:
- Sixteen souls / Rosie Talbot ; z angielskiego przełożył Robert Waliś. - Albatros, 2023.
Gej po obudzeniu się ze śmierci klinicznej widzi duchy. I chyba na równi z czytelnikiem ma kłopot, żeby połapać się w tym galimatiasie. Ale pewnie są amatorzy takich skondensowanych atrakcji, więc nie odradzałbym lektury zbyt stanowczo.
- Zanim wybuchnie słońce / Józefina Płotka. Young, 2024.
Intryga trochę jak z "Niebezpiecznych związków"*. Wśród pierwszoplanowych bohaterów jest osoba niebinarna, co ma swoje konsekwencje w języku powieści (np. formy czasownikowe typy robiło/robiłom, a są i stosowne zaimki) - trzeba się przyzwyczajać w trakcie czytania. Generalnie postaci nakreślone przez autorkę lepiej, niżby to sugerowała okładka.
*Przy czym chodzi mi o książkę Choderlosa de Laclos, młodzieżowego serialu o tym tytule nie znam.
- Sixteen souls / Rosie Talbot ; z angielskiego przełożył Robert Waliś. - Albatros, 2023.
Gej po obudzeniu się ze śmierci klinicznej widzi duchy. I chyba na równi z czytelnikiem ma kłopot, żeby połapać się w tym galimatiasie. Ale pewnie są amatorzy takich skondensowanych atrakcji, więc nie odradzałbym lektury zbyt stanowczo.
- Zanim wybuchnie słońce / Józefina Płotka. Young, 2024.
Intryga trochę jak z "Niebezpiecznych związków"*. Wśród pierwszoplanowych bohaterów jest osoba niebinarna, co ma swoje konsekwencje w języku powieści (np. formy czasownikowe typy robiło/robiłom, a są i stosowne zaimki) - trzeba się przyzwyczajać w trakcie czytania. Generalnie postaci nakreślone przez autorkę lepiej, niżby to sugerowała okładka.
*Przy czym chodzi mi o książkę Choderlosa de Laclos, młodzieżowego serialu o tym tytule nie znam.
- marcin
- Posty: 13486
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
O wreszcie Czart się pojawił
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)