Gejowszczyzna książkowa.

Książka, kino, teatr, muzyka, telewizja...
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Nathi
Posty: 15591
Rejestracja: 14-04-2019 19:03:47
Lokalizacja: PL/FR

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 191625Post Nathi »

Czarek90 pisze: 07-08-2024 21:23:00 ZAPOWIEDŹ (11 września)
Wyd. Czarne:

"GORSET, WSTYD I KOCIE USZKA
O TRANSKOBIECOŚCI"
J. SZPILKA
Gorset, wstyd i kocie uszka to esej o głęboko przeżytej teorii queer, której odkrycie może okazać się źródłem ukojenia, nawet jeśli gorzkiego. To także historia o tym, jak transkobietom, wbrew wszystkim przeszkodom, udało się dołączyć do wielkiej historii kobiecości.
Coś dla Rowling. Pogrubiłem specjalnie dla niej.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 14989
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 191630Post Hebius »

Amy Licence, Artystyczne kręgi, miłosne trójkąty
Virginia Woolf i grupa grupa Bloomsbury
tłumaczenie: Aleksandra Kamińska

Obrazek
Dziś przewodniczyliby każdej obyczajowej i artystycznej rewolucji.

Po paryskiej bohemie a przed współczesnymi hipsterami byli właśnie oni. Wolni, nowocześni, awangardowi i skandaliczni – budowniczowie nowego świata. Siostry Virginia Woolf i Vanessa Bell oraz związani z nimi artyści stworzyli słynną grupę Bloomsbury i przeprowadzili modernistyczną rewolucję w literaturze i sztuce.

To oni pochowali wiktoriański świat i złamali wszelkie artystyczne konwenanse. Wprowadzili do Anglii twórczość Matisse’a, Moneta i Picassa. Poszerzali granice tego, co wolno w sztuce i w życiu prywatnym. Wielcy twórcy dzielili nie tylko salon, w którym się spotykali, ale także sypialnie. Dosłownie więc tworzyli artystyczne kręgi i miłosne trójkąty.

W otaczającej ich dusznej atmosferze zasad i etykiety szukali autentyczności. Stąd skandale, romanse, queerowe związki, przełomowa sztuka i eksperymenty w literaturze.

Amy Licence otwiera drzwi do ich awangardowego salonu i pokazuje nieszablonowe życie Bloomsburczyków.

Pozycja obowiązkowa dla tych, którzy – tak jak oni, nie boją się żyć na przekór.
Wydawca Znak Literanova, Kraków 2024
str. 336
Data wydania: 28.08.2024

ISBN: 978-83-240-9619-0
twarda okładka

Cena sugerowana przez wydawcę: 54,99 zł
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 14989
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 191655Post Hebius »

Michael Cunningham, Dzień
Przekład: Mirosław P. Jabłoński

Obrazek
W przytulnym mieszkaniu na Brooklynie pęka fasada domowego szczęścia. Dan i Isabel po kilkunastu latach małżeństwa zaczynają się od siebie oddalać, przytłoczeni codziennością i własnymi niespełnionymi wyobrażeniami o wspólnym życiu. Na poddaszu mieszka młodszy brat Isabel, Robbie, gej, kochany przez wszystkich dobry duch rodziny. Są też dzieci – nastoletni Nathan i pięcioletnia Violet – które, każde na swój sposób, starają się poradzić sobie z narastającym kryzysem w rodzinie. Gdy w 2020 roku wybucha pandemia, dom Isabel i Dana zaczyna się wszystkim wydawać więzieniem. Robbie nie może im pomóc: utknął na Islandii, skąd prowadzi swoje sekretne instagramowe życie. Rok później kiedy świat powoli zaczyna wychodzić z głębokiej zapaści, członkowie rodziny muszą stawić czoło nowej, jakże odmiennej, rzeczywistości i na nowo nauczyć się żyć. Piękna, elegancka proza, która zmusza do myślenia, współodczuwania i poszukiwania własnej prawdy.
Tony Kushner pisze:Obok George Eliot, Michael Cunningham należy do nielicznej grupy powieściopisarzy, którzy przyjmują świat z nieograniczonym szacunkiem, współczuciem i czułością […]. Dzień jest portretem rodzinnego życia przed pandemią, w jej trakcie i tuż po niej, przedstawionym fragmentarycznie, niemal jakby za sprawą gromadzenia kryminalistycznych dowodów nie zbrodni, lecz cichych tragedii i milczącego, heroicznego trwania. Jest w tym głębokie, graniczące z objawieniem poznanie.
Francine Prose pisze:Michael Cunningham tworzy tak wymowne, uwodzicielskie zdania, że cały czas musimy sobie przypominać, żeby się cofnąć i zwrócić uwagę na kuszące, wielowymiarowe postaci oraz na wspaniałomyślną wizję dziecięctwa i dorosłości, pracy i miłości, przyjemności i smutków rodzinnego życia, oraz na całe złożone bogactwo bycia człowiekiem.
Colum McCann pisze:„Dzień” jest powieścią o miłości w naszych czasach. Michael Cunningham tworzy wspaniałe zdania, a jednocześnie snuje boleśnie fascynującą historię, która precyzyjnie odpowiada czasom, w jakich żyjemy. A wszystko to toczy się tak cholernie wspaniale, że czasami chce się po prostu odroczyć święto i przytulić książkę, nigdy nie pozwolić jej, lub jej postaciom, odejść.
Colm Tóibín pisze:W „Dniu” Michael Cunningham po raz kolejny pokazuje, że potrafi tworzyć zapadające w pamięć postaci, zauważać świat w całej jego dziwaczności i pięknie, pisać o miłości i stracie w odcieniach jednocześnie bezwzględnych i czułych.
Michael Cunningham uznawany jest za jednego z najciekawszych współczesnych pisarzy amerykańskich. Rebis opublikował jego powieści „Dom na krańcu świata”, „Z ciała i z duszy”, „Wyjątkowe czasy”, „Nim zapadnie noc”, „Królowa śniegu” i „Godziny”. Ta ostatnia zdobyła Nagrodę Pulitzera oraz PEN/Faulkner Award. Na jej podstawie Stephen Daldry nakręcił film z Meryl Streep, Julianne Moore i Nicole Kidman (nagrodzonej Oscarem i Złotym Globem za rolę Virginii Woolf).
Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2024
str. 328
Data wydania: 2024-09-10

twarda okładka
Seria: Salamandra
ISBN 978-83-8338-023-0
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 14989
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 191977Post Hebius »

ZAPOWIEDŹ

Julia Armfield, Nasze podmorskie żony
przełożyła Agnieszka Walulik

Obrazek
Hipnotyzujące połączenie romansu z horrorem.

Leah pracuje jako biolożka morska i właśnie wróciła z supertajnej misji, która zakończyła się katastrofą. Cokolwiek wydarzyło się podczas ekspedycji, Leah nie chce o tym mówić, a jednocześnie z dnia na dzień jej ciało zmienia się w sposób, za którym umysł nie nadąża. Po sześciu miesiącach spędzonych na dnie oceanu jest zupełnie inną osobą, co szybko zauważa jej żona – Miri. Czy Leah zabrała część podwodnego świata na powierzchnię, zakłócając tym samym panujący tam status quo?

Miri wie, że wspólne życie z Leah bezpowrotnie minęło. I choć ukochana wciąż jest fizycznie obok niej, to czuje, że wymyka się z jej objęć, bo ktoś lub coś się o nią upomina…

To przepiękna historia o miłości, stracie i życiu, które toczy się wszędzie. Nawet na dnie oceanu.

W tej książce historia kochania jest historią tracenia. Julia Armfield połączyła powieść obyczajową z elementami horroru, thrillera i science fiction, zaopatrując całość w psychologiczne drugie dno i metafizyczny pogłos. Literatura popularna w najlepszym wydaniu.
Renata Lis, pisarka

Gotycka baśń, zarazem kunsztowna i przerażająca.
Florence Welch, wokalistka Florence and the Machine

Wspaniała powieść, na wskroś romantyczna i bajecznie dziwna.
Sarah Waters, autorka Złodziejki

Powieść, w której słodko-gorzka historia miłosna przeplata się z trzymającym w napięciu thrillerem o… łodzi podwodnej.
„The Times”
Wydawnictwo Poznańskie, Poznań
str. 288

Data premiery: 11-09-2024
Oprawa miękka
ISBN: 9788368217469
Julia Armfield to brytyjska pisarka i scenarzystka. Publikowała na łamach takich magazynów jak „Analog Magazine” czy „Lighthouse”, a pierwszym wydanym zbiorem opowiadań Salt slow (2019) podbiła brytyjską scenę literacką. Jej powieściowy debiut Nasze podmorskie żony (2023) był nominowany do Foyles Fiction Book of the Year Award 2022 oraz został nagrodzony Polari Prize 2023, która przyznawana jest od 2011 roku twórcom poruszającym tematykę związaną ze społecznością LGBTQ+.

Twórczość Julii Armfield cechuje zamiłowanie do eksploracji tożsamości i sfery emocjonalnej, utrzymane w konwencji horroru i mroku. Zawodowo i prywatnie związana jest z Londynem.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
Czarek90
Posty: 560
Rejestracja: 28-09-2020 16:34:43
Lokalizacja: na piętrze

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 192562Post Czarek90 »

Premiera: 23 października 2024 r.
"PO MĘSTWIE"
WOJCIECH ŚMIEJA
Wydawnictwo Czarne
Wojciech Śmieja prowadzi nas przez kolejne dekady XX wieku, krok po kroku nakreślając historię polskiej męskości, jej archetypów i atrybutów: od honorowych ułanów przez awansujących robotników aż po transformacyjnych biznesmenów. Zapuszcza się również na peryferia, pisząc o tych, którzy nie mieścili się w dominującej narracji. Łącząc narzędzia antropologiczne z rozległą wiedzą literacką i kulturową, błyskotliwie obala mity i rozbraja stereotypy narosłe wokół polskich ikon męskości ubiegłego stulecia. Jednocześnie zachęca nas do refleksji nad tym, jak na nowo opowiedzieć historię Polski przez pryzmat przemian modeli bycia mężczyzną.
Obrazek
żmij
Forumowe Ciacho
Posty: 2492
Rejestracja: 21-07-2018 19:54:52

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 192575Post żmij »

To może być dobre i pewnie jest.
"Uczucie pożądania to ogromna siła, która ma nad tobą całkowitą władzę"
Adam Georgiev, "Planeta samych chłopców"
Awatar użytkownika
uzytkownik_konta
Posty: 5346
Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 192581Post uzytkownik_konta »

Też tak sądzę; zapisałem sobie.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 14989
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 192845Post Hebius »

Ogłoszono finalistów 28. edycji Nagrody Literackiej Nike.
  • POEZJA. Marzanna B. Kielar, "Wilki", Wydawnictwo Znak
  • POEZJA. Urszula Kozioł, "Raptularz", Państwowy Instytut Wydawniczy
  • POWIEŚĆ. Małgorzata Lebda, "Łakome", Wydawnictwo Znak
  • REPORTAŻ. Cezary Łazarewicz, "Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa", Wydawnictwo Czytelnik
  • ESEJ. Piotr Paziński, "Przebierańcy w nicości", Nisza
  • PROZA. Andrzej Sosnowski, "Elementaże" (1&2), Fundacja na rzecz Kultury i Edukacji im. Tymoteusza Karpowicza
  • POWIEŚĆ. Michał Witkowski, "Wiara. Autobiografia", Wydawnictwo Znak
Kto zdobędzie Nagrodę — statuetkę oraz 100 tys. zł — dowiemy się za miesiąc, 6 października.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 14989
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 192846Post Hebius »

Michał Witkowski na FB pisze:FINIS AFRICAE

Był to świat analogowych indeksów, analogowych katalogów książkowych z pożółkłymi, postęplowanymi i wielokrotnie pokreślonymi kartami. Karty w katalogach, mój Boże! Czyż nie było to piękno, wyrafinowany wykwit wielu pokoleń tysięcy szukających czegoś umysłów skrystalizowany w pożółkłym bristolu? Jeśli myśl ludzka mogłaby się skroplić w jakiś przedmiot stały, jak roztwór soli krystalizuje kryształ… Na pewno tego już nie ma. Oczywiście nikt nie lubił wypisywania rewersów, naturalnie, że nie. Wypisywało się je długopisem, wrzucało do puszek i czekało godzinami na książki. Ale karty katalogowe! Kartotekich chorych (książek). Taka karta wypisana bywała jedną ręką, być może już nieżyjącego bibliotekarza, potem, gdy po dwudziestu, czterdziestu latach używania książka zmieniła bibliotekę, inna ręka przykładała do karty pieczęć i bazgroliła na niej parafę, na przykład czerwonym lub ziolonym atramentem. Pełno tam było dopisków, kometarzy do komentarzy, kolejnych pieczęci, z których dawało się wnioskować, że niektórzy „chorzy” byli już bardzo starzy i mieli skomplikowane historie choroby, którymi zajmowali się kolejni lekarze. Tak, bibliotekarze powinni nosić białe fartuchy, nie tylko z powodu kurzu. Tych kart były tysiące, a Biblioteka Uniwersytecka w starym, średniowieczym budynku na Szajnochy na pewno dorównywała labiryntowi z „Imienia róży” Umberto Ecco! I tak jak w powieści, wstęp do tych labiryntów ograniczony był tylko dla samych kapłanów – bibliotekarzy. Pamiętałem wyniosłe stwierdzenie bibliotekarza z „Imienia róży”: „Biblioteka daje świadectwo prawdzie i błędowi” i… chciałem się tam dostać, aby zobaczyć błąd… Błąd pociągał o wiele bardziej od prawdy! „Finis Africae”, czy był tam i taki regał? Już widziałem pożółkłą kartkę, wypisaną jeszcze gotykiem przez jakiegoś przedwojennego niemieckiego bibliotekarza, osadzoną w ramce przytwierdzonej do regału…Wszystkie księgi, poza tymi z lectorium, były na wyższym piętrze, w terenie pilnie strzeżonym przez niewidzialnych kapłanów, ale już lectorium dawało przedsmak tego, co za przedziwne błędy mogły kryć piętra niższe… Oto przedwojenna encyklopedia po niemiecku, pokazująca przekrój przez mózg homoseksualisty. Czerwonymi strzałkami zaznaczono zmiany w budowie owego narzędzia myślenia i pożądania… Och, jakże niewiele była warta płaska i na pokaz perwersja tajemniczych zaułków wokół Placu Pigalle w porównaniu z Nieznanym kryjącym się w tym wielkim nagromadzeniu i spiętrzeniu błędu ludzkiej myśli, zazdrośnie chronionego na piętrach Biblioteki!

Michał Witkowski
AUTOBIOGRAFIA
Aby czytać Autobiografię, zgłoś się na messengerze!
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
uzytkownik_konta
Posty: 5346
Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 192916Post uzytkownik_konta »

To było rzeczywiście ciekawe doświadczenie. Nawet rewersy wypisywać lubiłem (na UMCS-ie mieli jeszcze tradycyjny system w bibliotekach wydziałowych, a i tradycyjne indeksy nadal funkcjonowały - nieraz komuś potem mówiłem, że "Ty już nie miałeś tego doświadczenia, kiedy zdanie egzaminu było dopiero połową sukcesu").
Awatar użytkownika
Walpurg
Posty: 9539
Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
Lokalizacja: Śląsk

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 192918Post Walpurg »

A czy teraz są jeszcze książeczkowe indeksy? Czy już w ogóle tylko USOSy i inne takie?
Awatar użytkownika
uzytkownik_konta
Posty: 5346
Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 192925Post uzytkownik_konta »

Chyba na małych uczelniach jeszcze są. Hermes miał jeszcze papierowy indeks.
Awatar użytkownika
Nathi
Posty: 15591
Rejestracja: 14-04-2019 19:03:47
Lokalizacja: PL/FR

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 192932Post Nathi »

Ja miałem papierowy ale ja jestem stary :mrgreen:
Awatar użytkownika
Walpurg
Posty: 9539
Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
Lokalizacja: Śląsk

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 192934Post Walpurg »

Fantastyczna pamiątka ze studiów.
Awatar użytkownika
Hermes
Posty: 4969
Rejestracja: 20-07-2018 00:17:30
Lokalizacja: Kielce

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 192935Post Hermes »

uzytkownik_konta pisze: 07-09-2024 23:42:57 Chyba na małych uczelniach jeszcze są. Hermes miał jeszcze papierowy indeks.
Nie miałem
Polska potrzebuje Europy, ale także Europa potrzebuje Polski - Elżbieta II

Revertatur Rex Poloniae
Awatar użytkownika
uzytkownik_konta
Posty: 5346
Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 192936Post uzytkownik_konta »

Jak to możliwe - mógłbym przysiąc, że go widziałem. To nie ty pokazywałeś mi indeks, do którego dodano dodatkowy kawałek, bo zabrakło stron? Jezus Maria, czy mi się to śniło...?!
Awatar użytkownika
Hermes
Posty: 4969
Rejestracja: 20-07-2018 00:17:30
Lokalizacja: Kielce

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 192939Post Hermes »

To nie był uniwersytet, tylko studium organistowskie
Polska potrzebuje Europy, ale także Europa potrzebuje Polski - Elżbieta II

Revertatur Rex Poloniae
Awatar użytkownika
Czarek90
Posty: 560
Rejestracja: 28-09-2020 16:34:43
Lokalizacja: na piętrze

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 192952Post Czarek90 »

Też miałem papierowe indeksy, książeczkowe ;) A do tego osobno z końcem semestru dostawaliśmy jeszcze karty drukowane, z pieczątkami, podpisami z dziekanatu (nie żeby ktoś sam mógł wydrukować) i te oceny, i podpisy, musiałem zbierać i tu (w indeksie), i tu (na karcie). A z czasem również w systemie (jako trzecie miejsce).

BTW Załapałem się na bibliotekę na Szajnochy. W tej nowej UWr już nigdy niczego nie wypożyczyłem. Szajnochy miała klimat, a przy tym zachowaną logikę użytkowania.
Awatar użytkownika
uzytkownik_konta
Posty: 5346
Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 192968Post uzytkownik_konta »

Hermes pisze: 08-09-2024 03:17:23 To nie był uniwersytet, tylko studium organistowskie
Czyli dobrze pamiętałem! Tak mi się wydawało, ale rzeczywiście błędnie użyłem określenia "uczelnia".
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 13373
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 193189Post marcin »

uzytkownik_konta pisze: 07-09-2024 23:42:57 Chyba na małych uczelniach jeszcze są. Hermes miał jeszcze papierowy indeks.
Chyba nigdzie już nie ma papierowych indeksów. Szkoda trochę bo faktycznie jest to fantastyczna pamiątka ze studiów, swój indeks mam w szafce do dziś 😄

A tam gdzie papierowe indeksy jeszcze były, to je zawieszono gdy wybuchł covid (nauka zdalna więc i wpisów nie byłoby jak robić). Potem już nikt nawet nie proponował aby wróciły.

To jest swoisty paradoks ale małe uczelnie często jako pierwsze wprowadzają różne nowinki i jeśli gdzieś bym miał jeszcze szukać papierowych indeksów, to szybciej na dużych uczelniach.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
ODPOWIEDZ