Książki, ostatnie zakupy

[żmij]

Ja to chciałem przeczytać, ale nie pomyślałbym, że to będzie coś w stylu Milcke.

[marcin]

No jest to o dorastaniu geja i o tym ze jego matka nie umie sobie z jego gejostwem poradzic.
Ale moze ja sie myle, moze takich ksiazek im wiecej tym lepiej. Ostatecznie za moich czasow zle bylo, ze takich ksiazek nie bylo.
Tresciowo nie jest to zle, jest pare trafnych obserwacji, natomiast literacko jest to dosc nierowne, tzn nie jest zle, ale nie nalezy sie nastawiac na piekny jezyk.

[Hebius]

Zupełnie zapomniałem o tej książce. Na szczęście miałem wrzucony tytuł do przechowalni/schowka na stronie Bonito i przy obecnych zakupach nadrobiłem zaległość (50% taniej, bo była promocja na niektóre tytuły wydawnictwa Wielka Litera)


Michał Głowiński, Grzegorz Wołowiec
Czas nieprzewidziany. Rozmowa-rzeka

Przy okazji odkryłem, że przegapiłem w zeszłym roku ukazanie się zbioru opowiadań Głowińskiego

Michał Głowiński, Papuga i ratlerek

(2/3 książki to wybór opowiadań publikowanych w tomikach "Magdalenka z razowego chleba" i ""Historia jednej topoli" - nie zdążyłem kupić żadnego z nich na Allegro i teraz się zastanawiam, czy to powód do zadowolenia, czy wręcz przeciwnie)

CDN

[Hebius]

Lubię prozę Grundkowskiego. A to jego ostatnia powieść, wydana już po śmierci autora.


Jerzy Grundkowski, Wilkołak Drago
Bibliotekarium, Bydgoszcz 2019

Projekt okładki - niespodzianka - Tadeusz Meszko.

[Czartogromski]

Mogłeś jakoś uprzedzić, teraz będę miał koszmary senne.
I jeszcze tak u góry strony, będzie straszyć w temacie przez miesiąc co najmniej.

[Hebius]

Jeśli będziecie komentować moje zakupy spadnie szybciej

[marcin]

Pozazdrosciles Muertemu

[Hawken]

Mój Boże! Hrabina Muertencja! Ciekawe co u niej?

[marcin]

Chyba nikt nie ma z nim kontaktu.

[Walpurg]

Hmmm, mam go w znajomych na Fejsie, jakoś się nie kontaktujemy, ale jest aktywny.

[Hebius]

Z autorem mam drobny problem. Przed laty - ale nadal bardzo dobrze rzecz pamiętam - gdy był jeszcze młodziutkim i przystojnym Abiektem, chciałem mu zrobić zdjęcie (do Wikipedi by było!) w trakcie Parady Równości. Spojrzał na mnie wtedy wzrokiem tak pełnym niechęci i obrzydzenia (z oczu krzyczało: "No i gdzie mi tu z tym aparatem dla idiotów, obleśny wieprzu!?") że aż ręka mi zadrżała. Było to niewątpliwie najnieprzyjemniejsze wydarzenie jakie przeżyłem w czasie wszystkich swoich warszawskich Parad.
Ale książkę mimo wszystko kupiłem. Bo ciekawa jest.

Wojciech Szot, Panna Doktór Sadowska

[Czartogromski]

[Hawken]

Z autografem?

[Hebius]

Już masz? Ale dlaczego do Kufszynka doszła szybciej, niż na Mazury? Przecież ja mam bliżej do Londynu.

[Senso]

Z ISBNem?

[Hebius]

ISBN: 9781910795125

[Senso]

Thx

[Hebius]

Oj, ale to chyba ISBN ebooka.

[Czartogromski]

978-1-910795-22-4
I bardzo ładna nazwa wydawcy: 2Kings&LUV plus stosowny rysunek

[Senso]

Nie pomyliliście numeru? Nic mi nie wyrzuca w wyszkiwaniach po nim.