Czartogromski pisze: ↑25-08-2020 10:12:55
Aż dziw, że nie ukazało się kiedyś w serii oper "Wyborczej".
Zbyt dobra jakość. I mimo wszystko to się daje słuchać. Chociaż to jest zupełnie inny Juliusz Cezar niż ten, do jakiego przywykliśmy śledząc wykonania Filipa J.
Aria synka, któremu nienawiść do zabójców ojca i chęć zemsty rzuciła się na mózg:
po włosku: https://youtu.be/sFy87s1zYw4
po niemiecku: https://youtu.be/nbagOxDVjvM
Wydaje mi się, że nawet Piotr Kamiński wspominał o tym nagraniu (albo jakimś innym podobnym z serii) i puszczał kiedyś jakieś fragmenty mówiąc o renesansie oper Händla.
Wersji niemieckiej od 2012 r. wysłuchało aż 96 osób, z czego dwie z zachwytem
bolevitch pisze: ↑25-08-2020 17:57:45
przez Hebiusa zapuściłem operę na YT i teraz Enrico Caruso... nagrania z początku wieku.. (żebym tylko znów nie zaczął się oddawać głupim marzeniom, że lepiej byłoby się urodzić wówczas. Jedno jest pewne - ówcześni mężczyźni lepiej się ubierali, oczywiście ci, których było stać...)
Taaa, zwłaszcza skarpet na podwiązkach żal. Zwłaszcza latem
skarpety skarpetami, ale chyba najbardziej dla mnie cenną modyfikacją od tych czasów jest uznanie w nazwijmy to eleganckim czy oficjalnym "dress-kodzie", że mężczyzna może pokazać się publicznie w samej koszuli.
I że można nosić tę koszulę wyrzuconą na spodnie
Jeszcze w połowie ubiegłego wieku w towarzystwie pan wypadało prosić o pozwolenie na zdjęcie marynarki. Zresztą, plecy kamizelek wykonywane z tkaniny podszewkowej wzięły się stąd, że marynarek ongiś po prostu się nie zdejmowało w dobrym towarzystwie.
Osoby urodzone w czasach Caruso miały szanse zginąć przynajmniej w dwóch światowych wojnach, a i bez tego już na pewno nie żyją.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
nie. nie żyją.... co do Dehnela - on uprawia -świadomie- rodzaj kiczu. Po 30-tce to już nie wygląda dobrze.
-------
"je crois entendre encore" - tego "kawałka" mogę słuchać godzinami: https://www.youtube.com/watch?v=GoMrXYORawA
JS Bach: Koncert Brandenburski nr.5 / Capella Bydgostiensis Pro Musica Antiqua (1972)
Nie słucha się tego źle, muzycy nawet ładnie odgrywają poszczególne melodyjki i takie ujęcie pozwala usłyszeć podobieństwa do innych utworów Bacha. Ale za to zupełnie nieobecny rytm i pulsacja, wspomniane melodyjki płyną sobie jak babie lato na wietrze, każda osobno.
Ciekawostka: obrazek "z epoki", na którym flecista gra na XX-wiecznym flecie Z ostatniego wznowienia tej płyty, jak zauważyłem, flecistę po prostu wygumkowano i została biała plama
Jeśli już, to proponowałbym ten zestaw*: https://youtu.be/Y38iI0dDaUc
Jak to się mówi, bardzo ikoniczny zestaw, w tych nagraniach z Opola zachował się duch czasu.
Jak dla mnie dzisiaj Trojanowska tylko jako artefakt z epoki
Salzburg, Festspielhaus, 2.08.2020 w PR2:
Wolfgang Amadeus Mozart Così fan tutte - opera buffa w 2 aktach do [durnego] libretta Lorenzo Da Ponte (KV 588)
Tak przy okazji: złapałem się dzisiaj przy słuchaniu płyty Hansena, że brakuje mi oklasków po każdej ładniejszej arii.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Jakoś tak się wtrącam ostatnio do Żmijowych wyborów, ale są one prawie bardzo dobre, a to znaczy, że można je nieco ulepszyć. I - pozostając z wielkim szacunkiem dla Ireny Santor - podrzucam tę oto rewelacyjną wersję "Prząśniczki": https://youtu.be/CEsof-yfnpM
*Jakub Józef Orliński & Aleksander Dębicz
Po kilku latach przerwy wróciłem na Spotify, który (-re?) własnie mi zaproponowało do odsłuchania szacowny zabytek sztuki wokalnej - płytę amerykańskiego kontratenora Russella Oberlina (1928-2016)
Handel: Arias
Russell Oberlin, The Baroque Chamber Orchestra, Thomas Dunn
Nagranie jest chyba z lat 60. zeszłego wieku, ale nadal da się tego słuchać z przyjemnością.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?