Właśnie byłem w kinie

Książka, kino, teatr, muzyka, telewizja...
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1362
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 53919Post Achim »

„ Szarlatan „
Letnia Praga cała jest oplakatowana najnowszym filmem Agnieszki Holland i jest to też w Czechach ogromny sukces frekwencyjny. Film przypomina postać Jana Mikoláška, zielarza, znachora , postaci w Czechach bardzo znanej . Jan Mikolášek to taki everyman XX. wieku , historia nim targa , najpierw leczy hitlerowców , potem stalinowców i kiedy parasol ochronny prezydenta Zápotockiego kończy się , uzdrowiciel wpada w ręce komunistów i trafia do więzienia.
Jan Mikolášek ze swoimi tłumami pacjentów, willą, amerykańskim samochodem i akcjami charytatywnymi był im bowiem solą w oku, tak bardzo nie pasował do zgrzebnej socjalistycznej rzeczywistości . Swoje imperium stworzył sam talentem, pracowitością , ale też dzięki wpływowym klientom. Czeski gwiazdor Ivan Trojan świetnie pokazuje wielość twarzy swojego bohatera : pycha, ale też pomocność , okrucieństwo, ale też delikatność. Znachor jest nie tylko w potrzasku historii czy polityki, ale też grzesznej, w swoim rozumieniu, namiętności . Sceny, gdzie sam zadaje sobie pokutę i umartwia się w religijnym uniesieniu należą do najmocniejszych w filmie.
„ Szarlatan „ po także czeskie „ Brokeback Mountain „ . Jana i Františka łączy głębokie, ale też starannie ukrywane przed światem i niełatwe uczucie . František doznaje od partnera nie tylko wielkiej miłości , ale też upokorzeń i ponieść musi ciężką ofiarę. . Jan ma dar, rodzaj naznaczenia i tak samo jako pewien stygmat sam interpretuje swój homoseksualizm. Znachor wie, że musi dźwigać pewien dar i świadom jest jego ciężaru .
Po raz kolejny Agnieszka Holland sięga po temat zmagań jednostki z historią , ale znowu w odkrywczy i przekorny sposób.
Ostatnio zmieniony 31-08-2020 16:03:55 przez Achim, łącznie zmieniany 1 raz.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Walpurg
Posty: 9539
Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
Lokalizacja: Śląsk

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 53924Post Walpurg »

Super!
Muszę pójść!
Uwielbiam Ivana Trojana!
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 13408
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 53932Post marcin »

A ja sie calkowicie przestawilem na netflixa. Zaczne chodzic do kina jak skoncza sie maseczki. Bo na razie nie mam ochoty aby siedziec przez 2-3 godziny w czyms w czym mi niewygodnie, dusze sie i kaszle.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
Awatar użytkownika
jazzik
Posty: 9382
Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 53956Post jazzik »

Na rezerwacji trudno jest się zorientować w wolnych miejscach, bo co drugie jest z automatu oznaczone jako zajęte.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
Awatar użytkownika
ikar
Posty: 1055
Rejestracja: 19-07-2018 11:47:53
Lokalizacja: GZM

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 54109Post ikar »

marcin pisze: 31-08-2020 17:16:05 A ja sie calkowicie przestawilem na netflixa. Zaczne chodzic do kina jak skoncza sie maseczki. Bo na razie nie mam ochoty aby siedziec przez 2-3 godziny w czyms w czym mi niewygodnie, dusze sie i kaszle.
Wielogodzinna jazda pociągami w maseczce Ci nie przeszkadzała :P
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 13408
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 54117Post marcin »

Jakoś w pociągu to co innego :P
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
Leo

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 54125Post Leo »

Ale zaraz, jeżeli się spożywa, maseczki mieć nie trzeba. Więc wielkie pudło popcornu albo nachosów rozwiąże problem. ;)
Awatar użytkownika
Walpurg
Posty: 9539
Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
Lokalizacja: Śląsk

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 54131Post Walpurg »

Ale w pociągu chyba też nie w czasie konsumpcji? Zam owi ć co ś z Warsu i już. W samolotach podobnie chyba.
Awatar użytkownika
mike
Posty: 9490
Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
Lokalizacja: outer space

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 54431Post mike »

Byłem w internetowym kinie na pokazie nanjnowszej fabularnej wersji Mulan. Trzeba przyznać realizatorsko produkcja na najwyższym poziomie, a z włączonym HDR to już w ogóle bajka, do tego piękne kostiumy i rozmach scenografii. Niestety fabularnie dość płytko i ubogo, poza kilkoma momentami nie wkręciłem się w te historie może dlatego, że aktorzy mnie do siebie nie przekonali, poza jednym fajnym Chińczykiem. Największy minus za sceny walk to była prawdziwa komedia kiedy widzisz jak wszyscy się naparzają, ale nie zobaczysz ani jednej kropli krwi. Trup ściele się gęsto, ale nie zobaczysz ani jednego kawałka ciała ugodzonego samurajskim mieczem. Po prostu sobie wymachują szabelkami i padają jak muchy nie wiadomo od czego. To chyba jest ta słynna disneyowska polityka "family friendly", żeby takie sceny nie były zbyt autentyczne-brutalne i żeby dzieci mogły to oglądać.
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 13408
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 54434Post marcin »

A co jest internetowe kino? Laptop na biurku w domu?
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
Awatar użytkownika
Nathi
Posty: 15605
Rejestracja: 14-04-2019 19:03:47
Lokalizacja: PL/FR

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 54437Post Nathi »

Chyba tak ja wczoraj byłem na koncercie online. Normalnie płaciło się za bilet, a oglądałem na tv.
Awatar użytkownika
mike
Posty: 9490
Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
Lokalizacja: outer space

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 54444Post mike »

Dokładnie premiera Mulan nastąpiła dwa dni temu równocześnie na platformie Disneya i stacjonarnie w kinach. To pierwsza tego typu premiera wielkiej wytwórni filmowej. Mówią, że to zrewolucjonizuje rynek, choć trzeba przyznać cena za internetowy pokaz jest zaporowa 29$ za jeden filmik dodatkowo płatny nawet dla tych co mają abo, to wysoka kwota nawet dla amerykańców.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1362
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 54581Post Achim »

„Das Vorspiel „
Polski tytuł filmu niemieckiej aktorki i reżyserki Iny Weisse „ Przesłuchanie „ niepotrzebnie kojarzy się z filmem Bugajskiego. To historia nauczycielki muzyki/ fantastyczna rola Niny Hoss/, która nie radzi sobie ze swoimi emocjami. Anna ponosi klęskę najpierw jako skrzypaczka koncertowa, teraz jako matka, partnerka i pedagożka . Poświęcając się uczniowi zaniedbuje własnego syna, co doprowadzi do tragedii. Bohaterka jest neurotyczna , ma łatkę perfekcjonistki. Na pewno wynika to z układów rodzinnych , bo ojciec mimo starości i zniedołężnienia , jawi się jako dość sadystyczne indywiduum. Anna nie znajduje oparcia ani w mężu , ani w przypadkowym związku z kolegą z pracy. Jej wewnętrzny niepokój wprost rozsadza ekran, Anna jest irytująca, ale oczu od niej oderwać nie sposób . Ktoś kiedyś napisał, że Nina Hoss nadaje swoim bohaterkom rys jakiejś siły. I tak jest też tutaj, choć z tej siły nic nie wynika . Nie wiemy, czy jej skupienie na młodym skrzypku jest kwestią ambicji, chęci udowodnienia innym ,że nie myliła się jako pedagożka . A może zarówno jako matka, jak i jako nauczycielka powtarza bezwolnie spiralę przemocy, jakiej sama została poddana. Może Anna niezdolna do głębszych relacji , potrafi komunikować się na tylko na poziomie muzyki , choć tu także nie osiąga spełnienia i satysfakcji.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1362
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 55000Post Achim »

„ Najgorsze wiersze świata „
Węgierski festiwalowy film Gabora Reisza to opowieść o tym, jak bardzo kształtuje nas dom rodzinny, dzieciństwo i jak potem mijamy się z tymi wzorcami. Bohater filmu po rozczarowaniu miłosnym wraca z Paryża do Budapesztu i podejmuje lukratywną pracę w reklamie. Tamas miał wiele planów, zamierzeń, właściwie jest wielu Tamasy, bo rolę tę poza dorosłym reżyserem filmu Gaborem Reiszem gra też kilku chłopców i oni się spotykają , konfrontują . Tamas jest , poza pozorami człowieka sukcesu z branży reklamowej, beznadziejnym romantykiem/ świetna sekwencja na lotnisku/. Film ma jakiś urok młodzieńczego manifestu , są sceny brawurowe , jak wyznanie miłosne w autobusie czy fikcyjny język małego Tamasa.
Ale ten film to także spojrzenie na Węgry epoki przed i po transformacji ustrojowej, portret rodziny z jej opresyjnością i siłą miłości .
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1362
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 55071Post Achim »

„ Lekcja miłości „
Dokument Małgorzaty Goliszewskiej i Katarzyny Mateji to opowieść o starszej kobiecie, Joli, która próbuje po wielu latach małżeństwa odejść od toksycznego, przemocowego męża i zacząć w Polsce nowe życie. Jola jest barwnym ptakiem; idealnie wystylizowana w stylu Marleny Dietrich postanawia realizować swoje marzenia o śpiewie , tańcu i miłości . Mimo starości , choroby Jola wręcz heroicznie walczy o siebie i samorealizację życiową i próbuje dla swoich zamierzeń pozyskać akceptację bliskich i rodziny. Od Joli na ekranie nie sposób oderwać oczu , jest perfekcyjnie wykreowana , niezależna , ale na drodze jej szczęścia stoją katolickie tradycyjne wychowanie z archaiczną formułą małżeństwa ,że jest na dobre i na złe i traumy rodzinne czyli sztafeta pokoleń przemocy i upokorzeń.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 13408
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 55878Post marcin »

Chcialem sie wybrac wreszcie do naszego Swiatowida czy Kosmosu, ale odechcialo mi sie jak na ich stronie przeczytalem ze kazdy kto chce isc do kina musi przy kupnie biletu podac dane osobowe i nr tel i podpisac oswiadczenie ze nie ma sie objawow covid itp.

No chyba ich powalilo. Maseczke bym jeszcze zniosl ale nie bede czegos takiego wypisywac. Potem sie okaze ze ktos w kinie mial koronawirusa i mnie ponownie wpakuja na kwarantanne :evil:
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
Awatar użytkownika
jazzik
Posty: 9382
Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 55883Post jazzik »

Tak, plus niekoniecznie byłabym zachwycona tym, że ktoś w kinie ma moje dane, telefon i wzór podpisu a nie wiem, czy oni w ogóle mają prawo do przechowywania danych osobowych, tzn. w normalnych warunkach, bo teraz to wiadomo - uprawnienia covidove. 😡
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1362
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 56056Post Achim »

„ Jak najdalej stąd „
Piotr Domalewski w swoim drugim , po głośnej i nagradzanej „ Cichej nocy „ pozostaje wierny tematowi emigracji zarobkowej i jej wpływu na więzi rodzinne. Nastoletnia zbuntowana Ola/ fantastyczny debiut studentki łódzkiej Filmówki Zofii Stafiej/ musi pojechać do Irlandii, aby sprowadzić ciało zmarłego tragicznie ojca. Ola ojca praktycznie nie znała, dzięki tej inicjacyjnej podróży odkryje prawdę przede wszystkim o sobie i odważy się wreszcie na wewnętrzną wolność i szaleństwo w brawurowym finale. Ola jest agresywna, ma problemy z używkami i nadmiarem emocji i tylko sceny z niepełnosprawnym bratem pokazują, jak wrażliwą i uczuciową jest dziewczyną . Ola nie ma oparcia ani w umęczonej życiem Matce/ świetna Kinga Preis/ , ani w infantylnym adoratorze , ma jedynie przyjaciółkę i pracę w myjni samochodowej . Dziewczyna jest zadaniowa , bezczelna i co świetnie pokazuje scena egzaminu na prawo jazdy, nie panuje nad swoimi emocjami. Jadąc po ciało ojca Ola nie zdoła poznać całej prawdy o jego życiu , ale pozna ją w takim stopniu, by powiedzieć księdzu na pogrzebie/ Filip Perkowski/ , że ojciec się starał. Zofia Stafiej rozsadza osobowością ekran i dzięki Niej kibicujemy Oli, nawet jeśli jej marzenie o starym Passacie jest infantylne. Dziewczyna pozbawiona jest bowiem wzorców osobowych i to szef agencji pracy w Irlandii/ Arkadiusz Jakubik/ daje jej lekcję życia.
Film Domalewskiego , a zwłaszcza jego irlandzka część odziera emigrację z mitu łatwych i dużych pieniędzy, to harówka, wyzysk i życie w nieludzkich warunkach, a przede wszystkim utrata więzi rodzinnych . To paradoks, że dopiero jadąc po ciało ojca, Ola pozna część jego życia i niełatwej historii . Ta podróż stanie się dla niej przyspieszonym kursem dojrzewania .
Mocne kino ze świetnym debiutem aktorskim.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1362
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 56058Post Achim »

My do kina zaczęliśmy chodzić w czerwcu, dokładnie 15.06 od razu w euforii na dwa filmy " Co przyniesie jutro " i " Jean Paul Gaultier . Krzyk i szyk", ale my chodzimy do wrocławskich kin studyjnych DCF i " Nowych Horyzontów" czy wałbrzyskiego Apolla, gdzie raczej tłumów nie ma , oświadczeń covidowych raczej też już nie ma, choć raz na seansie przedpremierowym " Szarlatana " rzeczywiście było dużo ludzi, ale z zachowaniem wszystkich norm sanitarnych.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1362
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 56794Post Achim »

„ A potem tańczyliśmy „
Nie lubię przypatrywać się filmom, książkom czy spektaklom w pierwszej kolejności przez filtr aktualnych wydarzeń społeczno- politycznych , ale kiedy w szwedzko- gruzińsko-francuskim filmie „ A potem tańczyliśmy „ brat mówi do tancerza Meraba, który właśnie odkrywa swoją homoseksualność, aby uciekał stąd / czyli Gruzji/, bo tu nie ma dla niego życia, nie sposób nie pomyśleć o aktualnym homofobicznym dyskursie w Polsce.
„ A potem tańczyliśmy „ to film inicjacyjny . Bohater tancerz Narodowego Baletu Gruzji odkrywa siebie w życiu i sztuce, a także świat dookoła . Konserwatywna, patriarchalna i homofoniczna Gruzja ma też szczeliny wolności z barwnymi ptakami niczym z prozy Witkowskiego czy wczesnych filmów Almodovara . O ironio jeden z nich, poznany przypadkiem w autobusie chłopak przypomina nawet fizycznie Rosy de Palma . Merab żyje z spauperyzowanej rodzinie byłych tancerzy, dorabia jako kelner, ma niby- dziewczynę koleżankę z baletu śliczną Mary. Mary pochodzi ze stosunkowo zamożniejszej rodziny, żyje wspomnieniami z pobytu w Londynie i być może związek z nią byłby dla Meraba szansą . Podobną drogę życiową wybiera brat, ale on, jak sam przyznaje, nie ma nic naprzeciw, aby zostać grubym, zapijaczonym Gruzinem, pracującym w firmie budowlanej teścia.
Świat Meraba legnie w gruzach, gdy w balecie pojawi się Irakli . Chłopak jest w podobnie trudnej sytuacji rodzinnej, ale życie, a może już i doświadczenie/ tajemnicza blizna/ nauczyły go, że trzeba ukrywać swoją homoseksualność, mieć dziewczynę, zaręczyć się . Wszyscy trzej rezygnują z tańca, pokazanego jako konserwatywny mozół, gdzie nie ma szans na odrobinę żywiołowości czy erotyki . Etosu patriarchalnego tańca pilnuje konserwatywny choreograf. I to właśnie w tańcu dokona się manifestacja wolności i niezależności twórczej Meraba, który tradycyjny, konserwatywny gruziński taniec przefiltruje przez swoje osobiste doświadczenia, tworząc przed zaskoczonymi starszymi choreografami i wzruszoną Mary niezwykły taneczny performans.
Merab zdobędzie się na odwagę i to otwarte zakończenie niesie nadzieję . Współczesna Gruzja pokazana w filmie, to nie tylko kraj spauperyzowany, cywilizacyjnie zapóźniony i konserwatywny, gdzie prezerwatywa jest namiastką swobody obyczajowej, ale też kraj ogromnych kontrastów . Starsi żyją mitem tradycyjnej gruzińskiej tożsamości, a młodzi chcą żyć wolno i nieskrępowanie, co symbolizują sceny żywiołowego tańca.
Piękny i wzruszający film.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
ODPOWIEDZ