To się czyta
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- marcin
- Posty: 13430
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
No to straszne, faktycznie, ze jedynie 26.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- marcin
- Posty: 13430
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
Czytam i oglądam:
"Alicja w krainie czarów" w tłum. M. Słomczyńskiego z ilustracjami T. Jansson
"Alicja w krainie czarów" w tłum. M. Słomczyńskiego z ilustracjami T. Jansson
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
Re: To się czyta
Czy ktos to czytał
Potrzebuje mały help w zw z tą ksiązką spawa dośc pilna.
Potrzebuje mały help w zw z tą ksiązką spawa dośc pilna.
- Hebius
- Posty: 15050
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: To się czyta
Pytaj od razu, może i bez czytania potrafimy pomóc.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Re: To się czyta
No nie da rady bez czytania niestety. Licze że ktos to zna bo to dostało nagrody a wy nonstop cos czytacie
- Czartogromski
- Posty: 6173
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
A tymczasem (minus 100 lat) w Krakowie, w Muzeum XX. Czartoryskich...
*Maryla Szymiczkowa: Złoty rógTameczny stróż, pan Gliński, ma może całkiem szlachetny rzymski profil, ale nie grzeszy ani intelektem, ani sumiennością i w nocy śpi jak zabity.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
Tak, też to podkreśliłem
Zdaję sobie sprawę z tym tomem , że coraz bardziej jestem do Zofii podobny i nie dlatego,że Mój Facet jest lekarzem. Chyba najlepiej opisała mnie Szymiczkowa tym cytatem " dodając w odpowiedniej rubryczce kolejny wpis do wielkiej księgi uraz i uchybień, jaką od wielu lat skrzętnie prowadziła w głowie "
Zdaję sobie sprawę z tym tomem , że coraz bardziej jestem do Zofii podobny i nie dlatego,że Mój Facet jest lekarzem. Chyba najlepiej opisała mnie Szymiczkowa tym cytatem " dodając w odpowiedniej rubryczce kolejny wpis do wielkiej księgi uraz i uchybień, jaką od wielu lat skrzętnie prowadziła w głowie "
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- marcin
- Posty: 13430
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
Zakończyłem po nocy "Piranesi"
Autorka kazała nam czekać na tę powieść 16 lat (!) Tyle czasu minęło od jej poprzedniej powieści.
Ale warto było. Trudno napisać o czym to w zasadzie jest, aby nie spoilerować. Mogę jednak powiedzieć, że dawno nie czytałem powieści o tak rewelacyjnie wykreowanej atmosferze.
Książka z gatunku tych, że na początku jest "wtf? o co tu chodzi?" (wkleję pierwszą stronę, aby zilustrować), a później "jeszcze kilka stron"... i tak schodzi nocka Nie chodzi tutaj nawet o rozwikłanie zagadki, kim jest Piranesi, bo autorka rozrzuca różne podpowiedzi i dość szybko można się domyśleć. Nie, chodzi o tę atmosferę Domu. Ja w każdym razie przeczytam powieść jeszcze raz, a na pewno początkowe rozdziały.
Bardzo polecam!
I obiecany początek:
Okładka:
Autorka kazała nam czekać na tę powieść 16 lat (!) Tyle czasu minęło od jej poprzedniej powieści.
Ale warto było. Trudno napisać o czym to w zasadzie jest, aby nie spoilerować. Mogę jednak powiedzieć, że dawno nie czytałem powieści o tak rewelacyjnie wykreowanej atmosferze.
Książka z gatunku tych, że na początku jest "wtf? o co tu chodzi?" (wkleję pierwszą stronę, aby zilustrować), a później "jeszcze kilka stron"... i tak schodzi nocka Nie chodzi tutaj nawet o rozwikłanie zagadki, kim jest Piranesi, bo autorka rozrzuca różne podpowiedzi i dość szybko można się domyśleć. Nie, chodzi o tę atmosferę Domu. Ja w każdym razie przeczytam powieść jeszcze raz, a na pewno początkowe rozdziały.
Bardzo polecam!
I obiecany początek:
Okładka:
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- marcin
- Posty: 13430
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
Czytam "Homo Deus" Harariego
Dobre, ale "Sapiens" było lepsze.
Dobre, ale "Sapiens" było lepsze.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Czartogromski
- Posty: 6173
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
Jak zawsze 24 grudnia:
- Mamusiu! Zbudź się! - zawołał Muminek przerażony. - Stało się coś strasznego. To się nazywa wigilia! [...]
- Spokój - powiedział Tatuś Muminka. - Przede wszystkim spokój.
- Mamusiu! Zbudź się! - zawołał Muminek przerażony. - Stało się coś strasznego. To się nazywa wigilia! [...]
- Spokój - powiedział Tatuś Muminka. - Przede wszystkim spokój.
- Hebius
- Posty: 15050
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: To się czyta
Wiedziałem
A w radiu Mama Muminka mówiła głosem Ireny Kwiatkowskiej
A w radiu Mama Muminka mówiła głosem Ireny Kwiatkowskiej
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Czartogromski
- Posty: 6173
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
- Czartogromski
- Posty: 6173
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
Paul Davies: Demon w maszynie. Jak ukryte sieci informacji wyjaśniają tajemnicę życia
Elementem, który oddziela materię żywą od nieożywionej, jest informacja.
- Hermes
- Posty: 4986
- Rejestracja: 20-07-2018 00:17:30
- Lokalizacja: Kielce
Re: To się czyta
,,Całodobowa księgarnia Pana Penumbry" Robin Sloan
Czytam drugi raz, pierwszy czytałem ładnych parę lat temu, podejrzewam, ze w gimnazjum albo na początku liceum, bo potem praktycznie przestałem czytać
Czytam drugi raz, pierwszy czytałem ładnych parę lat temu, podejrzewam, ze w gimnazjum albo na początku liceum, bo potem praktycznie przestałem czytać
Polska potrzebuje Europy, ale także Europa potrzebuje Polski - Elżbieta II
Revertatur Rex Poloniae
Revertatur Rex Poloniae
- Czartogromski
- Posty: 6173
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
- marcin
- Posty: 13430
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
Czytam "Węzeł kolejowy Katowice"
Właśnie przeczytałem, że w 1935 roku podróż pociągiem z Katowic do Krakowa trwała 54-58 minut Miło, że teraz, po 20 latach remontu i może jak wyremontują Mysłowice, to uda nam się osiągnąć czas z 1935 roku
Właśnie przeczytałem, że w 1935 roku podróż pociągiem z Katowic do Krakowa trwała 54-58 minut Miło, że teraz, po 20 latach remontu i może jak wyremontują Mysłowice, to uda nam się osiągnąć czas z 1935 roku
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Czartogromski
- Posty: 6173
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
James Joyce: Muzyka intymna. Przełożyła Jolanta Wawrzycka.
Gdyby tych wierszy nie napisał autor "Ulissesa", to przepadły w pomroce dziejów zaraz po napisaniu. A tak okazują się wstępem do czegoś ważnego. Do tej pory znałem te utwory jako "Muzykę kameralną" w przekładzie Słomczyńskiego. Który chyba chciał zrobić z Joyce'a poetę nowocześniejszego, niż ten wtedy był. Wiersze Wawrzyckiej wręcz ostentacyjnie są staroświeckie, z rymami i rytmem (czego Słomczyński tak nie eksponuje).
- marcin
- Posty: 13430
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
Skoro Hebius już o to pytał, to powróciłem do świata Martina i kontynuuję (tom 4).
Mam dość mieszane odczucia - tzn. czyta się dobrze, ale w odróżnieniu od poprzednich tomów tutaj niewiele się dzieje. Martin wprowadza mnóstwo nowych postaci, ale niewiele z tego wynika i w ogóle nie popycha akcji do przodu. Jeśli podobnie wygląda sprawa z Winds of Winter, to nie dziwię się, że Martin pisze to chyba 10 lat, napisał ponoć coś koło 1500 stron a końca nie widać
Mam dość mieszane odczucia - tzn. czyta się dobrze, ale w odróżnieniu od poprzednich tomów tutaj niewiele się dzieje. Martin wprowadza mnóstwo nowych postaci, ale niewiele z tego wynika i w ogóle nie popycha akcji do przodu. Jeśli podobnie wygląda sprawa z Winds of Winter, to nie dziwię się, że Martin pisze to chyba 10 lat, napisał ponoć coś koło 1500 stron a końca nie widać
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
„ Odmieńcza rewolucja performans na cudzej ziemi „
Z uwagi na tematykę, łączącą opowieść o teatrze z narracją o emancypacji gejów i lesbijek w Ameryce od lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku ta książka powinna spodobać się Walpurgowi . Autorka Joanna Krakowska pokazuje teatr gejów i lesbijek i jego kontekst polityczno – społeczny. Opowieść o queerze, performansie, emancypacji, kampie to także dyskurs o walce o swoje prawa, równouprawnienie, obecność w sztuce i życiu społeczno-politycznym. Autorka przedstawia scenę teatralną od małych teatrzyków i klubów offowych po wielką politykę, protesty w kościele czy obcinanie grantów niepokornym i nieprawomyślnym artystom. To powiązanie sztuki z polityką, walki o wolność w sztuce i życiu wydaje się w tej pozycji bardzo ważne. Oczywiście analogie z Polską dzisiejszą narzucają się same. Krakowska przypomina wiele nieznanych dziś szerzej nazwisk, opisuje nierzadko smutny koniec życia awangardowych artystów, pokazuje ich nowatorskość. Mnie zafascynowała w tej naprawdę porywającej książce jeszcze kwestia przenikania/ wykluczania się offu, undergroundu i mainstreamu. Ta opozycja, kiedy najpierw homoseksualni twórcy nie mogli mówić o pewnych sprawach wprost i na przykład przedstawiać osób nieheteronormatywnych w swoich utworach lub pokazywać je w zniekształcony i marginalny sposób. Ale także potem, kiedy w utworach mainstremowych na przykład „ Filadelfii „ czy „ Aniołach w Ameryce „ ukazanie problematyki LGBT+ spotkało się z krytyką twórców, wywodzących się z tych środowisk.
Z uwagi na tematykę, łączącą opowieść o teatrze z narracją o emancypacji gejów i lesbijek w Ameryce od lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku ta książka powinna spodobać się Walpurgowi . Autorka Joanna Krakowska pokazuje teatr gejów i lesbijek i jego kontekst polityczno – społeczny. Opowieść o queerze, performansie, emancypacji, kampie to także dyskurs o walce o swoje prawa, równouprawnienie, obecność w sztuce i życiu społeczno-politycznym. Autorka przedstawia scenę teatralną od małych teatrzyków i klubów offowych po wielką politykę, protesty w kościele czy obcinanie grantów niepokornym i nieprawomyślnym artystom. To powiązanie sztuki z polityką, walki o wolność w sztuce i życiu wydaje się w tej pozycji bardzo ważne. Oczywiście analogie z Polską dzisiejszą narzucają się same. Krakowska przypomina wiele nieznanych dziś szerzej nazwisk, opisuje nierzadko smutny koniec życia awangardowych artystów, pokazuje ich nowatorskość. Mnie zafascynowała w tej naprawdę porywającej książce jeszcze kwestia przenikania/ wykluczania się offu, undergroundu i mainstreamu. Ta opozycja, kiedy najpierw homoseksualni twórcy nie mogli mówić o pewnych sprawach wprost i na przykład przedstawiać osób nieheteronormatywnych w swoich utworach lub pokazywać je w zniekształcony i marginalny sposób. Ale także potem, kiedy w utworach mainstremowych na przykład „ Filadelfii „ czy „ Aniołach w Ameryce „ ukazanie problematyki LGBT+ spotkało się z krytyką twórców, wywodzących się z tych środowisk.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
„ Gorzko. gorzko „
Powrót Joanny Bator do wielkiej literackiej formy i do rodzinnego Wałbrzycha. Opowieść o czterech pokoleniach kobiet z rodziny Koch – Serce to cztery warianty kobiecego losu na przełomie XX i XXI wieku.
Żadna z bohaterek nie zaznała miłości macierzyńskiej i dopiero ostatnia Kalina, kochana przez babkę, ale odrzucona przez matkę, ma szansę na przerwanie tej sztafety braku uczucia.
Zdominowana przez ojca Berta rokuje swoje uczucia najgorzej, jak się da, a wychowana na toposie miłości romantycznej i egzaltowanej gubi się w życiu i doprowadza do tragedii. Barbara, która nie doznała miłości jako dziecko, przeżywa krótki , udany związek . Potem ulega toksycznej relacji, co doprowadza do kolejnej tragedii . Violetta rzuca się i miota całe życie, odrzuca normalny związek na rzecz romantycznych rojeń. Bohaterki Bator nie są bierne, szukają swoich szans w życiu i nawet, gdy brak im odwagi jak Barbarze, potrafią walczyć.
Historię swoich przodkiń konstruuje mozolnie Kalina, która przypomina nieco Alicję, bohaterkę najlepszej dotąd powieści Bator „ Ciemno, prawie noc „ . Kalina czerpie siłę od swoich przodkiń i jako pierwsza ma szansę na normalny związek. „ Gorzko, gorzko” pokazuje także, że możliwa jest kobieca solidarność, bo przecież przyjaźń Berty i Magdy czy Barbary i Marioli były ostoją w życiu bohaterek. To kobieta może być dla drugiej wsparciem, bo postaci męskie, które mogą stać się wsparciem jak Mirek szybko znikają, albo jak doktor Kurc , Wojtek czy Konrad pojawiają się zbyt enigmatycznie. To ,że w finale egzaltowany dziennik Berty przekaże Kalinie właśnie Magda, stanowi klamrę powieści .
Piękna i mocna książka, łamiąca obyczajowe tabu, ale także pokazująca w interesującym świetle emancypację kobiet . W latach 30. ubiegłego wieku Berta jest całkowicie podporządkowana ojcu i od niego zależna, Barbara ma zbyt mało odwagi, ale jej wystarcza mała życiowa stabilizacja, możliwa już w latach 50. Violetta natomiast w burzliwym okresie transformacji ustrojowej szans dla siebie widzi zbyt dużo i co najgorsze, nie potrafi być tu i teraz.
A do tego Dolny Śląsk pokazany jako miejsce magiczne ze swoimi legendami, mitami i skomplikowaną historią.
Powrót Joanny Bator do wielkiej literackiej formy i do rodzinnego Wałbrzycha. Opowieść o czterech pokoleniach kobiet z rodziny Koch – Serce to cztery warianty kobiecego losu na przełomie XX i XXI wieku.
Żadna z bohaterek nie zaznała miłości macierzyńskiej i dopiero ostatnia Kalina, kochana przez babkę, ale odrzucona przez matkę, ma szansę na przerwanie tej sztafety braku uczucia.
Zdominowana przez ojca Berta rokuje swoje uczucia najgorzej, jak się da, a wychowana na toposie miłości romantycznej i egzaltowanej gubi się w życiu i doprowadza do tragedii. Barbara, która nie doznała miłości jako dziecko, przeżywa krótki , udany związek . Potem ulega toksycznej relacji, co doprowadza do kolejnej tragedii . Violetta rzuca się i miota całe życie, odrzuca normalny związek na rzecz romantycznych rojeń. Bohaterki Bator nie są bierne, szukają swoich szans w życiu i nawet, gdy brak im odwagi jak Barbarze, potrafią walczyć.
Historię swoich przodkiń konstruuje mozolnie Kalina, która przypomina nieco Alicję, bohaterkę najlepszej dotąd powieści Bator „ Ciemno, prawie noc „ . Kalina czerpie siłę od swoich przodkiń i jako pierwsza ma szansę na normalny związek. „ Gorzko, gorzko” pokazuje także, że możliwa jest kobieca solidarność, bo przecież przyjaźń Berty i Magdy czy Barbary i Marioli były ostoją w życiu bohaterek. To kobieta może być dla drugiej wsparciem, bo postaci męskie, które mogą stać się wsparciem jak Mirek szybko znikają, albo jak doktor Kurc , Wojtek czy Konrad pojawiają się zbyt enigmatycznie. To ,że w finale egzaltowany dziennik Berty przekaże Kalinie właśnie Magda, stanowi klamrę powieści .
Piękna i mocna książka, łamiąca obyczajowe tabu, ale także pokazująca w interesującym świetle emancypację kobiet . W latach 30. ubiegłego wieku Berta jest całkowicie podporządkowana ojcu i od niego zależna, Barbara ma zbyt mało odwagi, ale jej wystarcza mała życiowa stabilizacja, możliwa już w latach 50. Violetta natomiast w burzliwym okresie transformacji ustrojowej szans dla siebie widzi zbyt dużo i co najgorsze, nie potrafi być tu i teraz.
A do tego Dolny Śląsk pokazany jako miejsce magiczne ze swoimi legendami, mitami i skomplikowaną historią.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.