Gejowszczyzna książkowa.
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Nie sądzę, by pracownicy bibliotek częściej chorowali na choroby brudnych rąk niż reszta populacji. Sam nawet, mając w pewnym okresie życia naprawdę intensywny kontakt z wieloma książkami używanymi w wypożyczalni i czytelni, nie zauważyłem, bym bardziej chorował lub cierpiał na jakieś kłopoty. Nawet zdrowszy wtedy byłem niż dzisiaj.
- mare
- Posty: 4076
- Rejestracja: 29-07-2018 10:05:46
Re: Gejowszczyzna książkowa.
To bardzo miło, że tak uważasz. Internet jest narzędziem, które zdemokratyzowało dostęp do przestrzeni publicznej. Teraz każdy może napisać, co chce.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Oczywiście, że może, nawet największe głupstwa i bzdury.
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Bredzisz Mare. Jakby tak było to nie mozna by dotykac poręczy w atobisue, wózków sklepowych, klamek i wgl wszystkiego bo tam prędzej ktos brud zostawił niz na książce i na pewno więcej ludzi. Może wgl wychodzic w kombinezonie i nosic z sobą szmate i butle spirytusu i wszystko przecierać zanim sie dotknie. Kiedys czytałem że naukowcy powiedzieli że za wzrost chorób autoimmunologcznych odpowiada przesadna higiena od małego w dzisiejszych czasach bo organizm nie ma sie z czym stykać i co zwalczać więc atakuje sam siebie żeby potrenować. Teraz to juz wogóle tak będzie jak ludzie jeszcze łapy myją w spirytusie.
Przez cały covid nawet raz nie odkaziłem rąk, nawet nie mam spirytusu i żyję
Jakis czas temu byłem w ikei i sobie tam kupiłem na wynos te kulki z frytkami, jak juz wyszedlem to sie kapnąłem że nie ma tam żadnego widelczyka w pudełku to zjadlem rękami których cały dzień nie myłem. I jakos nawet covid mnie nie dopadł a dotykałem wszystkiego łącznie z autobusem.
Przez cały covid nawet raz nie odkaziłem rąk, nawet nie mam spirytusu i żyję
Jakis czas temu byłem w ikei i sobie tam kupiłem na wynos te kulki z frytkami, jak juz wyszedlem to sie kapnąłem że nie ma tam żadnego widelczyka w pudełku to zjadlem rękami których cały dzień nie myłem. I jakos nawet covid mnie nie dopadł a dotykałem wszystkiego łącznie z autobusem.
- Mazemi
- Posty: 4009
- Rejestracja: 10-12-2018 00:29:02
- Lokalizacja: Karpaty
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Umrę z nerwów bo wczoraj zrobiłem wylewkę i nawet nie moge iśc polać szlauchem żeby nie popękała bo mam przymusowy dzień wolny.
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Takie pisanie jest ostatnio coraz bardziej popularne w mediach. Szczyptę prawdy miesza się z bzdurami i zaklina się rzeczywistość.
Oczywiście, że "przesadna higiena może wyrządzać wiele szkód". Zdrowe jednostki nie powinny przesadnie unikać powszechnych bakterii. Jednak są takie bakterie, wirusy i mikroorganizmy, których należy się wystrzegać.
To, że ktoś nie myje rąk przez cały dzień i potem używa brudnych dłoni jako sztućców, jest objawem braku rozsądku. We współczesnych czasach, ludzie powinni mieć świadomość niewidzialnych zagrożeń, którymi są choroby. Ot co.
To żeby moja ciotka zmarła w wieku 101 lat w wypadku samochodowym i przez całe życie paliła papierosy, pozostając zdrową aż do śmierci, nie znaczy, że palenie nie jest szkodliwe.
A wracając do książek, u nas będą otwierać biblioteki w maju i z tego co słyszałem, książki zwrócone mają mieć "kwarantannę".
Oczywiście, że "przesadna higiena może wyrządzać wiele szkód". Zdrowe jednostki nie powinny przesadnie unikać powszechnych bakterii. Jednak są takie bakterie, wirusy i mikroorganizmy, których należy się wystrzegać.
To, że ktoś nie myje rąk przez cały dzień i potem używa brudnych dłoni jako sztućców, jest objawem braku rozsądku. We współczesnych czasach, ludzie powinni mieć świadomość niewidzialnych zagrożeń, którymi są choroby. Ot co.
To żeby moja ciotka zmarła w wieku 101 lat w wypadku samochodowym i przez całe życie paliła papierosy, pozostając zdrową aż do śmierci, nie znaczy, że palenie nie jest szkodliwe.
A wracając do książek, u nas będą otwierać biblioteki w maju i z tego co słyszałem, książki zwrócone mają mieć "kwarantannę".
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Brak rozsądku to jest zmuszanie ludzi do noszenia masek na dworze przy czym maski bawełniane mogą byc a kominy juz nie a czym sie to rózni to ta banda idiotów chyba nawet nie wie. W Niemczech maseczki są tylko w zamknietych pomieszczaniach a u nas wszędzie tylko dlatego że te debile nie umieją sie wycofać z wczesniejszej decyzji żeby nie wyjsc na jeszcze większych debili. Dzieci w szkole w klasie bez masek, na przerwie w maskach w tej samej grupie, podczas gdy niemieccy lekarze publikują raport o dzieciach i objawach niedotlenienia przez maseczki.
Jedzenie frytek rękami to nic przy tym.
Jedzenie frytek rękami to nic przy tym.
- mare
- Posty: 4076
- Rejestracja: 29-07-2018 10:05:46
Re: Gejowszczyzna książkowa.
https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/ ... -mJz4.html
W sklepie: Sklepowe wózki są brudniejsze od miejskich szaletów – twierdzą amerykańscy mikrobiolodzy.
Książki przechodzące przez wiele rąk nie są tutaj żadnym wyjątkiem. Od "sklepowego wózka" lub "poręczy w autobusie" też nikt niby nie umarł.W środkach komunikacji miejskiej: Poręcze, przyciski, siedzenia w autobusach, tramwajach i metrze – to potencjalne miejsca bytowania groźnych bakterii. Brytyjscy naukowcy odkryli bakterie kałowe u co czwartej osoby podróżującej metrem i autobusem. Świadczy to o niemyciu rąk po skorzystaniu z toalety.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
- mike
- Posty: 9490
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Ważnym czynnikiem jest również odraza/awersja dotykania brudnych książek. Pomijając zagrożenia mikrobiologiczne, człowiek najzwyczajniej w świecie nie musi mieć ochoty na obcowanie z brudami. Zwłaszcza, że w przypadku czytelnictwa są inne bardziej higieniczne rozwiązania jak elektroniczny czytnik, bądź zakup nowej książki drukowanej.
podstawy epidemiologii odcinek 4579: nie zarazisz się covidem od jedzenia gołymi brudnymi łapami, podobnie jak nie złapiesz hiva od połyku spermyhusky pisze: ↑02-03-2021 12:31:49 Jakis czas temu byłem w ikei i sobie tam kupiłem na wynos te kulki z frytkami, jak juz wyszedlem to sie kapnąłem że nie ma tam żadnego widelczyka w pudełku to zjadlem rękami których cały dzień nie myłem. I jakos nawet covid mnie nie dopadł a dotykałem wszystkiego łącznie z autobusem.
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Książka przyszła wczoraj, ale jako pierwszy czyta Mój Chłop czyli czekam...
Hebius pisze: ↑25-02-2021 01:40:15
Jacek Poniedziałek, (Nie)dziennik
okładka miękka
Wydawca: W.A.B.
Wymiary: 142 x 202
ISBN 978-83-28085138
Ilość stron: 224
Data wydania: 2021-03-10
Cena detaliczna: 44,99 zł
Dzienniki jednego z najbardziej uznanych polskich aktorów filmowych i teatralnych - Jacka Poniedziałka. To historia walki z nałogiem, perwersyjnym głodem, nienasyconym ego i opresją rzeczywistości. Próba objęcia refleksją świata teatru, rodaków i powracających demonów narodowych.
"Głód przychodzi zwykle po spektaklu. Paląca potrzeba ludzi. Puszczają hamulce. Rozbestwione ego szuka zaspokojenia, kontaktu, głaskania, chuchania i dmuchania, pieszczot, dobrego słowa i czułości. Szuka szaleństwa, znieczulenia, picia, ćpania i seksu. Wszystkiego w nadmiarze. W nasyceniu. Do dna. "
Jacek Poniedziałek – aktor teatralny i filmowy związany z Nowym Teatrem w Warszawie. Absolwent PWST w Krakowie, uczeń Jana Peszka, Krystiana Lupy i Jerzego Stuhra. Przez pięć lat związany z krakowskim Starym Teatrem. Od 1990 roku zagrał w większości polskich spektakli Krzysztofa Warlikowskiego, oprócz tego współpracuje m.in. z Michałem Borczuchem, Krzysztofem Garbaczewskim i Janem Klatą. Zajmuje się także reżyserowaniem spektakli i przekładem literackim.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Hebius
- Posty: 15030
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Reklama na antenie TVN: Jacek Poniedziałek w mocnych słowach o swoich problemach psychicznych. "Jestem patologicznym przypadkiem człowieka mentalnie wiotkiego"
https://dziendobry.tvn.pl/a/jacek-ponie ... xLElqOeGDU
https://dziendobry.tvn.pl/a/jacek-ponie ... xLElqOeGDU
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Czytałem z Nim wywiad w sobotniej Wyborczej - trochę o pracy nad Hamletem, o współczesnej Polsce i karierowiczach z PiS , skomplikowanych relacjach z matką, braku męskiego wzorca, Korze, terapii, uzależnieniu, ale też Białoszewskim . To na pewno jest mądry facet, ale totalnie pogubiony .....
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- bolevitch
- Posty: 5437
- Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00
Re: Gejowszczyzna książkowa.
nigdy go nie widziałem na scenie na żywo, ale uważam że jako aktor jest przereklamowany. Oczywiście każdy ma prawo monetyzować popularność wydając książki... Kiedyś przeczytałem wywiad, padło stwierdzenie, że jest przeciw związkom, bo jakby chciał mieć żonę, to by się ożenił...
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Nie sądzę, by był specjalnie pogubiony. Wie czego chce. To "pogubienie" moim zdaniem jest głównie na potrzeby książki - w końcu wszyscy lubią historie o ludziach, którzy wyszli z poważnych problemów. Śledzę od lat jego wypowiedzi i poczynania, widziałem go wielokrotnie na scenie, od pierwszych ról po szkole teatralnej na scenie Starego w Krakowie, przez słynnego rozebranego Hamleta, po Nowy, i nie jestem może wielkim fanem jego aktorstwa, ale na pewno jest ciekawą osobowością. W każdym razie jako aktor miał branie już w Krakowie, czyli na długo przed Rozmaitościami i Nowym, na długo przed Warlikowskim. Wtedy w Starym wydawał mi się jeszcze bardziej drewniany i nijaki.
- Hebius
- Posty: 15030
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
W plebiscycie Lubimyczytac.pl na najlepszą książkę roku 2020 w kategorii literatura młodzieżowa zwyciężył Casey McQuiston i jego "Red, White & Royal Blue" (Prószyński i S-ka)
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Czartogromski
- Posty: 6160
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Mówiłem, że fajna książka
A Poniedziałek ma bardzo dobrą recenzję w "Polityce", Sobolewska daje 5/6 punktów.
A Poniedziałek ma bardzo dobrą recenzję w "Polityce", Sobolewska daje 5/6 punktów.
- Hebius
- Posty: 15030
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Z gejowszczyzny mignęła mi jeszcze w tym rankingu "Wierzyliśmy jak nikt" Rebeki Makkai, ale gdzieś w połowie listy kategorii literatura piękna (wygrał "Gambit królowej" 20985 głosami - "Wierzyliśmy..." miało 1334)
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Czartogromski
- Posty: 6160
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Fundacja Wisławy Szymborskiej postanowiła przyznać Nagrodę im. Adama Włodka za rok 2020 Urszuli Honek, Pawłowi Kaczmarskiemu i Wojciechowi Szotowi.
https://www.szymborska.org.pl/nagroda-wlodka/Wojciech Szot – dolnoślązak mieszkający w Warszawie. Autor książki Panna doktór Sadowska (Dowody na Istnienie, Warszawa 2020), dziennikarz literacki, prowadzi własny serwis Zdaniem Szota poświęcony recenzjom książek. Nagrodę im. Adama Włodka otrzymał na napisanie książki reportersko-eseistycznej poświęconej polskiej myśli kolonialnej. Od czarnych diabłów w średniowiecznych „exemplach” po rządowe raporty z delegacji na Madagaskar i kolekcje sztuki „afrykańskiej”. Książka, nad którą pracuje ma w reportersko-eseistycznym stylu opowiedzieć o kształtowaniu się postaw społecznych, z którymi polska historia do dzisiaj mierzy się z oporami.