Zgadzam się, dlatego jako dorosły facet sam podejmuje decyzje na co, kiedy i w jakich sytuacjach się decydować. Natomiast sesja jest dowodem na to, że gość nie ma problemu z pokazywaniem się nago przed szeroką publicznością, nie jest to dla niego żadne piekło i nie wywołuje traumy. Być może złe traktowanie przez reżysera, wszystko to co opowiedział w innych fragmentach swojej wypowiedzi. Ale nie golizna, na którą fałszywie narzekał. To już wiemy, że mu jednak nie przeszkadza.jazzik pisze: ↑30-03-2021 18:21:54 To, że ktoś się raz na coś zgodził i to lata po sytuacji, którą opisuje, nie oznacza, iż ta zgoda jest raz na zawsze i na każdy moment.
Jeśli ktoś lubi zabawy BDSM, to wcale nie oznacza, że zgadza się na to, żeby ktoś na ulicy podszedł do niego opluł go i skopał, bo w innej sytuacji lubi być poniżany.
Właśnie byłem w teatrze
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- mike
- Posty: 9513
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Właśnie byłem w teatrze
- mare
- Posty: 4076
- Rejestracja: 29-07-2018 10:05:46
Re: Właśnie byłem w teatrze
Trudno powiedzieć, czy została zgwałcona, czy nie. To aktorka od ostrego seksu. Podobno na takich filmach, na koniec, aby teoretycznie nie było wątpliwości, aktorzy na sam koniec uśmiechają sie do kamery i informują, że wszystko odbyło się za ich zgodą. Ale tym razem, po kilku dniach, aktora ogłosiła, że było na odwrót: udawała zgodę, a w czasie seksu się "poczuła się" zgwałcona. Słowo "poczuła się" jest tutaj kluczowe, bo akurat w tym wypadku film sobie mógł obejrzeć każdy i porównać. Sprawa nie miała dalszego ciągu, więc NIE, NIE KAŻDY MA TĘ SAMĄ WIARYGODNOŚĆ.
Facet regularnie umawiający się na grupowy seks z nieznajomymi nie jest tak samo wiarygodny jak taki, który nie praktykuje takich zwyczajów, jeśli będzie się skarżył na wykorzystanie podczas orgii i nie będzie na to innego dowodu poza jego słowami.
Facet regularnie pozujący nago nie ma takiej samej wiarygodności jak taki, który nago nie pozuje, jeśli będzie snuł opowieści o zmuszaniu do nagich sesji.
Co do tego konkretnego aktora, to nawet nie chce mi się wczytywać w jego historię, ale tu kluczowe są dwie sprawy: czy został przydzielony do tego reżysera czy wybrał go sam; czy reżyser zmusił go do czegoś nielegalnego. Element drugi od razu kwalifikuje sprawę do sądu lub nie. Jeśli sam wybrał sobie reżysera, to trzeba się wykazać elastycznością; jeśli reżyser miał obowiązek współpracować z tym panem, to on powinien się dostosować.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Re: Właśnie byłem w teatrze
To się wczytaj dasz radę skoro ja dałem a ty chyba lepiej czytasz. Bo mówisz o czymś kompletnie innym i nie rozmawiamy o facecie od seksu grupowego ani innych przykladach z dupy tylko o konkretnym przypadku.
- mare
- Posty: 4076
- Rejestracja: 29-07-2018 10:05:46
Re: Właśnie byłem w teatrze
A tak w ogóle, to jaki był dalszy ciąg sprawy Dunin i Karpowicza?
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Re: Właśnie byłem w teatrze
Nie czytałem, nie wiem o czym to było ale moge podac za przykład tego kolesia z pizzerii i stwierdzam że jesli ktos nagrywa seks z pizzą to nie powinen jej potem serwować.
- mike
- Posty: 9513
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Właśnie byłem w teatrze
W przypadku Tomaszewskiego o żadnych gwałtach mowy nie ma, znowu kogoś fantazja poniosła. Wszystko co wiemy to, że były inscenizacje seksu, przemocy w majtach i bez majtek. Kropka.
Dodajmy, że pseudoanalogiczne przykłady Walpurga są kompletnie nietrafione, albowiem przytoczona przez niego sytuacja gwałtu za 11 razem po 10 zwykłych seksach nie oznacza, że ktoś jest niewiarygodny w zeznaniach. Traci ją dopiero jak zaczyna narzekać na szereg rzeczy, które mu wcześniej nie przeszkadzały, a dopiero teraz nagle po sytuacji z gwałtem wpada na pomysł, żeby dołożyć je w oskarżeniach na dokładkę sztucznie wzmacniając siłę ataku. Tak właśnie sądzę, że jest w przypadku rzeczonego aktora, absolutnie nie negując innych rzeczy, ktore zarzucił reżyserowi tego nie wiemy i to dopiero sąd rozstrzygnie. Ja oceniłem to co już wiemy i cholernie mi się to nie zgadza. Walpurg uważa, że należy tylko słuchać, współczuć i wszystko bezkrytycznie brać za pewnik, nawet w sytuacji kiedy autor oskarżeń pod adresem reżysera, ochoczo świeci dupą do kamery. Przecież to jest absurd.
Dodajmy, że pseudoanalogiczne przykłady Walpurga są kompletnie nietrafione, albowiem przytoczona przez niego sytuacja gwałtu za 11 razem po 10 zwykłych seksach nie oznacza, że ktoś jest niewiarygodny w zeznaniach. Traci ją dopiero jak zaczyna narzekać na szereg rzeczy, które mu wcześniej nie przeszkadzały, a dopiero teraz nagle po sytuacji z gwałtem wpada na pomysł, żeby dołożyć je w oskarżeniach na dokładkę sztucznie wzmacniając siłę ataku. Tak właśnie sądzę, że jest w przypadku rzeczonego aktora, absolutnie nie negując innych rzeczy, ktore zarzucił reżyserowi tego nie wiemy i to dopiero sąd rozstrzygnie. Ja oceniłem to co już wiemy i cholernie mi się to nie zgadza. Walpurg uważa, że należy tylko słuchać, współczuć i wszystko bezkrytycznie brać za pewnik, nawet w sytuacji kiedy autor oskarżeń pod adresem reżysera, ochoczo świeci dupą do kamery. Przecież to jest absurd.
Ostatnio zmieniony 30-03-2021 19:16:32 przez mike, łącznie zmieniany 1 raz.
- mare
- Posty: 4076
- Rejestracja: 29-07-2018 10:05:46
Re: Właśnie byłem w teatrze
Przeczytałem sobie poniższy art.
https://www.pudelek.pl/pawel-tomaszewsk ... 168392096a
i aktor nie wspomina, aby nagość a scenie była dla niego problematyczna. Mówi o nadużyciach seksualnych, ale nie podaje szczegółów. Jest wspomniana krytyka sztuki wyrażona przez dziekan, ale raczej na płaszczyźnie tematyczno-estetycznej.
Więc jeśli dyskusja dotyczy nagości na scenie (i biorąc pod uwagę, że aktor pozuje nago w innych sytuacjach), to chyba zaszła pomyłka.
Są tam też opinane inne sprawy, z tego co widzę, kwalifikujące się do prokuratora, ale dotyczą one mobbingu, a nie nagości.
https://www.pudelek.pl/pawel-tomaszewsk ... 168392096a
i aktor nie wspomina, aby nagość a scenie była dla niego problematyczna. Mówi o nadużyciach seksualnych, ale nie podaje szczegółów. Jest wspomniana krytyka sztuki wyrażona przez dziekan, ale raczej na płaszczyźnie tematyczno-estetycznej.
Więc jeśli dyskusja dotyczy nagości na scenie (i biorąc pod uwagę, że aktor pozuje nago w innych sytuacjach), to chyba zaszła pomyłka.
Są tam też opinane inne sprawy, z tego co widzę, kwalifikujące się do prokuratora, ale dotyczą one mobbingu, a nie nagości.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Re: Właśnie byłem w teatrze
Mike No ale to ty wmawiasz że trauma z 2005 ma związek z sesją do repliki w 2021 i że tam chodizło o samą nagość a nie o przemoc psychiczną i rozjebanie komus życia a nagosc była tylko dodatkiem albo i jednym ze srodków upokarzania. A Mare nie czytał i podaje przykłady z dupy.
Re: Właśnie byłem w teatrze
Nie w pudelku tylko przeczytaj co ma do powiedzenia ten człowiek
Walpurg pisze: ↑27-03-2021 10:24:20 Wyoutowany Paweł Tomaszewski:
Paweł Tomaszewski – zawstydzony.
List Pani Anny Paligi z łódzkiej filmówki zmroził mnie. Szczególnie fragment dotyczący pracy z pedagogiem Grzegorzem Wiśniewskim. Niestety sprawa tego Pana dotyczy również mnie. Czuję się w obowiązku podzielenia się nią na forum. Nie jest to dla mnie łatwe. Ale w dzisiejszej sytuacji uważam za konieczne. W 2005 przez trzy miesiące jako student PWST w Krakowie brałem udział w przygotowaniu przedstawienia pt "Plastelina" w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Przez trzy miesiące byłem uczestnikiem obłędu tego człowieka. Byłem uczestnikiem jego manipulacji, zastraszania, znęcania się, zamęczania, dręczenia, nagabywania, wykorzystywania, nadużyć na każdej płaszczyźnie nie wykluczając sfery seksualnej. Byłem świadkiem i uczestnikiem przemocy oraz patologii. Tam nauczyłem się, że jak nie zedrzesz sobie gardła to znaczy, że nie dałeś z siebie niczego, tam nauczyłem się, że jak nie masz zdartych kolan to znaczy, że źle grałeś ofiarę w scenie gwałtu, tam nauczyłem się że jak nie wylądujesz w szpitalu w wyniku skrajnego przemęczenia, to znaczy że nie zaangażowałeś się wystarczająco w projekt, tam nauczyłem się że po próbie wieczorowej nie pytany o zgodę musisz zostać na próbie nocnej, która potrwa nie wiadomo do której i nie wiadomo gdzie się skończy, tam nauczyłem się, że umowy nie obowiązują, że nie masz prawa wyboru, nie nie masz prawa do prywatności, intymności, decydowania o swoim ciele, fryzurze itd. Tam nauczyłem się, że po próbie trzeba się najebać, jechać taksówką do pobliskiego hotelu i rżnąć, wciągać kreske i robijać kufle w barze. Tam nauczyłem się co znaczy bezsenność i tam nauczyłem się czym są myśli samobójcze i jak należy je zagłuszyć, nakryć innymi doznaniami. Tam usłyszałem znamienne dla sprawców przemocy i wykorzystania: ‚tylko nikomu nie mów’. Tam nauczyłem się magicznego mechanizmu typowego dla osób z przejebanym problemem uzależnieniowym, zaklęcia które brzmi ’tego nie było’. (Tego co było w po drugiej w nocy, po trzeciej, czwartej nad ranem itd.) tego nie było. To się nie liczy. Nie ma - nie było. Aż do teraz kiedy znowu jest. Jutro też nie będzie. Tam nauczono mnie jak skutecznie zabić przyjaźń z kolegą aktorem. Tam doznałem traumy, wykorzystania i piekła. Sprawa byłaby prostsza gdyby nie fakt, że wówczas byłem studentem. To miał być mój dyplom. Przyjechała pani dziekan. Agnieszka Mandat. Obejrzała ‚Plastelinę’ Sigariewa i powiedziała ‚to jest peep show’ to nie jest teatr. Miała rację. To był peep show. Były tam sceny w majtkach i bez majtek, sceny sexu i przemocy na tle sexualnym, były tam sceny agresji i śmierci, pogrzeby i bójki. Miała rację to było piekło. Literalnie. Ale nie zapytała: jak się masz? Jak się czujesz? Jak Ci minęły trzy miesiące? Jak ci minęły wakacje? Dlaczego jesteś blady? Dlaczego przytyłes 12 kg? Dlaczego jesz dwie duże pizze o czwartej nad ranem popijając trzema piwami i żołądkową. Dlaczego nie śpisz o piątej nad ranem. Dlaczego jesteś smutny? Dlaczego masz poobijane, poranione ciało? Co z Twoim głosem? Dlaczego nie masz głosu? Dlaczego chrypisz i charczesz? Dlaczego nie patrzysz mi w oczy? Nie było żadnego z tych pytań. Padło tylko wcześniejsze zdanie, że nie zalicza tego jako dyplom i tyle. Do widzenia. Przedstawienie potem było grane kilka lat. Odwiedziło kilka festiwali i zdobyło sporo nagród. Mechanizmy jakie dostałem w prezencie od psychopatycznego reżysera na długo zadomowiły się w moim stylu życia. Niestety. Te kolonie były piekłem Mamo. A ten pan był zły i robił złe rzeczy. O tym nikomu ani mru mru. Bo niby komu? Krzysztofowi Globiszowi? (Nasz opiekun roku.) Wybitnemu, wspaniałemu artyście? Który był tak wybitny, że aż nieosiągalny bo go nie było? Bo pił. Bo cierpiał? Bo płakał albo wpadał w furię lub w manie? Którego wszyscy się bali? Zmowa milczenia o jego codziennym piciu. Poniedziałek godzina 11. zajęcia z wiersza. Pierwsze pytanie: pijany? Odpowiedź zawierała się w smutku i strachu na twarzy koleżanki lub pani Jadzi z dziekanatu. Niestety pijany. To tak jakby go nie było. Albo dużo gorzej: jakby był zaprzeczeniem samego siebie. Mój Pan Profesor. Smutny Pan od Wiersza i scen współczesnych. To nie o nim. O nim się nie mówi bo on jest był wybitnym aktorem i nie wolno tak. Poza tym miał wylew, więc po co to. Po co to wywlekać. Ano po to bo ten Ktoś bierze odpowiedzialność za innych. Bo ten Ktoś bardzo jest dumny mówiąc o sobie, że jest profesorem i pedagogiem w Szkole Teatralnej. Bo ten Ktoś jest bardzo ważnym Kimś. Wróciłem do domu w którym nie wolno mi było powiedzieć co się wydarzyło na bydgoskim przyuczeniu do zawodu. Wróciłem na czwarty rok. Nie było z kim pomówić. Więc oto jestem Aktorem. DDA. Mam się nieźle. Czasami się potykam, ale ogólnie jest dobrze. Jestem zadowolony z miejsca zawodowego które sobie wypracowałem. Nauczyłem się. Sam. Przy pomocy różnych trenerów coachów, terapeutów: jak wyjść z pracy, z roli, jak się docenić, jak sobie podziękować, jak się przytulić bezpiecznie i z miłością. Jak sobie podziękować i podziękować innym. Jeżeli jest za co oczywiście. Przede wszystkim jak się ochronić. Jak dbać o siebie. Jakie to ważne, że jesteś. I że jesteś wyspany i masz świecące oczy. Uśmiechasz się. Jesteś twórczy. Piękny. Świecisz. Dajesz. Jesteś przekaźnikiem. Jesteś (S)Twórcą. Jestem aktorem. Wiele lat mi zajęło, żeby odzyskać siebie. Żeby uratować się przed zgubą. Zatraceniem. Zabrałeś mi coś bardzo cennego panie Wiśniewski. Coś co się ma tylko w wieku 22 lat. Wyrządziłeś mi krzywdę i upokorzyłeś mnie. Oddaję Ci ten wstyd i ból. Przepraszam osoby które padły ofiarą pana Wiśniewskiego, że dopiero teraz to piszę. Może gdybym zrobił to kilka lat temu to Was by nie spotkało to samo. Upokorzenie i hańba. Nie mogłem tego zrobić bo to wyparłem. Kierował mną strach i lęk. Niechęć i obrzydzenie do samego siebie. Nigdy w żadnej mojej późniejszej pracy zawodowej - a nieskromnie powiem, że miałem tę możliwość pracowania z najlepszymi ( Miśkiewicz, Strzępka, Lupa) nie spotkałem się nawet z cieniem praktyk i manipulacji jakie stosował pan Wiśniewski i nadal jak rozumiem stosuje. Ja się wykaraskałem. Jestem silnym, trzeźwym, samodzielnym, niezależnym mężczyzną, artystą. Niektórzy tego nie dźwignęli. Zrezygnowali z pracy w teatrze lub w ogóle wyjechali z kraju. Oskarżam pana panie Wiśniewski. O przemoc, znęcanie się, wykorzystanie i nadużycia w pracy. Proszę spodziewać się listu z prokuratury. Osoby mające podobne doświadczenia z psychopatycznym twórcą proszę o kontakt. Wszystkiego dobrego z okazji Dnia Teatru. A teraz idę na relaksację wśród gongów i mis.
p.s. napisałem do serwisu filmpolski - z łódzkiej filmówki - największej profesjonalnej bazy danych o ludziach filmu i teatru z prośba o usunięcie błędnej informacji dotyczącej mojego debiutu teatralnego. niby nic ważnego a jednak debiut to debiut. swoją droga ciekawe, że odkładałem to tyle lat.
- mike
- Posty: 9513
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Właśnie byłem w teatrze
Nie to ty mi próbujesz wmówić, że ja twierdzę, że nie chodziło o nic więcej niż nagość. Każdy może sobie wrócić na poprzednie strony tematu i sprawdzić co cytowałem, do jakiegoś fragmentu się odniosłem i co skrytykowałem.
Aktor zasugerował, że trauma ma związek z golizną na scenie teatru wyraźnie potwierdzając ocenę, że to "peep-show". Okazało się, że to gówno prawda, skoro sesja pokazała, że nie ma żadnego problemu pokazywaniem golizny. Nie ma znaczenia, który to był rok i ile lat od sesji, to wy chcąc podważyć co piszę próbowaliście z niego zrobić bezbronnego dzieciaka uczącego się sztuki teatralnej. Od samego początku swojej przygody z teatrem to już był dorosły facet, który decydując się na taki zawód doskonale wiedział, że na scenie nie zawsze występuje się ubranym od góry do dołu.
I tyle, ja się skupiłem na wątku golizny, bo wkurwia mnie ta aktorska hipokryzja i próby ustanowienia cenzury na żądanie aktorów. Jak tak dalej pójdzie niedługo zacznie przeszkadzać pokazywanie torsu, bo to będzie trauma.
Aktor zasugerował, że trauma ma związek z golizną na scenie teatru wyraźnie potwierdzając ocenę, że to "peep-show". Okazało się, że to gówno prawda, skoro sesja pokazała, że nie ma żadnego problemu pokazywaniem golizny. Nie ma znaczenia, który to był rok i ile lat od sesji, to wy chcąc podważyć co piszę próbowaliście z niego zrobić bezbronnego dzieciaka uczącego się sztuki teatralnej. Od samego początku swojej przygody z teatrem to już był dorosły facet, który decydując się na taki zawód doskonale wiedział, że na scenie nie zawsze występuje się ubranym od góry do dołu.
I tyle, ja się skupiłem na wątku golizny, bo wkurwia mnie ta aktorska hipokryzja i próby ustanowienia cenzury na żądanie aktorów. Jak tak dalej pójdzie niedługo zacznie przeszkadzać pokazywanie torsu, bo to będzie trauma.
Ostatnio zmieniony 30-03-2021 19:31:47 przez mike, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Właśnie byłem w teatrze
Z toba naprawde nie ma sensu dyskutować bo manipulujesz i sie wijesz sam sprawdz że od poczatku ci tłumaczylem że ten peep show to powiedziała ta pani a on przyznał że tak ale tam o co innego chodzilo i nie o majtki ma żal a ty caly czas o majtkach, kutasach i lzysz człowieka i piszesz że prokurator mu dowali.
- mike
- Posty: 9513
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Właśnie byłem w teatrze
A gdzie ja napisałem, że o peep show nie powiedziała pani? On wszystko to potwierdził tzn, że sam tak myśli i jeszcze dopowiedział ze szczegółami. A sam peep show robi na sesjach i taki jest w tym wiarygodny.
- mare
- Posty: 4076
- Rejestracja: 29-07-2018 10:05:46
Re: Właśnie byłem w teatrze
No cóż, dalej nie rozumiem, dlaczego ten temat zszedł na problem nagości na scenie. Aktor w ogóle nie wspomina, aby nagość jako taka była dla niego problemem, nie mówi, że był ofiarą wykorzystania seksualnego, tylko że był świadkiem/uczestnikiem.
Opisuje nadużywającego władzy i alkoholu patologicznego przełożonego-pedagoga, ale to jest inna sprawa, choć sama w sobie poważna i wskazująca, że brak mu kompetencji profesjonalnych i cech osobowości, aby być wykładowcą. Raczej nadaje się do kryminału i na terapię.
Opisuje nadużywającego władzy i alkoholu patologicznego przełożonego-pedagoga, ale to jest inna sprawa, choć sama w sobie poważna i wskazująca, że brak mu kompetencji profesjonalnych i cech osobowości, aby być wykładowcą. Raczej nadaje się do kryminału i na terapię.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Re: Właśnie byłem w teatrze
Zszedł bo Mike tak chciał. Niemam siły juz po raz 100 tłumaczyć że on NIE MIAŁ ŻALU O NAGOŚĆ TYLKO O PRZEMOC. Przeczytałem jeszcze w pracy post gdzie aktor został nazwany księzniczką bajkopisarką i że go wyuchac i zalać bo jest niewiarygodny to sie wkurwiłem i napisałem, tłumaczyłem ale juz mam dosc gadania z wampirem energetycznym
- mike
- Posty: 9513
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Właśnie byłem w teatrze
Temat zszedł, bo tu jest sporo świętoszków, którym przeszkadza golizna na scenie teatru, a prawdopodobnie ostatni raz na jakimś spektaklu byli z wycieczką klasową w szkole podstawowej.
wspomina i ocenia jako "piekło" również goliznę viewtopic.php?f=6&t=1099&start=300#p75739 a że sesja pokazała, że jednak wbrew temu co twierdzi nie jest to dla niego problem to już wszyscy wiemy, tylko sobie nazmyslał, żeby w oskarżeniach reżysera wzmocnić przekaz
- mare
- Posty: 4076
- Rejestracja: 29-07-2018 10:05:46
Re: Właśnie byłem w teatrze
Ja też uważam, że wpis tego aktora dotyczy ogólnie przemocy w pracy, a nie konkretnie nagości. Myślę, że on tu się wcale nie skarży, że mu się ktoś kazał rozbierać i odgrywać sceny gwałtu (tak to sobie wyobrażam, nie widziałem przedstawienia), tylko że ten "profesor" np. nie potrafił ich do tego odpowiednio przygotować, nauczyć, jak oddzielić pracę od życia, itd. co było jego zadaniem jako profesora tej uczelni. Pewnie gdyby te same brutalne sceny zostały przygotowane pod reżyserią innej osoby, to sprawy by nie było.
Moim zdaniem określa piekłem ogólnie całą sytuację, a nie fakt, że sie rozbierał.
Moim zdaniem określa piekłem ogólnie całą sytuację, a nie fakt, że sie rozbierał.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
- mike
- Posty: 9513
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Właśnie byłem w teatrze
w zacytowanym jego zdaniu masz mowę o goliznie i skwitowanie tego piekłem z tego jasno wynika, że się skarży m.in na to o czym teraz piszesz
- mare
- Posty: 4076
- Rejestracja: 29-07-2018 10:05:46
Re: Właśnie byłem w teatrze
A tam, nadinterpretujesz. Raczej się skarży, że nie był gotowy, jako młody człowiek, na takiego potwora i na taką sztukę.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Re: Właśnie byłem w teatrze
Napisałem ci przeciez w któryms poscie żebys czytał ze zrozumieniem i że piekło to było poranione ciało, że nei patrzy w oczy- wróc do tego posta
I jak juz Mare powiedział to pewnie teraz uznasz, to teraz wróc do pierwszego posta ze zdjęciem jak wysmiewasz to piekło i lzysz człowieka to jak masz jaja to coś kolwiek napisz że go przepraszasz.
- jazzik
- Posty: 9388
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Właśnie byłem w teatrze
A nie przyszło ci do głowy, że może w czasach, o których mówił, w tamtej konkretnej sytuacji, mu przeszkadzała? I że, mimo tej sesji, nadal mogą być sytuacje, w której mu przeszkadza?
Ludzie zmieniają zdanie, ale to nie znaczy, że, jeśli 10 lat temu mówili inaczej, to wówczas kłamali. Ja kiedyś należałam do "szkolnego klubu europejskiego", co miało miejsce na krótko po wejściu Polski do EU i pod wpływem nauczycieli, dziś już bym nie należała do czegoś podobnego, to tak na przykład.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali