Właśnie byłem w kinie
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- kaylan
- Posty: 201
- Rejestracja: 27-01-2019 14:05:04
- Lokalizacja: z zaswiatow
Re: Właśnie byłem w kinie
Kilka pytań:
Czy to dane z USA?
Czy wiesz jaki jest odsetek poszczególnych ras w USA?
Co za łajza i gdzie ogłosiła aferę?
Podejrzewam że odpowiedzi na te pytania wskażą że żadnej afery nie ma.
Choć może by się przydała, to dobry film i prawdopodobny sukces kasowy który jeżeli by był osiągnięty przy bojkocie(jak pisałem wątpię by takowy był widoczny) to może osłabiło by tendencje w Hollywood by się przejmować i cały czas podlizywać tałatajstwu z blm itp
Czy to dane z USA?
Czy wiesz jaki jest odsetek poszczególnych ras w USA?
Co za łajza i gdzie ogłosiła aferę?
Podejrzewam że odpowiedzi na te pytania wskażą że żadnej afery nie ma.
Choć może by się przydała, to dobry film i prawdopodobny sukces kasowy który jeżeli by był osiągnięty przy bojkocie(jak pisałem wątpię by takowy był widoczny) to może osłabiło by tendencje w Hollywood by się przejmować i cały czas podlizywać tałatajstwu z blm itp
- jazzik
- Posty: 9388
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Właśnie byłem w kinie
Na czym w ogóle polega ta afera?
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- mike
- Posty: 9513
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Właśnie byłem w kinie
Na supremacji białej rasy w Diunie. Wzięte z mojego najlepszego źródełka filmowego jakim jest boska Grace https://www.youtube.com/watch?v=PlCwhmbAnHA&t=240s Skoro najbardziej prestiżowa i uznana filmowa krytyczka na całym youtubie twierdzi, że jest afera tzn, że jest afera
- Nathi
- Posty: 15633
- Rejestracja: 14-04-2019 19:03:47
- Lokalizacja: PL/FR
Re: Właśnie byłem w kinie
Bez sensu afera, jak to jest na podstawie książki. Mają teraz któryś z rodów przerobić na afroamerykanów?
Widocznie nie czytała książki, że pierdzieli takie farmazony.
Widocznie nie czytała książki, że pierdzieli takie farmazony.
- jazzik
- Posty: 9388
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Właśnie byłem w kinie
Oczywiście, że powinni przerobić!
Wśród Hobbitów też powinien być czarny, nie wiem czy pamiętacie, że wobec Petera Jacksona również były zarzuty o rasizm.
Wśród Hobbitów też powinien być czarny, nie wiem czy pamiętacie, że wobec Petera Jacksona również były zarzuty o rasizm.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- Hebius
- Posty: 15051
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Właśnie byłem w kinie
W serialu Amazona chyba już mają być czarne Hobbity.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Dorian_Gray
- Posty: 2029
- Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Właśnie byłem w kinie
... a ja z kumplem przymierzamy się, żeby pójść drugi raz na film,
tym razem do sali z technologią IMAX 3D
tym razem do sali z technologią IMAX 3D
- mare
- Posty: 4076
- Rejestracja: 29-07-2018 10:05:46
Re: Właśnie byłem w kinie
Bardzo dobrze zrobiony film. Warto obejrzeć, aby nie zapomnieć, że to stało się 25 lat temu w Europie, czyli mogłoby wydarzyć się i dziś.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
„ Wszystkie nasze strachy „
Film Łukasza Rondudy i Łukasza Gutta osnuty jest wokół postaci niezwykłej : Daniela Rycharskiego, artysty wizualnego, performera , laureata „ Paszportu Polityki „ , geja i katolika. Grający tę rolę Dawid Ogrodnik łączy fantastycznie przeciwieństwa tej postaci : trybun ludowy, przywódca protestów rolniczych, outsider, aktywista, ostatni sprawiedliwy , samotnik i uznany artysta . Osią konfliktu w filmie jest samobójcza śmierć młodziutkiej lesbijki Jagody, zaszczutej w wiejskiej społeczności . Daniel nie może się pogodzić ze śmiercią przyjaciółki, ma poczucie winy, robi zarzuty lokalnej społeczności, w której od lat żyje z Babcią/ fantastyczna rola Marii Maj/, którą reprezentuje i o której prawa walczy. Jagoda ma dla niego twarz Chrystusa i chce ją upamiętnić drogą krzyżową w lokalnej społeczności . Do tego wskutek oporu czy wręcz agresji nie dojdzie, ale Daniel odbędzie drogę krzyżową pamięci Jagody i innych ofiar ulicami Warszawy . To jedna z najbardziej poruszających scen filmu, bo zadaje dosłowne pytanie : kim dzisiaj byłby Chrystus, co znaczy teraz nieść swój krzyż. Oczywiście do wykluczenia Daniela dołączy się ksiądz, odmawiający mu komunii i chyba najmocniejsza scena filmu z Ojcem / fantastyczna rola Andrzeja Chyry/ rozgrywa się przed kościołem, oazie miłości bliźniego. Ten film stawia pytania, redefiniuje wiele pojęć, oczywiście Daniel jest kimś w rodzaju „ ostatniego jeźdźca sprawiedliwości „ niczym z westernu .
„ Wszystkie nasze strachy „ to także film o dialogu, Daniel i jego sztuka rezonują , współistnieją z lokalną społecznością, jego dzieła pełnią także funkcję użytkową , nie służą tylko do sprzedaży i zachwytów kuratora/ Jacek Poniedziałek w trochę autokreacji/ , lecz pełnią określoną , odstraszającą funkcję . Film niesie też pewną nadzieję , bo przecież udręczona bólem Matka Jagody/ poruszająca rola Jowity Budnik/ potrafi zdobyć się wobec Daniela na szczerość. Może to tylko kropla, drążąca skałę, bo inne postaci , jak zaciekła z nienawiści siostra/ Karolina Bruchnicka/ czy Ojciec Daniela do takiego gestu nie są gotowi.
Ostatnia scena też niesie nadzieję, ale ja nie odbieram jej jednak jako happy endu.
Mocny film i ważny głos w dyskusji o współczesnym byciu katolikiem, roli artysty, tolerancji.
Film Łukasza Rondudy i Łukasza Gutta osnuty jest wokół postaci niezwykłej : Daniela Rycharskiego, artysty wizualnego, performera , laureata „ Paszportu Polityki „ , geja i katolika. Grający tę rolę Dawid Ogrodnik łączy fantastycznie przeciwieństwa tej postaci : trybun ludowy, przywódca protestów rolniczych, outsider, aktywista, ostatni sprawiedliwy , samotnik i uznany artysta . Osią konfliktu w filmie jest samobójcza śmierć młodziutkiej lesbijki Jagody, zaszczutej w wiejskiej społeczności . Daniel nie może się pogodzić ze śmiercią przyjaciółki, ma poczucie winy, robi zarzuty lokalnej społeczności, w której od lat żyje z Babcią/ fantastyczna rola Marii Maj/, którą reprezentuje i o której prawa walczy. Jagoda ma dla niego twarz Chrystusa i chce ją upamiętnić drogą krzyżową w lokalnej społeczności . Do tego wskutek oporu czy wręcz agresji nie dojdzie, ale Daniel odbędzie drogę krzyżową pamięci Jagody i innych ofiar ulicami Warszawy . To jedna z najbardziej poruszających scen filmu, bo zadaje dosłowne pytanie : kim dzisiaj byłby Chrystus, co znaczy teraz nieść swój krzyż. Oczywiście do wykluczenia Daniela dołączy się ksiądz, odmawiający mu komunii i chyba najmocniejsza scena filmu z Ojcem / fantastyczna rola Andrzeja Chyry/ rozgrywa się przed kościołem, oazie miłości bliźniego. Ten film stawia pytania, redefiniuje wiele pojęć, oczywiście Daniel jest kimś w rodzaju „ ostatniego jeźdźca sprawiedliwości „ niczym z westernu .
„ Wszystkie nasze strachy „ to także film o dialogu, Daniel i jego sztuka rezonują , współistnieją z lokalną społecznością, jego dzieła pełnią także funkcję użytkową , nie służą tylko do sprzedaży i zachwytów kuratora/ Jacek Poniedziałek w trochę autokreacji/ , lecz pełnią określoną , odstraszającą funkcję . Film niesie też pewną nadzieję , bo przecież udręczona bólem Matka Jagody/ poruszająca rola Jowity Budnik/ potrafi zdobyć się wobec Daniela na szczerość. Może to tylko kropla, drążąca skałę, bo inne postaci , jak zaciekła z nienawiści siostra/ Karolina Bruchnicka/ czy Ojciec Daniela do takiego gestu nie są gotowi.
Ostatnia scena też niesie nadzieję, ale ja nie odbieram jej jednak jako happy endu.
Mocny film i ważny głos w dyskusji o współczesnym byciu katolikiem, roli artysty, tolerancji.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- mike
- Posty: 9513
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Właśnie byłem w kinie
fajna recka zachęca do obejrzenia
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
„ Bo we mnie jest seks „
Film Katarzyny Klimkiewicz ma w sobie urok, lekkość, wdzięk i bezpretensjonalność kalinowego śpiewania. Kalina/ Maria Dębska/ jest szczęśliwa w małżeństwie z Dygatem/ Leszek Lichota/ i związku z młodym kochankiem, piosenkarzem bigbitowym/ Krzysztof Zalewski/ , gdy wskutek intrygi napalonego na nią dyrektora TVP /Bartłomiej Kotschedoff / traci pracę w telewizji. Bohaterka musi sama zawalczyć o siebie, bo w tym męskim świecie nikt jej nie pomoże . Kalina żyje w tym filmie na własnych zasadach, jest wolna, niezależna , ma humor i łatwość życia. Film zręcznie żongluje anegdotami z życia aktorki i wątkami z twórczości jej i jej współczesnych/ jedna ze scen nawiązuje do „ Salta” Konwickiego / , „ Bo we mnie jest seks „ jest też quasi musicalem i przypomina, że przecież Jędrusik fantastycznie śpiewała .
Obok estetyki lat sześćdziesiątych film pokazuje też sytuację inteligencji, Kalina nie ma na wymarzone futro, a Dygatowie i Konwicki nie mają pieniędzy, aby zapłacić „ babom od cielęciny i sprzątania”.
Podoba mi się też w tym filmie wątek kobiecej przyjaźni, solidarności. Przyjaźń bohaterki ze scenografką Xymeną / Katarzyna Obidzińska/ czy jej ujęcie się za zwolnioną z pracy sekretarką Niną / Wiktoria Filus/ to dowody kobiecej solidarności.
Film Katarzyny Klimkiewicz ma w sobie urok, lekkość, wdzięk i bezpretensjonalność kalinowego śpiewania. Kalina/ Maria Dębska/ jest szczęśliwa w małżeństwie z Dygatem/ Leszek Lichota/ i związku z młodym kochankiem, piosenkarzem bigbitowym/ Krzysztof Zalewski/ , gdy wskutek intrygi napalonego na nią dyrektora TVP /Bartłomiej Kotschedoff / traci pracę w telewizji. Bohaterka musi sama zawalczyć o siebie, bo w tym męskim świecie nikt jej nie pomoże . Kalina żyje w tym filmie na własnych zasadach, jest wolna, niezależna , ma humor i łatwość życia. Film zręcznie żongluje anegdotami z życia aktorki i wątkami z twórczości jej i jej współczesnych/ jedna ze scen nawiązuje do „ Salta” Konwickiego / , „ Bo we mnie jest seks „ jest też quasi musicalem i przypomina, że przecież Jędrusik fantastycznie śpiewała .
Obok estetyki lat sześćdziesiątych film pokazuje też sytuację inteligencji, Kalina nie ma na wymarzone futro, a Dygatowie i Konwicki nie mają pieniędzy, aby zapłacić „ babom od cielęciny i sprzątania”.
Podoba mi się też w tym filmie wątek kobiecej przyjaźni, solidarności. Przyjaźń bohaterki ze scenografką Xymeną / Katarzyna Obidzińska/ czy jej ujęcie się za zwolnioną z pracy sekretarką Niną / Wiktoria Filus/ to dowody kobiecej solidarności.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Dorian_Gray
- Posty: 2029
- Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Właśnie byłem w kinie
Kurier Francuski z Liberty, Kansas Evening Sun
w reżyserii Wesa Andersona
taki komediodramat, pokręcony na maxa, jak to u Andersona
w reżyserii Wesa Andersona
taki komediodramat, pokręcony na maxa, jak to u Andersona
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w kinie
West Side Story
w reż. S. Spielberga
Nowa wersja kultowego musicalu.
Film nakręcony trochę tak, jakby miał udawać ten powstały w latach 60. No i niby jest super, wszystko to, czego szukałem: z każdej dziury, z każdych drzwi, z każdego kąta wyskakują kolejni kolesie, zgrabni, choć w strasznych ciuszkach, świetnie tańczący, wyginający się, ruszający. I jest kilka świetnych piosenek, w tym dwie dość znane. I jest fajny wątek miłosny. No ale jeśli się wie, że to w jakimś sensie nowa wersja "Romea i Julii", trudno się bawić, bo ogląda się losy postaci z wiedzą, że wszystko dąży do katastrofy i - jak to u Szekspira bywa - stosu trupów.
Długie, 2 godz. 35 minut, ale mija błyskawicznie.
w reż. S. Spielberga
Nowa wersja kultowego musicalu.
Film nakręcony trochę tak, jakby miał udawać ten powstały w latach 60. No i niby jest super, wszystko to, czego szukałem: z każdej dziury, z każdych drzwi, z każdego kąta wyskakują kolejni kolesie, zgrabni, choć w strasznych ciuszkach, świetnie tańczący, wyginający się, ruszający. I jest kilka świetnych piosenek, w tym dwie dość znane. I jest fajny wątek miłosny. No ale jeśli się wie, że to w jakimś sensie nowa wersja "Romea i Julii", trudno się bawić, bo ogląda się losy postaci z wiedzą, że wszystko dąży do katastrofy i - jak to u Szekspira bywa - stosu trupów.
Długie, 2 godz. 35 minut, ale mija błyskawicznie.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
Ponieważ Mój Partner jest muzyczny, też zobaczyliśmy. Wersja sprzed 60 lat jest absolutnie kanoniczna i Spielberg odtworzył ją z pietyzmem. Wyjątkiem jest dopisana postać Valentiny, którą gra i śpiewa 90 letnia Rita Moreno, która przed 60 laty grała brawurowo Anitę. Wszystko fantastycznie, scenografia, kostiumy, młodzi aktorzy i dotarło do mnie,że dorosło już pokolenie, które " West Side Story " nie zna......
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
" Szef roku " wielka forma aktorska Javiera Bardema w komedii o bezwzględnym szefie. Warto dla Niego, bo to fantastyczny aktor, no i cały czas mówią po hiszpańsku, w " West Side Story " trochę też.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
„Powrót do tamtych dni „
Oparty na osobistych doświadczeniach film Konrada Aksinowicza to opowieść o Polsce po przemianach ustrojowych. Wyjazdy na saksy, konsumpcjonizm/ zakup wideo w Peweksie/, wypożyczalnie kaset, ortalionowe dresy, szkolne dyskoteki to wszystko przypomina czas przełomu. Film jest jednak przede wszystkim historią rodzinną. We Wrocławiu na osiedlu Szczepin matka aktorka- lalkarka/ świetna Weronika Książkiewicz/ i dorastający syn Tomek/ Teodor Koziar/ prowadzą fajne życie, świetnie się ze sobą dogadują i snują plany wyjazdu do Stanów do męża i ojca, dziennikarza radiowego. Trwa sielanka i nieoczekiwany przyjazd Ojca/ Maciej Stuhr/ tego nie zmienia. Są prezenty/ czerwona sukienka dla matki/ i wymarzone zakupy dla syna. Widać między członkami rodziny bliskość i miłość . Do czasu. Podczas urodzin Ojca, jego siostra / dawno niewidziana na ekranie Anna Majcher/ przypomina o jego nałogu alkoholowym. I zaczyna się piekło, pokazane na ekranie z turpistyczną realnością. Ojciec stacza się, a rodzina wspiera go pilnując i dostarczając alkoholu. Maciej Stuhr zmienia się w agresywnego luja- bestię, Matka jest kompletnie bezradna, a Tomek usiłuje stanąć na wysokości zadania.
Mocny film, pokazujący rodzinne piekło.
Oparty na osobistych doświadczeniach film Konrada Aksinowicza to opowieść o Polsce po przemianach ustrojowych. Wyjazdy na saksy, konsumpcjonizm/ zakup wideo w Peweksie/, wypożyczalnie kaset, ortalionowe dresy, szkolne dyskoteki to wszystko przypomina czas przełomu. Film jest jednak przede wszystkim historią rodzinną. We Wrocławiu na osiedlu Szczepin matka aktorka- lalkarka/ świetna Weronika Książkiewicz/ i dorastający syn Tomek/ Teodor Koziar/ prowadzą fajne życie, świetnie się ze sobą dogadują i snują plany wyjazdu do Stanów do męża i ojca, dziennikarza radiowego. Trwa sielanka i nieoczekiwany przyjazd Ojca/ Maciej Stuhr/ tego nie zmienia. Są prezenty/ czerwona sukienka dla matki/ i wymarzone zakupy dla syna. Widać między członkami rodziny bliskość i miłość . Do czasu. Podczas urodzin Ojca, jego siostra / dawno niewidziana na ekranie Anna Majcher/ przypomina o jego nałogu alkoholowym. I zaczyna się piekło, pokazane na ekranie z turpistyczną realnością. Ojciec stacza się, a rodzina wspiera go pilnując i dostarczając alkoholu. Maciej Stuhr zmienia się w agresywnego luja- bestię, Matka jest kompletnie bezradna, a Tomek usiłuje stanąć na wysokości zadania.
Mocny film, pokazujący rodzinne piekło.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
„Matki równoległe„
Chyba najbardziej politycznie zaangażowany film Almodovara. Reżyser przypomina bowiem i upamiętnia w nim ofiary frankistowskiej Falangi z okresu tzw. białego terroru i ekshumacje ich grobów. O ekshumacje grobu pradziadka, państwo hiszpańskie nie troszczy się o to, zabiega główna bohaterka filmu Janis/ nagrodzona w Wenecji Penelope Cruz/. Janis to kolejna z mocnych almodovarowskich kobiet: silna, niezależna i nieprzypadkowo nosi t-shirt z napisem” wszyscy powinniśmy być feministami”. To postaci kobiece są na ekranie dominujące, silne. Świat męski prawie nie istnieje, jest w przeszłości, w zbiorowej mogile. Kobiety są strażniczkami pamięci o przeszłości, ale też są dla siebie wsparciem, dają sobie siłę. Ich wzajemne relacje są, co prawda skomplikowane i niełatwe, ale mogą na siebie liczyć. Ta siła kobiet jest pięknie pokazana w finale.
„Matki równoległe„ to także obyczajowy „Almodovar”: relacje matka- córka, sekrety, fantastyczne wnętrza i kostiumy, wspólne gotowanie. Stałe „ almodovarowskie” motywy są na ekranie obecne.
Chyba najbardziej politycznie zaangażowany film Almodovara. Reżyser przypomina bowiem i upamiętnia w nim ofiary frankistowskiej Falangi z okresu tzw. białego terroru i ekshumacje ich grobów. O ekshumacje grobu pradziadka, państwo hiszpańskie nie troszczy się o to, zabiega główna bohaterka filmu Janis/ nagrodzona w Wenecji Penelope Cruz/. Janis to kolejna z mocnych almodovarowskich kobiet: silna, niezależna i nieprzypadkowo nosi t-shirt z napisem” wszyscy powinniśmy być feministami”. To postaci kobiece są na ekranie dominujące, silne. Świat męski prawie nie istnieje, jest w przeszłości, w zbiorowej mogile. Kobiety są strażniczkami pamięci o przeszłości, ale też są dla siebie wsparciem, dają sobie siłę. Ich wzajemne relacje są, co prawda skomplikowane i niełatwe, ale mogą na siebie liczyć. Ta siła kobiet jest pięknie pokazana w finale.
„Matki równoległe„ to także obyczajowy „Almodovar”: relacje matka- córka, sekrety, fantastyczne wnętrza i kostiumy, wspólne gotowanie. Stałe „ almodovarowskie” motywy są na ekranie obecne.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- mare
- Posty: 4076
- Rejestracja: 29-07-2018 10:05:46
Re: Właśnie byłem w kinie
Byłem dzisiaj w kinie. Powiem tak: raz prawie zasnąłem (!!!) i kilka razy straciłem wątek. Daję hojne 5/10 z sentymentu i przez wzgląd na wrażenie, jakie wywarła na mnie pierwsza część. Film sam w sobie zbędny i rekurencyjny, przegadany i nudnawy. Wizualnie ok, ale przecież to wszystko już było w pierwszym Matiksie. Neo i Trinity oczywiście ok.mike pisze: ↑10-09-2021 19:50:02 Matrix Resurrections
Tym razem w reżyseri Lany, ale już bez Lilly Wachowski, a z aktorów bez Laurence'a Fishburne oraz Agenta Smith'a. Jaram się bez względu na wszystko, bo trailer świetny.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
- Hebius
- Posty: 15051
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Właśnie byłem w kinie
Nieobiektywna ocena transfoba
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- mare
- Posty: 4076
- Rejestracja: 29-07-2018 10:05:46
Re: Właśnie byłem w kinie
Ale ja w 100% popieram uzgodnienie płci w przypadku osób, które dostosowują życie do swojej płci. Darmowe operacje itp. Myślę, że tu to nieobiektywna ocena biało-amerykano-foba, bo co taki bogaty, amerykański, uprzywilejowany babiszon ma do powiedzenia reszcie świata nt. wolnej woli, wartości wyboru i płynięciu pod prąd.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.