To się czyta

[marcin]

Kolejnego Martina czytam: Nawałnica mieczy cz. I

[jazzik]

Frédéric Martel, "SODOMA. Hipokryzja i władza w Watykanie".
Trochę się obawiałam, że książka będzie obleśna na sposób "Dziewczyn z Dubaju", ale nie - dobrze się ją czyta, na dodatek autor posiada duże poczucie humoru, przeczytałam już około połowy i bardzo często parskałam śmiechem.

[marcin]

Mąż mi to kupił, ale nie spodziewam się śmiechu, raczej jestem przygotowany na dość pesymistyczną lekturę.

[Nathi]

Mi by było szkoda pieniędzy na książkę o tych CENZURA.

[Renly Baratheon]

Słowo wieprze idealnie do nich pasuje. Posiada pewien metafizyczny przekaz.

[Dorian_Gray]

"Zacznij kochać dizajn. Jak kolekcjonować polską sztukę użytkową."
Beata Bochińska

od jakiegoś czasu interesuję się trendami i stylami w dizajnie (nie tylko polskim)

[Hebius]

I kolekcjonujesz?

[Dorian_Gray]

nie
tak czytam, dla przyjemności ...
w czasach licealnych fascynowała mnie historia sztuki, brałem nawet udział
w tzw. szkolnej olimpiadzie z wiedzy o sztuce,
teraz trochę wracam do tych dawnych zainteresowań ...

[jazzik]

Mi by było szkoda pieniędzy na książkę o tych CENZURA.

To jest książka o ogromie hipokryzji, na dodatek napisana przez geja, trzeba wspierać swoich.
Do tego, o czym już wspomniałam, rozbawiła mnie. Trudno się nie roześmiać np. na wspomnienie o śmierci francuskiego kardynała w mieszkaniu znanej paryskiej prostytutki.

[Nathi]

To jeszcze gorzej, że gej traci czas na pisanie książek o tych zbokach zamiast o czymś przydatnym. Im mniej zainteresowania czarną mafią pedofilską tym lepiej. Powinni odejść w zapomnienie razem z ich średniowiecznymi mózgami.

[Walpurg]

Natku, ale żeby odeszli, ludzie, którzy im wierzą, muszą dowiedzieć się, jacy oni tak naprawdę są.

[Renly Baratheon]

Ich mózgi nie mają nic wspólnego ze średniowieczem. Są przesiąknięte najgorszą trucizną - hebrajską moralnością. Ich problemem jest to, że są mentalnymi żydami.

[jazzik]

Zgadzam się tutaj z Walpem.
Można by ich było zostawić samemu sobie, gdyby oni nie atakowali LGBT, samemu będąc przy tym ogromnymi hipokrytami.
Nie każdy musi o tym czytać, ale dobrze, że ktoś o tym napisał w lekki sposób i o tym mówi. Podobnie jak gejowscy blogerzy w Stanach ujawniali homofobicznych pastorów sypiających z męskimi prostytutkami, nierzadko nieletnimi.

Renly, u żydów, zdaje się, jest to bardziej skomplikowane. Tzn. np. mąż może mieć nową rodzinę przed orzeczeniem rozwodu przez rabinat itp.

[Nathi]

Ale to i tak czytają ludzie, którzy to wiedzą, a nie te ich ślepe owieczki z kościoła.
Pewnie za tydzień będą palić tę książkę jak HP, bo im będą kazali.

[jazzik]

Ślepe owieczki niekoniecznie, ale są ludzie "na granicy", którzy dają się przekonać albo zaczynają się zastanawiać, gdy o czymś przeczytają.
Mam znajomą, która była, jak sama mówi, fanatyczką katolicką; wpadła jej w ręce "Misjonarska miłość" (książka Christophera Hitchensa o tym jak bardzo (nie)święta była Matka Teresa z Kalkuty), później przeczytała Deschnera albo Hansa Kunga, już nie pamiętam, i powoli, pomału odeszła od KK.
Gdy ją poznałam, była już po tym odejściu, bo wcześniej, jak sama mówi, nawet nie podałaby mi ręki.

[Renly Baratheon]

Renly, u żydów, zdaje się, jest to bardziej skomplikowane. Tzn. np. mąż może mieć nową rodzinę przed orzeczeniem rozwodu przez rabinat itp.

A czymże to się różni od unieważnień orzekanych przez biskupów Rzymu przez ostatnie wieki? Tylko sprzeciw Habsburgów sprawił, że Henryk VIII nie uzyskał stosownej zgody. Dyspensy chrześcijańskie działają podobnie jak przepisy talmudu.



Powtarzam to nieustannie: aby ukrócić zarazę trzeba zniszczyć zatrute źródło.

[jazzik]

Unieważnień - tak - ale jednak w katolicyzmie nie ma zróżnicowania, że mężczyzna może wejść w nowy związek przed rozwodem i, z punktu widzenia religijnego, nic się nie stanie a natomiast, jeśli zrobi to kobieta, jej dziecko będzie miało gorszy status tzw. mamzera, który jest wg ortodoksów dziedziczny. Nie mówię, że katolicyzm jest w czymś lepszy, ale nie spotkałam się z czymś podobnym u katolików.

[bolevitch]

to pewnie pozostałość po czasach gdy judaizm uznawał wielożeństwo

[marcin]

Wracając do tematu:
Opuściłem na razie Westeros i powróciłem na Diunę
Czytam Nawigatorów Diuny. Czyta się nieźle, choć czuć już zmęczenie autorów...

[Hebius]

A ja się zabrałem wreszcie za

Adam Augustyn, Mój przyjaciel Staszek (1967)