Płyty, ostatnie zakupy

[Czartogromski]

Może chodziło o to, że i piano, i forte

[marcin]

Hmmm.
Faktycznie może o to chodziło... Zapytam na forum kuferkowym

[bolevitch]

Fortepiano to nazwa jakiej Mickiewicz użył w Panu Tadeuszu. Sądziłem że tak w XIX w. polszczyźnie nazywano ówczesny fortepian.

To nie był ochmistrzyni pokój! Fortepiano?
Na niem noty i książki; wszystko porzucano

[jazzik]

Bo tak było - jedna z bardziej znanych firm sprowadzających na zamówienie fortepiany, wynajmujących je, serwisujących, nazywa się właśnie Fortepiano Center.

[Hebius]

https://en.wikipedia.org/wiki/Fortepiano

[marcin]

Wynika z tego, że w nazewnictwie w różnych językach panuje niesamowity bałagan.

Polski "fortepian" to po angielsku NIE JEST "fortepiano", tylko "grand piano" albo po prostu "piano"
Polskie "pianino" to NIE JEST "piano", tylko coś w stylu "upright piano"

I teraz angielskie "fortepiano" wynika, że nie ma polskiego jednowyrazowego odpowiednika, tylko coś w rodzaju "wczesna wersja fortepianu".

Pokręcone to nieco. I mylące.

[Hebius]

Albo fortepiany historyczne. Ale o pianistach grających na tych starych rzęchach Andrzej Sułek mówi, że to fortepianiści

[marcin]

W sumie wydaje się to logiczne (choc to logika nieco surrealistyczna )

[Hebius]

A że o gościach grających na fortepianie mówi się pianiści nigdy cię nie zastanawiało?

[Czartogromski]

Ale Andrzej Sułek odróżnia fortepianistów od pianistów.
***
A, Hebius już to napisał.
***
Kiedyś próbowano wylansować dla starych fortepianów jako polską nazwę pianoforte, ale się nie przyjęło, głównie z przyczyn merytorycznych chyba.

[marcin]

Może chodziło o to, że i piano, i forte

No, trafiłeś w 10

Na forum kuferkowym tamtejsi audiofile (tam piszą z całego świata) wyjaśnili mi, że klawesyn nie umożliwia stopniowania głośności, więc gdy zbudowano pierwsze fortepiana, to nazwano je "fortepiano", aby podkreślić, że tutaj można stopniować głośność i grać i forte i piano Potem narodziły się z tego współczesne fortepiany, a w międzyczasie skrócono nazwę do samego "piano".

Czyli wszystko już jasne

*************
A kufer Gardinera zachwycający. Jeden z lepszych zakupów w ostatnich latach.
Teraz czekam na "John Eliot Gardiner: Complete Recordings on Decca and Philips" Mam nadzieję, że będzie.

[Hebius]

No i ja nie rozumiem, jak można do kompletu nie kupić książki Gardinera o Bachu
+
Płyta którą zakupiłem w EMPiK-u i na jej ściągnięcie od dostawcy* nadal czekam, z 65,99 zł podrożała do 102,00 zł. Ciekawe, czy nie anulują mi przez to zamówienia.

_______
* ABE MEDIA. Muzyka i obcojęzyczne filmy importowane na zamówienie.

[marcin]

To co sprzedaje ABE MEDIA na stronie Empiku, można też dostać na polskim Amazonie. Zwykle taniej i na pewno dużo szybciej.

[Hebius]

Myślisz, że nie porównałem cen? Już w chwili składania przeze mnie zamówienia na Amazonie ta płyta była około 30 zł droższa. Dlatego właśnie wybrałem EMPiK.
Teraz Amazon.pl chce za ten tytuł 92,19 zł.

[marcin]

Na Amazonie czasem warto poczekać, bo tam ceny czas fluktuują.
Kuferek może np. kosztować 700 zł, na 2 dni spaść do 500, po czym wzrosnąć do 900. Tam naprawdę nie ma reguły.

[marcin]

No i ja nie rozumiem, jak można do kompletu nie kupić książki Gardinera o Bachu

Musze się jeszcze raz jej przyjrzeć, bo PWM (wydawca) ciągle podrzuca smakowite cytaty na swojego facebooka.

Ja już ją raz zamówiłem w bonito, ale w punkcie odbioru przejrzałem i powiedziałem, że nie chcę jednak. Myślisz, że bonito się zdenerwuje, jak zamówię ją do tego samego punktu jeszcze raz?

[Hebius]

Tylko wtedy jeśli przy odbiorze znów będziesz grymasił i ostatecznie zrezygnujesz

Na Amazonie czasem warto poczekać, bo tam ceny czas fluktuują.
Kuferek może np. kosztować 700 zł, na 2 dni spaść do 500, po czym wzrosnąć do 900. Tam naprawdę nie ma reguły.

Dlatego wybrane tytuły mam na liście CD i sprawdzam co jakiś czas, czy nie tanieją do kwoty, której wydatek jestem gotów zaakceptować bez problemów. Większość jednak aż tak znacznie nie tanieje
A 90 zł za jedną płytę CD to jednak sporo. Dałbym przy niektórych wykonawcach (trzy nazwiska przychodzą mi do głowy, w tym dwa dla urody głosy), ale nie za tego.

[marcin]

Pewno i tak mam już u nich status upierdliwego klienta, więc za bardzo się nie zdziwiliby chyba

Przy odbiorze zawsze mówię: "najpierw chciałem przejrzeć, zobaczyć w jakim jest stanie". Nie spotyka się to z jakimś zdziwieniem u pracowników, więc może jest więcej takich jak ja

**********
Co do cen, to tak, 90 zł za jedną płytę to za dużo. Za dwupak to jeszcze można tyle dać.

[Czartogromski]

Za rok, a może i pół, 95 będzie w sam raz

[Hebius]

Swoją drogą zastanawia mnie korzystanie przez takiego molocha, jak EMPiK z pośredników do sprowadzenia towaru. Nie kupowałem płyty jakiegoś niszowego wydawnictwa, tylko z Alpha Classics.