https://www.antyradio.pl/Film/Seriale/G ... ialu-31862"Gra o tron": Ruszyły zdjęcia do pierwszego prequela. Co wiemy o spin-offie serialu?
Akcja pierwszego prequela "Gry o tron" rozgrywać się będzie tysiące lat przed wydarzeniami, które obserwowaliśmy w oryginalnej produkcji. Oznacza to zatem, że w serialu nie ujrzymy żadnego ze znanych nam bohaterów, poznamy jednak ich przodków. Zgodnie z doniesieniami oraz oficjalnym opisem stacji HBO, w prequelu przyjdzie nam zobaczyć wydarzenia z Ery Herosów, która miała miejsce 10 tysięcy lat przed wydarzeniami z "Gry o tron". W spekulacjach odnoście fabuły pomóc nam może zatem powieść autorstwa George'a R.R. Martina - "Świat Lodu i Ognia", w której w sposób dość ogólny opisane zostały najważniejsze wydarzenia tamtych czasów. W Erze Herosów żyli między innymi Brandon Budowniczy - założyciel rodu Starków, który wybudował Winterfell i miał olbrzymi wkład w budowę Muru oraz Lann Mądry (zwany również Sprytnym i Przebiegłym) - założyciel rodu Lannisterów, który odebrał Casterly Rock rodowi Casterly. Pod koniec Ery Herosów miało również miejsce najmroczniejsze wydarzenie w dziejach Westeros - Długa Noc, czyli okres kiedy zima trwała ponad stulecie, a umarli najechali krainę znaną nam teraz jako Siedem Królestw. Szacuje się, że zginęła wówczas większość ludności kontynentu.
W wywiadzie dla Entertainment Weekly, George R.R. Martin również zdradził kilka szczegółów związanych z fabułą serialu, obiecując nam Westeros jakiego nie znamy. W czasie Ery Herosów nie było bowiem tak wielkich rodów, jak Tyrellowie, Baratheonowie, czy Greyjoyowie, zaś smoczy ród Targaryenów zamieszkiwał wówczas Wielkie Włości Valyriańskie, znajdujące się na kontynencie Essos. Zgodnie z niektórymi doniesieniami i ten kontynent przyjdzie nam zobaczyć w prequelu "Gry o tron".
Nie ma Królewskiej Przystani. Nie ma Żelaznego Tronu. Nie ma Targaryenów, a Valyria zaczyna dopiero raczkować jako wielkie smocze imperium. Mamy do czynienia z innym, znacznie starszym światem i mam nadzieję, że to będzie najciekawszą rzeczą związaną z tą produkcją.
Jane Goldman [showrunnerka - przyp. red.] ma ogromny talent. Przyleciała do Santa Fe i przez tydzień rozmawialiśmy o jej pomysłach. Wkracza na terytorium, którego nie rozwinąłem wystarczająco w książkach. Dałem jej kilka wskazówek, ale to głównie jej dzieło. Kocham jej pracę.
No i zagadka rozwiązana. Nie pisze książek bo pomaga przy scenariuszu.