A propos Abakanowicz, to w Poznaniu zwiedziłem Park Cytadela, rewelacyjny park na terenie dawnego fortu (w całej Polsce może konkurować z nim tylko nasz Park Śląski), jest tam wiele ciekawych miejsc, mnie zachwyciły dwa:
1. Stary (poniemiecki ???) kamienny amfiteatr, olbrzymi, dziś zarastajacy dziką zielenią.
2. Rzeźba Abakanowicz "Nierozpoznani". To 112 figur bez głowy, podobne ale jednak każda nieco inna. Nie są w żaden sposób zagrodzone, są na śródleśnej polanie, można śmiało chodzić między figurami
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Byłem napalony na wystawę Tamary Łempickiej w Lublinie, ale bardzo mi to nie po drodze i nie miałem jak.
I nic straconego. Dzisiaj Muzeum Narodowe w Krakowie pokazało na fejsie, że właśnie rozpakowuje tę samą wystawę. Czyli Łempicka będzie do zobaczenia w MN w Krakowie.
Bardzo ładne muzeum, i w odróżnieniu od innych lokalnych muzeów, które są tworzone na zasadzie "co znajdziemy, to do muzeum" (i efektem jest chaos), to tu jest to fajnie i logicznie podzielone na cześć historyczna i czesc etnograficzną. Szczególnie podobała mi się ta druga, fajne chałupy i ozdoby. I ta feria barw.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Muzeum Mazowieckie w Płocku. Wow, wow, wow. Wspaniała secesja w jej różnych przejawach (meble, witraże, szkło, biżuteria, różne bibeloty), sporo dzieł znanych artystów z Malczewskim na czele, potem wystawa o historii Płocka - bardzo multimedialna, ale bez tandetnego efekciarstwa, nadal z wieloma eksponatami, dobrze opowiedziana. Podobnie jak dobrze opowiedziana jest historia krok dalej w Muzeum Żydów Mazowieckich (oddział MMwP; budynek płockiej synagogi małej), choć tutaj już z eksponatami bardzo ubogo, przy czym tutaj jest wstęp wolny.
Niestety, nie widziałem wystawy Art Deco, czyli nowej wystawy stałem MMwP. Chyba z wrażenia zupełnie o niej zapomniałem, nie zapytałem się o nią, właściwie dopiero w autobusie powrotnym na dobre sobie uświadomiłem to...
A dziś zwiedzałem Muzeum (jakiegoś księdza, nawet nie mogę zapamiętać nazwiska xd) w Grudziądzu. Nie ten format co wyżej, ale i tak było fajnie. W ogóle było śmiesznie, bo ostatnia z wystaw jest tu poświęcona Bronisławowi Malinowskiemu. I ja byłem przekonany, że chodzi o słynnego antropologa, a w rzeczywistości jest to wystawa dot. związanego z Grudziądzem biegacza. xd
"Uczucie pożądania to ogromna siła, która ma nad tobą całkowitą władzę"
Adam Georgiev, "Planeta samych chłopców"
Nie tak dawno byłem na wystawie "Łempicka - kobieta w podróży" w Muzeum Narodowym w Lublinie. I wahałem się czy iść też tutaj. Ale warto było.
To nie jest ta sama wystawa. Oczywiście część obrazów była i tu i tu ale w Krakowie jest sporo nowych których nie było w Lublinie (i odwrotnie).
Główna różnicą jest jednak aranżacja, w Lublinie był motyw przewodni (podróży właśnie), czego w Krakowie brak. Do tego zupełnie inne opisy obrazów, na co innego zwracają uwagę itp.
Ogólnie w Krakowie jest więcej obrazów (w tym np nietypowe dla tej malarki martwe natury ale nawet w nich widać ten charakterystyczny styl), a w Lublinie było więcej akcesoriów pozaobrazowych wprowadzających w ten klimat (np meble z tego okresu i w tym stylu).
Ogólnie rzecz biorąc to wystawa w wydaniu lubelskim podobala mi się bardziej niż w krakowskim, ale i tu i tu warto.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Styl niepowtarzalny. Przewijałem od dołu... widzę obrazki... myślę sobie „coś w stylu Łempickiej”... no i bingo
Moje credo dyskusyjne:
1. Należy dyskutować poprzez merytoryczne argumenty, a nie odniesienia do osoby rozmówcy.
2. Ten powinien szukać argumentów na poparcie swych racji, kto coś twierdzi, a nie ten kto temu zaprzecza.
3. Należy domniemywać dobrą wolę.
Pierwsze WOW: Muzeum Wsi Radomskiej - Skansen w Radomiu
Olbrzymi (32 ha, opolski dla porównania ma raptem 10), w lesie, bardzo ciekawy. Jedną w większych atrakcji była kolekcja SAM-ów - traktorów budowanych samodzielnie przez rolników metodą gospodarczą. Większość oczywiście powstała tylko w jednym egzemplarzu
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Niesamowite muzeum z niesamowicie eklektycznymi zbiorami. Mega ciekawe.
Czegóż tu nie ma... Jest olbrzymia kolekcja obrazów Malczewskiego, jest wystawa o radomskiej Fabryce Broni, jest Kołakowski, jest wystawa lalek, jest etnografia, jest ogród botaniczny, są kimona i szable samurajskie z Japonii oraz dzidy i tarcze z Afryki, jest dział przyrodniczy - rewelacyjnie zaaranżowany gabinet XIX-wiecznego przyrodnika z mnóstwem wypchanych zwierząt, modelem oddechowym człowieka z XIX-wieku i innymi bizzarriami, są skalne amonity, jest wystawa o polskich parkach narodowych, nawet dinozaury i mamut się znalazł
Ten obraz Malczewskiego bardzo mi się podobał ("Autoportret - życie i śmierć")
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
To muzeum na pewno bardzo by się podobało Hebiusowi, bo twórcy wyraźnie inspirowali się Muzeum Warszawy. To radomskie jest zrobione w bardzo podobnym stylu (i też w kilkupiętrowej kamienicy), ale jest bardziej spójne niż warszawskie i naprawdę świetnie opowiada historię Radomia (teraz już wiem, dlaczego Stare Miasto w Radomiu oznacza zupełnie coś innego niż w innych miastach). Do tego rewelacyjny audioprzewodnik ze słuchawkami w cenie biletu. Rewelacja.
W dodatku twórcy tego muzeum - w odróżnieniu od warszawskiego - naprawdę spójnie opowiadają historię miasta i nie pomijają takich aspektów jak np. transport - można się co nieco dowiedzieć o historii kolei w Radomiu.
Mnóstwo do oglądania, słuchania i czytania. Rewelacja.
Podsumowując - trzy razy wielkie WOW. Muzealnie Radom bardzo zaskoczył na plus. Dobrze że pojechałem na dwa dni.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
W pięknym budynku dawnego kościoła (oczywiście ewangelickiego, więc Prawdziwi Polacy mogą spać spokojnie). Duża eklektycznosc zbiorow, jest coś o historii, jest broń, jest oczywiście piwo, jednak magnesem przyciągającym zwiedzających jest prawdziwa... mumia z Egiptu. Jest też sarkofag i bardzo szczegółowy opis mumifikowania zwlok w starożytnym Egipcie (coś czego brakowało w Muzeum Archeologicznym w Krakowie).
A oto i najsłynniejsza mieszkanka raciborskiego muzeum
Jest też bardzo ciekawa i lekko upiorna wystawa dawnych technik dentystycznych, w tym np. sztuczne zęby zrobione z kości zwierzecych
Budynek w środku z zachowanymi freskami
Budynek z zewnatrz
Ostatnio zmieniony 25-09-2022 10:59:37 przez marcin, łącznie zmieniany 2 razy.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")