Replika

[bolevitch]

czołowy polski model, a ja pierwszy raz widzę tego pana na oczy

[Hebius]

Bo on robił karierę na zachodzie.

[Hebius]

W związku z licznymi odpowiedziami, które pojawiły się po opublikowaniu postu będącego zapowiedzią felietonu Bartosza Żurawieckiego w 94. numerze magazynu „Replika” (post opublikowany 17 grudnia 2021 roku o godzinie 07:50) chcielibyśmy przeprosić Czytelniczki i Czytelników „Repliki”.

Treść całego felietonu publikujemy pod linkiem: https://replika-online.pl/masakra-i-literalizm w nadziei, że pozwoli lepiej zrozumieć intencje autora.

W tekście pojawiły się słowa, które zostały odebrane przez wiele Czytelniczek i Czytelników jako umniejszające ich starania o równość i widoczność wszystkich osób LGBTQIA+.
Magazyn „Replika” jest i będzie po stronie równości wszystkich osób LGBTQIA+, w tym m.in. osób transpłciowych, queerowych, niebinarnych, demiseksualnych, aromantycznych, biseksualnych czy panseksualnych i wszystkie postulaty naszej społeczności traktuje jako równorzędne. W ostatnich 10 numerach opublikowaliśmy 32 teksty przedstawiające historie osób o wspomnianych orientacjach i tożsamościach płciowych, co stanowi około 25% wszystkich treści. Cały czas staramy się, by było ich jeszcze więcej.

Dziękujemy za wszystkie komentarze i wiadomości. Bardzo zależy nam, aby jeszcze zwiększać widoczność wszystkich orientacji i tożsamości płciowych. Edukacja, którą od Was otrzymujemy, pozwala nam realizować ten cel. Apelujemy jednak, by walcząc o swoją widoczność i równość, powstrzymywać się od wyzwisk, mowy nienawiści czy koncentrowania się na takich cechach autora felietonu jak wiek i orientacja. Zapraszamy natomiast do wyrażania swojej opinii - od ponad miesiąca prowadzimy ankietę, w której prosimy o wyrażenie zdania na temat tego, co w „Replice” się podoba, a co nie i co powinniśmy zmienić. Zachęcamy do jej wypełniania (https://replika.webankieta.pl). Cały zespół tworzony jest przez wolontariuszki i wolontariuszy i jednym z najlepszych sposobów zmieniania „Repliki” jest dołączenie do tego grona i dzielenie się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem. Serdecznie zapraszamy wszystkie osoby LGBTQIA+ do zespołu „Repliki”.
Obiecujemy, że w przyszłości będziemy zwracać większą uwagę na inkluzywność stosowanych sformułowań i treści.
Zarząd i redakcja magazynu „Replika”.

Niestety przegapiłem cała aferę, a dyskusja pod wspominanym w oświadczeniu postem została już wykastrowana, więc nawet nie warto do niej zaglądać.

[Walpurg]

Zupełnie nie rozumiem o co komuś chodzi. Przeczytałem ten tekst Żurawieckiego w Replice i zgodziłem się z nim (tak, uważam, że Żurawiecki jest bardzo dobrym felietonistą, ale beznadziejnym krytykiem filmowym). A potem trafiłem na aferę. Teraz przeczytałem go drugi raz i nadal nie rozumiem o co te zarzuty.

Ludzie najwyraźniej wyczytują to, co chcą wyczytać. Z tego powodu coraz mniej sam piszę. Już nawet nie mam siły na posty na fejsie. Ludzie kompletnie nie potrafią czytać i nie chcą. Wystarczy im lead, rzucenie okiem na tekst, by wiedzieć, czego dotyczy z grubsza, i komentują. Do tego w ogóle nie zauważają i nie potrafią zinterpretować ironii czy sarkazmu.

Kilka dni temu posłanka Joanna Scheuring-Wielgus wkleiła na fejsie zdjęcie swoich dzieci, zdaje się trzech chłopaków i tekst, że ileś lat temu urodziła trzeciego dziecko. Skomentowałem to mniej więcej tak: Posłanka, która walczy z rodziną i promuje cywilizację śmierci. No chyba to dość oczywiste, że to ironiczny wpis w kontekście sporej rodziny posłanki Lewicy. Ale gdzie tam, posypały się od razu emotki typu Wrr.

[husky]

demiseksualnych, aromantycznych, biseksualnych czy panseksualnych i wszystkie postulaty naszej społeczności traktuje jako równorzędne.

Nie dość że to wszystko trzeba sprawdzać w google co to wgl znaczy, to sie okazuje że to są jakieś zwykłe rzeczy typu ktoś sie rucha tylko jak kocha, ktos nie kocha a rucha itd. I z tego robić jakieś orientacje, po co, co to kogo obchodzi.

[marcin]

Ludzie najwyraźniej wyczytują to, co chcą wyczytać. Z tego powodu coraz mniej sam piszę. Już nawet nie mam siły na posty na fejsie. Ludzie kompletnie nie potrafią czytać i nie chcą. Wystarczy im lead, rzucenie okiem na tekst, by wiedzieć, czego dotyczy z grubsza, i komentują. Do tego w ogóle nie zauważają i nie potrafią zinterpretować ironii czy sarkazmu.

Tak, tez to zauważyłem. Dziś trzeba bardzo uważać z ironią, bo jest duże ryzyko, że część osób tego nie zrozumie.
Moim zdaniem to kwestia zaniku czytania (między innymi). Dziś wielu ludziom starczy facebook i instagram, a wszystko co ma więcej niż 5 linijek to jest "za długie".
To takie ogólne zidiocenie jest widoczne we wszystkich przejawach kultury, nawet w czymś takim jak gry komputerowe. W dawwych czasach to było normalne, że były długie, ambitne gry (strategie czy RPG), w które grało się nawet 300-400 godzin, i były naprawde trudne i wymagające (myślenia, kombinowania, refleksu itp). Dziś nawet te gry robi się jak dla ćwierćinteligentów - wszystko ma być kolorowe, łatwe i krótkie, bo inaczej gracz się po 5 minutach zniechęci, bo to "za trudne"...

[bolevitch]

te gry były w czasach gdy internetu albo nie było, albo był wdzwaniany, czy nie oferował aż tylu natychmiastowych bodźców... sam po sobie widzę że muszę przerywać lekturę max po 15-20 minutach żeby "sprawdzić timeline" ... jeszcze mam motywację żeby walczyć z tym...

[jazzik]

Nie, to po prostu zjawisko znane jako kiedyś trawa była bardziej zielona. Też się łapie na tej nostalgii za kiedyś, gdy wszystko było świeższe, nowe a 3 piwa upajaly. Marcin, o ile się nie mylę, nie gra od jakiegoś czasu, ja gram i nie powiedziałabym, że teraz gry są gorsze, głupsze, prostsze. Owszem, nie kopią tak, jak wtedy, gdy się czekało aż rodzice wyjdą do pracy, aby zawrócić z drogi do szkoły i grać, ale to dlatego, iż również pójście po wino nie jest tajemniczą wyprawą z wielką niewiadomą - sprzeda tym razem, czy nie sprzeda? Zakazany owoc, nowości smakują najlepiej.

Jeśli chodzi o "Replikę" w kontekście felietonu Żurawieckiego, to obawiam się, że za jakiś coś tam będzie już tylko zbiorem trans-non-binary-queer etc. bez jednej rubryki dla takich jak my dinozaurów. Bo to te środowiska najwięcej biją pianę o każdą bzdurę i wszędzie widzą fobię.

[Hebius]

Do tego w ogóle nie zauważają i nie potrafią zinterpretować ironii czy sarkazmu.

Wrzuciłem odsyłacz do tekstu o feminatywach w Polsce w początkach XX wieku. A później musiałem przepraszać za wpis, że osoby marudzące na feminatywy mają mózgi wyprane przez komunę, ale z nie takich traum można wyjść po wieloletniej terapii u dobrego psychoanalityka

[jazzik]

Masz gdzieś ten tekst?

[Hebius]

Pewnie czytałaś, bo to sprzed dwóch lat
Żeńskie końcówki, feminatywy w II RP. Używano ich w Polsce już 100 lat temu i nie wzbudzały kontrowersji
https://wielkahistoria.pl/zenskie-konco ... trowersji/

[Walpurg]

Ostatnio Dehnel wrzucił też jakiś wycinek z przedwojennej prasy o "adwokatce".

[Czarek90]

Replika w ostatnich latach coraz częściej zderza się z tym, że nie nadąża nad zmiennością (rozwojem?) społeczności LGBTQ+. A za pismo (całej?) społeczności się przecież uważa. Dziś Trans-Fuzja i Lambda Warszawa opublikowały w tej sprawie list otwarty. Tu fragment, poniżej link do całości:

Naszym zdaniem nie ma absolutnie nic zdrożnego w tworzeniu pisma gejowskiego, robionego przez gejów dla gejów. Ważna jest tylko kwestia nazewnictwa ‒ a to, co tworzy „Replika”, z pewnością nie jest „jedynym czasopismem LGBTQIA” w Polsce (pomijając fakt, że istnieje „QueerStoria” wydawana przez archiwum Lambdy Warszawa, „DUMA” wydana przez Paradę Równości i toruńskie „Ne_Ni”). Dla osób spod wszystkich liter ze skrótu LGBTQIAP ważna jest możliwość przeczytania na swój temat treści rzetelnych, inkluzywnych czy mówiąc najprościej ‒ pozytywnych. Bardzo takich przekazów w mediach potrzebujemy. I to my ‒ a wśród nas osoby bi+, niebinarne, aseksualne, aromantyczne ‒ jesteśmy od określania, jaki sposób mówienia o nas jest OK. Jeżeli „Replika” ma być pismem dla całej społeczności, to potrzebuje działań bardziej zdecydowanych niż nieśmiałe kroki w dobrym kierunku. Zachęcamy więc redakcję do przemyślenia tego, jakie pismo chce tworzyć, dla kogo i o kim. W naszym poczuciu zobowiązanie do tego „Replika” sama zawarła w swoim podtytule.
Fundacja Trans-Fuzja,
Stowarzyszenie Lambda Warszawa

LINK do FB Lambdy i komentarzy pod listem:
https://www.facebook.com/lambda.warszaw ... 6144843374

LINK do listu (który można podpisać, choć jeszcze nie wiem, co miałoby to podpisanie dać):
https://secure.avaaz.org/community_peti ... i_replika/

[Nathi]

Czytałem to, ładnie im pocisneli i należało się.
Ja nie odnowiłem prenumeraty Repliki już rok temu, bo nie da jej się już czytać. Nie dziwię się im. Jeśli nie jesteś gejem i nie używasz prep, albo nie masz hifa to Replika nie jest dla ciebie.

[żmij]

Pierdolenie.

[Hebius]

Z tego listu jasno wynika, że redakcja "Repliki" powinna podać się do dymisji, Kurca i Żurawieckiego pozbyć się na pewno. A najlepiej w ogóle zaprzestać wydawania tego szkodliwego szmatławca. Na szczęście mamy inne w pełni inkluzywne czasopisma, "QueerStorię” wydawaną przez archiwum Lambdy Warszawa (to "przez archiwum" najlepiej wskazuje jakimi sprawom czasopismo jest głównie poświęcone) , „DUMĘ” (będzie jeden numer na rok?), toruńskie „Ne_Ni” (nie miałem świadomości istnienia tego pisma - Żmij zazdrośnik się nie pochwalił).

[Walpurg]

To ile jeszcze miejsca trzeba poświęcić na naprawdę niewielkie społeczności, niektóre możliwe do policzenia na palcach jednej ręki? Rozumiem bi, les czy trans, ale mówienie o tych aseksualnych, niebinarnych, teraz o...aromantycznych (przysięgam, pierwszy raz to słyszę/czytam) jakby to były jakieś ogromne grupy, podczas gdy to osoby coraz swobodniej samookreślające się, z identyfikacjami nie do odnalezienia w literaturze naukowej.

Jakie do cholery problemy ma człowiek aseksualny? Albo jakiś aromantyczny? Bo gej, jak powie że jest gejem, dostanie po ryju. Lesba też. Trans także.

[Hebius]

Swoją drogą to całkiem zabawne, że się redakcja tak przejechała na felietonie Żurawieckiego. Jeśli się walczy z satyrą i żartami trzeba pisać i publikować jedynie poważne teksty. Rewolucja nie toleruje humoru.

[husky]

Jakie do cholery problemy ma człowiek aseksualny? Albo jakiś aromantyczny?

Ludziom sie w dupach poprzewracało.

[jazzik]

Racja Walp, mnie dziwi znajdywanie skomplikowanych nazw na stare zjawiska, no bo to, że ktoś się nie zakochuje (aromantyzm) to nie jest zjawisko powstałe wczoraj a i niewiadomo ile takich osób w ogóle jest.
Już nie mówię o różnych tożsamościach genderowych, jakichś demiboy, demigirl itp. bo to nie ma opcji żeby to powiedziało coś komuś spoza bańki queer. Chętnie poczytałabym czasopismo LGB a T niech sobie wydaje swoje inkluzywne czasopismo z uwzględnieniem każdej micro tożsamości rodem z Tumblra.
Bo nie wiem, czy zauważyliście, ale to T wywołuje
praktycznie wszystkie gównoburze, jakie mają miejsce wokół "Repliki".