Płyty, ostatnie zakupy

[Czartogromski]

Druga mogłaby trafić do odjazdowych

[marcin]

Po Hebiusowych koszmarkach czas ubarwić ten temat jakąś ładną okładka

Zakupy październikowe cz. I

The Mad Lover, wyk. Théotime Langlois de Swarte and Thomas Dunford

Cóż za piękna płyta! I dodatkowo piękne fotki w środku
A co na płycie? "Sonaty, suity, fantazje i inne bizaria z XVII-wiecznej Anglii". Zachwycające.

[Walpurg]

No bardzo ładna.

[Czartogromski]

No to już nie będę wypominał, kto pół roku temu [!] pierwszy pokazał tę okładkę (i płytę zakupił).

[marcin]

Hmmm.
Zupełnie nie pamiętam.
Może byłem na urlopie albo jakimś wyjeździe służbowym i nie śledziłem forum regularnie. Proszę mnie zatem usprawiedliwić

[Hebius]

Możemy cię usprawiedliwić, spoko, ale ja takim brakiem pamięci byłbym już lekko zaniepokojony. Bo byłeś wtedy na forum, widziałeś okładkę płyty i nawet ją skomentowałeś

Duet śliczny

[Czartogromski]

A do tego w książeczce są jeszcze ze 2 estetyczne fotki do zaprezentowania

[marcin]

Możemy cię usprawiedliwić, spoko, ale ja takim brakiem pamięci byłbym już lekko zaniepokojony. Bo byłeś wtedy na forum, widziałeś okładkę płyty i nawet ją skomentowałeś

Duet śliczny

Jestem zdruzgotany

[Czartogromski]

Johnny Hodges: Blues a Plenty
Z pozoru zwykła płyta jazzowa:

Spoiler

Niemniej jest to zachcianka, albowiem to CZERWONY LONGPLAY




Mniej więcej w cenie płyty CD.

(Tych w cenie dwóch płyt CD z zasady nie kupuję, bo zazwyczaj jest to repertuar, który już dawno na siebie zarobił, więc uważam to za nieuzasadnione zdzierstwo

Kojąca muzyka. Do tego bardzo ładna, klarowna stereofonia (bo wczesna).

[Czartogromski]

The Traveling Wilburys. Volume.1

[marcin]

Też winyl?

[Czartogromski]

Też. W cenie w miarę przyzwoitej.

[cryboy]

Potwierdza się po raz nie wiadomo który, że najlepsze zakupy to te robione na pełnym spontanie. Musiałem sobie dzisiaj zagospodarować wolną godzinę na mieście. Wszedłem więc do wyprzedażowego dyskontu, w którym trafiłem na regał z leżącymi w stertach płytami. Zacząłem przeglądać i zaraz na początku wpadł mi w ręce prawdziwy rarytas. Album z 1989 r., którego bezskutecznie poszukiwałem od paru lat (patrz poniżej). Później trafiłem jeszcze na pierwszy album tego wykonawcy z 1985 r. (patrz powyżej). Gdybym znalazł w tych stosach ich drugą płytę z 1987 r. byłbym absolutnie szczęśliwy (czwarty album z 1991 r. mam już od dawna). Niestety! Ostatecznie dobre i to. Tym bardziej, że dyskontowa cena to 5 PLN za sztukę przy zakupie dwóch płyt. Dodam, że w Empiku "A New Flame" kosztuje ponad 80 PLN.

[Czartogromski]

Okładkowa i repertuarowa odmiana w temacie

[Walpurg]

Ta pierwsza okładka nawet mi się podoba. Ma coś anachronicznego i fajnego zarazem.
Druga... Zamilknę. 5 zł za płytę, to dokup Politykę, żeby obłożyć ją w kolorowy dobrej jakości papier.

[cryboy]

Walpusiu!
Dla mnie to TA płyta mogłaby być owinięta w szary papier albo zapakowana tylko w folię bąbelkową.
Zawartość jest ważna a tu co jeden numer to lepszy.
Jedna z kilku płyt w historii muzyki, na której nie ma słabych momentów (drugą taką jest "So" Petera Gabriela).
Rozpływam się i rozkoszuję tymi dźwiękami sprzed ponad 30 lat!

[Achim]

W pełni rozumiem

[marcin]

Ostatnio dobre czasy nastały dla miłośników baroku. Nie tak dawno mieliśmy 75-płytowy kufer Goebela, a teraz Decca wydała 83-płytowy kufer I Musici. Niestety są to stare nagrania, więc raczej się nie skuszę

[marcin]

Czarcie, ty na pewno znasz tę grupę I Musici. Masz coś ich? Możesz coś o nich powiedzieć?

[Czartogromski]

Wiem tyle, że zespół bardzo historyczny. No i, polując na nowości, nie miałem okazji trafić na ich płyty. Poza III Brandenburskim, który był na składance do książki o Bachu. Był, bo płyta gdzieś przepadła.