Właśnie byłem w muzeum / na wystawie

[marcin]

A tak, na stałe w Siedlcach.
Notabene jest to JEDYNY powód dla którego warto odwiedzić to miasto.

[Hermes]

Jest jeszcze drugi powód, organy w katedrze w Siedlcach, posiadające rzadko występujące (przynajmniej w Polsce) głosy Salicet 16' i Gambenbass 16'

[marcin]

Katedra była ciekawa, fakt, ale nie na tyle aby tam specjalnie jechać

[marcin]

Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu

Bardzo ciekawe muzeum z bardzo bogatymi zbiorami. Jest tu wszystkiego po trochu: jest oczywiście historia miasta, jest duży dział archeologiczny, jest galeria sztuki, jest opolska porcelana, jest etnografia, meble, stroje. Do tego bardzo ciekawa wystawa czasowa "Cementownie w Opolu". Nie wiedziałem że przed wojną Opole były taką cementową potęgą na skalę europejską do tego świetne przedwojenne fotki tychże cementowni (bardzo lubię fotki takich industrialnych klimatów) plus socrealistyczne malarstwo związane z tymi cementowniami Fajna i przemyślana wystawa

Ogólnie muzeum bardzo na plus. Ja najbardziej lubię muzea sztuki, więc z największą ciekawością poszedłem do tutejszego działu sztuki. Nie ma tego malarstwa za dużo, ale ma to taki plus, że całość tak nie przytłacza jak w Muzeum Narodowym w Warszawie czy Poznaniu ("szybciej, bo jeszcze tyle do obejrzenia!"). Tutaj można obrazom się przyjrzeć na spokojnie, a jest sporo znanych nazwisk. Nawet jakiś jeden Witkacy się tam zaplątał Jest oczywiście Malczewski (jest jakieś muzeum w Polsce bez jego obrazów? ) i jeden z moich ulubionych - Mehoffer.
Najbardziej mi się spodobał "Portret żony z kotem" Krzyżanowskiego. Mina żony świetna (on w ogóle maluje rewelacyjne portrety!).


Ale sztuka współczesna też intrygująca, np. ten obraz. Tytuł też intryguje ("Rodzina IV wg Rembrandta")

[Walpurg]

A Muzeum Polskiej Piosenki i amfiteatr znany z festiwalów?

[marcin]

W Opolu do tej pory zwiedziłem skansen, zoo (goryle super! ), teraz MŚO. Została mi kamienica czynszowa i właśnie muzeum piosenki.
Amfiteatr widziałem co najmniej kilka razy.

[marcin]

"Przestrzeń pełna wyobraźni" - Olbiński, Sętowski, Kukowski
(Tychy, Browar Obywatelski)

Tychy wyrastają na ważnego gracza jak idzie o sztukę Tyle co był Beksiński, a teraz kolejna fantastyczna (w obu znaczeniach tego słowa) wystawa trzech malarzy. Wystawę bardzo polecam! (mimo dość wysokich cen biletów)

Prace Sętowskiego to oczywiście tysiące szczegółów, ale dopiero na żywo wszystko to widać. Obrazy są olbrzymie, przyglądanie się tym detalom to prawdziwa przyjemność.






I dopiero na żywo widać różne nawiązania jak się przypatrzeć szczegółom z bliska - tutaj np. wyraźne nawiązanie do straszydeł Boscha


A tutaj do Picassa


Olbiński to zupełnie inny charakter, obrazy też olbrzymie, ten pierwszy podobał mi się najbardziej




I wreszcie Kukowski, mi do tej pory nieznany malarz z Tczewa, też ma swój styl

(ktoś ma jakiś pomysł jak ten obraz zinterpretować? Dzieci są siłą włączane do jakiejś religii, a potem mogą dopiero z tego uciec, co nie obywa się bez problemów - ten na lewo jest bardziej dorosły i wyraźnie widać zakrwawiony czubek na głowie - odcięto mu symbol religijny - to symbolizuje apostazję? być może)

[Walpurg]

Suuuuper! Muszę się wybrać. Widziałem, że ikar był, ale nie widziałem zdjęć.

[chafre]

O, to bardzo ciekawa pozycja, muszę pomyśleć o tej wystawie.

A byliście na Tamarze Łempickiej w Krakowie?

[Walpurg]

Wybieram się i wybieram i nie mogę wybrać.

[chafre]

idź póki jest, co prawda kolejka, bilecik 50 PLN ale warto

[marcin]

Prostuję, bilet 39 PLN
Jak najbardziej warto, obrazów sporo i ładnie wyeksponowane
Są też rzeźby każdego z tych twórców

[Hebius]

Tyle co był Beksiński

Tylko co był Beksiński.
Proszę nie szokować Walpurga i nie gwałcić polskiej gramatyki

[uzytkownik_konta]

Ja wczoraj byłem na "Błysk, mat, kolor. Fotografia i Warszawa lat 90." w Muzeum Warszawy - i mam ambiwalentne odczucia. Z jednej strony, było ciekawie. Z drugiej, myślałem że będzie ciekawiej. Było trochę monotematycznie - tzn. tematów było kilka, może z 6 można jednoznacznie wyodrębnić, ale 6 tematów na ponad 1000 fotografii to dalej dość monotematycznie. Sytuację uratowałaby jakość samych fotografii, ale w dużej części były one po prostu dokumentacyjne, czyli robione tak, żeby po prostu było widać co na nich jest.

Po drugie, oświetlenie było ustawione tak, że w dużej części trzeba było specjalnie szukać takiej pozycji, żeby światło nie odbijało się w szkle i samym papierze z połyskiem.

Ale tak w ogóle, raczej na plus.

Dodatkowo, stwierdziłem ostatecznie, że nie rozumiem o co chodzi z Hartwigiem, tzn. dlaczego wszędzie eksponuje się głównie jego słabe zdjęcia, przez co wydaje się, jak gdyby był po prostu jakimś amatorem pstrykającym na oślep.

[Hebius]

Bogate geje by może pojechały do Amsterdamu. W Rijksmuseum jest teraz wystawa z 28 (z 37 zachowanych/zidentyfikowanych) Vermeerami do obejrzenia za jednym zamachem.

[Dorian_Gray]

...a ja dziś byłem w Muzeum Woli (blisko dworca Warszawa Ochota)
a tam jest wystawa czasowa: "Kim Lee. Królowa Warszawy"
o drag queen, która występowała w gejowskich klubach Warszawy ...
podejrzewam, że byłem kiedyś na jej występie z moim ex ... kilkanaście lat temu często bywałem e Galerii czy Rasco

[Walpurg]

Pamiętam jak była w Katowicach. Jestem dość oporny w temacie DQ, więc tym bardziej świadczy to o jej wielkości. Otóż w pewnej chwili stojący w miejscu zbiórki tłum zamilkł, rozstąpił się robiąc szerokie przejście i zaczął klaskać i krzyczeć. Środkiem przejścia szła, właściwie kroczyła, właśnie ona. Słowo "królowa" bardzo tu pasuje. Nie wiedziałem kto to jest. Dopiero po jej śmierci wróciłem do starych zdjęć i filmów. Zrobiła szoł samym przyjściem.

[mike]

Serio ktoś tu będzie specjalnie jechał do Tych, żeby pooglądać parę obrazków? Jestem pełen podziwu

Co innego przejazdem/przy okazji... a obrazy niektóre ciekawe

[Walpurg]

A ty serio uważasz, że wszyscy mieszkają w Warszawie i mamy pisać tylko o warszawskich atrakcjach?

Mnie się zdarzało kilka razy jechać do Warszawy, czyli 300 km, do teatru. Tylko do teatru. Ale nie dziwi mnie, że ty, człowiek promek i ściągania z netu, tego nie rozumiesz.

[chafre]

A ja głupi do Krakowa jechałem specjalnie na Łempicką