Właśnie byłem w teatrze

Książka, kino, teatr, muzyka, telewizja...
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 13430
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 132891Post marcin »

jazzik pisze: 11-12-2022 16:53:48 Kupujecie nowe wydania książek, które już macie? 🤔
Zależy na czym polega to nowe wydanie. Jeśli są to nowe treści, to często tak.
Ale ja teraz głównie kupuje ebooki bo na papier nie mam już miejsca.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
Awatar użytkownika
Walpurg
Posty: 9539
Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
Lokalizacja: Śląsk

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 133467Post Walpurg »

No i wczoraj kolejna retransmisja National Theatre Live w Multikinie
Wiele hałasu o nic W. Szekspira
Reż. Simon Godwin

Katowickie Multikino dało niestety dupy, bo puścili spektakl z napisami... po angielsku. Ludzie oczywiście po kilku minutach zaczęli pielgrzymki do obsługi, przyszła pani, coś tam szeptała do tych pielgrzymujących pojedynczo, trzy razy zatrzymano spektakl, w końcu w ogóle wyłączono, zapalono na chwilę światła po czym zgaszono je i rozpoczęli od nowa już z napisami polskimi. W ten sposób pierwsze 15-20 minut oglądaliśmy dwukrotnie.

I ten brak polskich napisów był problemem. Choć teksty są trochę wygładzone i nie jest to chyba oryginalny staroangielski Szekspira, to jednak jest to wciąż tekst dość wymagający, zwłaszcza w przypadku tego tytułu. Może szekspirolodzy nie obraziliby się, gdyby nazwać "Wiele hałasu o nic" przodkiem farsy - bohaterowie wypluwają z siebie teksty z prędkością karabinu a te błyskotliwe potyczki złożone są z dość wyrafinowanych gier językowych. Może więc anglista byłby w stanie oddać się tej pięknej angielszczyźnie, ale dla pozostałych, osób mniej lub gorzej znających angielski, jest to jednak poziom nie do przeskoczenia.

Spektakl świetny, jak chyba zawsze. Jakoś coraz bardziej kręcą mnie spektakle z ładnymi dekoracjami. Nadal teatralnie umownymi, ale jednak ładnymi. Trochę mam już przesyt polskich przedstawień stylizowanych na Lupę, gdzie dekoracje muszą być wstrętne, gołe i odrapane ściany sceny. Świetna jazzowa muzyka, dynamiczna akcja. Bardzo miłe trzy godziny. Tzn. trzy i dwadzieścia bonusowych minut :P
Awatar użytkownika
gaynau
Posty: 11240
Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
Lokalizacja: Berlin

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 133468Post gaynau »

W sumie to... Wiele hałasu o nic 🤣
Może tak miało być? Może w UK puszczają też z polskimi napisami, ludzie robią hałas... 😬
Awatar użytkownika
Walpurg
Posty: 9539
Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
Lokalizacja: Śląsk

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 133469Post Walpurg »

No ale oni jednak rozumieją pewnie, co słyszą. :P
Awatar użytkownika
gaynau
Posty: 11240
Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
Lokalizacja: Berlin

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 133470Post gaynau »

Z archaicznym językiem( tak wiem, nie był taki) mogliby mieć problem 😬
Ewentualnie jakiś dubbing niemiecki 🤣
Awatar użytkownika
bolevitch
Posty: 5451
Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 133517Post bolevitch »

pewnie w większości sztuk w przekładzie tracimy połowę albo i więcej. Wieloznaczności, homonimy, kontekst społeczny, a nawet to, że w czasach Szekspira grali wyłącznie mężczyźni - nastoletni aktor grajacy postać kobiecą, która w sztuce przebiera się za mężczyznę itd. Kiedy jeszcze miałem nadzieję, że nauczę się mówić po angielsku i rozumieć native speakerów, trafiłem na YT na Bena Crystala. To angielski aktor prowadzący teoretyczno-praktyczne mini wykłady nt. sztuk Szekspira. Odkrywał tam niesamowite bogactwo treści i znaczeń.

Gdyby to powtórzyli w Mulikinie - warto obejrzeć Twelfth Night (po polsku znana pod nazwą Wieczór Trzech Króli, co nie ma z treścią sztuki nic wspólnego)
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 133561Post Achim »

„ Bił sobie Andrzej „
Teatr Dramatyczny im. Szaniawskiego w Wałbrzychu
Debiut reżyserski Macieja Hanuska nawiązuje tytułem do słynnego wałbrzyskiego spektaklu Moniki Strzępki sprzed lat. Tym razem chodzi o Andrzeja Gołotę, mistrza pięściarskiego . Losy Gołoty są tu pretekstem do pytania, co znaczy dziś męskość, uwielbienie tłumów, obecność w popkulturze. Czy idol jest dziś samodzielnie w stanie pokierować swoją karierą, czy spełnia jedynie wzorce i oczekiwania innych. Spektakl ma formułę kręcenia filmu, inspirowanego losami Gołoty. Czwórka młodych wałbrzyskich aktorów : Wojtek Marek Kozak, Kinga Zygmunt, Mateusz Flis i Piotr Czarniecki w małej przestrzeni Sceny Kameralnej buduje uniwersalne widowisko o kształtowaniu męskości i wyobcowaniu z realnego życia.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Walpurg
Posty: 9539
Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
Lokalizacja: Śląsk

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 133580Post Walpurg »

Zdradzę w sekrecie, że z Achimkiem jesteśmy fanami pana Kozaka, ja już od debiutu w Bytomiu, Achim śledzi jego rozwój w Wałbrzychu, no i najbardziej zachwycające jest to, że pan Wojtek w niczym nie przypomina pana Gołoty :D I za to właśnie kochamy teatr.
bolevitch pisze: 16-12-2022 20:23:41w czasach Szekspira grali wyłącznie mężczyźni - nastoletni aktor grający postać kobiecą, która w sztuce przebiera się za mężczyznę itd
Kiedyś wspominałem o Edwardzie II Marlowe`a (rówieśnik Szekspira) ze Starego w reż. Anny Augustynowicz - zrobiła spektakl właśnie jak w teatrze elżbietańskim. Rolę kobiecą, żony króla Edwarda, zagrał Błażej Peszek. A Edwarda grał Jan Peszek. Ojciec z synem grali męża i żonę.
I drugi mój ulubiony przykład, też o tym pisałem, to Rozalinda z Jak wam się podoba - uciekając do lasu przebiera się za mężczyznę i w tym przebraniu, jako mężczyzna, udaje kobietę, by nauczyć sztuki podrywania. Czyli w teatrze elżbietańskim: aktor mężczyzna grał kobietę, przebraną za mężczyznę, udającego kobietę. Poczwórna przewrotka. :D

Ben Crystal? Dzięki za podpowiedź
Tego Wieczoru Trzech Króli nie widziałem niestety, bo zdaje się byłem chory, albo w pracy. Ale nic straconego. Jest platforma National Theatre at Home https://www.ntathome.com I tam można zobaczyć także Wieczór. Teraz nie mam kiedy, ale zamierzam sobie zasubskrybować w luźniejszym okresie (51 zł miesięcznie, 510 zł za rok, ok. 41 zł za pojedynczy tytuł).
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 135987Post Achim »

„ Act of Killing „ – Work in progress
Teatr im. J. Słowackiego w Krakowie
Jan Klata pokazuje przedpremierowo swój najnowszy spektakl, inspirowany filmem dokumentalnym Joshuy Oppenheimera i przedstawia bardzo nowoczesne, uniwersalne widowisko, które wyrywa widza ze sfery komfortu. Rzecz jest o przemocy, agresji, traumach czyli tematach ponadczasowych, choć akcja sztuki rozgrywa się umownie w Indonezji. Agresja, przemoc mają u Klaty swoją medialność, widowiskowość, związek z kulturą popularną. W minimalistycznej umownej scenografii Justyny Łagowskiej z realizacjami multimedialnymi Natana Berkowicza rozgrywa się dramat o przenoszeniu traum, gdzie „ jest dużo duchów, bo wielu ludzi tutaj zostało zabitych. Umarli nie z przyczyn naturalnych . Gwałtowną śmiercią „ Ta śmierć ma swoją rytualizację, teatralność, obrzędowość, co podkreśla powtarzanie monologu Anwara Congo/ fantastyczny Jan Peszek/ .
To mroczny spektakl o wszechobecności śmierci i przemocy w naszej kulturze, jej widowiskowości. Ten łańcuch przemocy nie ma końca i nikogo nie pozostawi bez śladu, zostawia trwały ślad nie tylko na sprawcach, lecz i świadkach wydarzeń.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 135991Post Achim »

„1989“
Teatr im. Słowackiego w Krakowie
Absolutna rewelacja. Współczesna, skomplikowana historia Polski w formie nowoczesnego, rapowanego musicalu, nawiązującego do brodwayowskiego sukcesu „ Hamiltona”. „ 1989” to narracja nie tylko o historii z pierwszych stron gazet : strajków, „ Solidarności” , obrad okrągłego stołu czy Magdalenki, ale też tej prywatnej, intymnej, przeżywanej w czterech ścianach. To także upomnienie się o kobiecą perspektywę, co najlepiej pokazuje brawurowa scena odbioru przez Danutę Wałęsową/ fantastyczna Karolina Kazoń/ pokojowej Nagrody Nobla. „ 1989” to polska historia z obu perspektyw : tej heroicznej i tej domowej. Spektakl jest porywający muzycznie, tanecznie, fantastyczny aktorsko, ale i pełen gorzkiej refleksji, co najpełniej wybrzmiewa w finałowym songu Jacka Kuronia/ Marcin Czarnik/.
Przedstawienie Katarzyny Szyngiery to potężna dawka energii, wręcz rozsadzająca scenę Słowackiego. Skojarzeń jest wiele : bunt „ Hair”, walka klas z „ West Side Story”, ale i „ Wesele” z brawurową piosenką disco polo Chochoła/ doskonała Małgorzata Majewska także jako Anna Walentynowicz/ . Energia zespołowa na scenie pozwala jednak na prezentację szeregu wstrząsających dramatów : śmierć Gai Kuroniowej/ Magdalena Osińska/, samotność Krysi Frasyniukowej/ Katarzyna Zawiślak- Dolny/ czy pobicie Henryki Krzywonos/ Dominika Feiglewicz/ .
Po sylwestrowym spektaklu niezwykle piękne i mądre życzenia złożył widzom Dyrektor Słowackiego Krzysztof Głuchowski.
Oby się spełniły !
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
odkurzacz
Posty: 229
Rejestracja: 24-08-2022 23:29:36
Lokalizacja: Lozanna

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 137306Post odkurzacz »

Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 15051
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 137307Post Hebius »

– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
żmij
Forumowe Ciacho
Posty: 2492
Rejestracja: 21-07-2018 19:54:52

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 137317Post żmij »

Na starym forum to chociaż wrzucałeś link do zdjęcia gołego faceta, pokazującego faka.
"Uczucie pożądania to ogromna siła, która ma nad tobą całkowitą władzę"
Adam Georgiev, "Planeta samych chłopców"
Awatar użytkownika
odkurzacz
Posty: 229
Rejestracja: 24-08-2022 23:29:36
Lokalizacja: Lozanna

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 137329Post odkurzacz »

Hebius pisze: 16-01-2023 01:04:55 i baw się dobrze
LOL :)
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 15051
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 137341Post Hebius »

żmij pisze: 16-01-2023 10:17:28 Na starym forum to chociaż wrzucałeś link do zdjęcia gołego faceta, pokazującego faka.
Przepadło razem ze starym forum.
I to nie był fak, ale kojarzę o co ci chodzi. Fajny gif.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 137364Post Achim »

„ RoXXy2Hot”
Teatr Modrzejewskiej w Legnicy
Jednym słowem można ten spektakl określić jako brawurowy. Paweł Palcat, aktor Modrzejewskiej, ale też i autor, reżyser, pedagog AST we Wrocławiu wraca do swojego monodramu, zwanego pornodramem. Aktor jako marząca o filmowej sławie celebrytka Roxxy jest śmieszny, ironiczny, puszcza oko do widowni, bawi widzów i ma mnóstwo dystansu. W dzisiejszym świecie każdy może zostać celebrytą, zwłaszcza Roxxy w opiętych szortach, zajęta swoim życiem seksualnym. Roxxy jest urocza, zabawna, trzpiotkowata, niby marzy o wielkiej miłości, co nie przeszkadza jej nie żałować swoich wdzięków. Jest w tej postaci drag queen, klimat almodovarowski z postacią Patty Diphusa. Oczywiście jest śmieszne, że takie postaci rzeczywiście mają status celebrytek, ale ten spektakl ma też drugie dno i to wybrzmiewa najpełniej w finale. To pochwała wolności, niezależności i życia na swoich zasadach. Zaletą jest też tekst, pełen polskich odniesień kulturowych, ale rewelacją przedstawienia jest Paweł Palcat. Jego Roxxy jest prowokacyjna, uwodzicielska, budząca sympatię, kokieteryjna. Roxxy lubi dobrą zabawę, ale w głębi serduszka marzy o romantycznej miłości.
Świetna zabawa !
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Dorian_Gray
Posty: 2029
Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 137701Post Dorian_Gray »

drugi raz na Trans-Atlantyku w Teatrze Ateneum
(pierwszy raz w listopadzie)
w środku piątego rzędu jeszcze lepiej było widać pięknego
Jana Wieteskę (poprzednio siódmy rząd)

... napaliłem się na tego Janka jak Gonzalo na Ignaca : - X
Awatar użytkownika
Walpurg
Posty: 9539
Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
Lokalizacja: Śląsk

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 137707Post Walpurg »

O, kurcze :D

Dorianku, ale nie przejmuj się. Podkochiwanie się w aktorach to norma. Oni zresztą to lubią. :mrgreen: Mam to samo, też mam swoje obiekty westchnień, do których często wracam w teatrze a na co dzień obdarzam tysiącami lajków :mrgreen:
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 140556Post Achim »

„Kotka na gorącym, blaszanym dachu”
Teatr im Jana Kochanowskiego w Opolu
Nowy przekład Jacka Poniedziałka „ uwspółcześnia” dramat Williamsa. Świetni opolscy aktorzy mówią żywym, dosadnym językiem . Na pierwszym planie jest to psychodrama rodzinna : festiwal wzajemnych pretensji, oskarżeń, rozbicie fasady idealnej, szczęśliwej rodziny. Ale „ Kotka „ to coś więcej. To także opowieść o tym, co wyparte, ukryte, przemilczane, co chcemy zataić nie tylko przed bliskimi, ale i wyprzeć z własnej świadomości. Są tu elementy humorystyczne, wygrane przez aktorów. W oszczędnej scenografii Konrada Hetela stoi puste krzesło z napisem „ Skipper”, a więc nieobecni na scenie odgrywają kluczową rolę . Na scenie wiszą akcesoria sportowe, kojarzące się ze sprawnością, męskością. Bohaterowie pokazują różne modele kobiecości, męskości. Jest to też tekst o przemocy. Tej werbalnej, ale i fizycznej wobec najbliższych. Aktorzy pod reżyserską batutą Radosława Stępnia wygrywają zróżnicowane aspekty swoich postaci, ich niejednoznaczność, zagubienie. Nie idą w rodzajowość. Niespełniona Maggie/ Magdalena Maścianica/ nie poddaje się . Walczy o siebie i związek. Jej postawa ma uwarunkowanie uczuciowe, ale i ekonomiczne. Maggie nie chce powielić losu swojej teściowej/ Judyta Paradzińska/, która jednakże w kluczowym momencie budzi się z letargu bycia zastraszoną kurą domową. Mamula miała przy kim uczyć się hardości i bezwzględności . Tatula Bartosza Woźnego to nie tylko straszny maczo, lecz ma także w sobie głębokie pokłady tolerancji i zrozumienia. Podoba mi się, że aktorzy uciekają od jednoznaczności w ukazaniu swoich postaci. Każda z nich ma swoją tajemnicę, motywację, skrywaną przed rodziną . Ze sceny nie schodzi Brick/ Jakub Klimaszewski/. Pozornie bierny, jest odbiciem innych bohaterów. Klimaszewski nie gra ofiary, potrafi wygrać wieloznaczność Bricka, który dla innych jest przecież fascynujący. Podobnie jak inne postaci dramatu, Brick także jest samotny i wyobcowany.
Opolski spektakl, mimo poważnej tematyki, ma elementy humorystyczne. Aktorzy na Małej Scenie są na wyciągnięcie ręki . To przybliża ich dramaty.
Mocny spektakl, pokazujący uniwersalność tekstu Williamsa.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w teatrze

Post: # 140562Post Achim »

„Los Endemoniados/BIESY”
Teatr im. Jana Kochanowskiego w Opolu
Wybitny spektakl Marcina Wierzchowskiego przypomina, czym może być zespołowość na scenie. Fantastyczni opolscy aktorzy tworzą wielogłos, w którym każdy ma swoją partię solową, lecz całość brzmi jak szlachetny i piękny dźwięk polifonii .
Narratorka spektaklu Veronika Rodriquez/ Joanna Osyda/ opowiada o tragedii, którą cudem przeżyła. W roku 1973, pod koniec dyktatury generała Franco, grupa aktorów amatorów wystawia w prowincjonalnym teatrze” Biesy” Dostojewskiego. Podczas przedstawienia dochodzi do pożaru. Wszyscy aktorzy i publiczność giną. Veronika przeżyła traumę, co pokazuje wypowiedź z nagraniem jej dorosłej córki. Opolski spektakl to próba rekonstrukcji tamtego przedstawienia, zapis prób, przypomnienie bohaterów .„ Los Endemoniados” to piętrowa konstrukcja : aktorzy grają postaci, które odgrywają role z „ Biesów”. Autorzy adaptacji scenicznej: reżyser i Daniel Sołtysiński niezwykle precyzyjnie opracowali tekst. Wątki wszystkich postaci są tu logiczne i przejrzyste. Aktorzy – rewolucjoniści mają różne motywy grania, czy szerzej walki. Ten spektakl ma być aktem sprzeciwu wobec dyktatury. Pytanie o zaangażowanie sztuki stawia najdobitniej Miguel/ Artur Paczesny/ . Czy sztuka może być aktem buntu, sprzeciwu i jak radykalny może być to akt.
Opolski spektakl przypomina potęgę teatru, jego rolę w kształtowaniu świadomości społecznej. Przypomina też rewolucyjną rolę sztuki jako narzędzia buntu. Ale poza tym jest pięknym, poruszającym scenicznym widowiskiem. Doskonali opolscy aktorzy : Cecylia Caban, Maria Kuśmierska (gościnnie) / Karolina Kuklińska, Magda Maścianica, Joanna Osyda, Judyta Paradzińska, Monika Stanek, Bartosz Dziedzic, Jakub Klimaszewski, Artur Paczesny, Radomir Rospondek, Kacper Sasin, Konrad Wosik w umownej i funkcjonalnej scenografii Anny Marii Karczmarskiej tworzą poruszającą galerię postaci. W hiszpańskich aktorach- bojownikach, poza zaangażowaniem, jest komizm postaci, ale też kryją się prawdziwe dramaty, godne postaci Dostojewskiego.
Ten spektakl uderza w taki czysty, szlachetny ton. Przypomina, że teatr potrafi być fascynującą opowieścią.
Oczywiście „ Los Endemoniados” mogą także wzbudzać refleksje współczesne i prowokować pytania o sytuację dzisiejszą.
Poruszający spektakl.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
ODPOWIEDZ