Netflix
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- Hebius
- Posty: 15018
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Netflix
Już się nie mogę doczekać finału tego sezonu
I jeszcze ten romans Jaskra
Grupa docelowa widzów Wiedźmina to dzieci z klas 1-3 szkoły podstawowej, które po obejrzeniu serialu mają namówić rodziców na kupno gry?
I jeszcze ten romans Jaskra
Grupa docelowa widzów Wiedźmina to dzieci z klas 1-3 szkoły podstawowej, które po obejrzeniu serialu mają namówić rodziców na kupno gry?
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- bolevitch
- Posty: 5434
- Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00
Re: Netflix
a czekasz Hebiusie na Pana Samochodzika?
- Hebius
- Posty: 15018
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Netflix
Po zwiastunie z piosenką w ogóle. Chociaż już ten z Adiosem mocno mnie zniechęcił.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Mazemi
- Posty: 4009
- Rejestracja: 10-12-2018 00:29:02
- Lokalizacja: Karpaty
Re: Netflix
Zwiastun porażka. Obejrzyj Hebiusie film i opisz wrażenia, ażeby w przypadku wrażeń negatywnych inni nie musieli cierpieć.
- Hebius
- Posty: 15018
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Netflix
Ale dlaczego ja miałbym cierpieć za innych? Z ekranizacji Samochodzików widziałem tylko serial z Mikulskim. Może najnowszą produkcje powinni oglądać ci, którzy zaliczyli film "Latające machiny kontra Pan Samochodzik" - zahartowani są, uodpornieni.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- mike
- Posty: 9477
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Netflix
A ja nie oceniam surowo, bo też specjalnych wymagań nie miałem, a też fanem tego uniwersum nigdy nie byłem. Trzeci sezon nie jest zły, ciągle się coś dzieje nie ma dłużyzn, jest wiele fajnych scen walki z potworami. Nieco przynudziłem się Gro-Tronowymi, Rodo-Smokowymi intrygami, jednak dla fanów takich seriali to jest gratka. Też pod względem scenografii, rozmachu Wiedźmin coraz bardziej upodabnia się do hitów fantasy ze stajni HBO, co trzeba uznać za sukces i rozwój serialu. W Polsce jak się zerknie na forum filmweba to już wiadomo skąd hejt polaczkom jak zwykle nie podoba się kolor skóry Elfów oraz fakt występowania wątków LGBT...
Sprzedaż gier z Wiedźminem zawsze gwałtowanie rośnie przy premierze nowych sezonów serialu, a Sapkowski zapewne liczy na większe zainteresowanie książkami, przede wszystkim poza granicami Polski.
Nic się nie skończy, bo wyniki oglądalności serial ma świetne. Inaczej mówiąc dla Netflixa jest to kura znosząca złote jaja Wiedźmin plasuje się w top 10 wszechczasów najchętniej oglądanych pozycji platformy.
Oznacza to nie tylko kontynuację wielu kolejnych sezonów, ale też spin-offy (z czego jeden już miał premierę w zeszłym roku). Tym bardziej, że Cavilla zastępuje Liam Hemsworth, który raczej na jeden sezon by nie przychodził na zastępstwo. Musiałaby się wydarzyć jakaś katastrofa gigantyczny spadek oglądalności, na co się raczej nie zapowiada, bo na zachodzie serial jest dobrze odbierany.
- gaynau
- Posty: 11240
- Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
- Lokalizacja: Berlin
Re: Netflix
Ty to piszesz na trzeźwo?
Po pierwsze, nie porównuj Rodu Smoka do tych dwóch szmir, tj do Wiedźmina i Pierścieni Władzy.
Poziom intrygi w netfliksowym dziele ciężko ocenić, bo nie istnieje.
To nie tak, że Ród smoka czy gra i tron są idealne, ale poziom intrygi dorównuje tam książkom. Nie czytałem Wiedźmina, ale nie podejrzewam Sapkowskiego o bycie chytrym draniem.
Ogromna popularność tak. I takie są też spadki oglądalności. OGROMNE.
Chciałem cię zwyzywać of głupków, ale jeżeli nie gubisz się w tej ekranizacji, to w sumie musisz być mega inteligentny. Bo ja się w chuj pogubiłem.
A ocenianie tego czegoś na plus, tylko dlatego, że jakieś popierdolone polaczki zesrały się na lgbt i czarnego elfa, to już w ogóle szczyt. Wszystkiego.
Po pierwsze, nie porównuj Rodu Smoka do tych dwóch szmir, tj do Wiedźmina i Pierścieni Władzy.
Poziom intrygi w netfliksowym dziele ciężko ocenić, bo nie istnieje.
To nie tak, że Ród smoka czy gra i tron są idealne, ale poziom intrygi dorównuje tam książkom. Nie czytałem Wiedźmina, ale nie podejrzewam Sapkowskiego o bycie chytrym draniem.
Ogromna popularność tak. I takie są też spadki oglądalności. OGROMNE.
Chciałem cię zwyzywać of głupków, ale jeżeli nie gubisz się w tej ekranizacji, to w sumie musisz być mega inteligentny. Bo ja się w chuj pogubiłem.
A ocenianie tego czegoś na plus, tylko dlatego, że jakieś popierdolone polaczki zesrały się na lgbt i czarnego elfa, to już w ogóle szczyt. Wszystkiego.
- mike
- Posty: 9477
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Netflix
Wyjmij kija z dupy, bo wcale zachwytów nie wyraziłem. Dla mnie GOT skończył się po 3 sezonie, reszta gówno, a Ród Smoka jeszcze większe gówno. Nie przeczytałeś, że nie jestem fanem takich klimatów, mam alergię na ciągnące się intrygi, co budzi skojarzenia z tandetnym teatrem telewizji, czy innymi brazylijskimi telenowelami. Ale to nie znaczy, że pozostanę ślepy na pewne aspekty serialu, które twórcom Wiedźmina z pewnością się udały i wyszły lepiej niż zwłaszcza w 1 sezonie. To też typ serialu, co do którego nie należy mieć wielkich oczekiwań, chyba, że ktoś jest fanatykiem tego uniwersum i chciał, aby to było najlepsze fantasy w historii kinematografii... Mam na to wyjebane, książek Sapkowskiego nie czytałem, w gry pogrywałem, w serialu napatrzyłem się na wielką dupę Cavilla, z przyjemnością obejrzałem sceny walk z potworami, uważam, że Netflix skupił się na odtworzeniu klimatu gier takie mam wrażenie, bo do gier tutaj wszystko jest podobne. Czekam na part 2 obecnego sezonu licząc na jeszcze więcej widowiskowych bijatyk oraz chętnie zerknę jak z rolą Wiedźmina poradzi sobie nowy aktor
- Hebius
- Posty: 15018
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Netflix
Taaa... rozmach w produkcji Netflixa teraz było widać zwłaszcza w scenach pogrzebu redańskiej królowej Aż mi się przypomniał "Ja, Klaudiusz" BBC z 1976 roku, ten z Derekiem Jacobim
Co do czarnych elfów - nie przeszkadzały mi, dopóki się nie zacząłem zastanawiać, skąd się one właściwie wzięły. Gdyby wszystkie były czarne to sprawa jasna, ale takie rodzynki od czasu do czasu? Mają w tym uniwersum kontynent zamieszkały przez czarne elfy z których te białe sprowadzały sobie niewolników?
Co do czarnych elfów - nie przeszkadzały mi, dopóki się nie zacząłem zastanawiać, skąd się one właściwie wzięły. Gdyby wszystkie były czarne to sprawa jasna, ale takie rodzynki od czasu do czasu? Mają w tym uniwersum kontynent zamieszkały przez czarne elfy z których te białe sprowadzały sobie niewolników?
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- gaynau
- Posty: 11240
- Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
- Lokalizacja: Berlin
Re: Netflix
A w Afryce, biali murzyni będący efektem mutacji, to nie są ci znani?
Tak, to efekt mutacji.
Tak, to efekt mutacji.
- Hebius
- Posty: 15018
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Netflix
Albinizm to choroba genetyczna. Mówisz, że czarne elfy to chorzy na czarniactwo? .
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- mike
- Posty: 9477
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Netflix
Netflix to dawno tłumaczył zresztą Amazon też. Nie potrzeba żadnego innego uzasadnienia dla obecności czarnych aktorów, poza kwalifikacją zdolności aktorskich wynikającą z przeprowadzonego castingu. Innymi słowy to, że materiał źródłowy (np. książka) opisuje przygody białej postaci nie oznacza, że w adaptacji filmowej nie może jej odegrać czarny aktor oraz vice versa.
Współczesny zróżnicowany odbiorca platform streamingowych nie zapłaci za oglądanie bohaterów wyłącznie jednej rasy, jednej narodowości, jednego stylu życia. jednej orientacji. Chce mieć w filmach i serialach swoją reprezentację, aby móc się utożsamiać. Płaczące z tego powodu polaczki nic tu nie zmienią, bo Polska nie jest głównym, dominującym, ani zasadnicznym rynkiem zbytu dla Netflixa. Zatem rasiści nie powinni oczekiwać, że Netflix dostosuje się do ich oczekiwań, tylko dlatego, że zdecydowano się na adaptację powieści polskiego pisarza.
Współczesny zróżnicowany odbiorca platform streamingowych nie zapłaci za oglądanie bohaterów wyłącznie jednej rasy, jednej narodowości, jednego stylu życia. jednej orientacji. Chce mieć w filmach i serialach swoją reprezentację, aby móc się utożsamiać. Płaczące z tego powodu polaczki nic tu nie zmienią, bo Polska nie jest głównym, dominującym, ani zasadnicznym rynkiem zbytu dla Netflixa. Zatem rasiści nie powinni oczekiwać, że Netflix dostosuje się do ich oczekiwań, tylko dlatego, że zdecydowano się na adaptację powieści polskiego pisarza.
- Hebius
- Posty: 15018
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Netflix
Już widzę białych aktorów wcielających się w role niewolników na plantacjach południowych stanów USA Ale spoko luz. Teoria z czarniactwem elfów to dobra teoria Bo ja lubię jak coś ma uzasadnienie inne, niż tylko ideologiczne.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- jazzik
- Posty: 9382
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Netflix
Po Wiedźminowej reklamie Old Spice nie zdziwiły by mnie nawet fioletowe elfy.
Jednak nie podzielam opinii, że trzeba mieć w filmach i serialach dosłownie swoją reprezentację, żeby móc się utożsamiać cokolwiek to znaczy. Nie trzeba być wampirem, żeby oglądać o nich filmy.
Jednak nie podzielam opinii, że trzeba mieć w filmach i serialach dosłownie swoją reprezentację, żeby móc się utożsamiać cokolwiek to znaczy. Nie trzeba być wampirem, żeby oglądać o nich filmy.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- gaynau
- Posty: 11240
- Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
- Lokalizacja: Berlin
Re: Netflix
Ale niewolnictwo miało miejsce.
A białe elfy są tak samo prawdopodobne jak czarne. Czy różowe.
Swoją drogą, to chyba Donald cię natchnął do tych wywodów.
- Hebius
- Posty: 15018
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Netflix
Można sobie zaklinać rzeczywistość jak tylko się chce i ile się chcę, ale kolor nie jest czymś niewidocznym i nie dożyję czasów, gdy czym niewidocznym się stanie.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- chafre
- Posty: 6196
- Rejestracja: 08-04-2020 09:35:52
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Netflix
A wyobrażasz sobie np. Martina Luthera Kinga granego przez jakiegoś Roberta Patissona?
Postaci historyczne nie powinny być grane przez osoby niepodobne zupełnie chyba, że jest to zupełnie luźna adaptacja, zapożyczenie tematu, gdyż nie sposób jest wymazać - wizerunków, źródeł historycznych, kronik, etc. Już sam aktor/aktorka musi wziąć pod uwagę fakt, że nie zagra takiej roli dokładnie w danej rzeczywistości.
bo np. czy Markiza de Pompadour mogłaby być czarna w czasach, kiedy najjaśniejsza skóra była cechą arystokracji? Ano nie.
J'ai comme une envie de voir ma vie au lit
Comme une idée fixe chaque fois que l'on me dit
Comme une idée fixe chaque fois que l'on me dit
- gaynau
- Posty: 11240
- Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
- Lokalizacja: Berlin
Re: Netflix
a kto tu mowi o filmach historycznych?
hebiusowi przeszkadzaja czarne elfy, ktorych najwyrazniej w ksiazkach nie bylo
wytlumaczylem mu to mutacja- sprzed paru tysiecy lat, ktora sie utrzymala
nie kupil tego
hebiusowi przeszkadzaja czarne elfy, ktorych najwyrazniej w ksiazkach nie bylo
wytlumaczylem mu to mutacja- sprzed paru tysiecy lat, ktora sie utrzymala
nie kupil tego
- Hebius
- Posty: 15018
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Netflix
Nieważne.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- uzytkownik_konta
- Posty: 5361
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Netflix
Jak już się pojawił temat "Pana Samochodzika i templariuszy", to warto wspomnieć, że obejrzałem. I nie wiem co o tym myśleć; może rzeczywiście nie jestem po prostu grupą docelową. A nie wiem co myśleć, bo z jednej strony wszystko jest poprawne; nie mam żadnych wielkich zastrzeżeń. Z drugiej strony... nie wiem czego się spodziewałem, ale że będzie "jakoś bardziej". Czyli można powiedzieć, że jest poprawnie, a czuje się niedosyt. A może po prostu chciałbym, żeby zrobili wersję 2., dla dorosłych, w której ludzie naprawdę giną, główny szwarccharakter nie jest aż tak groteskowy, a Pan Samochodzik przeżywa prawdziwe rozterki moralne, które usiłuje ukrywać alkoholem i seksoholizmem
A sam samochodzik mi się podobał. Bo powiedzmy sobie wprost - to było to, co na początku - kiedy ogłoszono, że taka produkcja powstanie - wzbudzało największe zainteresowanie. Różni się od tego, co opisywał Nienacki - ale, po pierwsze, w tej historii i tak z jego fabuły niewiele pozostało. Po drugie, jest zdecydowanie najlepszym z pojazdów, które tę rolę w historii grały. Przede wszystkim sprawia wrażenie czegoś, co rzeczywiście mogło powstać w ten sposób, w jaki powstał książkowy samochodzik.
A poza tym, obejrzałem też "Dziewczyny z Dubaju" (też nie wiem po co), które właśnie trafiły na Netflixa. Jedyne co mam do powiedzenia, to że to kolejny scenariusz, który sprawia wrażenie, jak gdyby został napisany przez obcego, któremu ktoś tylko pobieżnie wytłumaczył jak zachowują się ludzie. "Ludzie czasami używają tzw. perswazji. To znaczy, że się nie zgadzają, a potem jeden mówi do drugiego coś takiego, że tamten jednak się zgadza". I obcy napisał, że kelnerkę można obrócić w prostytutkę 2-3 zdaniami. Podobnie zresztą jak np. stewardessę. Ale ten film ma jeden plus, a mianowicie pokazuje, że jednym z czynników, które popychają ludzi do grup przestępczych, jest obietnica stania się częścią jakiejś wspólnoty. Poza tym żadnej wartości raczej tam nie ma.
A sam samochodzik mi się podobał. Bo powiedzmy sobie wprost - to było to, co na początku - kiedy ogłoszono, że taka produkcja powstanie - wzbudzało największe zainteresowanie. Różni się od tego, co opisywał Nienacki - ale, po pierwsze, w tej historii i tak z jego fabuły niewiele pozostało. Po drugie, jest zdecydowanie najlepszym z pojazdów, które tę rolę w historii grały. Przede wszystkim sprawia wrażenie czegoś, co rzeczywiście mogło powstać w ten sposób, w jaki powstał książkowy samochodzik.
A poza tym, obejrzałem też "Dziewczyny z Dubaju" (też nie wiem po co), które właśnie trafiły na Netflixa. Jedyne co mam do powiedzenia, to że to kolejny scenariusz, który sprawia wrażenie, jak gdyby został napisany przez obcego, któremu ktoś tylko pobieżnie wytłumaczył jak zachowują się ludzie. "Ludzie czasami używają tzw. perswazji. To znaczy, że się nie zgadzają, a potem jeden mówi do drugiego coś takiego, że tamten jednak się zgadza". I obcy napisał, że kelnerkę można obrócić w prostytutkę 2-3 zdaniami. Podobnie zresztą jak np. stewardessę. Ale ten film ma jeden plus, a mianowicie pokazuje, że jednym z czynników, które popychają ludzi do grup przestępczych, jest obietnica stania się częścią jakiejś wspólnoty. Poza tym żadnej wartości raczej tam nie ma.