Muzeum historii miasta. Główna wystawa, czyli o Gazecie Olsztyńskiej, dla mnie najmniej ciekawa. Najciekawsza była dla mnie wystawa o historii Olsztyna, szkoda tylko że taka mała. Ale bardzo fajne fotki dawnego Olsztyna, dawne dworce kolejowe (obecnie budowany będzie już czwartym), synagoga, tramwaje na rynku i wiele innych.
Jest też fajna wystawa czasowa, o ślubach i zwyczajach weselnych na Warmii i Mazurach. Najciekawsze dla mnie były autentyczne ogłoszenia prasowe z dawnych lat. I kto mówi że dziś ludzie to materialiści? Toż dawniej to dopiero było!
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
To nie materializm marcinie.
Małżeństwo zawsze było traktowane przede wszystkim w kategoriach dobrego interesu.
Miłość ewentualnie mogła przyjść później...
marcin pisze: ↑22-07-2023 14:32:46
A majk się oburzał że kobiety dziś poszukują sponsorów...
Serio?
Jako zadeklarowany gej się tego doczepił jak w gejostwie to normalny proceder i nikt się z tym nie ukrywa. Panowie aż sami proponują, ja mogłem mieć studia za darmo
marcin pisze: ↑22-07-2023 14:32:46
A majk się oburzał że kobiety dziś poszukują sponsorów...
Serio?
Jako zadeklarowany gej się tego doczepił jak w gejostwie to normalny proceder i nikt się z tym nie ukrywa. Panowie aż sami proponują, ja mogłem mieć studia za darmo
Mi nikt nie zaproponował
Polska potrzebuje Europy, ale także Europa potrzebuje Polski - Elżbieta II
Aż tak to nie ale kilka pojedynczych propozycji seksu za kasę miałem.
A raz w kawiarni orbisowskiego hotelu, w którym często przesiadywaliśmy z kumplami zostałem wzięty za "wolnego strzelca" i zaproponowano mi pracę "dla Tadzia".
Sympatyczne chłopaki, obstawiali dewizowych gości tego i innych hoteli w Poznaniu. Wszystko przy cichej zgodzie szefów Orbisu, z którymi Tadzio miał jakieś szemrane układy.
Odmówiłem ale kasa jaką mógłbym wtedy rzekomo zarobić robiła wrażenie.
Ja też miałem propozycję seksu za kasę jak studiowałem, ale pewnie i tak bym się na to nie zdecydował, kasa nie była jakaś super jak na to, że chciał bez gumy (No dobra, niby miał badania) i spust w buzi.
A ja połykam tylko jak kocham
Niektórych kręci dawanie/ branie kasy
A mike miał chyba sytuację, w której ktoś już po seksie mu zapłacił- a on nie wziął kasy
korek pisze: ↑22-07-2023 15:44:03
chciał bez gumy (No dobra, niby miał badania) i spust w buzi.
Ale co z tego, że miał badania?
Jedyną sytuacją, która pozwala na danie bez gumy jest bycie na prepie. Żadne badania ani informacje, że on na nim jest nie powinny mieć dla ciebie znaczenia.
Chyba, że kogoś już znasz i wiesz, że faktycznie się farmakologiczne zabezpiecza.
Pierdzielisz bycie na prepie nic nie gwarantuje, bo że ktoś Ci powie, tak samo gówno znaczy jak badania.
Nie jesteś w stanie zweryfikować czy ktoś mówi prawdę.
gaynau pisze: ↑22-07-2023 17:02:45
Że co?
To właśnie ty pierdolisz.
Jeżeli jestem na prepie, to sytuacja drugiej osoby mnie nie interesuje. Może sobie dowolnie kłamać.
Ale w drugą stronę pomysł, dlaczego ktoś ma ci uwierzyć, że ty nie kłamiesz. Ja bym Ci nie uwierzył na słowo, że nic ci nie jest, bo z jakiej racji.
Jesteś młody, dopóki tobie proponują kasę za seks.
Kiedy kasy chcą od ciebie, nadchodzi starość.
Choć bardzo się zdziwiłem, jak już dość dawno z 10-15 lat temu, facet na pewno po pięćdziesiątce powiedział mi na Stargańcu (dawna plaża naturystyczna, potem spacyfikowana i przejęta przed gejów), że on tylko za pieniądze. I oczywiście to ja miałbym jemu zapłacić Nic mnie tak nie rozbawiło.
gaynau pisze: ↑22-07-2023 17:02:45
Że co?
To właśnie ty pierdolisz.
Jeżeli jestem na prepie, to sytuacja drugiej osoby mnie nie interesuje. Może sobie dowolnie kłamać.
Ale w drugą stronę pomysł, dlaczego ktoś ma ci uwierzyć, że ty nie kłamiesz. Ja bym Ci nie uwierzył na słowo, że nic ci nie jest, bo z jakiej racji.
Ale przecież dokładnie o tym pisałem. Żeby się nie oglądać i nie słuchać innych, tylko robić swoje.
Jeżeli ktoś chce się ruchać bez gumy, to w badania czy leki nie wierzyć. W gumie lub samemu brać prep.
Nie wiem, czy ja niezrozumiale piszę czy ty czytać nie umiesz