Książki, ostatnie zakupy

[Hebius]

Tu jest chyba najbardziej rzetelna recenzja, jak ukazała się w prasie tradycyjnej i elektronicznej na temat książki Molendy o Nienackim. Polecam uwadze:
Nienacki. Nie taki skandalista jak go Molenda maluje
https://znienacka.com.pl/2023/08/26/nie ... da-maluje/

[Czartogromski]

No właśnie:

ulubioną techniką autora jest metoda opracowana przez znanych amerykańskich naukowców Copy’ego i Paste’a.

Tu przy okazji mamy wyjaśnienie urodzaju literatury tzw. faktu, często nazywanej reportażem nawet.

[Walpurg]

Mnie pan Molenda bardzo zirytował przy okazji książki o Kaliguli.

Co jakiś czas głupie aluzje do współczesności, ani śmieszne, ani błyskotliwe. Po drugie zaś wykorzystuje każdą sposobność, by napisać o czymś, co nijak się ma do tematu książki, ale co wie i uważa za konieczne podzielić się tą wiedzą. Dowiadujemy się więc o wielu znanych autorowi kwestiach, choć nie mają one nic wspólnego z bohaterem biografii. Całkowicie bym go nie potępiał, bo jednak zamieszcza sporo tekstów kronikarskich, próbuje je zinterpretować na nowo i w innym świetle.

[Hebius]

Tylko na ile te jego interpretacje są jego, a jeśli jego własne, to czy uprawnione? Bo może to jak z Noblem dla Nienackiego, może tylko dla człowieka, który nie siedzi w temacie opisywanym przez Molendę pan Jarek może być wiarygodny?
Molenda już u nas (na forum poświęconym Nienackiemu) mocno podpadł przy swoim niechlujnym śledztwie i kwestionowaniu amerykańskiego obywatelstwa Szklarskiego (kolega siedzi głębiej w genealogii i bez problemy znalazł skany poświadczające fakt chrztu Szklarskiego w Chicago).

[marcin]

Ja o Nienackim nie wiem wiele, więc chętnie przeczytam.

I fakt że Raz w roku w Skiroławkach mógłby ktoś porzadnie wydać. Ja mam z wydawnictwa jeśli dobrze pamiętam Warmia i jakość jest tragiczna. Chyba nigdy nie miałem książki tak niechlujnie wydrukowanej.

[uzytkownik_konta]

Również planowałem to przeczytać. Czytając część o tym, że jest to głównie kompilacja z deficytem autorskich komentarzy, o czym pośrednio wspominano też tutaj - uznałem że to w niczym nie przeszkadza, biorąc pod uwagę, że też niewiele o Nienackim wiem. Problem pojawia się jednak na tym etapie:

Natomiast nie mogą mi się podobać drobne manipulacje, których autor dopuszcza się po to by opisywane fakty zyskały bardziej sensacyjny charakter i pasowały do narracji, którą sobie założył. Molenda nadinterpretuje, zmienia akcenty, żarty i anegdoty podaje jako informacje zupełnie serio, co zmienia ich wydźwięk. Chętnie opiera się na plotkach. Każda taka manipulacja z osobna jest drobiazgiem ale wszystkie razem budują wypaczony obraz.

Dalej następuje szereg przykładów, z komentarzem "Takich drobnych manipulacji jest więcej". O ile brak odkrywczego charakteru nie jest żadnym problemem, bo z takiej pozycji również można by się było doedukować, o tyle manipulacje, nadinterpretacje itd. są tym bardziej groźne. Bo też wolałbym jednak nie czytać, mówiąc wprost, bzdur - tym bardziej, że nie orientuję się w życiorysie Nienackiego, więc dużo można mi wmówić.

[jazzik]

Hmm, ale to jest recenzja ze strony fanowskiej, więc też nie musi być obiektywna.

[Hebius]

Nie musi, ale jest. Wbrew pozorom i wierze niektórych - np pana Moledny - fani zrzeszeni na stronach dedykowanych Nienackiemu są przede wszystkim fanami twórczości pisarza (ze szczególnym uwzględnieniem cyklu o Panu Samochodziku), a nie samego Nienackiego jako człowieka. Gdy się pojawiłem pierwszy raz na FMPS (strona podstawowa, z której pączkują wszelkie następne w wyniku czystek i rozłamów ) byłem nawet zaskoczony, że można tak nisko cenić człowieka, którego książki się czyta.

[marcin]

Ja będę czytał ale nazwijmy to krytycznie (tzn nie biorąc wszystkiego co przeczytam za pewnik)

[Hermes]

Hmm, ale to jest recenzja ze strony fanowskiej, więc też nie musi być obiektywna.

Recenzja ze swojej natury jest subiektywna

[Czartogromski]

Recenzja może składać się z opinii lub oceny subiektywnej, ale może też zawierać wyliczenie tego, co obiektywnie jest błędem lub wedle jakichś kryteriów jest niedobre.

[Hebius]

W każdym razie autor polecanej przez mnie recenzji był bardziej krytycznie nastawiony do Molendy niż Jacek Szczerba z Gazety Wyborczej, który łyknął wszystko, co mu podano do wierzenia w nowej biografii Nienackiego. Oczekiwanie Nobla też. Ale autor fanowskiej recenzji coś tam o Nienackim już wiedział, bo czytał dwie wcześniejsze biografie (Szyłak chyba pisał swoją, gdy jeszcze żyła wdowa po Nienackim, a i teraz chętny biograf mógłby się spokojnie spotkać z synową Nienackiego, która jednak coś tam pewnie może na temat teścia powiedzieć) i nie tylko.
Nie mówię, żeby tego Molendy nie kupować, bo tam jest sporo fajnych cytatów, też z Nienackiego (dialog o studni zabawny na przykład) i można się trochę o Nienackim dowiedzieć. Ale trzeba cały czas mieć świadomość, że Molenda jest bardzo łatwowierny (w najlepszym razie).

[marcin]

Chyba najlepsza biografia jaka czytałem to "Beksińscy - portret podwójny"
Bardzo polecam jeśli ktoś nie czytał

[Czartogromski]

Ale trzeba cały czas mieć świadomość, że Molenda jest bardzo łatwowierny (w najlepszym razie).

Raczej spieszno mu do następnej książki (w BN odnotowano 57). Rozrzut tematyczny spory: Od Bieruta i Wasilewskiej, poprzez
ofiary z ludzi (od faraonów do wikingów), po "Sadystkę z Auschwitz".

[Hebius]

57 to może jakieś wznowienia? Bo chwalił się, że biografią Nienackiego zaliczył równą pięćdziesiątkę. A po Nienackim (premiera 2023-08-22) wydał tylko jedną, chyba właśnie tę sadystkę.

[Czartogromski]

Nie analizowałem punkt po punkcie, mogą być inne wydania; z drugiej strony wiadomo, że nie wszystko trafia do BN.

[Walpurg]

- Dante, Boska Komedia (w nowym tłumaczeniu Jarosława Mikołajewskiego)
- Pierre Grimal, Marek Aureliusz

[gaynau]

Trzeba było od razu stary testament sobie kupić

[Walpurg]

Mam. Nawet ze trzy.

[Hebius]

Jeszce w temacie pana Jarosława Molendy, jego biografii Nienackiego i podejścia do źródeł, z których korzystał przy opracowywaniu swojej książki.

Nienacki, pieszczoszek władzy, poparł wprowadzenie stanu wojennego, dzięki czemu miał wysokie nakłady drukowanych Samochodzików i intratne kontrakty z TVP, na przykład przy pracy nad skandalizującym serialem dla dorosłych.
Tu pan Molenda wkleja nawet zdjęcie artykułu - z pierwszej strony jednego z krakowskich dzienników! - donoszącego o tej współpracy:


Zapomniał (?) niestety wspomnieć, z jaką datą ukazał się numer tego dziennika. Ale toi można łatwo sprawdzić w Małopolskiej Bibliotece Cyfrowej

Ba! Mozna też zajrzeć do numeru ze środy, w którym znajduje sie coś takiego:


Ale pan Molenda ma swoje tezy i interesuje go jedynie to, co te tezy może potwierdzić.