Spoiler
Marysia w rzeczy samej była przekonana, że ojciec nie żyje. Pan hrabia, chcąc się dowiedzieć gdzie wyjechała, zaczął wypytywać matkę o jej przeszłość i dowiedział się, że Wilczura uznano za zmarłego, ale ciała nie znaleziono. Podczas rozmowy zwraca na to uwagę Marysi, która wobec tego uznaje, że skoro ciała nie znaleziono, jej ojciec był chirurgiem, a Kosiba zrobił jej operację, to... Kosiba jest jej ojcem! Tok rozumowania wariata; w prawdziwym życiu powód skierowania na obserwację psychiatryczną. Co więcej, zdawszy sobie z tego sprawę, nie tylko natychmiast uznaje to za pewnik i nie wywołuje to u niej żadnego widocznego szoku, zdziwienia, zaskoczenia itp. - ale natychmiast udaje się ona na salę sądową, aby poinformować wszystkich, że Kosiba to Wilczur. Wspomniany Dobraniecki udaje natomiast, że nic nie widzi, gdyż - jak wspominano - jest potworem.
romantyczna, jak z marzeń.
