Płyty, ostatnie zakupy

[Czartogromski]

Bez obrazka nie skojarzymy, który to kuferek

[Czartogromski]

A Filip? Tak jak Aleksander Laskowski dostrzegasz już krakelury na tym skądinąd interesującym i wartościowym obrazie?

Płyta momentami (np. L'Olimpiade Tommasa Traetty) przypomina najlepszą płytę Filipa, czyli "La dolce fiamma". Znaczy, podoba mi się.

[Hebius]

To dobrze.
Ja jeszcze nie słuchałem, zamówię pewnie po świętach.

[marcin]

Bez obrazka nie skojarzymy, który to kuferek

Na starym forum wklejalem ale to było dawno, więc powtórzę
Zatem, jeszcze raz - zakup sprzed kilku lat:

Alfred Brendel: Complete Philips Recordings
Jeden z największych kufrów dedykowanych pojedynczemu pianiście (114 płyt)

Tutaj filmik promujący ten kufer, sam kufer jest już oczywiście od dawna wyprzedany, ale filmik w necie pozostał (w czasie filmu słychać fragment sonaty nr 20 Schuberta) -> https://www.youtube.com/watch?v=G6FQe4xNLH0

[Hebius]

[marcin]

???

[Hebius]

Widziałeś jak faceci robią zdjęcia fiuta, gdy chcą pokazać, jak słusznych rozmiarów jest to, czym się chwalą?

[marcin]

I co w związku z tym?

[Hebius]

Nic.
Oprócz oczywiście tego, że zdjęć też robić nie potrafisz.
Ten twój ponoć taki wielki kufer Brendela na zdjęciu które pokazujesz nie wygląda wcale na większy, niż mój największy kuferek z barokowymi nagraniami (25 CD).

I czy nie było lepiej, gdy to wszystko, co teraz napisałem (w dwóch postach) ukryłem pod gustownym obrazkiem?

[marcin]

Chcesz to pisz.
Wiem że nie potrafię dobrze robić zdjęć ani nie umiem ich dobrze kadrować.

[Walpurg]

No ale przynajmniej Marcin ma czystą podłogę (panele).

[marcin]

Teraz napiszę serio:
na tym polega różnica między Walpem a Hebiusem. Walp zawsze znajdzie coś pozytywnego natomiast Hebius zawsze znajdzie coś do czego się może dopierdolić.

[Hebius]

To pewnie dlatego, że Walpurg jest pracowity i dużo myśli, a ja reaguję bez zastanowienia, pisząc pierwsze, co mi przyjdzie do głowy. Ale pamiętaj, że chcącemu nie dzieje się krzywda. Teraz też sam domagałeś się bym wyjawił, co ocenzurowałem.

[Ballordo]

Teraz napiszę serio:
na tym polega różnica między Walpem a Hebiusem. Walp zawsze znajdzie coś pozytywnego natomiast Hebius zawsze znajdzie coś do czego się może dopierdolić.

No i dzięki temu mamy równowagę w przyrodzie. Tak powinno być

[Dorian_Gray]

W byciu niemiłym na tym forum i tak nikt nie przebija Gaynaua.
W konkursie Niemiły Forumowicz Roku wygrałby z palcem w Arschlochu.

[uzytkownik_konta]

Ale u niego ma się zawsze wrażenie, że to jest albo w duchu pewnej sympatii, albo niezręczności, albo że przynajmniej nie zbacza ze swojej drogi tylko po to, aby kogoś obrazić - tylko normalnie komunikuje się ze światem w ten sposób. W tym sensie jest mniej niemiły od całego szeregu ludzi, włącznie ze mną, którym zdarza się konkretnie, celowo sformułować wypowiedź tak, aby kogoś obrazić.

Hebius natomiast coraz bardziej się na nas wyżywa

[marcin]

No właśnie ja mam bardzo podobne wrażenia. Wojtek zawsze taki był, taki jego styl i tyle.

Hebius natomiast zawsze był nieco zrzędliwy, ale kiedyś było to takie raczej lekkie i dowcipne, i widać było, że jego samego to bawiło. W tej chwili jego posty stały się ciężkie i nieprzyjemne. Ja nie pamiętam, kiedy Hebius ostatnio napisał jakiś miły (dla kogokolwiek) post. Nawet jak wkleja okładkę książki, którą kupił, to bez jakiegokolwiek komentarza, choćby w stylu "dobra rzecz, cieszę się, że kupiłem". Tak jakby tym wpisem musiał załatwić nieprzyjemny obowiązek. Tak jakby stracił zupełnie radość życia.

[Hebius]

Hebius natomiast coraz bardziej się na nas wyżywa

Serio tak odbierasz moje posty?

To przepraszam.

[uzytkownik_konta]

Może wyjaśnię, że nie na mnie konkretnie. Natomiast mam wrażenie, że przebija tutaj z twojej strony sporo złych emocji. Bardziej mnie to niepokoi, niż wywołuje wrogość. "Tak jakby stracił zupełnie radość życia", którym posłużył się marcin, dobrze to oddaje. Zacząłbym nawet drążyć ten temat, ale obawiam się, że przez różnicę wieku pomiędzy nami mogłoby to zostać niewłaściwie odebrane, a i na wiele by się nie zdało.

[marcin]

Hebius pewno już pojechał na święta na wieś, ale specjalnie dla niego porobiłem dodatkowe foty. Wróci to zobaczy. Może doceni że starałem się lepiej kadrować

Tutaj widać wielkość w odniesieniu do pojedynczej płyty


Tutaj środek


Tutaj książka dołączona do kufra. Na pierwszej stronie Alfred Brendel jako młodzieniec. Dziś pianista ma 92 lata i nadal jest sprawny umysłowo i fizycznie ale już wycofał się z koncertowania