Właśnie byłem w kinie

Książka, kino, teatr, muzyka, telewizja...
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Elfin
Posty: 1188
Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
Lokalizacja: Polska

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 187518Post Elfin »

No tak, bo nowości to sobie obejrzysz na YT, czy gdzie indziej, a niszy nie dostaniesz za żadną monetę. Do muzeum też zazwyczaj idziesz na ramoty i to jest atut, a nie wada. :)
Awatar użytkownika
Czarek90
Posty: 564
Rejestracja: 28-09-2020 16:34:43
Lokalizacja: na piętrze

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 187525Post Czarek90 »

Ale ramota wskazuje na (kiepską / słabą) jakość ;)
Dlatego jazzik pisze, że nie zachęca :P

A co do wydarzenia, Kino Dumy, wciąż jest mnóstwo wolnych miejsc. Może wszyscy już w Poznaniu na Pride? Albo "Wielką Wolność" dawno obadali w sieci. (Swoją droga, ja też już gdzieś to oglądałem, wydawało mi się, że na HBO, ale teraz nie widzę...). Ale już "Inaczej niż inni" mnie ciekawi.
Awatar użytkownika
Elfin
Posty: 1188
Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
Lokalizacja: Polska

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 187527Post Elfin »

Każdy ma swoje skojarzenia. Kiepska jakość? Czego jakość? Obrazu, scenariusza, gry? W ogóle nie mam takich, negatywnych, skojarzeń z tym terminem, więc jestem zaskoczony.
Co do popularności wydarzeń nic nie powiem, bo to chyba w ramach marszu równości, a to nie moja bajka i klimaty. Tu mi dali cynk znajomi i pomyślałem, że się podzielę. I tyle.
Ostatnio zmieniony 29-06-2024 12:52:06 przez Elfin, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Czarek90
Posty: 564
Rejestracja: 28-09-2020 16:34:43
Lokalizacja: na piętrze

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 187528Post Czarek90 »

Dlatego napisz, jak Ty rozumiesz ramotę :P Żebyśmy wiedzieli, o co Ci chodzi. ;)
A to, co tam jest słabego, nie mam pojęcia, nie widziałem tego.
Napisałem tylko, że ramota określa coś kiepskiego, całościowo. Po prostu. A to Ty ten film określiłeś ramotą przecież, nie my :P – stąd pytanie, co miałeś na myśli. Nic w tym pytaniu przecież atakującego :)
Awatar użytkownika
Elfin
Posty: 1188
Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
Lokalizacja: Polska

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 187534Post Elfin »

Macie rację z tą jakością. Zwracam honor. Sprawdziłem w Kopalińskim i Bańce. Dla mnie ten wyraz był pozbawiony negatywnej konotacji związanej ze złą jakością utworu.
Awatar użytkownika
Elfin
Posty: 1188
Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
Lokalizacja: Polska

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 187617Post Elfin »

Był ktoś?
Obrazek
Awatar użytkownika
Czarek90
Posty: 564
Rejestracja: 28-09-2020 16:34:43
Lokalizacja: na piętrze

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 187641Post Czarek90 »

Gustowny wachlarz ;) Jak było? (Filmowo i wykładowo?).
Awatar użytkownika
Elfin
Posty: 1188
Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
Lokalizacja: Polska

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 187662Post Elfin »

Dziękuję Czarku za komplement, ale wachlarz "kradziony", bo sam taki oznak branżowości nie posiadam.
Co do samych filmów i prezentacji, to uważam, że bardzo dobrze się stało i poszedłem. Pewnie gdyby znajomi nie naciskali, odpuściłbym sobie.
Całość była podzielona na 5 części.

1. Krótki wstępniak Mathiasa do filmu "Anders als die Andern"
2. Projekcja filmu.
trailer: https://youtu.be/11bYYqkTiRs?si=ASFoBn_l2nNL0iEt
3. Rozmowa z próbą podjęciaq dialogu z widzami pomiędzy Mathiasem Foitem a Joanną Ostrowską, historyczką, badaczką szerzej znanną jako autorka książk: Oni. Homoseksualiści w czasie II wojny światowej.
https://wydawnictwo.krytykapolityczna.p ... rowska-912
4. Projekcja "Grosse Freiheit"
trailer: https://youtu.be/HVil6VGp_34?si=OVn8EPVMhlsd4szk
5. Rozmowa po filmie.

Oba filmy według mnie sa bardzo ważne, ale Anders als die Andern, to działo w tej, odwtorzonej wersji, niekompletne, o domniemanym kształcie zbliżonym jak najbardziej do oryginału, głównie o wartości historyczej ze względu na podjętą tamtykę i rzeczywitość historyczną w jhakiej film powstał. Ogląda się to jak typowe stare kino. Zaskakująco dużo wstawek z samym Hisrschfedlem, co było dla mnie dużym zaskoczeniem

Natomiast "Grosse Freiheit" to film z kategorii tych wbijających w ziemię, przejjujący, dołujący, skłąniający do refleksji na tym jak bardzo system i ludzie potrafią być okrutni, jak piękna potrafi być miłość, jak mało się dzieje w tej kwestii w Polsce, choć dekady miajają. To historia, która nie pzosotawia widza obojętnym i nie dziwię się, że ten film został doceniony i uznany za ważny. Zdecydowanie poleciłbym go każdemu, nawet osobom hetero.

Wisieńką na torcie były zaś rozmowy pomiędzy filmamy i po filmach, To była skarbnica wiedzy, której wstępniak Mathiasa nie sugerował. A jednak warto było. Co zdanie, to informacja o której się nie wiedziało. I znowu przejmująca refleksja, że żyjemy w wolnej Polsce, a tutaj 35 lat po obaleniu komuny nikt w Polsce nie zajmuje się tematyką LGBT od tej strony, czyli nie prowadzi badań teczek i akt osób skazanych na ziemiach polskich z paragrafu 175 i jego ekiwalentu w polskim prawodawstwie zaszytym w zapisie KK dotyczącym świadczenia usług seksualnych przez osoby tej samej płci z osiągniem korzyści majątkowej (a zapadały wyroki więzienia za np. postawienie komuś wódki w knajpie lub wspólne wyjście do kina - bilet też był przecież korzyścią materialną).
Dla mnie tow styd, że polskie archiwa bada obecnie Joanna Ostrowska i Mathias, który - uwaga - robi to dzięki specjhalnemu grantowi prezydenta Wrocławia, znienawidzonego przez wielu, Jacka Sutryka. Nikt przed nim takich pieniędzy nie znalazł na to, żeby naukowcy zerknęli do miejskich archiwów w poszukiwaniu i przeglądaniu teczek homseksualistów płci obojka, a w arachiwach poniemieckich zachowały się ich tysiące i leżą tak nietknięte w różnychy miastach Dolnego Śląska. Świadkowie tamtych wydarzeń poumeirali, ale nikt przez dziesięciolecia temtu nie tknął, bo to było niewygodne, niepotrzebne, w Polsce nie wypadało, a oficjalnie nie było materiów źródłoweych (nie mówić o finansowaniu takich badań), aby ktoś temat ten podjął.
To zdeecydowanie była nawartościowsza część tego spotkania.
A już tak prywatnie Mathias okazał się przesymapytcznym, miłym, uśmiechniętym, otwartym i czarującym mężczyzną. Popatrzcie jak piękną polszczyzną się posługuje. To takim typ osobowiści, że do każdego przychodzi z sercem na tacy - nie da się takich osób nie lubić.
I jeszcze mognęły mi na sali znajome twarze, znajome może lokalnie, ale jednak coś zmaczące i rozpoznawalne, a wśród nichy dostrzegłem też pewnego pisarza z mężczyzną, który (zasięgnąłem jezyka), jest jego partnerem.

Zdecydowanie warto było i poszedłbym jeszcze raz, i jeszcze raz, i jeszcze raz.
Jak ktoś dotrwał do końca, to mały gratis ode mnie (trzeba włączyć dźwięk). Akurat najmniej istotny, ale nie chciałem odstawiać wiochy i nagrywać wszystkiego, bo to by przekroczyło granicę obciachu.
https://www.instagram.com/reel/C810FLkI ... NhaGoxNw==
Awatar użytkownika
Czarek90
Posty: 564
Rejestracja: 28-09-2020 16:34:43
Lokalizacja: na piętrze

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 187695Post Czarek90 »

Elfin, dzięki za tak wyczerpującą relację :serce:
No i jak widać, dobrze mieć naciskających i motywujących do takich spotkań znajomych ;)

Książkę Joanny Ostrowskiej czytałem, jeszcze 3 lata temu, niedługo po jej premierze. Oczywiście polecam. A co do pisarza, takie połączenie skojarzeń: Wrocław + pisarz + gej, daje w mojej głowie tylko jeden (choć pewnie ograniczony) obraz: Michał Witkowski :P ;)
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 15102
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 187744Post Hebius »

Witkowski teraz chyba mieszka w Warszawie.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
Elfin
Posty: 1188
Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
Lokalizacja: Polska

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 187748Post Elfin »

No to fajnie, ale kogo to obchodzi w dziale dotyczącym kina?
Awatar użytkownika
jordi
Posty: 5759
Rejestracja: 20-07-2018 18:39:20
Lokalizacja: nie ma mnie tu

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 189006Post jordi »

Film „Twisters”. Można rzec, że jest to wykorzystanie gotowego przepisu na film zarówno w warstwie fabularnej, efektach specjalnych jak również nawet w castingu (brak znanych twarzy). Studia Warner i Universal nie żałowały na efekty specjalne i z tego względu warto ten film zobaczyć.
Moje credo dyskusyjne:
1. Należy dyskutować poprzez merytoryczne argumenty, a nie odniesienia do osoby rozmówcy.
2. Ten powinien szukać argumentów na poparcie swych racji, kto coś twierdzi, a nie ten kto temu zaprzecza.
3. Należy domniemywać dobrą wolę.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 189176Post Achim »

„ Wrócicie do siebie”
Ten hiszpański obraz to dla nas pierwszy film tegorocznego festiwalu mBank Nowe Horyzonty. Film Jonasa Trueby jest świeży, ożywczy, pełen kulturowych cytatów i hiszpańskiego wdzięku. Para, reżyserka i aktor postanawia się po czternastu latach rozstać i zorganizować z tej okazji wielką imprezę. Podoba mi się obraz związku, jako wspólnoty intelektu i zainteresowań, wzruszyłem się, kiedy w retrospekcjach bohaterowie szukają na Montmartre grobu Francoisa Truffauta, czy gdy czytają razem Kierkegaarda. W warstwie fabularnej, poza przygotowaniem przyjęcia, niewiele się dzieje, całość opiera się na błyskotliwych dialogach, ale świetnie się to ogląda.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 189443Post Achim »

„ Terapia dla par „
Hiszpański komediodramat rozpoczyna się jak filmy w stylu „ Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie” i tak jest przez ¾ akcji aż do finału, kiedy śmiech zastyga w gardle i robi się poważnie.
Pomysł jest prosty : trzy różne pary spotykają się u terapeutki. Następuje prezentacja trzech różnych modeli związku, partnerstwa i obserwacji, dotyczących wierności, seksu, zdrady i życia codziennego.
Oczywiście proweniencja filmu jest teatralna : jedność czasu, miejsca i akcji, ale nie przeszkadza to w oglądaniu, bo dialogi toczą się wartko, a aktorzy są świetni.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 189598Post Achim »

„ Symfonia o umieraniu „
Dla mnie arcydzieło i objawienie tegorocznego festiwalu mBank Nowe Horyzonty. Oryginalny niemiecki tytuł „ Sterben” przetłumaczony został jako „Symfonia o umieraniu”, bo bohater dyrygent Tom/ Lars Eidinger/ dyryguje symfonią o tym tytule autorstwa swojego depresyjnego i neurotycznego przyjaciela, kompozytora Bernarda/ Robert Gwisdek/.
Umieranie jest tu rozumiane szeroko: odchodzą rodzice, umierają więzi i relacje, a może nigdy ich naprawdę nie było. W najmocniejszej scenie filmu, po pogrzebie ojca, matka Lissy/ genialna Corinna Harfouch/ opowiada Tomowi o jego dzieciństwie z jej perspektywy i jest to mocna dekonstrukcja toposu miłości macierzyńskiej. W miejsce odchodzących pojawiają się małe dzieci, związki są płynne, sztuka jest piękna i wzniosła, ale bywa też opresyjna i jest źródłem cierpienia.
Film Matthiasa Glasnera ma precyzyjną konstrukcję : pięć noweli, skupionych wokół rodziców Toma/ jako ojciec Hans –Uwe Bauer/ , jego samego i autodestrukcyjnej siostry Ellen/ Lilith Stangenberg/ . Oglądamy tę samą historię z kilku perspektyw, pewne sceny się powtarzają, bohaterowie tworzą „powinowactwa z wyboru” , bo rodzina jest konstrukcją mocno umowną i nietrwałą. Jest ironiczne, że Tom jest dyrygentem i ma zapanować nad orkiestrą, skoro własne życie wymyka mu się z rąk i dokonuje niezwykłych wolt.
Bardzo mocne i poruszające kino.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 189612Post Achim »

„Moje lato z Carmen”
Na malowniczej greckiej dość naturystycznej plaży dwóch przyjaciół gejów układa scenariusz o życiu uczuciowym / i seksualnym/ jednego z nich. Demostenes (Yorgos Tsiantoulas/ wygląda jak marzenie każdego geja, a pewnie i wielu kobiet, ma dobre serduszko, chwilowo pieska, tytułową Carmen, zajebisty tyłek , rozmaite przygody i skomplikowaną relację z eks.
Oczywiście w pierwszej warstwie to urocza queerowa komedia, ale „ Moje lato z Carmen” zawiera szereg odniesień kulturowych, kampowych/ aria z „ Carmen” + plus pływanie synchroniczne /.
Fajna, inteligentna komedia / np. na randkę/.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 189725Post Achim »

„ Emilia Perez”
Brawurowy, kampowy i feministyczny musical Jacquesa Audiarda. Współczesny Meksyk : krajem rządzą kartele narkotykowe, giną ludzie, panoszą się przemoc i korupcja. W tym brutalnym świecie to kobiety stać na solidarność, pomoc sobie i innym. Kobiety zostają się tu, dosłownie, lepszą wersją mężczyzn. Pełnemu opresji męskiemu światu przeciwstawione jest siostrzeństwo, tylko kobieta/ cóż z tego że przyszła/ pomoże zbić ambitnej i niedocenionej adwokatce/ fantastyczna Zoe Saldana/ szklany sufit i zdobyć pozycję zawodową. To paradoksalne, że męski bohater jest bossem kartelu narkotykowego, a ten sam w wersji kobiecej, prowadzi fundację, która pomaga rodzinom zaginionych . Związki z mężczyznami albo nacechowane są lękiem i przemocą, albo bohaterki trawi samotność. Dopiero w związku z kobietą bohaterka rozkwita i staje się/ jeszcze lepszą/ wersją siebie.
Film jest fantastycznie zagrany/ a także zaśpiewany i wytańczony/ przez kwartet nagrodzonych w Cannes aktorek : Zoe Saldana, Karla Sofia Gacon, Selena Gomez i Adriana Paz. Bohaterki świetnie dopełniają się, ich skomplikowane relacje przywodzą na myśl heroiny z filmów Almodovara.
Genialna jest ścieżka dźwiękowa i soundtrack z filmu będzie fantastyczny.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 189784Post Achim »

„ Róg”
Liryczna opowieść o kobiecym losie, jego uwarunkowaniach biologicznych i społecznych, ale także o kobiecej solidarności. Kobiety tworzą tutaj łańcuch wsparcia, zupełnie bezinteresownie pomagają sobie, nie bacząc na konsekwencję.
Akcja rozgrywa się na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku na pograniczu Galicji i Portugalii, ale można by film Jaione Cambordy zinterpretować jako komentarz do aktualnej polskiej debaty o penalizacji za pomoc w dokonaniu aborcji.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
jordi
Posty: 5759
Rejestracja: 20-07-2018 18:39:20
Lokalizacja: nie ma mnie tu

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 189787Post jordi »

Achim pisze: 22-07-2024 20:46:27 „ Terapia dla par „
Hiszpański komediodramat rozpoczyna się jak filmy w stylu „ Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie” i tak jest przez ¾ akcji aż do finału, kiedy śmiech zastyga w gardle i robi się poważnie.
Pomysł jest prosty : trzy różne pary spotykają się u terapeutki. Następuje prezentacja trzech różnych modeli związku, partnerstwa i obserwacji, dotyczących wierności, seksu, zdrady i życia codziennego.
Oczywiście proweniencja filmu jest teatralna : jedność czasu, miejsca i akcji, ale nie przeszkadza to w oglądaniu, bo dialogi toczą się wartko, a aktorzy są świetni.
Spoiler
Mam z tym filmem taki problem, że zakończenie podważa autentyczność 2/3 treści.
Moje credo dyskusyjne:
1. Należy dyskutować poprzez merytoryczne argumenty, a nie odniesienia do osoby rozmówcy.
2. Ten powinien szukać argumentów na poparcie swych racji, kto coś twierdzi, a nie ten kto temu zaprzecza.
3. Należy domniemywać dobrą wolę.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1363
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Właśnie byłem w kinie

Post: # 189851Post Achim »

„ Crossing „
Reżyser Levan Akin umiejętnie łączy tematykę queerową, znaną w jego poprzedniego filmu „ A potem tańczyliśmy” z kinem drogi. Punkt wyjścia jest prosty : emerytowana gruzińska nauczycielka historii Lia próbuje odnaleźć swoją dawno zaginioną siostrzenicę Teklę i udaje się w tym celu do Stambułu. Towarzyszy jej przypadkowo młody, nieokrzesany chłopak Achi, który chce opuścić Gruzję i poszukać swojej szansy w wielkim świecie. Stambuł jawi się w filmie Akina jako moloch, piękny, lecz groźny, zaniedbany i nieprzenikniony. Do Stambułu można uciec, oferuje on wiele szans. Tekla jest osobą trans i pewnie uciekła z konserwatywnej i nietolerancyjnej ojczyzny. Podczas poszukiwań tak rożna dwójka bohaterów zbliży się do siebie, on spragniony matczynego uczucia i ona z pozoru zgorzkniała i surowa. W poszukiwaniach towarzyszy im trzecia osoba : transseksualna prawniczka Evrim / Deniz Dumanli/ i to ona stanie się ich przewodniczką po Stambule. Świetnie się film ogląda, bo ma dawkę humoru i sporo ciepła i życzliwości w portretowaniu bohaterów
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
ODPOWIEDZ