Właśnie byłem w muzeum / na wystawie

[marcin]

Swoją drogą mam jeszcze jedną refleksję po tym muzeum - było oczywiście sporo zabawek militarnych, figurki-żołnierzyki, czołgi, pistolety itp.

Ciekawe było to, że mnie i bratu rodzice nigdy takich zabawek nie kupowali. My nie mieliśmy żadnych zabawek militarnych, żadnych żołnierzyków, czołgów czy pistoletów.

[uzytkownik_konta]

Dziecko nawet jak nie ma zabawkowego pistoletu, będzie podnosiło z ziemi patyki w takim kształcie - bo chce odtwarzać to, co widzi wokół siebie. Z bronią, czołgami, żołnierzami itd. wcześniej czy później się zetknie - udawanie, że nie istnieją, nie ma sensu.

[Hermes]

@Jazzik jak już ta lalka jest ubrana na biskupa w kapie, to brakuje jeszcze stuły i krzyża

Ja też takich nie miałem. Uważam, że tego typu zabawek nie powinno się dawać dzieciom, bo to może wywołać w nich przeświadczenie, że wojna jest czymś fajnym

[marcin]

Jako dzieci robiliśmy natomiast samodzielnie na wakacjach proce (dzisiejsze pokolenie pewnie nawet nie co to )

Robiło się to z grubej gałęzi w kształcie Y i dętki rowerowej

[jazzik]

Hermes,
przeświadczenie, że wojna jest czymś fajnym może wywołać wszystko - nawet zwykła lekcja polskiego z tymi wszystkimi piosenkami typu Jak to na wojence ładnie". Gdzie to wszystko jest zbanalizowane i praktyczne nieszkodliwe. Ot, najwyżej się zginie jako bohater.
Nie znam się na szatach biskupich, więc nie wiedziałam tego, o czym wspomniałeś, co nie zmienia faktu, że nadal wyobrażam sobie tę lalkę raczej jako straszaka niż zabawkę.

[marcin]

Coś w ogóle tym jest z tymi lalkami, przecież jest mnóstwo horrorów z lalkami w roli głównej

[marcin]

Muzeum Ziemi Leżajskiej w Leżajsku

Bardzo ładne regionalne muzeum w pięknie odrestaurowanym zabytkowym dworku. Zwiedza się piwnice (i tam jest archeologia), w budynku głównym jest historia Leżajska (jest dużo o dawnej religijnej wielokulturowości, w tym trochę eksponatów po leżajskich Żydach, a to mnie szczególnie interesowało), jest etnologia, zaś w bocznej oficynie jest historia browaru Leżajsk. W trakcie zwiedzania muzeum - aż strach mówić o tym na forum - obsługa pyta czy życzysz sobie spróbować lanego Leżajska. Ponieważ sobie życzyłem, to dostałem kufelek (w cenie biletu). Pierwszy raz zwiedzałem muzeum popijając piwko

Jak widać, teren muzeum pięknie dopieszczony



Obok zabytkowe kadzie piwne i - niewidoczna na fotce - mała uprawa chmielu.

[marcin]

Muzeum w Przeworsku

(a w zasadzie cały ich kompleks)
Zespół pałacowo-parkowy w Przeworsku
Muzeum Pożarnictwa w Przeworsku
Żywy Skansen "Pastewnik" w Przeworsku

Przeworsk pozostaje w cieniu nieodległego Łańcuta, i oczywiście nie może się z nim równać, ale tutaj też ładnie.
Pałac nie robi może wielkiego wrażenia jak idzie o bryłę...



... ale w środku ciekawie, i miejscowa pani przewodnik bardzo ciekawie opowiada o dawnych właścicielach tego pałacu - Lubomirskich.

W dawnych stajniach mieści się Muzeum Pożarnictwa - nie pamiętam już tego w Mysłowicach, więc nie wiem jak się ma to do mysłowickiego, ale tutaj bardzo ładnie i rzekłbym chronologicznie od wozów strażackich ręcznych lub zaprzęganych w konie, do wczesnych samochodów, pomp mechanicznych itp. Do tego duża kolekcja akcesoriów strażackich - syren, toporków, hełmów, lin, dzwonów alarmowych (w tym ciekawostka - dzwon wykonany z... pocisku). Ogólnie bardzo ładnie, plus po muzeum oprowadza młody i sympatyczny pan, a to zawsze wartość dodana





Obok mieści się tzw. żywy skansen, czyli kilkanaście chałup z okolicznych wsi. Żywy, bo on pełni rolę hotelu i restauracji. W tym kontekście określenie "żywy" jest nieco kuriozalne, bo gdy tam byłem, to nie było na tym terenie żywej duszy
No ale przyznaję, że w takim dworku się przespać to musi być coś (tu są pokoje hotelowe). Klimaty jak z "Pana Tadeusza"

[Czartogromski]

Ciekawe, czy star 20 jeszcze na chodzie? No i historycznie pasowałby mu bardziej rejestracja z czasów 17 województw.

[marcin]

Pytałem, i pan stwierdził że oba są na chodzie

Obok były też fotki jak bardzo oba pojazdy były zaniedbane gdy przejęło je muzeum. Dziś pięknie odnowione

[Walpurg]

Ładnie, bardzo ładnie, ale muzeum wydaje się bardzo maleńkie w porównaniu z mysłowickim.

[marcin]

Mysłowickie w końcu nazywa się jeśli dobrze pamiętam "Centralne"?

[Walpurg]

Tak

[Elfin]

Mam za darmo bilety na to z pracy, z karty Nasz Wrocław (jak ktoś się rozlicza w mieście z podatków) też chyba są, więc się zastanawiam czy na to iść. Ktoś był i mówił mi, że warto, ale nie wiem, bo nigdy tego nie czytałem, choć w komiksy lubię się czasem zanurzyć, ale te współczesne.

Może ktoś z forum był i podpowie: warto czy nie wybrać się na tę wystawę?

[Nathi]

Ja nawet nie wiem co to Kajko i Kokosz z Wrocławia chyba nikogo nie ma na forum.

[marcin]

Ja nawet nie wiem co to Kajko i Kokosz

O kurwa
Przepraszam ale nie sądziłem że młode pokolenie tego już zupełnie nie zna. Tytusa też nie kojarzysz?

[Nathi]

Kojarzę tylko Tytusa Holdysa, ale to na bank nie o niego chodzi

[Walpurg]

Kajko i Kokosz to JEDYNY komiks, który lubię. Mam sentyment z dzieciństwa. I mam nawetvwcwersji papierowej.

Jest zachwycający graficznie i fabularnie. Żaden inny nie zachwycił mnie już potem.

Ja bym poszedł na tę wystawę. Ale jeśli nie znasz tego komiksu, chyba nie ma sensu.

[mike]

Zastanawia mnie który autor od kogo zmałpował ten od Kajko i Kokosza czy może ten od Asterixa i Obelixa? Na pewno są znamiona plagiatu.

[marcin]

Kojarzę tylko Tytusa Holdysa, ale to na bank nie o niego chodzi

Ale biedne jest to dzisiejsze młode pokolenie...
Wy już chyba serio z kultury to tylko netflixowe seriale znacie.

(To nie jest personalnie do Nathiego, to uwaga ogólna)