Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutorach.
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- Hebius
- Posty: 15536
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Ja już nie zachodzę do księgarni - ani żeby kupować, ani żeby oglądać książki. W zeszłym roku byłem chyba raz w swojej miejscowej najbliższej (sieciowa Książnicy Polskiej) w poszukiwaniu kartek świątecznych czy kalendarza (nic nie kupiłem).
Ale szanuję takie księgarnie wyspecjalizowane, prowadzone przez pasjonatów. Jak byłem w warszawskiej Bullerbyn na Chmielnej - a zaszedłem żeby zwiedzić - kupiłem u nich książkę, świetną swoją drogą.
Świńska książeczka o tym, skąd się biorą prosiaczki
Ale szanuję takie księgarnie wyspecjalizowane, prowadzone przez pasjonatów. Jak byłem w warszawskiej Bullerbyn na Chmielnej - a zaszedłem żeby zwiedzić - kupiłem u nich książkę, świetną swoją drogą.
Świńska książeczka o tym, skąd się biorą prosiaczki
Kto należy do rasy ludzkiej, ten chodzi do opery.
Świnie i psy nie słuchają opery.
Kto nie chodzi do opery, ten nie jest człowiekiem.
Świnie i psy nie słuchają opery.
Kto nie chodzi do opery, ten nie jest człowiekiem.
- jazzik
- Posty: 9522
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Jeśli ktoś pracuje w urzędzie, to na czas jedzenia zamyka pokój albo wywiesza kartkę i nie wpuszcza petentów a w sklepie zazwyczaj jest tak, że pracownicy jednocześnie powinni mieć oko na towar, zwłaszcza gdy jest dużo ludzi w sklepie i nie ma ochroniarza.
Dlatego tak to wygląda.
Dlatego tak to wygląda.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
-
- Forumowe Ciacho
- Posty: 2519
- Rejestracja: 21-07-2018 19:54:52
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
No i fajnie napisane na profilu księgarni.
"Uczucie pożądania to ogromna siła, która ma nad tobą całkowitą władzę"
Adam Georgiev, "Planeta samych chłopców"
Adam Georgiev, "Planeta samych chłopców"
- uzytkownik_konta
- Posty: 5669
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Kolejni, którzy biznes prowadzą za karę, a potencjalni klienci są najgorszym wrogiem. Na litość boską, czy to naprawdę jest jakaś niebywała obraza, że jak się prowadzi stacjonarny punkt, to nie każdy, kto wejdzie, coś kupi? Jeśli nie chcą mieć tego "problemu", to może właśnie się powinni przerzucić na sprzedaż wysyłkową.
Doprawdy nie wiem, w którym momencie arogancja wobec ludzi, bez których firma by nawet tygodnia nie przetrwała - tj. klientów - została tak znormalizowana. Nie oczekuję żadnego nadskakiwania ani rozwijania czerwonego dywanu - właściwie wręcz nie chcę, żeby mnie ktoś nagabywał - ale strojenie fochów i zachowania pasywno-agresywne w postaci wywieszania takich kartek tylko dlatego, że ktoś - O ZGROZO! - wszedł i nie kupił, są naprawdę poniżej krytyki. A to żebranie o zakup przynajmniej pocztówki? Żenujące.
A zanim ktoś wyskoczy z poparciem z pozycji lewicowej - tj. że w urzędzie sobie można zamknąć drzwi, w okienku wywiesić kartkę, a w księgarni czy sklepie się nie da, bo u kapitalisty jest ciężko - zwrócę uwagę na pewną kwestię: pani czy pan kasjer-sprzedawca zapewne nie napisał tego posta. Napisał go zapewne właściciel czy inny menadżer. Ten sam gość, który zapewnia taką obsadę, że nie można sobie zrobić przerwy, bo ktoś musi pilnować. Więc mówi tak: słuchajcie no, moi ludzie muszą robić przez pełne 8 godzin, bo nie zatrudniłem tylu, żeby mogli zejść na przerwę. Więc skoro muszą tak ciężko pracować, to dej mie przynajmniej 4 zł. Nieźle.
Doprawdy nie wiem, w którym momencie arogancja wobec ludzi, bez których firma by nawet tygodnia nie przetrwała - tj. klientów - została tak znormalizowana. Nie oczekuję żadnego nadskakiwania ani rozwijania czerwonego dywanu - właściwie wręcz nie chcę, żeby mnie ktoś nagabywał - ale strojenie fochów i zachowania pasywno-agresywne w postaci wywieszania takich kartek tylko dlatego, że ktoś - O ZGROZO! - wszedł i nie kupił, są naprawdę poniżej krytyki. A to żebranie o zakup przynajmniej pocztówki? Żenujące.
A zanim ktoś wyskoczy z poparciem z pozycji lewicowej - tj. że w urzędzie sobie można zamknąć drzwi, w okienku wywiesić kartkę, a w księgarni czy sklepie się nie da, bo u kapitalisty jest ciężko - zwrócę uwagę na pewną kwestię: pani czy pan kasjer-sprzedawca zapewne nie napisał tego posta. Napisał go zapewne właściciel czy inny menadżer. Ten sam gość, który zapewnia taką obsadę, że nie można sobie zrobić przerwy, bo ktoś musi pilnować. Więc mówi tak: słuchajcie no, moi ludzie muszą robić przez pełne 8 godzin, bo nie zatrudniłem tylu, żeby mogli zejść na przerwę. Więc skoro muszą tak ciężko pracować, to dej mie przynajmniej 4 zł. Nieźle.
- Michał
- Posty: 900
- Rejestracja: 06-11-2023 13:40:07
- Lokalizacja: Miasto
-
- Posty: 1553
- Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
- Lokalizacja: Polska
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Ale ten wpis księgarni to jest głos rozpaczy zadłużonego właściciela, którego praca (i jego pracowników też) nie jest doceniona (tak to odbieram) a nawet nie jest szanowana.
Tu zamiast pouczania potrzebna jest empatia, bo oni upadną, a pomimo niskiego bezrobocia, historycznie wręcz najniższego, tego rejestrowanego, znalezienie pracy jest baaaardzo trudne. Moi znajomi, różnych kwalifikacjach, w róznym wieku i doświadczeniu, szukają lub szukali niedawno pracy - obecny rynek to zupełnie coś innego niż jeszcze rok czy dwa temu. Jak słyszę historię, że osoba po zagranicznej uczelni, z zagranicznym doktoratem z dobrej uczelni, znajća kilak języków i mająca także kilka lat dwoświadczenia w korpo raz po raz odbija się od drzwi, bo nawet korpo już nie zatrudnieją alboo mają wymagania z sufitu, a jednocześnie osoby szukające prostych prac za wynagrodzenie w okolicach minimalnej krajowej też mają problem, to trudno założyć, żeby osoby z księgarni pracę - gdy ją stracą - znalazły od ręki. To raczej będa wielomiesięczne poszukiwania. Teraz, z tego co widzę, prace najłatwiej można dostać gdy się jest spacjalistą w jakiejś dziedzinie, ale dobrym, a nie po szkole, albo w jakimś urzędzie. A reszta to lipa.
Tu zamiast pouczania potrzebna jest empatia, bo oni upadną, a pomimo niskiego bezrobocia, historycznie wręcz najniższego, tego rejestrowanego, znalezienie pracy jest baaaardzo trudne. Moi znajomi, różnych kwalifikacjach, w róznym wieku i doświadczeniu, szukają lub szukali niedawno pracy - obecny rynek to zupełnie coś innego niż jeszcze rok czy dwa temu. Jak słyszę historię, że osoba po zagranicznej uczelni, z zagranicznym doktoratem z dobrej uczelni, znajća kilak języków i mająca także kilka lat dwoświadczenia w korpo raz po raz odbija się od drzwi, bo nawet korpo już nie zatrudnieją alboo mają wymagania z sufitu, a jednocześnie osoby szukające prostych prac za wynagrodzenie w okolicach minimalnej krajowej też mają problem, to trudno założyć, żeby osoby z księgarni pracę - gdy ją stracą - znalazły od ręki. To raczej będa wielomiesięczne poszukiwania. Teraz, z tego co widzę, prace najłatwiej można dostać gdy się jest spacjalistą w jakiejś dziedzinie, ale dobrym, a nie po szkole, albo w jakimś urzędzie. A reszta to lipa.
Ostatnio zmieniony 17-12-2024 22:41:44 przez Hekabe, łącznie zmieniany 2 razy.
- jazzik
- Posty: 9522
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Znam księgarnię "To nie bajka", z której profilu pochodzi ten wpis a ponieważ odrobinę czuję się przez UKeja wywołana do tablicy, więc powiem, że to nie jest sieciówkowy moloch tylko mała księgarnia, gdzie właściciele również stoją za tą ladą, często zamieszczają żartobliwe wpisy na Facebooku lub tablicy na zewnątrz i w takiej kategorii traktuję tą kartkę. Poza tym potrafią zdziałać cuda, np. ściągnąć jakąś książkę z gdzie indziej wyprzedanego nakładu, za którą janusze biznesu wołają wielokrotność ceny okładkowej.
Brakuje mi takich miejsc, boję się, że niedługo zostanie tylko Empik, ewentualnie Świat Książki.
Nie lubię kupować książek przez Internet, o wielu ciekawych propozycjach bym się nie dowiedziała w ogóle w zalewie nowości, gdyby nie księgarze.
Brakuje mi takich miejsc, boję się, że niedługo zostanie tylko Empik, ewentualnie Świat Książki.
Nie lubię kupować książek przez Internet, o wielu ciekawych propozycjach bym się nie dowiedziała w ogóle w zalewie nowości, gdyby nie księgarze.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- uzytkownik_konta
- Posty: 5669
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Ale to jak one mają w ogóle przetrwać, nie mówiąc o konkurencji z tymi molochami, jak zachowują się w ten sposób? Nie pomagają sobie; tak samo jak drobni sklepikarze, są - jak widać - własnym największym wrogiem. Jest rok 2024 i nikt nie będzie szedł do księgarni, która od progu startuje z pasywną agresją.
Nie kupuję całego tego lamentu. Moim zdaniem gość jest sfrustrowany, być może nawet ma powody - ale kieruje to w zupełnie niewłaściwą stronę - i może sobie w ten sposób tylko zaszkodzić. Może jestem dziwny, ale wydaje mi się, że nie da się konkurować na rynku, jeżeli w obliczu problemów zadaje się pytanie "Co jest nie tak z moimi klientami, że nie kupują?", a nie "Co jest nie tak z moim modelem, że klienci kupują za mało?" (a już na pewno nie "Co jest nie tak z moimi klientami i jak sprawić, żeby przestali się tutaj pałętać?!").
Ale to, przepraszam, klient jest właściwym adresatem? Ta gałąź gospodarki ma poważne problemy, ale ruch w stacjonarnym punkcie to ostatnie, na co by mi przyszło do głowy, aby narzekać. Przyjdzie 10 i 3 coś kupi - i chyba lepiej tak, niż gdyby w tym czasie przyszło 5, a kupiłby 1.
Nie kupuję całego tego lamentu. Moim zdaniem gość jest sfrustrowany, być może nawet ma powody - ale kieruje to w zupełnie niewłaściwą stronę - i może sobie w ten sposób tylko zaszkodzić. Może jestem dziwny, ale wydaje mi się, że nie da się konkurować na rynku, jeżeli w obliczu problemów zadaje się pytanie "Co jest nie tak z moimi klientami, że nie kupują?", a nie "Co jest nie tak z moim modelem, że klienci kupują za mało?" (a już na pewno nie "Co jest nie tak z moimi klientami i jak sprawić, żeby przestali się tutaj pałętać?!").
-
- Posty: 1553
- Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
- Lokalizacja: Polska
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Nie widzisz tego mariażu rozpaczy z żartem? Nie czaisz, że te slowa przy hahsztagach nie są przypadkiem?
Nie masz przypadkiem w sobie jakichś cech typowych dla zespołu Aspargera poza brakiem poczucia humoru?
Pytam poważnie, bo we wczesniejszych wpisach wspominałeś o problemach z nawiązywanie znajomości i o tym, że wolisz sam, o kompulsywności też, chociaż o tym nie musiałeś, praca zespolowa to chyba tez nie jest Twoja mocna strona, tak kojarzę, a o tym, że jesteś w wielu obszarach wyjątkowy (np. masz rozliczne nietypowe zainteresowania i pogmatwane teorie o wielu sprawach) też wiedzą wszyscy. Chyba, że to informacje wrażliwe, intymne i nie chcesz o nich pisać - to jasne, nie ma problemu i nie było pytania.
Nie masz przypadkiem w sobie jakichś cech typowych dla zespołu Aspargera poza brakiem poczucia humoru?
Pytam poważnie, bo we wczesniejszych wpisach wspominałeś o problemach z nawiązywanie znajomości i o tym, że wolisz sam, o kompulsywności też, chociaż o tym nie musiałeś, praca zespolowa to chyba tez nie jest Twoja mocna strona, tak kojarzę, a o tym, że jesteś w wielu obszarach wyjątkowy (np. masz rozliczne nietypowe zainteresowania i pogmatwane teorie o wielu sprawach) też wiedzą wszyscy. Chyba, że to informacje wrażliwe, intymne i nie chcesz o nich pisać - to jasne, nie ma problemu i nie było pytania.
- uzytkownik_konta
- Posty: 5669
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Chyba mam, podobnie zresztą jak ty, ale wiele rzeczy mnie też bawi, więc chyba nie jestem całkowicie pozbawiony poczucia humoru. Z ciekawości, kiedy pisałem o problemach z nawiązywaniem znajomości?
Ale to tak na marginesie, bo akurat w tym wypadku mam wrażenie, że widzę to trochę jaśniej, niż niektórzy. Tzn.: to miało być pół-żartem, ale nie wyszło - bo bardziej niż pół-żart, a pół-prawda, jest to kiepskie kamuflowanie że-niby-żart prawdziwej frustracji. Tzn. gościowi się nieźle ulało, i to pod złym adresem - ale nie wypada, więc napisał tak, żeby wyglądało, że to niby taki żart. A w rzeczywistości jest to to, co mu naprawdę na wątrobie leży.
No więc, skoro tak to widzę, to cóż miałbym powiedzieć? Że skoro to poniekąd budzi współczucie, to jest to prawda? Przecież nie jest. To kontrproduktywne podejście.
Ale to tak na marginesie, bo akurat w tym wypadku mam wrażenie, że widzę to trochę jaśniej, niż niektórzy. Tzn.: to miało być pół-żartem, ale nie wyszło - bo bardziej niż pół-żart, a pół-prawda, jest to kiepskie kamuflowanie że-niby-żart prawdziwej frustracji. Tzn. gościowi się nieźle ulało, i to pod złym adresem - ale nie wypada, więc napisał tak, żeby wyglądało, że to niby taki żart. A w rzeczywistości jest to to, co mu naprawdę na wątrobie leży.
No więc, skoro tak to widzę, to cóż miałbym powiedzieć? Że skoro to poniekąd budzi współczucie, to jest to prawda? Przecież nie jest. To kontrproduktywne podejście.
-
- Posty: 1553
- Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
- Lokalizacja: Polska
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Chyba w marcu, albo jeszcze wczesniej. Kiedyś wspomniałem, że czytałem Twoje wcześniejsze posty (nie wszystkie rzecz jasna), bo byłem ciekaw z kim rozmawiam. To było wtedy, gdy zrobiłeś mi z tego zarzut, zamiast byc dumnym z tego, że to co się ma do przekazania ktoś czyta z chęcią, poświęcając swój czas, bo zazwyczaj nie czyta się niczego powyżej 2-3 akapitów (kultura obrazu).uzytkownik_konta pisze: ↑18-12-2024 00:41:03 Z ciekawości, kiedy pisałem o problemach z nawiązywaniem znajomości?
-
- Posty: 1553
- Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
- Lokalizacja: Polska
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
I to jest komplement prawdziwy, bo próbowałem przebić się przez Magdę lub Niedokończone opowieści... i mimo szczerych chęci nie dałem rady. To było dramatycznie nudne i niezrozumiałe, a Twoje wpisy momentami czytałem z nieskrywanym zaciekawieniem.
- uzytkownik_konta
- Posty: 5669
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Ale to bardzo dziwne. Musiałeś coś źle zinterpretować, bo nie uważam, żebym miał taki problem. Może nie nawiązuję nowych relacji tak często i łatwo, jak niektórzy, ale mógłbym to uznać za "problem z..." dopiero wtedy, gdyby sprawiało mi to chociażby najmniejszy dyskomfort (nie sprawia).
-
- Posty: 1553
- Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
- Lokalizacja: Polska
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Wolę przyznać Ci rację niż nurzać się jeszcze raz w już raz przeczytanych postach. To dopiero byłoby trudne do wytłumaczenia :_)
- uzytkownik_konta
- Posty: 5669
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Zwłaszcza, że na koniec i tak byś musiał się poddać, bo w końcu wiem lepiej Tym niemniej, to miłe, że chce ci się to czytać.
-
- Posty: 1553
- Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
- Lokalizacja: Polska
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Ja po prostu wiem, że jesteś niczym granat bez zawleczki - nie można przesadzić z czasem (sporu), bo wybuchniesz i będą straty.
- Hebius
- Posty: 15536
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
A tymczasem w Katowicach jest dramatycznie, jeśli wierzyć dramatycznym doniesieniom dramatyzującego poety Musiała:
Tekst skopiowany ze strony https://rynek-ksiazki.pl/aktualnosci/4521887/Rynek książki pisze:
Czy wkrótce Katowice będą największym miastem w Europie bez żadnej księgarni?
„Katowice to dziś literacka pustynia. Nie mamy żadnego festiwalu, żadnej nagrody, żadnej rezydencji literackiej, biblioteki są zagłodzone, a ostatnie księgarnie wywieszają białą flagę. Czas na rozmowę i opracowanie szerokiego programu” – apeluje Marcin Musiał, śląski poeta, organizator Małego Festiwalu Wielkiej Literatury w Katowicach, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” (wydanie katowickie).
Twierdzi, że dziś w prowadzić księgarnię w Katowicach to jak „kopać się z koniem”. „Nie sprzyja otoczenie rynkowe. Rynek książki jest tak mocno rozregulowany, że podział tortu jest bardzo niesprawiedliwy. Warunki gry dyktują wielcy wydawcy, którzy są jednocześnie wielkimi dystrybutorami i wielkimi sprzedawcami. Dzięki tej lepszej pozycji startowej mogą tworzyć iluzję dla klientów, że ci dostają u nich książki z rabatami, a u innych muszą kupować w cenie okładkowej. Księgarnie kameralne nie mogą zaoferować takiego rabatu jak te wielkie sieciówki, bo musiałaby taniej sprzedawać, niż kupować. Ustawa o jednolitej cenie książki, mimo swoich wad, mogłaby zastopować masowe upadanie księgarń. Problem tkwi w patologii rynku, ale to poziom ogólnopolski. A katowicki? Dramat. Wkrótce będziemy największym miastem w Europie bez żadnej księgarni” – mówi Marcin Musiał.
Niedawno informowaliśmy, że w Katowicach, po prawie 10 latach istnienia zamyka się księgarnia Biksa.
Wskazuje, że kultura przez ekipę prezydenta Marcina Krupy jest „traktowana jest jako świecidełko, czyli tylko w kategoriach promocyjnych. Nie widzi się jednej z jej podstawowych funkcji: wspólnotowotwórczej”. Jego zdaniem szansą dla księgarni w Katowicach mógł być miejski program „Lokal na kulturę”, który działa np. w Poznaniu. I podkreśla, że nie tylko księgarnie, ale i miejskie biblioteki wymagają pilnego wsparcia.
Kto należy do rasy ludzkiej, ten chodzi do opery.
Świnie i psy nie słuchają opery.
Kto nie chodzi do opery, ten nie jest człowiekiem.
Świnie i psy nie słuchają opery.
Kto nie chodzi do opery, ten nie jest człowiekiem.
- marcin
- Posty: 14017
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Uscisle: nie bez żadnej księgarni tylko bez żadnej księgarni niesiecowej, albowiem Empików i Światów Książki jest sporo i chyba mają się nienajgorzej, bo nic nie upada.
Zresztą przecież to nie jest problem tylko Katowic: w Krakowie jest przecież to samo, w ostatnim dziesięcioleciu zamknęło się mnóstwo księgarń. Owszem, coś tam jeszcze niesieciowego działa (np. Pod Globusem albo moja ulubiona GKN), ale także tutaj widać że jest coraz gorzej (obie te księgarnie w ostatnim czasie mocno zmniejszyły powierzchnię a to raczej niczego dobrego nie zwiastuje).
Zresztą przecież to nie jest problem tylko Katowic: w Krakowie jest przecież to samo, w ostatnim dziesięcioleciu zamknęło się mnóstwo księgarń. Owszem, coś tam jeszcze niesieciowego działa (np. Pod Globusem albo moja ulubiona GKN), ale także tutaj widać że jest coraz gorzej (obie te księgarnie w ostatnim czasie mocno zmniejszyły powierzchnię a to raczej niczego dobrego nie zwiastuje).
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
- uzytkownik_konta
- Posty: 5669
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Te księgarnie niesieciowe, jak rozumiem, to taki grób nieznanego żołnierza. No bo skoro prawie nikt tam nie chce kupować (bo w końcu z jakiegoś powodu upadają), to rozumiem, że powinny być utrzymywane sztucznie, jako symbol, że... coś w narodzie nie ginie, tylko nie wiem co. No bo co właściwie? Kultura? Kultura bez nich będzie sobie radziła dokładnie tak samo, jak teraz. Poczucie wspólnoty tych, którzy w nich bywają? Może, ale ta wspólnota jest widać trochę mała (bo nie jest w stanie utrzymać nawet jednej księgarni w mieście wielkości Katowic), a trochę wyimaginowana (bo co to niby za wspólnota - taka sama, jak wspólnota klientów osiedlowego warzywniaka).
Dlatego mam propozycję. Niech sobie założą klub książki, zrzucą się, wynajmą raz na jakiś czas stolik w kawiarni i tam sobie wspólnie posiedzą, ale niech przestaną już męczyć, jęczeć i zawracać Wisłę kijem. A przede wszystkim, żądać pieniędzy podatników lub - co gorsza - konsumentów (tj. "regulacji" rynku poprzez przerzucenie na nich ich wyższych, ze względu na archaiczny model działania, kosztów).
Dlatego mam propozycję. Niech sobie założą klub książki, zrzucą się, wynajmą raz na jakiś czas stolik w kawiarni i tam sobie wspólnie posiedzą, ale niech przestaną już męczyć, jęczeć i zawracać Wisłę kijem. A przede wszystkim, żądać pieniędzy podatników lub - co gorsza - konsumentów (tj. "regulacji" rynku poprzez przerzucenie na nich ich wyższych, ze względu na archaiczny model działania, kosztów).
- Hebius
- Posty: 15536
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
To trochę tak jakby ignorować zamykanie małych sklepów, bo przecież jest Biedronka i Lidl. W sumie może i racja
Kto należy do rasy ludzkiej, ten chodzi do opery.
Świnie i psy nie słuchają opery.
Kto nie chodzi do opery, ten nie jest człowiekiem.
Świnie i psy nie słuchają opery.
Kto nie chodzi do opery, ten nie jest człowiekiem.