Właśnie byłem w muzeum / na wystawie

[marcin]

Skansen Morski w Kołobrzegu

Nie jestem wielkim fanem klimatów militarnych ale skansen bardzo mi się podobał. Główne atrakcje to dwa kompletne statki: ORP Fala (niszczyciel okrętów podwodnych) oraz ORP Władysławowo (kuter rakietowy). Statki zachowane w idealnym stanie, można wszędzie wchodzić, do maszynowni, kajut, kuchni itp. Całość w idealnym stanie, ma się wrażenie jakby załoga opuściła statki dosłownie kilka minut temu

Oprócz tego do zobaczenia różne miny morskie, torpedy, kotwice, działka morskie i inne. Bardzo ciekawy punkt na mapie Kołobrzegu!

Ciekawy patent w kuchni - piec z zagłębieniami dzięki czemu jak zakładam garnki nie spadną przy dużej fali

[uzytkownik_konta]

Zawsze mnie przerażała wizja gotowania w kuchni na statku. Pół biedy, jeśli to jest jakiś transatlantyk albo krążownik, gdzie jest miejsce na pełnowymiarową kuchnię, na transatlantyku pewnie niewiele różniącą się od zaplecza prawdziwej restauracji. Ale na takich małych jednostkach, albo np. na okręcie podwodnym (np. ORP "Sokół", ORP "Orzeł"), te pomieszczenia wyglądają jak miejsca, w których bym się pociął i oblał wrzątkiem nawet bez bujania. Po prostu są za ciasne; sprawiają wrażenie, jakby nie sposób było się tam obrócić bez zawadzenia o coś i np. wywalenia na siebie gotującej się zupy. Oraz jakby podczas pracy kuchara było tam z 60 stopni.

[marcin]

Kuchnia jak kuchnia, mnie bardziej przeraża spanie. Piętrowe łóżka bez specjalnych zabezpieczeń. Nawet nie na statku, ale ja bym w życiu nie zasnął na piętrowym łóżku na górze. Miałbym non stop stres że spadnę. Oka bym nie zmrużył.

[uzytkownik_konta]

Coś mi się wydaje, że jeżeli ktoś jest w stanie w ogóle spać przy kilku stopniach Beauforta, to i ryzyko upadku mu nie straszne

[marcin]

Ale ja bym w ogóle nie umiał zasnąć na łóżku piętrowym na górze. Nie że na statku. W ogóle, w pokoju też nie

[marcin]

Muzeum Miasta Kołobrzeg

Bardzo ciekawe muzeum, oldskulowe ale to w niczym nie przeszkadza. Opowiada historię Kołobrzegu od czasów najdawniejszych do współczesności. Sporo ciekawych eksponatów, pochodzących głównie z wykopalisk na terenie Kołobrzegu. Przy okazji warto dodać że nazwa miasta nie pochodzi od "koło brzegu (morskiego)" bowiem średniowieczny Kołobrzeg leżał kilka kilometrów od morza. Nazwa pochodzi od umocnionego grodu ("kol" to pal czyli palisada) nad brzegiem rzeki.

Bardzo ciekawe opowiedziana jest historia gdy Kołobrzeg był miastem-twierdzą, jednak najwięcej przedmiotów jest, co oczywiste, z czasów przedwojennego Kolbergu. Jest dużo fotek przedwojennego miasta, które było jednym z najpiękniejszych kurortów na Bałtyku. Muzeum bardzo ciekawie opowiada o bitwie o Kołobrzeg w marcu 1945, która zrównała miasto z ziemią (centrum uległo zniszczeniu w 90% czyli praktycznie było w gruzach).

Dzisiaj starówka kołobrzeska ma swój klimat, mnie się osobiście podoba, choć wygląda zupełnie inaczej niż w przedwojennym niemieckim Kolbergu. Inaczej ale to nie znaczy że źle, mnie osobiście współczesny polski Kołobrzeg się podoba

Muzeum mieści się w dawnym pałacu w uroczym kolorze majtkowego różu



Najcenniejszym eksponatem jest "Wenus z Kołobrzegu", kamienna figurka mająca co najmniej kilka tysięcy lat (unikat na skalę Polski a nawet nie tylko Polski).



Piękne i bardzo ciekawe muzeum. A jeśli ktoś nie ma wyobrażenia, to dziś kołobrzeska starówka wygląda tak. Mnie się podoba ten koncept odbudowy (w stylu elbląskim)

[Hebius]

Tylko, że to budownictwo z przełomu wieków jest taką dość tandetną architekturą z tandetnych materiałów, więc brzydko się starzeje.

[marcin]

No niestety nie wszystkie miasta miały tyle szczęścia co Warszawa czy Gdańsk.
Zresztą... odpukać, gdyby dziś Polska została zniszczona w działaniach wojennych, to sądzisz że odbudowa wyglądałaby lepiej? Odbudowalibyśmy starówkę w Warszawie i to by było na tyle. Resztę terenów dostaliby deweloperzy aby bez przeszkód mogli tam stawiać bloki, przepraszam "apartamenty"

[marcin]

Muzeum Diecezjalne w Kołobrzegu

Muzea diecezjalne jak już kiedyś pisałem często zaskakują nieoczywistymi zbiorami (np. duża kolekcja Beksińskiego w Warszawie). Tutejsze mieści się w potężnej katedralnej wieży, poszedłem głównie dla widoków, ładne choć niestety przez szyby. Gwoździem programu całkiem niespodziewanie okazała się olbrzymia makieta Kołobrzegu z XIX wieku, gdy Kołobrzeg był miastem-twierdzą. W Muzeum Miasta sporo o tym poczytałem ale dopiero ta makieta dała dobre wyobrażenie jak to wyglądało i jak daleko Kołobrzeg był położony od morza.

[jazzik]

Nie wiedziałam nawet o tym skansenie morskim w Kołobrzegu. Zaciekawiło mnie to.

[marcin]

I słusznie bo skansen niezwykle ciekawy.

Muzeum "Patria Colbergiensis" w Kołobrzegu

Jest to prywatne muzeum w piwnicach ratusza, można powiedzieć taka konkurencja dla "oficjalnego" Muzeum Miasta Kołobrzeg. Tutaj też o historii, sporo zdjęć dawnego Kołobrzegu, map i tak dalej. Tutaj jednak głównie polega to na słuchaniu opowieści przewodniczki (właścicielki?). Pani widać że wkłada w to serce jednak wolę muzea tradycyjne gdzie zwiedza się okiem a nie uchem.

[Hebius]

U mnie niedaleko jest takie Muzeum Mazurskie w Owczarni - prywatne, w folwarcznej chacie - samemu można też pooglądać eksponaty, ale oglądanie z właścicielem, który potrafi opowiadać ciekawie o każdym przedmiocie, niesie z sobą dodatkową wartość.

[marcin]

No to tu było coś podobnego, jednak wolę zwiedzać w swoim tempie a nie być uzależnionym od opowieści przewodnika. Ale co kto lubi.

[marcin]

Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu

Pewno bym nie poszedł bo muzea wojskowości niespecjalnie mnie kręcą ale kupiłem w Kołobrzegu karnet muzealny i tutaj wstęp miałem gratis. No i bardzo dobrze się złożyło bo muzeum znacznie ciekawsze niż wskazywałaby na to nazwa. Zaczynamy oczywiście od broni poukładanej chronologicznie - czasy starożytne czyli różne kamienne toporki, groty strzał i potem coraz dalej na osi czasu. Nie jestem fanem broni ale zaciekawily mnie np. miniaturowe pistoleciki. Są też różne gadżety typu pistolety w kształcie długopisów i tak dalej.

Najciekawsze jest jednak dalej: jest niemiecka Enigma, jest dużo o bitwie o Kołobrzeg w 1945 roku, jest wreszcie olbrzymia wystawa (zarówno w hali jak i plenerowa) samolotów, czołgów, samochodów wojskowych. Jest duża wystawa części (szczegółowo opisanych!) samolotow po katastrofach - wyłowionych z pobliskich jezior. W sumie można powiedzieć że to nie tylko muzeum broni ale szeroko rozumiane muzeum techniki wojskowej.

Nadspodziewanie ciekawe muzeum! Myślałem że zajrzę na chwilę a wsiąkłem na parę godzin

[marcin]

Muzeum Regionalne w Szczecinku

W czasie pobytu w Kołobrzegu pojeździłem też pociągiem po okolicznych miejscowościach, jak już pisałem odwiedzilem m.in. Szczecinek, miasteczko co prawda bez zabytków ale naprawdę urocze, położone pięknie nad samym jeziorem.

Tutejsze muzeum mieści się w pięknym ceglanym budynku i jest takim typowym muzeum regionalnym: trochę wykopalisk, trochę o historii miasta, dużo przedmiotów należących do dawniej mieszkających tu Niemców - na wielu zachowały się napisy Neu Stettin - tak nazywało się miasteczko w czasach niemieckich.

[Hebius]

Dobrze, że możesz chodzić sam do tych wszystkich muzeów

Chceja iść sobie do muzełuma
Lecz w muzełumie debil niekuma
Rze curke mósze weznońć zesobo
Borzem ot po wie dzialno osobo

Nobo dramatem wcałejtej sprawie
Jest to rze curki ja niezostawie
Nobo mam curke i jestem mamo
I niezostawie pszeciesz jom samo

Wienc karze łajza z muzea mjeta
Kupić curuni ruwniesz bileta
Do wiadomości lecz niepszyjmuje
Rze curki tonie interesuje

Curku muzełum te nie op chodzi
Takse tam ona zemnoł pochodzi
Onaby wogle iść tam niechciała
Poszła wyłoncznie nobo musiała

Wtakiej sytłaci to oczywiste
Zasady tutej muszo być czyste
Curka jak idzie s pszy musu troszke
Powinna wejście mnieć za darmoszke

https://www.facebook.com/DzejmsBlont/po ... %2CO%2CP-R

[marcin]

Ciekawe czy jak kupuje rower dla córki to pyta czy musi płacić skoro nie na pewności czy córka będzie chciała na nim jeździć

[żmij]

Jako pracownik muzeum mogę powiedzieć: potrafią "goście" dać w kość. Niby taka spokojna praca, wydawać by się mogło. Przy czym akurat na ten temat my mamy odwrotne doświadczenia: to rodzic czasem myśli, że wejdzie bezpłatnie jako opiekun dziecka (na warsztaty).

[Baltazar221]

Tak, tak, ostatnio oglądałem Pana Samochodzika i przewodniczkę po muzeum w Malborku. Aktorkę (no qrwa nie pamiętam jak się nazywała), ale taka kwintesencja przewodników po muzeach.

[Hebius]

Alina Janowska, faktycznie była tam świetna