Warto też zejść do teatru. Pod wieżą znajduje się jedna ze scen Teatru Ludowego z bardzo przyzwoitym repertuarem (obecnie np. Wujaszek Wania Czechowa czy Tramwaj zwany pożądaniem Wiliamsa).
Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- Pedał_w_szlafroku
- Posty: 45
- Rejestracja: 17-11-2025 10:22:02
- Lokalizacja: Foyer
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Eeeeee, tylko po to? 
Warto też zejść do teatru. Pod wieżą znajduje się jedna ze scen Teatru Ludowego z bardzo przyzwoitym repertuarem (obecnie np. Wujaszek Wania Czechowa czy Tramwaj zwany pożądaniem Wiliamsa).
Warto też zejść do teatru. Pod wieżą znajduje się jedna ze scen Teatru Ludowego z bardzo przyzwoitym repertuarem (obecnie np. Wujaszek Wania Czechowa czy Tramwaj zwany pożądaniem Wiliamsa).
- marcin
- Posty: 16421
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Nie wiedziałem 
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
- marcin
- Posty: 16421
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Muzeum Narodowe w Krakowie
"Boznańska kameralnie" (wystawa czasowa)
I kolejna wystawa czasowa w MNK, równolegle do Chełmońskiego. Cóż za piękna wystawa! Boznańska jest często określana malarką szarości, ale ta wystawa udowadnia że to nieprawda. Dużo miejsca na wystawie poświęcono opisowi barw stosowanych przez Boznańską (m.in. do malowania oczu).
Piękna wystawa!

"Boznańska kameralnie" (wystawa czasowa)
I kolejna wystawa czasowa w MNK, równolegle do Chełmońskiego. Cóż za piękna wystawa! Boznańska jest często określana malarką szarości, ale ta wystawa udowadnia że to nieprawda. Dużo miejsca na wystawie poświęcono opisowi barw stosowanych przez Boznańską (m.in. do malowania oczu).
Piękna wystawa!

Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
- marcin
- Posty: 16421
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Muzeum Narodowe w Lublinie
Oddział - Muzeum Martylologii "Pod Zegarem"
W październiku byłem kilka dni w Lublinie, ale służbowo, więc nie miałem za dużo czasu dla siebie, ale udało mi się zwiedzić lubelskie Muzeum Martylologii.
Są tutaj dwa oddziały - pierwszy to dawne cele gestapo - a gestapo lubelskie, jak się dowiedziałem na wystawie - miało opinię najbardziej okrutnego spośród tych stacjonujących w okupowanej Polsce. Zwiedza się cele więzienne, są zachowane wydrapane przez więźniów napisy, poznaje się metody "przesłuchań".
Znacznie bardziej przejmujący jest jednak drugi oddział - jest tutaj wystawa "Dziewczęta z KL Ravensbrück" - wystawa opowiada o mało znanym epizodzie, gdy Niemcy wywieźli młode kobiety z Lubelszczyzny i okolic Warszawy do KL Ravensbrück, gdzie poddawano je pseudomedycznym eksperymentom, głównie na układzie kostno-szkieletowym. Wystawa z detalami opisuje łamanie kości, przeszczepianie kości lewej nogi do nogi prawej i odwrotnie i tak dalej. Większość tych kobiet przeżyła wojnę, wystawa opisuje także ich powojenne losy, w tym terapię w klinice w USA.
Absolutnie przerażająca wystawa, już dawno żadne muzeum tak mną nie wstrząsnęło.


Oddział - Muzeum Martylologii "Pod Zegarem"
W październiku byłem kilka dni w Lublinie, ale służbowo, więc nie miałem za dużo czasu dla siebie, ale udało mi się zwiedzić lubelskie Muzeum Martylologii.
Są tutaj dwa oddziały - pierwszy to dawne cele gestapo - a gestapo lubelskie, jak się dowiedziałem na wystawie - miało opinię najbardziej okrutnego spośród tych stacjonujących w okupowanej Polsce. Zwiedza się cele więzienne, są zachowane wydrapane przez więźniów napisy, poznaje się metody "przesłuchań".
Znacznie bardziej przejmujący jest jednak drugi oddział - jest tutaj wystawa "Dziewczęta z KL Ravensbrück" - wystawa opowiada o mało znanym epizodzie, gdy Niemcy wywieźli młode kobiety z Lubelszczyzny i okolic Warszawy do KL Ravensbrück, gdzie poddawano je pseudomedycznym eksperymentom, głównie na układzie kostno-szkieletowym. Wystawa z detalami opisuje łamanie kości, przeszczepianie kości lewej nogi do nogi prawej i odwrotnie i tak dalej. Większość tych kobiet przeżyła wojnę, wystawa opisuje także ich powojenne losy, w tym terapię w klinice w USA.
Absolutnie przerażająca wystawa, już dawno żadne muzeum tak mną nie wstrząsnęło.


Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
- Czartogromski
- Posty: 7161
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Nie jest to miły weekendowy spacerek 
- Pedał_w_szlafroku
- Posty: 45
- Rejestracja: 17-11-2025 10:22:02
- Lokalizacja: Foyer
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Lublin!
Będzie też coś w dziale Pod kołderką, jakieś BDSM?
Będzie też coś w dziale Pod kołderką, jakieś BDSM?
- marcin
- Posty: 16421
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Niestety nie.
Raz że to był wyjazd służbowy a dwa to pan lubelak kupił mieszkanie w Warszawie i opuścił piękny Lublin (nawet ostatnio u niego byłem, wspominałem w temacie o mieszkaniach)
Raz że to był wyjazd służbowy a dwa to pan lubelak kupił mieszkanie w Warszawie i opuścił piękny Lublin (nawet ostatnio u niego byłem, wspominałem w temacie o mieszkaniach)
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
- marcin
- Posty: 16421
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Muzeum Okręgowe im. Stanisława Staszica w Pile
W czasie weekendu listopadowego odwiedziłem Piłę w ramach Projektu49. Muzeum Okręgowe to całkiem przyjemne regionalne muzeum, jest dużo archeologii, jest historia miasta (dużo fotek z czasów przedwojennych czyli niemieckich), jest szkło i porcelana, jest wreszcie architektura wnętrz. Bardzo ładne muzeum, podobało mi się, bardzo ciekawie było zwłaszcza zobaczyć jak Piła wyglądała kiedys. Dziś niestety to miasto gdzie nawet w ścisłym centrum mamy jedynie ponure prlowskie blokowiska.
Pewnym absurdem jest fakt że jest wystawa czasowa o Stanisławie Staszicu (piszę o absurdzie, bo dosłownie 200 metrów dalej jest... Muzeum Stanisława Staszica - pewnym wyjaśnieniem tego absurdu jest że jedno muzeum jest państwowe a drugie samorządowe i każdy sobie rzepkę skrobie niezależnie od tego drugiego). W ogóle nazewnictwo też jest absurdalne - jedno muzeum to Muzeum Staszica a drugie to Muzeum im. Staszica
Trudno byłoby chyba wymyślić coś bardziej mylącego dla turysty.
Muzeum Stanisława Staszica w Pile
I drugie muzeum, typowo biograficzne o Staszicu, który właśnie w Pile się urodził. Dużo grafik, obrazów (eksponatów typowych raczej mało). Dla mnie to akurat muzeum średnio interesujące ale też postacią Staszica nigdy się nie interesowałem.
Pierwsze muzeum w takim ładnym budynku, jednym z nielicznych w Pile, które przetrwały wojnę. W ogóle oba budynki obu muzeów to chyba najładniejsze budynki w całej Pile. Trzeba pochwalić miasto że swoje najładniejsze budynki przekazali muzeom

Drugie też w ładnym

W czasie weekendu listopadowego odwiedziłem Piłę w ramach Projektu49. Muzeum Okręgowe to całkiem przyjemne regionalne muzeum, jest dużo archeologii, jest historia miasta (dużo fotek z czasów przedwojennych czyli niemieckich), jest szkło i porcelana, jest wreszcie architektura wnętrz. Bardzo ładne muzeum, podobało mi się, bardzo ciekawie było zwłaszcza zobaczyć jak Piła wyglądała kiedys. Dziś niestety to miasto gdzie nawet w ścisłym centrum mamy jedynie ponure prlowskie blokowiska.
Pewnym absurdem jest fakt że jest wystawa czasowa o Stanisławie Staszicu (piszę o absurdzie, bo dosłownie 200 metrów dalej jest... Muzeum Stanisława Staszica - pewnym wyjaśnieniem tego absurdu jest że jedno muzeum jest państwowe a drugie samorządowe i każdy sobie rzepkę skrobie niezależnie od tego drugiego). W ogóle nazewnictwo też jest absurdalne - jedno muzeum to Muzeum Staszica a drugie to Muzeum im. Staszica
Muzeum Stanisława Staszica w Pile
I drugie muzeum, typowo biograficzne o Staszicu, który właśnie w Pile się urodził. Dużo grafik, obrazów (eksponatów typowych raczej mało). Dla mnie to akurat muzeum średnio interesujące ale też postacią Staszica nigdy się nie interesowałem.
Pierwsze muzeum w takim ładnym budynku, jednym z nielicznych w Pile, które przetrwały wojnę. W ogóle oba budynki obu muzeów to chyba najładniejsze budynki w całej Pile. Trzeba pochwalić miasto że swoje najładniejsze budynki przekazali muzeom

Drugie też w ładnym

Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
- Hebius
- Posty: 18346
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Piła, prawie 70 tys. mieszkańców - to i nic dziwnego, ze ma aż dwa muzea. Wikipedia podaje, że ten drugi budynek to dom rodzinny Stanisława Staszica (oryginalne są piwnice i część komina oraz dawne podziały i układ wnętrz; reszta odbudowana po zniszczeniach wojennych, mur pruski - lipa, deski atrapa a nie konstrukcja drewniana).
- marcin
- Posty: 16421
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Tak, w tym drugim muzeum był sympatyczny dziadek-przewodnik, który trochę poopowiadał.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
- marcin
- Posty: 16421
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Parowozownia w Wolsztynie
W czasie długiego listopadowego weekendu zajechałem też do Wolsztyna celem odwiedzenia jedynej czynnej w Europie parowozowni. Gdy są jakieś kolejowe imprezy to są tutaj dzikie tłumy. Jednak jak ja byłem to nic się nie działo. Ale dzięki temu było cicho i pusto i przez znaczną część czasu który tam spędziłem byłem jedynym zwiedzającym. Zwiedza się teren otwarty, wystawy ale najlepszym akcentem była możliwość pochodzenia po parowozowni
Pochodziłem sobie zatem sam po parowozowni (panowie opiekujący się obiektem sprzedali mi bilet po czym chyba wrócili do gry w karty, tak mi się zdawało w każdym razie
) i było to niemal przeżycie mistyczne: półmrok, cisza aż dzwoniąca w uszach, gdzieś w oddali delikatnie kapiąca woda, zapach smaru... Serio wręcz mistyczne przeżycie!

A tutaj parowóz znany kazdemu mikolowi - pm36, czyli tak zwana "Piękna Helena"

W czasie długiego listopadowego weekendu zajechałem też do Wolsztyna celem odwiedzenia jedynej czynnej w Europie parowozowni. Gdy są jakieś kolejowe imprezy to są tutaj dzikie tłumy. Jednak jak ja byłem to nic się nie działo. Ale dzięki temu było cicho i pusto i przez znaczną część czasu który tam spędziłem byłem jedynym zwiedzającym. Zwiedza się teren otwarty, wystawy ale najlepszym akcentem była możliwość pochodzenia po parowozowni
Pochodziłem sobie zatem sam po parowozowni (panowie opiekujący się obiektem sprzedali mi bilet po czym chyba wrócili do gry w karty, tak mi się zdawało w każdym razie

A tutaj parowóz znany kazdemu mikolowi - pm36, czyli tak zwana "Piękna Helena"

Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
- Pedał_w_szlafroku
- Posty: 45
- Rejestracja: 17-11-2025 10:22:02
- Lokalizacja: Foyer
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Koszmarne...
Tymczasem w Sacramento (California, USA) muzeum kolejnictwa (California State Railroad Museum)
z biletem dla dorosłych za jedyne 12 dolarów (43 złote!) wygląda tak:
https://www.facebook.com/share/v/1AY6nXFbwA/

P.S. Pierwsze 5 zdjęć to stacja Sacramento i pociąg, którym przyjechaliśmy.
Tymczasem w Sacramento (California, USA) muzeum kolejnictwa (California State Railroad Museum)
z biletem dla dorosłych za jedyne 12 dolarów (43 złote!) wygląda tak:
https://www.facebook.com/share/v/1AY6nXFbwA/
P.S. Pierwsze 5 zdjęć to stacja Sacramento i pociąg, którym przyjechaliśmy.
- marcin
- Posty: 16421
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Cóż, w Polsce dba się głównie o zabytki sakralne. Ale mnie się podobało 
Jedziemy dalej:
Muzeum Poznańskiego Czerwca 1956 w Poznaniu
Małe ale potrzebne muzeum. Opowiada o pierwszym dużym strajku za czasów PRL-u (dopiero potem był Wałęsa i Gdańsk czy kopalnia Wujek w Katowicach). Duże wzruszenie to było zobaczenie tablicy poległych - w zdecydowanej większości to byli młodzi, a nawet bardzo młodzi ludzie.


A samo muzeum mieści się w tzw. zamku cesarskim. Poznań ma w ogóle jakieś upodobanie do gargamelowych konstrukcji, bo i drugi poznanski zamek to raczej potworek. Ludzi dużo bo trwają urodziny ulicy Święty Marcin.

Jedziemy dalej:
Muzeum Poznańskiego Czerwca 1956 w Poznaniu
Małe ale potrzebne muzeum. Opowiada o pierwszym dużym strajku za czasów PRL-u (dopiero potem był Wałęsa i Gdańsk czy kopalnia Wujek w Katowicach). Duże wzruszenie to było zobaczenie tablicy poległych - w zdecydowanej większości to byli młodzi, a nawet bardzo młodzi ludzie.


A samo muzeum mieści się w tzw. zamku cesarskim. Poznań ma w ogóle jakieś upodobanie do gargamelowych konstrukcji, bo i drugi poznanski zamek to raczej potworek. Ludzi dużo bo trwają urodziny ulicy Święty Marcin.

Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
- uzytkownik_konta
- Posty: 6540
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Wcześniej był jeszcze jeden, dzisiaj trochę zapomniany protest, zapoczątkowany 3 maja 1946 r. w Krakowie. Był to o tyle ważny protest, że po raz pierwszy w Polsce "ludowej" na wydarzeniu o znaczącej skali pojawiły się nie tylko hasła i postulaty socjalne, ale i polityczne. PPR była tym trochę zaskoczona i m.in. pod wpływem tego wydarzenia zaczęła nabierać przekonania, że krytyka sytuacji społeczno-gospodarczej ma charakter polityczny, a więc niebezpieczny/niedopuszczalny.