Hebius pisze: ↑25-08-2020 23:54:19
Masz trochę czasu na zastanowienie, bo do 30 sierpnia księgarnia Sedeńki ma przerwę urlopową.
Wracam do sprawy Kresa.
W kilka miesięcy po premierze ten cykl u Sedeńki nadal ma status "duża ilość"
No ja bardzo przepraszam, ale jeśli Sedeńko nie umie sprzedać 100 sztuk (sic!!!!!!!), to ja nie wiem jakim cudem ta księgarnia się utrzymuje. I z czego. Normalnych książek chyba nikt o zdrowych zmysłach tam nie kupuje, bo są kosmiczne rabaty rzędu 5% (a wszędzie indziej 30-40%)
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
A jakim cudem utrzymują się stacjonarne księgarnie, gdzie książki sprzedają w cenie okładkowej?
Może przy podawaniu nakładu zgubiło się jedno zero?
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
No wlasnie zadnym cudem bo ksiegarn stacjonarnych praktycznie juz nie ma. Ostaly sie Empiki ktore coraz mniej sa ksiegarnia (ale ich po pandemii ostalo sie moze polowa, reszta caly czas zamknieta) i Swiat Ksiazki, ktory utrzymuje sie chyba glownie dzieki podrecznikom i sluzy jako punkt odbioru zamowien internetowych bez kosztow przesylki.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
U mnie w Kętrzynie (27478 ludności; dane z 2019 roku, więc pewnie teraz już trochę mniej) są nadal dwie księgarnie stacjonarne. Jedna w sieci Książnicy Polskiej, druga niezrzeszona.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Nie wiem ile jest ksiegarn stacjonarnych w Katowicach niesieciowych. Ja znam jedna (o dosc prawicowym odchyle nawiasem mowiac) i druga muzyczna (Bookiestra). Jest kilka Empikow, kilka Swiatow Ksiazki, kilka tzw tanich ksiazek (ale to tez sieciowki), kilka religijnych (sw Jacka, sw Pawla). Ale te ostatnie to bardziej ogolnie dewocjonalia niz typowe ksiegarnie.
Ostatnio zmieniony 12-10-2020 18:16:12 przez marcin, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
bolevitch@
A ile było? W Kętrzynie w szczytowym okresie chyba aż pięć.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Nagroda Literacka im. Jerzego Żuławskiego 2020
Główną Nagrodę otrzymuje Radek Rak za powieść "Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli" (Warszawa 2019, Wydawnictwo Powergraph).
Złote Wyróżnienie jury przyznało Jackowi Dehnelowi za powieść "Ale z naszymi umarłymi" (Kraków 2019, Wydawnictwo Literackie).
Srebrnym Wyróżnieniem jury postanowiło nagrodzić Jana Maszczyszyna za powieść "Necrolotum" (Bydgoszcz 2019, Genius Creations).
były dwie. Jedna w miejscu jeszcze państwowej (i w PRL jedynej zdaje się), druga niedaleko od niej. W tej "państwowej" nie pamiętam nawet kiedy coś kupiłem ostatnio, prawdopodobnie podręczniki do liceum. W tej prywatnej mój ostatni (i może jedyny) zakup to był "Epilog burzy" Herberta w roku jego śmierci, czyli też dawno temu. Oczywiście te księgarnie w ostatnich latach funkcjonowały praktycznie jako sklepy papiernicze, w których można było też kupić podręczniki szkolne...
Czartogromski pisze: ↑13-10-2020 11:29:14
Nagroda Literacka im. Jerzego Żuławskiego 2020
Główną Nagrodę otrzymuje Radek Rak za powieść "Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli" (Warszawa 2019, Wydawnictwo Powergraph).
Trzeba będzie Radka kupić i przeczytać, tym bardziej, że swego czasu bardzo go chwaliła NF.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
Prószyński i S-ka wydaje kolejnego omnibusa. Tym razem będzie to cegła z powieści Strugackich.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Nie, były dobre, czy nawet bardzo dobre (Irena Lewandowska przetłumaczyła też nam Mistrza i Małgorzatę). Ale to przekłady z wersji powieści wydawanych za czasów ZSRR, więc pewnie nie wolne od ingerencji cenzury.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Jak to dobrze, że przyjęła się i jest w użyciu dwuosobowa forma nazwiska autorów - Strugaccy. Ale pewnie tylko patrzeć, jako pojawi się i zwycięży forma Bracia Strugacki. Albo wprost z angielskiego Strugatski. (Czas nadał swoistą aktualność słowom Osieckiej wyśpiewanym przez Skaldów kiedyś: ostatnio każdy u nas spada z krzesła / gdy sztajerki śpiewa się z amerykańska).
żadnego i na końcu - Strugatsky - a później będzie się wymawiało tak, jak jest napisane
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Tak sobie myślę, że przeciętny przeżuwacz prozy Pilipiuka nawet nie jest w stanie dokonać tej skomplikowanej operacji intelektualnej i skojarzyć, że Strugacki jeden i drugi to razem Strugaccy.