Na czas zarazy i przymusowego pozostawania w domach Kuba Ćwiek ma propozycję dla swoich czytelników - codzienną opowieść pisaną w odcinkach:
Jakub Ćwiek. Dosłownie. pisze:Pamiętajcie, że to, co tu dostajecie, pisane jest na żywca. To znaczy, że jest pisane bez szczegółowego reaserchu, bez redakcji i bez planu, a jedynie z ogólnym zarysem pomysłu. Bierzcie to proszę pod uwagę przy ocenie, że to mimo wszystko zabawa.
Kolejne odcinki będą się pojawiać codziennie, bo takie jest założenie autorskie (...) Pomysł na tę zabawę zaczerpnąłem od Wojciecha Chmielarza - za jego zgodą, bym się pod akcję podpiął - który sam opublikował już dwie części swojej historii.
Aż westchnąłem czytając o zabawie, bo przypomniało mi się opowiadanie pisane wspólnym wysiłkiem na poprzednim forum, polegajace na dopisywaniu w każdym kolejnym poście rozpoczętej i kontynuowanej przez innych użytkowników historii. Ale to były czasy, kiedy nawet wężyki bywały błyskotliwe.
Ja bym wolał, żeby wznowiło to Wydawnictwo Literackie (obecny wydawca Brzezińskiej), bo te dawne wydania Runy były tragiczne. A w sumie bym to przeczytał.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Zysk i ska na swoim facebooku anonsuje ponoć rewelacyjny polski debiut fantasy.
Skuszę się - zachęciły mnie świetnie zrobione mapki z przodu i z tyłu No a autor ma fajnego psiaka i coś dmuchanego tęczowego Niestety ma żonę, no ale nie można mieć wszystkiego
Niby ciagle pisze aczkolwiek jestem pesymista.
Pisze Wichry zimy juz chyba od 8 lat i konca nie widac. A ten ostatni tom (cos o wiosnie w tytule) to juz w ogole nie widze szans.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Zerknąłem na blog Martina - pisze, że obecnie jest w czymś w rodzaju izolacji od innych, nie wychodzi do miasta i z nikim się nie widuje. I ma czas na pisanie Wichrów zimy. Pisze codziennie. Jak wspomina, w świecie Lodu i Ognia dzieje się źle, ale nie aż tak źle jak w realnym świecie...
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Tak czy owak, to jest niepoważne, aby książkę pisać 8 lat i ciągle jest nieskończona. Może uczciwiej byłoby jakby Martin powiedział po prostu "znudziło mnie to, nie chce mi się tego kończyć"
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Sedeńko zapowiada nowe wydanie całości cyklu Kresa w twardej oprawie.
Jeśli ktoś nie zna tego cyklu, a lubi dark fantasy (twarde, mroczne fantasy, gdzie nie ma podziału na dobrych i złych, to polecam). Aczkolwiek zaskakuje rozmach Sedeńki (to jest sarkazm) - chce to wydać w oszałamiającej liczbie 100 egzemplarzy.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
A cena zdaje się 300 złotych.
Przed laty czytałem to z przyjemnością, ale nie jestem aż tak wielkim fanem, by się teraz rzucić na nową edycje tylko dla twardych okładek.