PF 125p bardzo trudny do narysowania/namalowania jest. Tutaj poległ na tym temacie Wróblewski ,
ale o ile pamiętam nawet Rosińskiemu zdarzyło się sknocić.
Jak byłem mały, bardzo często próbowałem rysować i 125p, i 126p, i stąd wiem, że one mają w sobie coś takiego, że wystarczy drobne odstępstwo od proporcji, aby wyglądał jakoś nie tak
Co powiedziawszy, to jest abominacyjne i dziwię się, że i twórca, i wydawca, uznali to za satysfakcjonujący rysunek na okładkę. Z kształtu już bardziej mu 132 wyszedł, ale i tak źle.
Fiat 125 p był moim pierwszym samochodem, jeździłem nim dwa lata : trzecią i czwartą klasę liceum. Mam ogromny sentyment i potem też miałem 4 inne marki Fiata.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
PF 125p pojawia się też kilkakrotnie w zeszycie "Na zakręcie". Bogusław Polch szczęśliwie uniknął pokazania samochodu w całości, ale po tym przykładach widać, że też nie byłoby dobrze:
Tu mamy odrzuconą wersję okładki, chyba nawet widać, dlaczego odrzuconą: