Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- Hebius
- Posty: 15535
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Nie bardzo rozumiem i widzę, gdzie tu by się dało wcisnąć zamożnego geja. A już takiego z forum to w ogóle.
Kto należy do rasy ludzkiej, ten chodzi do opery.
Świnie i psy nie słuchają opery.
Kto nie chodzi do opery, ten nie jest człowiekiem.
Świnie i psy nie słuchają opery.
Kto nie chodzi do opery, ten nie jest człowiekiem.
- uzytkownik_konta
- Posty: 5667
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
- marcin
- Posty: 14008
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Muzeum Ziemi Puckiej w Pucku
Muzeum ma dwa oddziały - pierwszy to Kamienica, i tutaj jest o historii Pucka (dużo miejsca poświęca się oczywiście Zaślubinom Polski z morzem), i drugi Szpitalik, i tutaj jest etnografia, też o języku kaszubskim itp.
Muzeum bardzo ciekawe - część historyczna to ze zdziwieniem się dowiedziałem że w Pucku był zamek krzyżacki (jest makieta). Ucierpiał w czasach potopu szwedzkiego a potem władze pruskie (w czasach zaborów) podjęły decyzję o jego rozebraniu. Dziś nie ma po nim śladu dobrze że Malborka nie rozebrali...
A część etnograficzna to mnóstwo ciekawostek. Chyba największe wrażenie wywarła na mnie wystawa na temat dawnej stomatologii. Są kleszcze którymi kowal wyrywał zęby, są fotki z tego procesu (!!!), jest gabinet dentystyczny (to już czasy późniejsze, lata 50-70...).
Bardzo ciekawe muzeum!
Ten piękny budynek to szpitalik (dawniej pod tym pojęciem rozumiano raczej coś w rodzaju przytułku dla ubogich i chorych niż typowego szpitala)
Gabinet z lat 50-70. Szczerze mówiąc w moim szkolnym gabinecie lekarskim (wtedy takie były) to ja pamiętam identyczny zlew-spluwaczkę fotel dentystyczny też był bardzo podobny. I taborecik identyczny. Ech jaki ja już jestem stary
(Te obrazki świętych to się odbijają z innej wystawy, tam ich na ścianie dentysty nie ma )
Ten eksponat to mi zjeżył włosy na głowie - wiertło dentystyczne z napędem ręcznym (a raczej nożnym). To serio uzyskiwało takie obroty że tym się dało wiercić w zębach?
Wystawa historyczna jest natomiast chronologiczna, poza zamkiem krzyżackim zaciekawiły mnie oryginalne dokumenty z czasow PRL-u to było jakieś zebranie i oni wszyscy razem szli tej stonki szukać?
Muzeum ma dwa oddziały - pierwszy to Kamienica, i tutaj jest o historii Pucka (dużo miejsca poświęca się oczywiście Zaślubinom Polski z morzem), i drugi Szpitalik, i tutaj jest etnografia, też o języku kaszubskim itp.
Muzeum bardzo ciekawe - część historyczna to ze zdziwieniem się dowiedziałem że w Pucku był zamek krzyżacki (jest makieta). Ucierpiał w czasach potopu szwedzkiego a potem władze pruskie (w czasach zaborów) podjęły decyzję o jego rozebraniu. Dziś nie ma po nim śladu dobrze że Malborka nie rozebrali...
A część etnograficzna to mnóstwo ciekawostek. Chyba największe wrażenie wywarła na mnie wystawa na temat dawnej stomatologii. Są kleszcze którymi kowal wyrywał zęby, są fotki z tego procesu (!!!), jest gabinet dentystyczny (to już czasy późniejsze, lata 50-70...).
Bardzo ciekawe muzeum!
Ten piękny budynek to szpitalik (dawniej pod tym pojęciem rozumiano raczej coś w rodzaju przytułku dla ubogich i chorych niż typowego szpitala)
Gabinet z lat 50-70. Szczerze mówiąc w moim szkolnym gabinecie lekarskim (wtedy takie były) to ja pamiętam identyczny zlew-spluwaczkę fotel dentystyczny też był bardzo podobny. I taborecik identyczny. Ech jaki ja już jestem stary
(Te obrazki świętych to się odbijają z innej wystawy, tam ich na ścianie dentysty nie ma )
Ten eksponat to mi zjeżył włosy na głowie - wiertło dentystyczne z napędem ręcznym (a raczej nożnym). To serio uzyskiwało takie obroty że tym się dało wiercić w zębach?
Wystawa historyczna jest natomiast chronologiczna, poza zamkiem krzyżackim zaciekawiły mnie oryginalne dokumenty z czasow PRL-u to było jakieś zebranie i oni wszyscy razem szli tej stonki szukać?
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
- marcin
- Posty: 14008
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Muzeum Poczty Polskiej w Gdańsku
Muzeum mieści się w historycznym budynku poczty działającej tam w czasach Wolnego Miasta Gdańska. Dziś zresztą nadal działa tam UP Gdańsk 1.
Muzeum przejmujące. Znajduje się tuż obok Muzeum II Wojny (które zwiedziłem latem) i znakomicie go uzupełnia. Główną treścią wystawy jest upamiętnienie obrońców Poczty Gdańskiej broniących się przed napadem hitlerowców 1 września 1939. Opisano przebieg walk, późniejszy "proces" i rozstrzelanie pocztowców, są wzruszające pamiątki (okulary, guziki itp.) po obrońcach znalezione w zbiorczym grobie na Zaspie. Opisane są też czasy powojenne - wyrok sądu w Lubece, ponowny pogrzeb pocztowców, pośmiertne nadanie orderów.
Przejmujące i wzruszające muzeum.
Pamiątki po obrońcach znalezione w grobie na Zaspie - groby znaleziono przypadkowo w czasie budowy parkingu na Zaspie
Budynek poczty - tu toczyły się walki, i do dziś mieści się tutaj UP Gdańsk 1.
I słynny pomnik. Hmmmm. Gdyby nie opis w muzeum to bym nie wiedział co przedstawia. A przedstawia umierającego pocztowca przekazującego broń bogini Nike nad której głową wzlatują do nieba gołębie. Hmmmmm.
Muzeum mieści się w historycznym budynku poczty działającej tam w czasach Wolnego Miasta Gdańska. Dziś zresztą nadal działa tam UP Gdańsk 1.
Muzeum przejmujące. Znajduje się tuż obok Muzeum II Wojny (które zwiedziłem latem) i znakomicie go uzupełnia. Główną treścią wystawy jest upamiętnienie obrońców Poczty Gdańskiej broniących się przed napadem hitlerowców 1 września 1939. Opisano przebieg walk, późniejszy "proces" i rozstrzelanie pocztowców, są wzruszające pamiątki (okulary, guziki itp.) po obrońcach znalezione w zbiorczym grobie na Zaspie. Opisane są też czasy powojenne - wyrok sądu w Lubece, ponowny pogrzeb pocztowców, pośmiertne nadanie orderów.
Przejmujące i wzruszające muzeum.
Pamiątki po obrońcach znalezione w grobie na Zaspie - groby znaleziono przypadkowo w czasie budowy parkingu na Zaspie
Budynek poczty - tu toczyły się walki, i do dziś mieści się tutaj UP Gdańsk 1.
I słynny pomnik. Hmmmm. Gdyby nie opis w muzeum to bym nie wiedział co przedstawia. A przedstawia umierającego pocztowca przekazującego broń bogini Nike nad której głową wzlatują do nieba gołębie. Hmmmmm.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
- marcin
- Posty: 14008
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Muzeum Narodowe w Krakowie
„TRANSFORMACJE. Nowoczesność w III RP” (wystawa czasowa)
Rok temu była wystawa "Nowoczesność reglamentowana", o sztuce polskiej w PRL-u. Tym razem jest wystawa o polskiej sztuce współczesnej po 1989 roku. Temat potraktowany bardzo szeroko: jest malarstwo, rzeźba, architektura, plakat, kroje czcionek, tatuaże, meble, szkło, porcelana...
„TRANSFORMACJE. Nowoczesność w III RP” (wystawa czasowa)
Rok temu była wystawa "Nowoczesność reglamentowana", o sztuce polskiej w PRL-u. Tym razem jest wystawa o polskiej sztuce współczesnej po 1989 roku. Temat potraktowany bardzo szeroko: jest malarstwo, rzeźba, architektura, plakat, kroje czcionek, tatuaże, meble, szkło, porcelana...
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
- marcin
- Posty: 14008
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Muzeum Edyty Stein w Lublińcu
Muzeum biograficzne patronki Lublińca, małe ale ciekawe, wstęp bezpłatny (czynne także w niedziele, więc spory plus), dużo fotek przedwojennego Lublińca i Wrocławia. Podobało mi się, oczywiście nie muszę dodawać że byłem jedynym zwiedzającym.
Samo muzeum to praktycznie tylko czytanie i oglądanie fotek (eksponatów brak) ale za to ładnie i nowocześnie zaaranżowane i zachęca do zapoznania się z historią tej postaci.
Trzeba jednak uczciwie dodać że miasto promuje się na tej postaci trochę na siłę bo jej związki z Lublińcem były delikatnie rzecz ujmując niewielkie. Urodziła się we Wrocławiu (mieście wtedy niemieckim) w rodzinie żydowskiej, w Lublińcu była kilka razy na wakacjach w domu dziadków. Studia we Wrocławiu, potem w głębi Niemiec, tam też pracowała, później w obawie przed prześladowaniami przełożeni zakonni wysłali ją do Holandii. Do Lublińca już nigdy nie wróciła.
Jej ostatnią podróżą była podróż do Oświęcimia, gdzie wkrótce potem zginęła w komorze gazowej.
Do muzeum wchodzimy przez oryginalne drzwi kamienicy w której spędzała wakacje, przeniesiono także oryginalne przedproże na którym zapewne przesiadywała obserwując ludzi na rynku. Podłoga zaś przypomina o brukowanych uliczkach dawnego Lublińca.
Muzeum biograficzne patronki Lublińca, małe ale ciekawe, wstęp bezpłatny (czynne także w niedziele, więc spory plus), dużo fotek przedwojennego Lublińca i Wrocławia. Podobało mi się, oczywiście nie muszę dodawać że byłem jedynym zwiedzającym.
Samo muzeum to praktycznie tylko czytanie i oglądanie fotek (eksponatów brak) ale za to ładnie i nowocześnie zaaranżowane i zachęca do zapoznania się z historią tej postaci.
Trzeba jednak uczciwie dodać że miasto promuje się na tej postaci trochę na siłę bo jej związki z Lublińcem były delikatnie rzecz ujmując niewielkie. Urodziła się we Wrocławiu (mieście wtedy niemieckim) w rodzinie żydowskiej, w Lublińcu była kilka razy na wakacjach w domu dziadków. Studia we Wrocławiu, potem w głębi Niemiec, tam też pracowała, później w obawie przed prześladowaniami przełożeni zakonni wysłali ją do Holandii. Do Lublińca już nigdy nie wróciła.
Jej ostatnią podróżą była podróż do Oświęcimia, gdzie wkrótce potem zginęła w komorze gazowej.
Do muzeum wchodzimy przez oryginalne drzwi kamienicy w której spędzała wakacje, przeniesiono także oryginalne przedproże na którym zapewne przesiadywała obserwując ludzi na rynku. Podłoga zaś przypomina o brukowanych uliczkach dawnego Lublińca.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
- marcin
- Posty: 14008
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Muzeum im. Jana Dzierżona w Kluczborku
Jestem przyzwyczajony, że muzea w małych miasteczkach to często różne cuda i dziwy. Kluczbork wybija się w tej kategorii - nie pamiętam abym gdziekolwiek zetknął się z taką elektycznością wystaw
Główna jest o pszczelarstwie - niby sporo tego widziałem w skansenach ale każda wizyta w jakimkolwiek muzeum to czegoś nowego się dowiem. Tym razem padło na miód spadziowy - myślałem że spadź to to co spadnie nic z tych rzeczy - spadź to wydzieliny i odchody (!!!) mszyc i z tego pszczoły robią miód od dziś będę kupował miód tylko nektarowy
Poza tym jest ceramika, są etykiety z butelek z piwa (?!) i jest wystawa o Uzbekistanie (?!). Do tego gdzieś między piwem a Uzbekistanem mechanizmy zegarów wiezowych. Generalnie pomieszanie z poplątaniem, ale w niedziele wstęp bezpłatny wiec nie narzekam
W tym budynku mieści się muzeum, a na zewnątrz do kompletu plenerowa wystawa uli.
Ufff obrazki działają. Duch się odczepił
Jestem przyzwyczajony, że muzea w małych miasteczkach to często różne cuda i dziwy. Kluczbork wybija się w tej kategorii - nie pamiętam abym gdziekolwiek zetknął się z taką elektycznością wystaw
Główna jest o pszczelarstwie - niby sporo tego widziałem w skansenach ale każda wizyta w jakimkolwiek muzeum to czegoś nowego się dowiem. Tym razem padło na miód spadziowy - myślałem że spadź to to co spadnie nic z tych rzeczy - spadź to wydzieliny i odchody (!!!) mszyc i z tego pszczoły robią miód od dziś będę kupował miód tylko nektarowy
Poza tym jest ceramika, są etykiety z butelek z piwa (?!) i jest wystawa o Uzbekistanie (?!). Do tego gdzieś między piwem a Uzbekistanem mechanizmy zegarów wiezowych. Generalnie pomieszanie z poplątaniem, ale w niedziele wstęp bezpłatny wiec nie narzekam
W tym budynku mieści się muzeum, a na zewnątrz do kompletu plenerowa wystawa uli.
Ufff obrazki działają. Duch się odczepił
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
- Walpurg
- Posty: 9587
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
A jak ci się miasto podoba?
Bo ja mam ogromny sentyment do Kluczborka, znam tam każdy kamień od dziecka.
Bo ja mam ogromny sentyment do Kluczborka, znam tam każdy kamień od dziecka.
- marcin
- Posty: 14008
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Napisałem w temacie o podróżach
Generalnie urocze i klimatyczne miasteczko, piękny rynek, bardzo ładny średniowieczny kościół ewangelicki, piękny park a do tego tęczowa ławeczka nad stawem!
Generalnie wrażenia bardzo na plus, miasteczko znacznie bardziej klimatyczne niż Lubliniec który odwiedzałem tydzień temu.
Do tego bardzo ciekawy dworzec, bocznice i ogólnie ciekawe klimaty kolejowe
Generalnie urocze i klimatyczne miasteczko, piękny rynek, bardzo ładny średniowieczny kościół ewangelicki, piękny park a do tego tęczowa ławeczka nad stawem!
Generalnie wrażenia bardzo na plus, miasteczko znacznie bardziej klimatyczne niż Lubliniec który odwiedzałem tydzień temu.
Do tego bardzo ciekawy dworzec, bocznice i ogólnie ciekawe klimaty kolejowe
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
- Walpurg
- Posty: 9587
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
A byłeś w środku dworca?
- marcin
- Posty: 14008
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Tak, bardzo ładnie odnowiony i ładnie położony. Lubię takie dworce położone wyspowo - w sensie tory i perony są z obu stron dworca, tak właśnie jest w Kluczborku
Wnętrza - niestety pusto, wiszą kartki "na wynajem" ale chętnych coś nie widać. Do tego czyste i pachnące toalety za jedyne 2 zł czyli ponad dwa razy taniej niż w dużych miastach
Wnętrza - niestety pusto, wiszą kartki "na wynajem" ale chętnych coś nie widać. Do tego czyste i pachnące toalety za jedyne 2 zł czyli ponad dwa razy taniej niż w dużych miastach
Ostatnio zmieniony 26-01-2025 20:19:36 przez marcin, łącznie zmieniany 1 raz.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
- marcin
- Posty: 14008
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
To jeszcze moja fota
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
- Walpurg
- Posty: 9587
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
A w tej wielkiej hali kiedyś był bufet. Człowiek czuł się tam, jakby jadł w kościele.
- marcin
- Posty: 14008
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w muzeum / na wystawie
Teraz pusto.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")