To się czyta

Książka, kino, teatr, muzyka, telewizja...
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 18448
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: To się czyta

Post: # 220922Post Hebius »

Ale to w sumie nie jest zła powieść. Tyle, że mnie całkiem nie podeszła.
Człowiek się przyzwyczaja przez cały rozdział do nowego narratora, poznaje go od podszewki, stara się zapamiętać koreańskie nazwisko, a na koniec się okazuje że to całkiem zbędna fatyga, bo narrator jest jedynie kolejną ofiarą tytułowej pani Shim i nie będzie miał żadnej przyszłości bo skończył jako zwłoki w worku wrzuconym do rzeki.
Awatar użytkownika
Michał
Posty: 1764
Rejestracja: 06-11-2023 13:40:07
Lokalizacja: Miasto

Re: To się czyta

Post: # 220956Post Michał »

Ile osób zamordowała pani Shim?
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 18448
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: To się czyta

Post: # 220958Post Hebius »

Do strony 142 przynajmniej trzy.
Awatar użytkownika
Michał
Posty: 1764
Rejestracja: 06-11-2023 13:40:07
Lokalizacja: Miasto

Re: To się czyta

Post: # 220974Post Michał »

Jest wyjaśnione, dlaczego morduje?
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 18448
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: To się czyta

Post: # 220975Post Hebius »

Taką po prostu ma pracę. Jest prywatnym zabójcą na etacie.
Awatar użytkownika
Michał
Posty: 1764
Rejestracja: 06-11-2023 13:40:07
Lokalizacja: Miasto

Re: To się czyta

Post: # 221012Post Michał »

Kończę „Znalezione nie kradzione", jest to dość przygnębiająca książka, im dalej, tym bardziej. Sezon w serialu (3) nie oddaje ani treści, ani nastroju książki, główny bohater, Morris nie przypomina siebie w filmie.
Myśl przewodnia książki: „Wszystko gówno znaczy"...🫣
Awatar użytkownika
Cepelia
Posty: 22
Rejestracja: 07-10-2021 14:31:06
Lokalizacja: Łódź

Re: To się czyta

Post: # 221133Post Cepelia »

Hebius pisze: 12-12-2025 22:49:51 Taką po prostu ma pracę. Jest prywatnym zabójcą na etacie.
O zapachniało (zaleciało?) mi skojarzeniem z Murakamim. A wiadomo jaki jest stosunek pani Shin do zatwardzeń? Bo nie wiem czy bez tego szczegółu warto mi czytać.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 18448
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: To się czyta

Post: # 221137Post Hebius »

Od niedawna u pani Shim pojawiły się problemy z nietrzymaniem moczu, ale o zatwardzeniach nie było wspominane nawet słowem. Jeden z drugoplanowych (nie dostał jako narrator żadnego rozdziału) bohaterów miał zespół jelita drażliwego, ale to też potraktowano dość oględnie, bez wdawania się w szczegóły.
Awatar użytkownika
Cepelia
Posty: 22
Rejestracja: 07-10-2021 14:31:06
Lokalizacja: Łódź

Re: To się czyta

Post: # 221263Post Cepelia »

Nietrzymania moczu jeszcze nie spotkałam w literaturze. To może się skuszę.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 18448
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: To się czyta

Post: # 221268Post Hebius »

Tylko się nie nastawiaj na zbyt wiele. Autorka jedynie musnęła ten temat.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1536
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: To się czyta

Post: # 221317Post Achim »

„Keith Haring. Linia, która zmieniła sztukę”
Napisana z osobistym zaangażowaniem przez Brada Goocha opowieść o niezwykłej sztuce i krótkim i intensywnym życiu Keitha Haringa. Mamy tu barwną galerię postaci : Warhola, Basquiata, Madonnę, Yoko Ono, Grace Jones , mamy epidemię AIDS, a wcześniej nieskrępowany świat wolnej miłości, ale przede wszystkim w centrum tej opowieści jest artysta niezwykły, przełamujący schematy, łączący sztukę wysoką i popkulturę . Sztuka Haringa do dziś fascynuje, jest obecna w świecie kultury masowej, mody. On sam, chłopak z prowincji, który dzięki kreatywności, odkrywczości i nieskrępowanej fantazji podbił artystyczny Nowy Jork, a potem Europę i Japonię . Książka pokazuje Haringa jako prekursora, uświadamia odkrywczość i innowacyjność Jego sztuki, ale też Brad Gooch odkrywa mroczny świat artysty : jego intensywność życia i doznań : narkotyki, promiskuitywny seks.
Do tego świetnie się to czyta, bo autor zdołał harmonijnie połączyć opowieść o niezwykłym artyście z narracją o jego sztuce.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Dorian_Gray
Posty: 2535
Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
Lokalizacja: Mazowsze

Re: To się czyta

Post: # 221446Post Dorian_Gray »

Bolesław Leśmian Klechdy Sezamowe z ilustracjami Jana Lenicy
Wydawnictwo Dwie Siostry

w środku opowiadania:
"Baśń o rumaku zaklętym",
"Ali-Baba i czterdziestu zbójców",
"Rybak i geniusz",
"Opowiadanie Króla Wysp Hebanowych",
"Baśń o Aladynie i o lampie cudownej",
"Baśń o pięknej Parysadzie i o ptaku Bulbulezarze".

fajna, relaksująca lektura ...

Obrazek
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1536
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: To się czyta

Post: # 221469Post Achim »

„Tylko durnie żyją do końca“
Zyta Rudzka prezentuje w swojej prozie niezwykły w polskiej literaturze portret dojrzałej, niezależnej kobiecości. Lida jest wyzwolona seksualnie, za nic ma konwenanse i normy społeczne. Żyje mocno, intensywnie z silną więzią z przyrodą. To kobieta żywioł.
W tle jest siermiężna polska rzeczywistość, zarówno prowincjonalna z proboszczem i piekłem kobiet, jak i wielkomiejska z nowomową, poszanowaniem wartości i uwagą na wszystko.. Lida nie należy do żadnej z nich , ona stworzyła sobie własny świat, swoje zasady i żyje zgodnie z nimi.
Kolejnym bohaterem tej prozy jest język : dosadny, zwięzły. Krótkie zdania tworzą maksimum sensu i znaczeń.. To mocna proza, bardzo zmysłowa, hedonistyczna, bo Lida” nie traci ani jednego dnia na sprawy ważne „.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 18448
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: To się czyta

Post: # 221558Post Hebius »

Obrazek
Jul Łyskawa, Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców
Ładna proza, treściwa. Gdyby to była zupa, można by w niej postawić łyżkę.
Na razie (44/520) jestem zadowolony z lektury. A nowa Szymiczkowa była taka sobie. "Śmierć na Wenecji" podobała mi się bardziej.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1536
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: To się czyta

Post: # 221579Post Achim »

„Wszystkie jesteśmy Belen“
Ana Elena Correa w swoim reportażu rekonstruuje wstrząsającą historię Belen, młodej dziewczyny, która spędziła ponad dwa lata w argentyńskim więzieniu za samoistne poronienie. To narracja o biedzie, wykluczeniu, braku edukacji seksualnej ,maczyzmie, ale też o ogromnej sile kobiecej solidarności.i ruchu społecznym „ Ni Una Menos/ Ani Jednej Mniej/ . To właśnie kobiece siła doprowadziła do uwolnienia/ i uniewinnienia/ Belen.
W epilogu autorka kontynuuje opowieść o batalii o dopuszczalność aborcji w tradycyjnie przecież katolickiej Argentynie. Właśnie/ 30 grudnia/ mija piąta rocznica, kiedy Senat Argentyny uchwalił prawo legalizujące aborcję bez ograniczeń do 14. tygodnia ciąży . W myśl prawa po 14. tygodniu ciąży zabieg aborcji będzie dopuszczalny w razie, gdy ciąża jest konsekwencją gwałtu lub gdy zagraża zdrowiu kobiety. Prawo przewiduje, że zabieg będzie refundowany w publicznych szpitalach. Argentyna stała się dzięki temu prawu, największym krajem Ameryki Południowej, który zalegalizował przerywanie ciąży.
Jeszcze wcześniej w 2010 roku Argentyna, jako pierwszy kraj w Ameryce Południowej, zalegalizowała małżeństwa jednopłciowe.
Reportaż pokazuje stopniową walkę o zmiany. Aktywistki i aktywiści walczą z niesprawiedliwością społeczną , los Belen staje się pretekstem do opowieści o zmianach i długiej i ciężkiej drodze, która do nich prowadzi.
Ta książka uświadamia nam także, w jak czarnej dupie jest w tych sprawach Polska i polecałbym tę lekturę polskiej klasie politycznej, która niestety nie jest formacją zbyt intelektualną i jak już czyta, to pewnie inne rzeczy.
„ Wszystkie jesteśmy Belen „ ma też polski, choć niebezpośredni akcent. Olsztyński Teatr im. Stefana Jaracza wystawił spektakl „Wszyscy jesteśmy Belén”. Sztuka jest adaptacją argentyńskiego reportażu w reżyserii Katarzyny Minkowskiej. Archidiecezja Warmińska uważa, że grafika towarzysząca spektaklowi narusza cześć należną Matce Bożej.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 16496
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: To się czyta

Post: # 221624Post marcin »

Czytam Nową Fantastykę w kawiarni w Sopocie. Od jakiegoś czasu przestawiłem się na kawę czarną, jest bardziej surowa w smaku niż biała, od jakiegoś czasu ten surowy smak kawy bardzo mi odpowiada.

Właśnie przeczytałem opowiadanie "Dzieci wszechdzungli". Czytałeś Hebiusie?

Obrazek
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 18448
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: To się czyta

Post: # 221627Post Hebius »

Nie, rzuciłem numer na stół przed świętami i jeszcze nawet nie zdążyłem przejrzeć.

edit.
Już widzę.
Pierwsze miejsce w konkursie NF.
Początek jest całkiem interesujący.
Trochę Ursula K. Le Guin, trochę Brian Aldiss - takie pierwsze skojarzenia.
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 16496
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: To się czyta

Post: # 221633Post marcin »

Też miałem skojarzenie z Cieplarnią Aldissa :) tak czy owak, bardzo dobre opowiadanie!
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
ODPOWIEDZ