Właśnie byłem w teatrze
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
A co w tym dziwnego?
Też wielokrotnie jechałem dość daleko np. do Warszawy lub Poznania TYLKO do teatru. Jak ktoś kocha dobry teatr, trochę nie ma wyjścia.
Też wielokrotnie jechałem dość daleko np. do Warszawy lub Poznania TYLKO do teatru. Jak ktoś kocha dobry teatr, trochę nie ma wyjścia.
- marcin
- Posty: 13373
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w teatrze
A czy ja mówię, że to dziwne?
Pytałem z ciekawości
Pytałem z ciekawości
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
Na stałe mieszkam teraz we Wrocławiu, w Krakowie bywam regularnie naukowo / oczywiście Partner mi towarzyszy/ , byłem w sobotę .
Ale zdarza mi się jechać gdzieś " w Polskę " do teatru. W niedzielę jedziemy na " Zapiski z wygnania " do Bielska. Miałem bilety we Wrocławiu, ale nie udało mi się wyrwać z pracy, znalazłem zastępstwo , tak że bilet się nie zmarnował i Partner nie poszedł sam . Ten Święty Człowiek postanowił mi to wynagrodzić i zorganizował mi wyjazd na Jandę do Bielska .
Ale zdarza mi się jechać gdzieś " w Polskę " do teatru. W niedzielę jedziemy na " Zapiski z wygnania " do Bielska. Miałem bilety we Wrocławiu, ale nie udało mi się wyrwać z pracy, znalazłem zastępstwo , tak że bilet się nie zmarnował i Partner nie poszedł sam . Ten Święty Człowiek postanowił mi to wynagrodzić i zorganizował mi wyjazd na Jandę do Bielska .
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
Ale jaja!
Miałem, a w zasadzie mam, bilet na to sobotnie przedstawienie Panien z Wilka. Kupiłem już kilka miesięcy temu. No ale okazało się, że ta sobota to jedyny dzień, w którym może się odbyć moja mała imprezka urodzinowa, bo wtedy przylatuje na Śląsk Pechowiec a na dodatek przyjeżdżał do Katowic Pszczółka_Maja z chłopakiem. Wybrałem więc w oczywisty sposób fantastycznych gości i spędziłem z nimi wieczór a z wyjazdu do Krakowa do teatru zrezygnowałem.
Swoją drogą, ciekawe, czy gdybym pojechał, to czy poznalibyśmy się na żywo, nie wiedząc wzajemnie o swojej obecności. Znamy się ze zdjęć, ale to nie to samo przecież.
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
Oczywiście ,że byśmy się poznali i poszli z Moją Rodziną i Badeonkiem na piwo
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
Aaaaaa, jak był Badeon, to by nie było podchodów.
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
„ Wesele „ Teatr Dramatyczny im. Szaniawskiego w Wałbrzychu
Bardzo mocny spektakl na jubileusz sceny.
Zaczyna się obrzędowym, szamańskim tańcem Czepca/ Piotr Mokrzycki/ , a dalej jest równie mocno , postaci dramatu wiją się w konwulsyjnym tańcu niczym zombie z nocy żywych trupów na podartych foliach / śmietniku historii?/ . Spektakl jest gorzki , ironiczny , słowo „ Polska „ pojawia się na ustach bohaterów często , na szczęście w pewnym momencie Klemm dopuszcza na głosu humor , choć jest to humor szyderczy, jak w scenie husarii czy kiedy bohaterowie zamiast kos mają miotły , którymi próbują nieudolnie ten śmietnik historii uprzątnąć. Oczywiście wszystko tkwi w marazmie, wzajemne animozje są nie do pokonania, co najlepiej ilustrują animozje Żyda/ Mateusz Flis/ z dumnym, zaczepnym Czepcem i agresja wiejskiej społeczności .
Aktorom wałbrzyskim towarzyszą na scenie artyści Bytomskiego Teatru Tańca i ruch sceniczny Anny Krysiak i świetna, funkcjonalna scenografia Karoliny Mazur tworzą pewną umową rzeczywistość. Nie ogranicza to świetnych aktorów wałbrzyskiej sceny ; poruszająca jest Panna Młoda Karoliny Krawiec , niby prosta, naiwna chłopka, a jednak z nutą histerii jakiejś nadświadomości . Irena Sierakowska jako Rachela ukazuje portret wyobcowania , jej bohaterka widzi i czuje więcej , ale jako kobieta i Żydówka jest z dyskursu wykluczona. Michał Kosela jako Chochoł staje się pewnym guru , zresztą symboliczne postaci potraktowane są na scenie bardzo umownie , Klemm miesza także kwestie innych bohaterów . Urzekają na scenie sceny rozbudowanej choreografii .
To rzeczywiście „ Wesele „ na miarę 2019.
Bardzo mocny spektakl na jubileusz sceny.
Zaczyna się obrzędowym, szamańskim tańcem Czepca/ Piotr Mokrzycki/ , a dalej jest równie mocno , postaci dramatu wiją się w konwulsyjnym tańcu niczym zombie z nocy żywych trupów na podartych foliach / śmietniku historii?/ . Spektakl jest gorzki , ironiczny , słowo „ Polska „ pojawia się na ustach bohaterów często , na szczęście w pewnym momencie Klemm dopuszcza na głosu humor , choć jest to humor szyderczy, jak w scenie husarii czy kiedy bohaterowie zamiast kos mają miotły , którymi próbują nieudolnie ten śmietnik historii uprzątnąć. Oczywiście wszystko tkwi w marazmie, wzajemne animozje są nie do pokonania, co najlepiej ilustrują animozje Żyda/ Mateusz Flis/ z dumnym, zaczepnym Czepcem i agresja wiejskiej społeczności .
Aktorom wałbrzyskim towarzyszą na scenie artyści Bytomskiego Teatru Tańca i ruch sceniczny Anny Krysiak i świetna, funkcjonalna scenografia Karoliny Mazur tworzą pewną umową rzeczywistość. Nie ogranicza to świetnych aktorów wałbrzyskiej sceny ; poruszająca jest Panna Młoda Karoliny Krawiec , niby prosta, naiwna chłopka, a jednak z nutą histerii jakiejś nadświadomości . Irena Sierakowska jako Rachela ukazuje portret wyobcowania , jej bohaterka widzi i czuje więcej , ale jako kobieta i Żydówka jest z dyskursu wykluczona. Michał Kosela jako Chochoł staje się pewnym guru , zresztą symboliczne postaci potraktowane są na scenie bardzo umownie , Klemm miesza także kwestie innych bohaterów . Urzekają na scenie sceny rozbudowanej choreografii .
To rzeczywiście „ Wesele „ na miarę 2019.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
O, z Bytomia m.in. Wojciech Kozak
Zazdroszczę!
Chyba nie napisałem o tym, ale kilka tygodni temu byłem w Bytomskim Teatrze Tańca ROZBARK na Plateau. Świetny spektakl, fantastyczni tancerze-aktorzy, w tym właśnie urzekający Kozak. Fajnie, że rektorka Segda zgodziła się, by wydział tańca krakowskiej szkoły teatralnej pozostał jednak w Bytomiu.
Zazdroszczę!
Chyba nie napisałem o tym, ale kilka tygodni temu byłem w Bytomskim Teatrze Tańca ROZBARK na Plateau. Świetny spektakl, fantastyczni tancerze-aktorzy, w tym właśnie urzekający Kozak. Fajnie, że rektorka Segda zgodziła się, by wydział tańca krakowskiej szkoły teatralnej pozostał jednak w Bytomiu.
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
Drogi Walpurgu
Wojciech Kozak jest rzeczywiście świetny, w Weselu gra Pana Młodego , natomiast na bankiecie popremierowym wystąpił w sweatshircie z Moną Lizą i czarnymi paznokciami. Urocze to było. Miałem możliwość brania udziału w warsztatach z aktorami Bytomskiego Teatru Tańca, ale wybrałem Jandę w Bielsku Białej czyli Zapiski z wygnania.
No cóż, nie można mieć wszystkiego ....
Wojciech Kozak jest rzeczywiście świetny, w Weselu gra Pana Młodego , natomiast na bankiecie popremierowym wystąpił w sweatshircie z Moną Lizą i czarnymi paznokciami. Urocze to było. Miałem możliwość brania udziału w warsztatach z aktorami Bytomskiego Teatru Tańca, ale wybrałem Jandę w Bielsku Białej czyli Zapiski z wygnania.
No cóż, nie można mieć wszystkiego ....
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
„ Zapiski z wygnania „ Teatr Polonia Warszawa
Poruszający spektakl, zrobiony bardzo prostymi środkami ; jedna wybitna aktorka i zbliżenie Jej twarzy, w tle muzycy, kilka znanych piosenek, zdjęcia i filmy, a przede wszystkim naprawdę bardzo mocny tekst emigrantki marcowej Sabiny Baral.
Spektakl Magdy Umer z wybitną kreacją Krystyny Jandy przypomina, jak straszną hańbą był marzec 1968 i opowiada to poprzez losy jednej studentki z Wrocławia i jej rodziny. Narratorka opowiada swoją historię jako dojrzała i świadoma kobieta sukcesu , spełniona bizneswoman , matka i żona . Takich historii jak Sabiny były pewnie tysiące , upokorzenie , żal tęsknota i finał, który unaocznia , że choć minęło 50 lat demony wciąż nie śpią .
Poruszający spektakl, zrobiony bardzo prostymi środkami ; jedna wybitna aktorka i zbliżenie Jej twarzy, w tle muzycy, kilka znanych piosenek, zdjęcia i filmy, a przede wszystkim naprawdę bardzo mocny tekst emigrantki marcowej Sabiny Baral.
Spektakl Magdy Umer z wybitną kreacją Krystyny Jandy przypomina, jak straszną hańbą był marzec 1968 i opowiada to poprzez losy jednej studentki z Wrocławia i jej rodziny. Narratorka opowiada swoją historię jako dojrzała i świadoma kobieta sukcesu , spełniona bizneswoman , matka i żona . Takich historii jak Sabiny były pewnie tysiące , upokorzenie , żal tęsknota i finał, który unaocznia , że choć minęło 50 lat demony wciąż nie śpią .
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
Powinienem to może wkleić do tematu "Czego słucham w tej chwili", ale sądzę, że to bardziej pasuje do tematu teatralnego. Bo mowa będzie o piosence aktorskiej - nie wszyscy ją lubią, ja uwielbiam, na przykład piosenki z wrocławskiego PPA niemal w 100% to zachwycające arcydzieła.
A zatem chciałem napisać, że przypadkiem wpadłem na Youtube na gościa, który zachwycił mnie w stopniu ogromnym. Nazywa się Kamil Studnicki, jest młodym aktorem, o dość specyficznej urodzie, ale na plus uroczej, z rewelacyjnym głosem.
"Ci ludzie tam": https://www.youtube.com/watch?v=bWK7TgfD4T8
"Dziwna okolica": https://www.youtube.com/watch?v=No0-tia1CsM
"Ciemna dziś noc": https://www.youtube.com/watch?v=totK4tKjZyc
Itd, itd, można sobie poszukać.
A zatem chciałem napisać, że przypadkiem wpadłem na Youtube na gościa, który zachwycił mnie w stopniu ogromnym. Nazywa się Kamil Studnicki, jest młodym aktorem, o dość specyficznej urodzie, ale na plus uroczej, z rewelacyjnym głosem.
"Ci ludzie tam": https://www.youtube.com/watch?v=bWK7TgfD4T8
"Dziwna okolica": https://www.youtube.com/watch?v=No0-tia1CsM
"Ciemna dziś noc": https://www.youtube.com/watch?v=totK4tKjZyc
Itd, itd, można sobie poszukać.
- Czartogromski
- Posty: 6150
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: Właśnie byłem w teatrze
Słuchać i oglądać najlepiej pod trzecim linkiem
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
Taaaaak
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
Anioły w Ameryce
T. Kushnera w reż. M. Bogajewskiej (przekład J. Poniedziałek)
Teatr Ludowy w Krakowie
Baaaardzo udane przedstawienie!
Bogajewska wiernie inscenizuje tekst Kushnera. Może wadą jest brak bezpośrednich odwołań do współczesności, ale te analogie i tak zdają się oczywiste, gdy na scenie mowa o prawicowych homofobicznych rządach. Chwilami spektakl robi wrażenie kopii miniserialu Mike'a Nicholsa – grający Roya Cohna znakomity Piotr Pilitowski mógłby być dublerem Ala Pacino, w równym stopniu zachwyca bezwzględnością, cynizmem i przewrotnością. Piotr Franasowicz jako Prior jest o wiele bardziej ekspresyjny, ale niemal identycznie wygląda w czarnym płaszczu jak grający w filmie Justin Kirk.
Na szczęście reżyserce nie zabrakło własnych pomysłów: wprowadzony do spektaklu motyw teatru w teatrze z przedstawieniem manekinów, kiczowata sceneria Antarktydy z tańcem pingwinów, walka Jakuba z aniołem zagrana przez nagich aktorów w półmroku przeradzająca się w erotyczną namiętność, zespół grający na żywo muzykę przez cały spektakl, piosenki w wykonaniu drag queen i aktorów, układy choreograficzne czy filmowa technika krótkich scen to atuty spektaklu, który nie dłuży się mimo trwania ponad 4 godziny.
Absolutny zachwyt budzi Paweł Kumięga w roli Belize – jako jedyny w spektaklu jest przegięty, nosi kampowe błyszczące bluzeczki z cekinami i płynie w każdym ruchu, ale zagrany jest w taki sposób, że nie da się go nie lubić. No i kilka cudownych epizodycznych ról Kajetana Wolniewicza, który zachwyca kolejno jako żydowski rabin, przedstawiciel bura turystycznego, stary komunista czy podstarzały skórzak z gejowskiego baru.
Karol Polak jako Louis i Wojciech Lato w roli Josepha Portera Pitta są poprawni, ale nie budzą zachwytu na tle reszty zespołu, choć może wrażenie wynika to z ogólnej niechęci do obu postaci.
Bardzo polecam!
https://ludowy.pl/pl/spectacle/anioly-w-ameryce
T. Kushnera w reż. M. Bogajewskiej (przekład J. Poniedziałek)
Teatr Ludowy w Krakowie
Baaaardzo udane przedstawienie!
Bogajewska wiernie inscenizuje tekst Kushnera. Może wadą jest brak bezpośrednich odwołań do współczesności, ale te analogie i tak zdają się oczywiste, gdy na scenie mowa o prawicowych homofobicznych rządach. Chwilami spektakl robi wrażenie kopii miniserialu Mike'a Nicholsa – grający Roya Cohna znakomity Piotr Pilitowski mógłby być dublerem Ala Pacino, w równym stopniu zachwyca bezwzględnością, cynizmem i przewrotnością. Piotr Franasowicz jako Prior jest o wiele bardziej ekspresyjny, ale niemal identycznie wygląda w czarnym płaszczu jak grający w filmie Justin Kirk.
Na szczęście reżyserce nie zabrakło własnych pomysłów: wprowadzony do spektaklu motyw teatru w teatrze z przedstawieniem manekinów, kiczowata sceneria Antarktydy z tańcem pingwinów, walka Jakuba z aniołem zagrana przez nagich aktorów w półmroku przeradzająca się w erotyczną namiętność, zespół grający na żywo muzykę przez cały spektakl, piosenki w wykonaniu drag queen i aktorów, układy choreograficzne czy filmowa technika krótkich scen to atuty spektaklu, który nie dłuży się mimo trwania ponad 4 godziny.
Absolutny zachwyt budzi Paweł Kumięga w roli Belize – jako jedyny w spektaklu jest przegięty, nosi kampowe błyszczące bluzeczki z cekinami i płynie w każdym ruchu, ale zagrany jest w taki sposób, że nie da się go nie lubić. No i kilka cudownych epizodycznych ról Kajetana Wolniewicza, który zachwyca kolejno jako żydowski rabin, przedstawiciel bura turystycznego, stary komunista czy podstarzały skórzak z gejowskiego baru.
Karol Polak jako Louis i Wojciech Lato w roli Josepha Portera Pitta są poprawni, ale nie budzą zachwytu na tle reszty zespołu, choć może wrażenie wynika to z ogólnej niechęci do obu postaci.
Bardzo polecam!
https://ludowy.pl/pl/spectacle/anioly-w-ameryce
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
Ponieważ raz w życiu zdarzyło mi się , zresztą w towarzystwie Badeona, wyjść i teatru i był to niestety Teatr Ludowy jestem z tą sceną bardzo ostrożny .
Może " Anioły ", recenzja Walpurga i import z Wałbrzycha Roksany Lewak sprawią ,że zmienię nastawienie do tej sceny....
Może " Anioły ", recenzja Walpurga i import z Wałbrzycha Roksany Lewak sprawią ,że zmienię nastawienie do tej sceny....
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
„ 108 kostek cukru „ Teatr Dramatyczny im. Szaniawskiego w Wałbrzychu
Fantastyczna wałbrzyska aktorka Irena Sierakowska inscenizuje na scenie tekst Zuzanny Bojdy na podstawie odnalezionego powstańczego pamiętnika Ireny Sierakowskiej siostry swojego dziadka , po której otrzymała imię, w reżyserii Agaty Puszcz.
Przypomina się „ Sobowtór „ Dostojewskiego czy „ Podwójne życie Weroniki „ Kieślowskiego , bo przecież Ireny Sierakowskie są dwie i są do siebie nawet fizycznie podobne. Ale też jest to spektakl o pamięci, o tym, co po nas zostaje . Odnaleziony pamiętnik jest częściowo nieczytelny , niekompletny. Autorki spektaklu nie próbują na siłę odtwarzać brakujących fragmentów, to także spektakl o tym, czego nie ma.
„ 108 kostek cukru „ to jakiś wariant herstory , próba ukazania Powstania Warszawskiego z pozycji cywila, bo udział zmarłej w powstaniu jest niewyjaśniony . To także próba pokazania zmagania się z dziedzictwem , rodzinnymi traumami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie , pamięcią , którą dziedziczymy gdzieś w genach . Irena Sierakowska opowiada, jakim przeżyciem były dla niej wizyty na cmentarzu na grobie stryjecznej babki , gdzie na płycie nagrobnej widziała swoje imię i nazwisko. Potem Sierakowska studiowała w warszawskiej Szkole Teatralnej, a przecież stryjeczna babka zginęła niedaleko ulicy Miodowej. Na pewno ten spektakl jest jakąś formą autoterapii, ale też świetnie pokazuje formę zawodową Ireny Sierakowskiej . Jej gra porusza, zarówno gdy jest młodą dziewczyną , która z narzeczonym przypadkowo znalazła się w sercu powstania , a chciała po prostu normalnie żyć , kochać się , pracować jak i współczesną aktorką , zmagającą się z niełatwym dziedzictwem.
Bardzo umowna i minimalistyczna scenografia Karoliny Mazur jest tłem dla poruszającego spektaklu, którego wymowę wzmacniają jeszcze autentyczne nagrania i dokumenty.
Fantastyczna wałbrzyska aktorka Irena Sierakowska inscenizuje na scenie tekst Zuzanny Bojdy na podstawie odnalezionego powstańczego pamiętnika Ireny Sierakowskiej siostry swojego dziadka , po której otrzymała imię, w reżyserii Agaty Puszcz.
Przypomina się „ Sobowtór „ Dostojewskiego czy „ Podwójne życie Weroniki „ Kieślowskiego , bo przecież Ireny Sierakowskie są dwie i są do siebie nawet fizycznie podobne. Ale też jest to spektakl o pamięci, o tym, co po nas zostaje . Odnaleziony pamiętnik jest częściowo nieczytelny , niekompletny. Autorki spektaklu nie próbują na siłę odtwarzać brakujących fragmentów, to także spektakl o tym, czego nie ma.
„ 108 kostek cukru „ to jakiś wariant herstory , próba ukazania Powstania Warszawskiego z pozycji cywila, bo udział zmarłej w powstaniu jest niewyjaśniony . To także próba pokazania zmagania się z dziedzictwem , rodzinnymi traumami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie , pamięcią , którą dziedziczymy gdzieś w genach . Irena Sierakowska opowiada, jakim przeżyciem były dla niej wizyty na cmentarzu na grobie stryjecznej babki , gdzie na płycie nagrobnej widziała swoje imię i nazwisko. Potem Sierakowska studiowała w warszawskiej Szkole Teatralnej, a przecież stryjeczna babka zginęła niedaleko ulicy Miodowej. Na pewno ten spektakl jest jakąś formą autoterapii, ale też świetnie pokazuje formę zawodową Ireny Sierakowskiej . Jej gra porusza, zarówno gdy jest młodą dziewczyną , która z narzeczonym przypadkowo znalazła się w sercu powstania , a chciała po prostu normalnie żyć , kochać się , pracować jak i współczesną aktorką , zmagającą się z niełatwym dziedzictwem.
Bardzo umowna i minimalistyczna scenografia Karoliny Mazur jest tłem dla poruszającego spektaklu, którego wymowę wzmacniają jeszcze autentyczne nagrania i dokumenty.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
„ Reality Show/s/. Kabaret o rzeczach strasznych „ Teatr im. Jana Kochanowskiego w Opolu
Tekst Przemysława Pilarskiego to połączenie narracji o ofiarach transformacji w Polsce z kabaretem. W starej kamienicy uciekająca przed kryzysem i biedą Bożena kryje się na 25 lat do meblościanki , po czym zostaje wróżką . Narratorem jest jej mąż, a w tle przemawia kamienica, gdzie przed laty ktoś się już ukrywał z zupełnie innych powodów , a do tego są scenki kabaretowe.
Duża sprawność opolskich aktorów / Cecylia Caban – Bożena, Karolina Kuklińska – Sąsiadka, Kamienica, Kabaret , Leszek Malec – Sąsiad, Karol Kossakowski – Prowadzący/ i gorzka, a zarazem groteskowa opowieść o „ zwolnionych z życia „ . Coś jak śmiech przez łzy, bo bez nawiasu kabaretowego byłaby to pesymistyczna opowieść o skrzywdzonych i poniżonych przez system.
Tekst Przemysława Pilarskiego to połączenie narracji o ofiarach transformacji w Polsce z kabaretem. W starej kamienicy uciekająca przed kryzysem i biedą Bożena kryje się na 25 lat do meblościanki , po czym zostaje wróżką . Narratorem jest jej mąż, a w tle przemawia kamienica, gdzie przed laty ktoś się już ukrywał z zupełnie innych powodów , a do tego są scenki kabaretowe.
Duża sprawność opolskich aktorów / Cecylia Caban – Bożena, Karolina Kuklińska – Sąsiadka, Kamienica, Kabaret , Leszek Malec – Sąsiad, Karol Kossakowski – Prowadzący/ i gorzka, a zarazem groteskowa opowieść o „ zwolnionych z życia „ . Coś jak śmiech przez łzy, bo bez nawiasu kabaretowego byłaby to pesymistyczna opowieść o skrzywdzonych i poniżonych przez system.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
„ Ćesky diplom „
Cześć i chwała Dyrekcji Teatru im. Kochanowskiego w Opolu za włączenie do repertuaru dyplomu absolwentów wydziału lalkarskiego AST we Wrocławiu. Spektakl Piotra Ratajczaka inspirowany m.in. reportażami Mariusza Szczygła to ironiczne kompendium wiedzy o Czechach, ich mentalności, /nie/ religijności / podczas sylwestrowego spektaklu kilka osób wyszło przy scenach dotyczących polskiej wiary /, stosunkowi do życia . Dyplomanci szkoły teatralnej kreślą także kilka brawurowych portretów Marty Kubisovej, Olgi Hepnarovej, Lidy Baarovej, Otokara Sveca, Jana Palacha czy nawet Blondynki Jany z filmu Miłość blondynki Formana . Młodzi aktorzy , poza grającą w opolskim Teatrze etatowo fantastyczną Moniką Stanek, występujący gościnnie : Wiktoria Czubaszek ,Anna Gabrysz, Helena Hajkowicz, Joanna Kowalska ,Mikołaj Bańdo ,Tomasz Tywoniuk, Kornel Sadowski , Jędrzej Wielecki prezentują wielką energię, urok, warsztat , wdzięk sceniczny. Tam , mimo dużej sceny, czuje się przepływ energii między sceną a widownią .
Mój Partner Życiowy jako wielki czechofil widział ten spektakl po raz trzeci . Zarezerwował bilety w pierwszym rzędzie, ale zapomniał mi powiedzieć ,że w finale aktorzy proszą na scenę widzów do żywiołowego tańca. I któż tam wywijał na opolskiej scenie w Sylwestra ??? Mój Facet i ja, co prawda nie w parze, ale z uroczymi młodymi aktorkami .
Cześć i chwała Dyrekcji Teatru im. Kochanowskiego w Opolu za włączenie do repertuaru dyplomu absolwentów wydziału lalkarskiego AST we Wrocławiu. Spektakl Piotra Ratajczaka inspirowany m.in. reportażami Mariusza Szczygła to ironiczne kompendium wiedzy o Czechach, ich mentalności, /nie/ religijności / podczas sylwestrowego spektaklu kilka osób wyszło przy scenach dotyczących polskiej wiary /, stosunkowi do życia . Dyplomanci szkoły teatralnej kreślą także kilka brawurowych portretów Marty Kubisovej, Olgi Hepnarovej, Lidy Baarovej, Otokara Sveca, Jana Palacha czy nawet Blondynki Jany z filmu Miłość blondynki Formana . Młodzi aktorzy , poza grającą w opolskim Teatrze etatowo fantastyczną Moniką Stanek, występujący gościnnie : Wiktoria Czubaszek ,Anna Gabrysz, Helena Hajkowicz, Joanna Kowalska ,Mikołaj Bańdo ,Tomasz Tywoniuk, Kornel Sadowski , Jędrzej Wielecki prezentują wielką energię, urok, warsztat , wdzięk sceniczny. Tam , mimo dużej sceny, czuje się przepływ energii między sceną a widownią .
Mój Partner Życiowy jako wielki czechofil widział ten spektakl po raz trzeci . Zarezerwował bilety w pierwszym rzędzie, ale zapomniał mi powiedzieć ,że w finale aktorzy proszą na scenę widzów do żywiołowego tańca. I któż tam wywijał na opolskiej scenie w Sylwestra ??? Mój Facet i ja, co prawda nie w parze, ale z uroczymi młodymi aktorkami .
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
„ Hamlet „ Teatr im. Słowackiego w Krakowie
Bartosz Szydłowski czyta Szekspira poprzez Wyspiańskiego. Hamlet/ Marcin Kalisz/ jest tu zanurzony w popkulturze, wraz z Ofelią/ świetna Agnieszka Judycka/ czytają magazyny, posługują się popkulturowymi kliszami , ona zresztą wypowiada się przebojami muzycznymi. Są czyści, nieskalani, lecz nagle muszą dorosnąć. Nagość Hamleta w telewizyjnym studiu symbolizuje jego czystość, on obnaża się , bo nie ma nic do ukrycia.
Parze Hamlet i Ofelia przeciwstawieni zostali Gertruda / Hanna Bieluszko/ i Klaudiusz/ Wojciech Skibiński/ . Oni uprawiają w zaciszu domowym gry sado-maso. W spektaklu Szydłowskiego bardzo ważna jest cielesność, fizyczność bohaterów, co świetnie podkreśla choreografia Dominiki Knapik . Tu ważny jest ruch, rytmiczność, pamięć ciała , one definiują bohaterów , jak marionetkowy taniec Rosencrantza/ Mateusz Janicki/ i Guildensterna/ Dominik Sroka/, wskazujący ,że będą oni posłusznym narzędziem Klaudiusza. Duch ojca Hamleta jest dzieckiem, co najpełniej unaocznia jego niewinność.
To bardzo współczesny, energetyczny Hamlet.
Bartosz Szydłowski czyta Szekspira poprzez Wyspiańskiego. Hamlet/ Marcin Kalisz/ jest tu zanurzony w popkulturze, wraz z Ofelią/ świetna Agnieszka Judycka/ czytają magazyny, posługują się popkulturowymi kliszami , ona zresztą wypowiada się przebojami muzycznymi. Są czyści, nieskalani, lecz nagle muszą dorosnąć. Nagość Hamleta w telewizyjnym studiu symbolizuje jego czystość, on obnaża się , bo nie ma nic do ukrycia.
Parze Hamlet i Ofelia przeciwstawieni zostali Gertruda / Hanna Bieluszko/ i Klaudiusz/ Wojciech Skibiński/ . Oni uprawiają w zaciszu domowym gry sado-maso. W spektaklu Szydłowskiego bardzo ważna jest cielesność, fizyczność bohaterów, co świetnie podkreśla choreografia Dominiki Knapik . Tu ważny jest ruch, rytmiczność, pamięć ciała , one definiują bohaterów , jak marionetkowy taniec Rosencrantza/ Mateusz Janicki/ i Guildensterna/ Dominik Sroka/, wskazujący ,że będą oni posłusznym narzędziem Klaudiusza. Duch ojca Hamleta jest dzieckiem, co najpełniej unaocznia jego niewinność.
To bardzo współczesny, energetyczny Hamlet.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
„ Wojna polsko-ruska pod flagą biało- czerwoną „ Teatr im. Słowackiego w Krakowie
Po „ Pawiu królowej „ w Starym Teatrze Paweł Świątek został uznany za specjalistę od Masłowskiej, po ” Po nas choćby kosmos” w Teatrze im. Szaniawskiego w Wałbrzychu za specjalistę od tematyki kobiecej. Tutaj połączył te dwa motywy i z powieści Masłowskiej uczynił na scenie brawurowy, żywiołowy, energiczny spektakl, gdzie wszystkie protagonistki odgrywają także role Silnego, pierwszego dresiarzo – husara R.P. Męskiego protagonisty na scenie nie ma, jego kwestie bez zmiany kostiumu wypowiadają bohaterki, kobiety jego życia. Trzeba wielkiego kunsztu krakowskich aktorek : Karoliny Kazoń, Marty Konarskiej, Agnieszki Kościelniak, Natalii Strzeleckiej, Marty Waldery , Katarzyna Zawiślak – Dolny ,żeby ten zabieg uwiarygodnić. Są fantastyczne przedstawiając różne aspekty kobiecego losu, różnią się i dopełniają jednocześnie. Może nieobecny Silny jest ich fantazmatem, wytworem wyobraźni , przedmiotem pożądania. Lub spektakl jest wspominkiem po zmarłym, bo przecież Matka tworzy z rekwizytem coś na kształt piety.
Są w spektaklu sceny brawurowe, jak podróż Magdy i Silnego nad morze czy defloracja Anżeli, ale ten śmiech zamiera w ustach, gdy uzmysłowimy sobie, że powieść Masłowskiej zyskała nową aktualność i pokazuje też Polskę A.D. 2020 , czego najlepiej dowodzi malowanie domu/płotu czy opowieść o wykluczeniu . Scenografia i kostiumy: Marcina Chlandy to pole romantycznych róż i kreacje godne Barbie/ Magda/ czy neogotycko- mangowej królowej/ Anżela/ . Mateusz Pakuła wydobył w adaptacji tekstu autorki „ Pawia królowej „ całą drapieżność, humor, ale też pokazał zróżnicowanie psychiczne bohaterek.
Po „ Pawiu królowej „ w Starym Teatrze Paweł Świątek został uznany za specjalistę od Masłowskiej, po ” Po nas choćby kosmos” w Teatrze im. Szaniawskiego w Wałbrzychu za specjalistę od tematyki kobiecej. Tutaj połączył te dwa motywy i z powieści Masłowskiej uczynił na scenie brawurowy, żywiołowy, energiczny spektakl, gdzie wszystkie protagonistki odgrywają także role Silnego, pierwszego dresiarzo – husara R.P. Męskiego protagonisty na scenie nie ma, jego kwestie bez zmiany kostiumu wypowiadają bohaterki, kobiety jego życia. Trzeba wielkiego kunsztu krakowskich aktorek : Karoliny Kazoń, Marty Konarskiej, Agnieszki Kościelniak, Natalii Strzeleckiej, Marty Waldery , Katarzyna Zawiślak – Dolny ,żeby ten zabieg uwiarygodnić. Są fantastyczne przedstawiając różne aspekty kobiecego losu, różnią się i dopełniają jednocześnie. Może nieobecny Silny jest ich fantazmatem, wytworem wyobraźni , przedmiotem pożądania. Lub spektakl jest wspominkiem po zmarłym, bo przecież Matka tworzy z rekwizytem coś na kształt piety.
Są w spektaklu sceny brawurowe, jak podróż Magdy i Silnego nad morze czy defloracja Anżeli, ale ten śmiech zamiera w ustach, gdy uzmysłowimy sobie, że powieść Masłowskiej zyskała nową aktualność i pokazuje też Polskę A.D. 2020 , czego najlepiej dowodzi malowanie domu/płotu czy opowieść o wykluczeniu . Scenografia i kostiumy: Marcina Chlandy to pole romantycznych róż i kreacje godne Barbie/ Magda/ czy neogotycko- mangowej królowej/ Anżela/ . Mateusz Pakuła wydobył w adaptacji tekstu autorki „ Pawia królowej „ całą drapieżność, humor, ale też pokazał zróżnicowanie psychiczne bohaterek.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.