Drogie Bravo, tfu, drogie forum
Poważny problem

kończę czytam Straż! Straż! Pratchetta i to jest świetne

Na pewno będę chciał się zapoznawać z tym światem dalej. I teraz kłopot: kupować systematycznie te wersję kioskowa czy normalna księgarniana?
Kioskowa jest tańsza, ale ładniejsza, ma twardą oprawę (choć matowa) i mały poręczny format. Księgarniana nieco droższa, większy trochę format, miękka okładka (ale za to błyszcząca) i bardziej ścieśniony druk.
Wersja kioskowa ma nieco większy druk i większe światło. Ale efekt taki że to co w wersji księgarnianej zajmuje powiedzmy 200 stron, to w kioskowej koło 280 stron. To, plus twarda oprawa, powoduje że ta kolekcja (40 tomów!) zajmie blisko dwa razy więcej miejsca niż ksiegarniana a miejsca na półkach drastycznie mało
Fotki poglądowe druku
Wersja kioskowa
Wersja księgarniana
Nu i szto dielat?
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")